Jak wiemy zawsze za słowem kryje się myśl, a za czynem decyzja. Tyle szumu wokół bezstronności posłów zasiadających w pewnej komisji śledczej. A ten szum, a właściwie wojna o bezstronność jest zmagana przez posłów-przedstawicieli ugrupowania w którym afera wybuchła.
Aż dziw bierze, że nikt nie zauważa kto jest szefem klubu partii. który wysłał do Komisji bezstronnych posłów. I nikt nie zauważa, że ów szef klubu jest zamieszany w całą aferę, za co spotkała go dotkliwa kara. A była to dymisja z fotela wice.. .
Jeśli więc, ktoś w tej komisji jest zupełnie pozbawiony jakichkolwiek przymiotów bezstronności to posłowie przedstawiciele klubu partii rządzącej mianowani przez podejrzanego o udzial w aferze szefa klubu.
W raju wrażenie najsprawiedliwszego i najbardziej przejętego losami człowieka był bezinteresowny i zatroskany wąż.
Obawiam się, że zatroskanie obozu władzy przypomina bezstronność i bezinteresowność biblijnego węża.. .
Nietrudno zauważyć jakiego rodzaju duchowość kieruje proroków bezstronności w dochodzeniu do prawdy. Zwłaszcza szukając analogii biblijnych.
p.s.
Z innej beczki:
http://www.rp.pl/artykul/15,415529_Audyt_zakonczony__Nie_bylo_naduzyc_w_...
komentarze
E tam, słabe i odstaje od reszty cyklu,
nie bierz się Poldek za politykę, bo i po co
:)
pzdr
grześ -- 05.01.2010 - 23:21Grześ
No pewnie, że odstaje gdyż dotyka duchowości przejawiającej się w konkrecie. Gdyby użyć terminologii polityczno-religijnej jakiej użył kiedyś polityk PO, po rekolekcjach – trzeba byłoby powiedzieć – że to wykwit duchowości “kościoła łagiewnickiego”.
Czy o takie owoce rekolekcji w polityce chodziło i to miała być awangarda wobec “Kościoła toruńskiego”?
Szatański pomysł z tym podziałem Kościoła na dwa elektoraty.
************************
poldek34 -- 05.01.2010 - 23:31W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .