Przeczytałem takie oto zdanie w jednym z komentarzy. Autorstwo nie jest tutaj istotne ale myśl, tak.
Stadność to cecha ludzka i pozytywna.
Na pewno człowiek jaki by nie był, przynależy zawsze do jakiejś wspólnoty ludzi – gdyż przecież człowiek istotą stadną jest i zarówno stada jak i swojej stadności nie uniknie, gdyby nawet chciał.
Więc twierdzenie, że przynależność do jakiegoś stada ogłupia jest błędna. Weźmy np. stado ludzi będących członkami Mensy.. , czy miłośników jakiejkolwiek dziedziny.. .
Jednak może to twierdzenie być prawdziwe w jednym – wg mnie – wypadku:
gdy osoba działając w grupie, przynależy do niej, przestaje być sobą a w towarzystwie tej grupy zaczyna grać siebie zamiast być sobą.
Pamiętam kilka razy gdy ktoś mówił o salonie jako “be” a tekstowisku jako “cacy” – pachniało mi to własnie tym, co przeczytałem w rozmowie.
Salon ma swoją specyfikę a tekst. swoją i dobrze, że jest wielość bytów a nie monotonia. Sęk w tym, że samo przekonanie o lepszości nie wystarcza do egzystencji.
Więc wracając do tezy głównej, im więcej w tekstowisku ludzi nie będących sobą a szukających swojej tożsamości przez identyfikację z grupą – bo przecież tekstowisko to nie speluna, jak ten salon złośliwi nazywają – tym więcej ogłupionych.
Nie buduje się niczego przez negację bo negacja to za mało, i zawsze obraca się przeciw temu kto wg niej postępuje. Negacja nie daje poweru i polotu, eksploatuje i wyczerpuje.
Pozytywny zaś program rozwija, wykorzystuje doświadczenia innych i jest bardziej twórczy. Od salonu też można się czegoś nauczyć.
Stado nie ogłupia, ale może rozwijać gdy osoba wie kim jest. A gdy wie kim jest, umie czerpać selektywnie, umie odzdzielać plewy od perełek i wie dokąd zmierza.
Stado ogłupia tylko wtedy – wg mnie – gdy zamiast czerpania selektywnego, ktoś bierze ze stada, jak leci.
A przecież nikt nie jest doskonały, więc i stado. Stado jeśli więc kogoś ogłupia, to tylko na własne życzenie.. .
komentarze
Poldku, akurat tej stadności TXT to ja nie widziałem nigdy
(pisanie źle o S24 było z różnych powodów i nie było elementem jakimś elementem spajającym TXT, może na początku jedynie jako odpowiedź na ataki wielu salonowców momentami bardzo chamskie i agresywne na osoby tu piszące i na TXT jako miejsce.)
Ale mam wrażenie, że problemem TXT nie była żadna stadność, problemem raczej były zbyt wysokie oczekiwania niektórych wobec miejsca i próby zmonopolizowania tego miejsca i piszacych tu osób na swą modłę.
Takie tendencje widziałem i widzę.
Choćby w tym ciągłym dowalaniu się do wklejania youtubków i zarzutów, że ktoś tu pisze niepoważnie.
Jakby istniał jakis jeden kanon poprawnego pisanie wg tego blogera czy tej blogerki i wszyscy inni mieliby się do tego stosować, właściwie nie wiadomo dlaczego.
A jak się nie stosują, to są źli.
grześ -- 20.03.2010 - 21:47Stado to nie społeczność ludzka
Może kiedyś nauczysz się odróżniać jedno od drugiego.
Szczęścia na dalszej drodze życia. Stadnego…
Magia -- 20.03.2010 - 22:42>Poldku, wysłuchaj uważnie
http://w937.wrzuta.pl/audio/1Ain3vtCqeW/przemyslaw_gintrowski_-_ja
Delilah -- 20.03.2010 - 22:50Magio
Może kiedyś nauczysz się odróżniać jedno od drugiego.
Szczęścia na dalszej drodze życia. Stadnego…
Przeczytaj komentarze pod swoim wpisem – tytuł mojej notki, to cytat spod kreski Twojego wpisu, a potem przeczytaj to co wyżej napisałaś w komentarzu.
Nie pierwszy już raz, DZIŚ, niedokładnie czytasz i budujesz tezy ad personam. Mam wrażenie, że piszesz pod tezę a nie na temat.
************************
poldek34 -- 20.03.2010 - 23:21W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Delilah
Przeczytałem tekst – uważnie – i właśnie tekst mówi o tym, że “stado” nie może wpływać na “ja”. Jeśli “ja” to “ja”.
Na tym buduję swój sens istnienia w blogosferze, będąc nawet odbierany tak jak mnie określiła Magia w swoim wpisie. Ja to ja, i wiem kim jestem. Im wiecej wiec ludzi takich własnie tym ciekawsza wspólnota.. .
Gorzej jak każdy ja się schowa w swoim kącie i udaje, że nikt poza nie istnieje. Ba! Czy może być coś lepszego i pięknego, jak podzielić się swoim “ja” w dobrym tego słowa znaczeniu?
I z drugiej stronym czy może być coś gorszego i niegodnego jak, apriori próba zniszczenia czyjegoś “ja” dla jakiejś urojonej tezy ?
Wszystko zależy z czym “ja” wychodzi do ludzi. Czy z pozycji “ja” – jak tego w tej knajpie z piosenki Gintrowskiego czy “ja”, które nie musi z nikim walczyć. Ono gdy istnieje i daje się poznać jako dobre, zawsze zwycięża. Ba! Nie musi o nic walczyć. Dobre ja, wystarczy że jest a już zwycięża ze stadem. Wpływa na stado.
Ale takie “ja” musi wyjść z kąta i stanąć trochę bezbronnie na środku knajpy.. – by zwyciężyć. A przecież sam w sobie samym ocalam swoje dobre ja codziennie.. . A we mnie nie ma stada.
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 20.03.2010 - 23:37W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Grześ
(pisanie źle o S24 było z różnych powodów i nie było elementem jakimś elementem spajającym TXT, może na początku jedynie jako odpowiedź na ataki wielu salonowców momentami bardzo chamskie i agresywne na osoby tu piszące i na TXT jako miejsce.)
Wiem. Złosliwców było wielu.
Ale mam wrażenie, że problemem TXT nie była żadna stadność, problemem raczej były zbyt wysokie oczekiwania niektórych wobec miejsca i próby zmonopolizowania tego miejsca i piszacych tu osób na swą modłę.
Tego drugiego nie wiem. Nie biorę udziału w dysputach(do ostatnich dni) o wewnętrznych sprawach tekstowiska więc się nie orientuję. Co do pierwszego. Miejscami udało się zauważyć klub towarzyski – ale ja bym tego nie oceniał. Jest tu mało osób piszących więc jasno widać towarzystkość.
Zresztą ja sobie cenię to, że np. z Panem Jerzym, Gretchen, Stopczykiem, Kleiną mogliśmy się zarówno diametralnie różnić, ostro kłócić i się z dystansem z tego śmiać. To jest ogromna wartość tego miejsca a nadto wartość ludzi którzy tu są. Mając wyraziste poglądy zachowują pokój ze sobą. – TO TYGRYSEK LUBI NAJBARDZIEJ.
Przecież nie jesteśmy tu po to aby się we wszystkim zgadzać. Ale są pewne granice których świadomie nie przekraczamy.
Choćby w tym ciągłym dowalaniu się do wklejania youtubków i zarzutów, że ktoś tu pisze niepoważnie.
To zarzut śmieszy i niedorzeczny.
Jakby istniał jakis jeden kanon poprawnego pisanie wg tego blogera czy tej blogerki i wszyscy inni mieliby się do tego stosować, właściwie nie wiadomo dlaczego. A jak się nie stosują, to są źli.
j.w. To by świadczyło o “stadnych” w negatywnym tego słowa znaczeniu zapędach ale takich nie było.
Męczące to się powoli robi.. .
Pozdrawki!
************************
poldek34 -- 20.03.2010 - 23:34W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Grześ
wpadłem na chwilę. wiesz, że miło się przegląda stare wpisy i rozmowy pod nimi – pełen relaks.
Ile osób których teraz już nie ma… . Łojojoj!!! Cieniutko.
:-)))
BIegnę resztę pokopiować, póki otwarte.. – ale to żmudne.
************************
poldek34 -- 21.03.2010 - 00:34W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Wybacz, ale jakoś nie mogę pozbyć się skojarzeń
wiedząc, kto jest autorem tej tezy.
TAK, przynależność takowa ogłupia.*
*) patrz: autorka w/w myśli
dorcia blee -- 21.03.2010 - 07:48Poldku
Nie wiem, czy ogłupia ale ja jestem zwierzęciem mało stadnym.
Dymitr Bagiński -- 21.03.2010 - 10:07Dorciu
wiedząc, kto jest autorem tej tezy.
TAK, przynależność takowa ogłupia.*
*) patrz: autorka w/w myśli
Magia napisała:
Stado to nie społeczność ludzka
Wynikałoby, że Magia nie uważa Tekstowiska za społeczność ludzką. Czyżby jakiś nowy trend i nowa jakość nam się pojawiła?
Pozdrawiam.
poldek34 -- 21.03.2010 - 11:47************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Dymitrze
Nie wiem, czy ogłupia ale ja jestem zwierzęciem mało stadnym.
:-)))
Ale jesteś gdzie stado.. – znaczy na tekstowisku, choć niestadnym jesteś.
A tak na serio czasem ten kto niewiele mówi i pisze jest bardziej wspólnotowy niż ten kto non-stop nadaje i robi dużo szumu.
Ta stadność – wg mnie – jest wewnątrz. Najpierw stadność z samym sobą a potem z otoczeniem. Jak nie ma stadności z samym sobą, to i nie ma stadności z otoczeniem. A to co, na stadne wygląda, na antystadne w dłuższej perspektywie wychodzi.. . I szkoda.
Ot, taka moja teoria stadności wewnętrznej i zewnętrznej.
(wg mnie) Ty jesteś na wskroś stadny wewnętrznie więc antystadnym nie jesteś.. . :-))
Pozdrawiam.
poldek34 -- 21.03.2010 - 12:18************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .