NA dzisiejszą niedzielę są interesujące teksty czytań.Mszalnych. Temat jaki wokół nich oscyluje to:
DUCH MĄDROŚCI
Dlatego się modliłem i dano mi zrozumienie,
przyzywałem,
i przyszedł na mnie duch Mądrości. 8
Mądrość jest czymś co porządkuje mnie, mój wewnętrzny bałagan i haos w głowie, ale gasi również mój niepokój. W tekście nie jest mowa o mądrości ale o DUCHU MĄDROŚCI. To, jak coś spoza mnie, co mnie napełnia i pozwala spojżeć na siebie w nowy sposób. Nie intelektualistyczna władza ale moc duchowa.
***********
Mam chandrę i wszystko mnie denerwuje, wszyscy mnie drażnią i mówię pretensjonalnym głosem.. . Sam nie wiem jak się od tego uwolnić. A potrzeba zahamować, skupić się i przez chwilę z wiarą pomodlić się o DUCHA MĄDROŚCI – którego w tych chwilach mi brak.
Wszak oznakami Bożego Ducha to łagodność, mądrość, męstwo… . A to właśnie przychodzi wraz z NIM.
***********
Muszę prosić gdy czuję niedomiar i niedostatek łagodności, zrozumienia siebie i innych a będzie mi dana Mądrość w Duchu:
Przeniosłem ją nad berła i trony i w porównaniu z nią za nic miałem bogactwa. 9 Nie porównałem z nią drogich kamieni, bo wszystko złoto wobec niej jest garścią piasku, a srebro przy niej ma wartość błota. 10 Umiłowałem ją nad zdrowie i piękność i wolałem mieć ją aniżeli światło, bo nie zna snu blask od niej bijący. 11 A przyszły mi wraz z nią wszystkie dobra i niezliczone bogactwa w jej ręku.
*************
Ewangelia – scena spotkania Jezusa z bogatym młodzieńcem.
Każdy z wierzących przeżywa taki moment w swoim życiu, że same zachowywanie przykazań mu nie wystarczy. To za mało aby być, aby poczuć w sobie, że jestem Bożym człowiekiem. Człowiek potrzebuje doświadczyć Boga by potem być już na serio JEGO. Nie z metryki chrzcielnej ale z DUCHA.
I właśnie wg mnie w scenie spotkania Jezusa z bogatym młodzieńcem dokonuje się ten moment. Gdy człowiek niby chce w swojej wierze zrobić krok na przód ale się boi. W sumie, dobrze jest zamknąć wiarę w kilku przykazaniach, niedzielnej Mszy św. i nic więcej.. – nie wymaga to z czasem jakiegoś dużego wysiłku.
A Jezus mówi: Jednego Ci brakuje: “sprzedaj wszystko i pójdź za Mną..” .
Myślę, że chodzi tu o Ducha. Jezus mówi: brakuje Ci Ducha -> pokładasz ufność w kilku przykazaniach a trzeba Ci DUCHA który pokaże CI, że wszystko w Twoi życiu ma być zanurzone w Bogu. Przeniknięte duchem Ewangelii. A Ona(Ewangelia) nie jest prawem ale Duchem = realnym życiem.
Życie wg Ducha można zdiagnozować: Miłuj nieprzyjaciół.. , nadstaw policzek, nie szukaj skarbów na ziemi ale w niebie, żyj dla ducha – dla tego co w górze, a nie dla tego co na ziemi.. .
To jest chwila prawdy młodzieńca. Czy rzeczywiście potwierdza swoją wiarę i idzie dalej czy się zatrzymuje się w pół drogi i kalkuluje. Ja też mam te momenty w niektórych sytuacjach. Może nie cała Ewangelia obowiązuje, może nie wszystkie przykazania, itp. Gdy myślę o swojej wierze jak o prawie, to wszystko można obejść. Ale gdy to jest Wiara w Duchu, to wszystko co czynię jest w Duchu Ewangelii.. . Przykazania są dla niemowlaków aby nauczyli się “chodzić”. Wiara to nie przykazania ale Duch Ewangelii którego przykazania są nieudolną częścią.
Na pewno nie jest łatwo przejść proces od wiary “wyuczonej” do wiary osobistej, przeżytej, do której przylgnę całym sercem, całą duszą, całym umysłem, ze wszystkich sił swoich.
To jest ponad ludzkie siły aby to uczynić.
Ale odpowiedź, że jest to możliwe jest dana w pierwszym czytaniu:
Dlatego się modliłem i dano mi zrozumienie, przyzywałem,
i przyszedł na mnie duch Mądrości. 8
Bóg daje mi Ducha aby mnie zmienił, abym Jego siłą przylgnął do Ewangelii całym sercem. Bóg mnie za pomocą swojego ducha uzdalnia do dokonania tego. W każdej chwili mojego życia jeśli Go poproszę o to w modlitwie. Jeśli przyjdzie..:
...i w porównaniu z nią za nic miałem bogactwa. 9 Nie porównałem z nią drogich kamieni, bo wszystko złoto wobec niej jest garścią piasku, a srebro przy niej ma wartość błota. 10 Umiłowałem ją nad zdrowie i piękność i wolałem mieć ją aniżeli światło, bo nie zna snu blask od niej bijący. 11 A przyszły mi wraz z nią wszystkie dobra i niezliczone bogactwa w jej ręku.
Modlitwa o Ducha Mądrości jest kluczem do dojrzałej wiary. Nie, wiary prawa ale wiary w Duchu świętym ogarniającej całe życie: od głębin mojego serca po kres świata realnego w którym żyję. Porządkująca moje myśli, słowa, czyny.. .
********
Miałem chandrę i wszystko mnie denerwowało, dlatego:
“modliłem się i przyszedł na mnie Duch Mądrości… . A przyszły mi wraz z nią wszystkie dobra i niezliczone bogactwa w jej ręku.”
To krzepiące, że mam taki arsenał jako osoba ochrzczona. Gdyż mogę prosić i otrzymywać. Mogę pragnąć GO, a ON przychodzi. Tylko tluszę być na tyle przytomny w chwilach otępienia aby zrobić ten krok i poprosić.. .
**************
**************
Pełne teksty czytań na niedzielę:
http://katolik.pl/biblia.php?fragm=Mdr%207,7-11;%20Hbr%204,12-13;%20Mk%2...
komentarze
Hm, a ja zawsze zastanawiałem
się czy te teksty z Ewangelii o sprzedawaniu wszystkiego/wyrzekaniu się/znienawidzeniu nawet własnych rodziców i pójściu za Jezusem to trzeba brać dosłownie.
Znaczy czy to chodzi tylko o to, by Bóg był dla nas najwazniejszy, a więc żebyśmy mentalnie byli wolnie (żeby nie było nic ważniejszego niż on) czy to literalnie brac trzeba.
A w ogóle, Poldku, chaos, chaos:)
To moje drugie ja, al emusi byc tam “c”.
Pozdrówka poranne.
grześ -- 12.10.2009 - 06:40Grześ
myślę, że nie dosłownie. Ale Jezus używa ostrych metafor dając do zrozumienia, ze kierunek podążania ku niebu może być w sprzeczności nawet z najbliższymi( kto kocha bardziej ojca, matkę niż mnie – nie jest mnie godzien = kto bardziej słucha ich a nie Boga).
Albo kim jest najbliższa rodzina dla człowieka Bożego ( “ten kto wypełnia wolę Ojca który jest w niebie jest mi ojcem, matką i braćmi..:)
A idź sprzedaj co posiadasz…, a potem chodź za mną odczytuję jako przewartościowania swojego imperatywu postępowania. Nie zarabianie dla zarabiania ale życie dla Boga, zarabianie dla bytowania nie tylko swojego ale także podzielenie się z tymi którzy potrzebują.
Może też odnosić się do przywiązań związanych z grzesznym życiem. Sprzedaj.. oznacza pozostaw i nie wracaj do tego a “zainwestuj” w nowe ewangeliczne życie.. .
A jeśli ktoś chce być doskonalszy jeszcze niech “sprzeda”, zostawi wszystko co ma i niech poświęci swoje życie dla Ewangelii.
p.s.
poprawię się z tym chaosem.. .
Pozdrawiam!
************************
poldek34 -- 12.10.2009 - 08:38W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .