Grześ stworzył nowy podgatunek wpisu blogowego “o czym nie napiszę dziś”. I to zaczyna mnie trapić. Dziś napiszę notkę, o czym dziś nie napiszę. Nie napiszę bo wyjałowiłem się. Chciałbym napisać o polityce – ale wiem że nic nowego nie stworzę. Wiem że będzie to tysiąc pierwszy głos psa w sforze tak głośno dziś szczekającej. Mało też komentuję, ot taki nastrój…
Chciałem napisać o tygrysach. O tym że tygrysy ze wszystkich zwierząt domowych najbardziej nienawidzą psów. I że tygrysy jeszcze sto lat temu żyły w Turcji.
Chciałem napisać o Eskimosach. O ich dawnym życiu podporządkowanym polowaniom, o magicznej lekturze ‘Odarpiego’ w dzieciństwie i o ich niezwykłej muzyce, śpiewach gardłowych.
Narazie nie napiszę. Bywa i tak. Rozumicie.
komentarze
w takim razie
skoncentrujmy się może na drugim akapicie, Hamiltonie.
Admin -- 28.06.2008 - 15:10Zabrzmiało bardzo obiecująco. Dawaj :)
re: Zaraza Grzesiowa
notki o tym czego bloger nie napisze też się fajnie czyta
arundati.roy -- 28.06.2008 - 17:12pozdrawiam
Eh, klasykiem jestem:)
no fakt, trochę tekstów o niczym napisałem.
P.S. Wykasowałeś się z S24?
P.P.S. A zaraza jednak długo nie potrwała, bo cos napisałeś po tym tekście, czekamy na nastepne.
pzdr
grześ -- 12.07.2008 - 19:17