Są wiersze naturalne, z krwii i kości. Dostosowane do czasu w którym żyjemy, przedmiotów które nas otaczają. Zwykłych przedmiotów, żelaznych, drewnianych. Takie wiersze lubię. Gdy o nich myślę i się w nie wczytuję,oddycham normalnie i przechodzę przez nie. Na przykład taki wiersz jest fajny:
Stanisław Grochowiak
Do pani
Lubię z blachy twego kubka
Pić herbatę gorzką, pani –
Lubię głaskać twego szczura,
Gdy się do mych nóg przyczołga –
Albo gadam z pogrzebaczem,
Albo łajam karbidówkę:
Ordynarna to jest dama,
Nie zdobiąca twego dworu.
A wszak piękne masz niechlujstwo
Z astronomią złych pająków,
Z ciemną kaźnią twej piwnicy,
Kędy boczki mrą na hakach.
O feudalna moja pani,
Chwalę sobie twe domostwo
Wieczny lennik na twych włosach,
Trwały wasal twego żebra…
...
Bardzo lubię zapomnianego Grochowiaka, w jego wierszach jest dużo magii.
Albo taki wiersz, jest też fajny:
Rafał Wojaczek
Ojczyzna
Matka mądra jak wieża Kościoła
Matka większa niż sam Rzymski Kościół
Matka długa jak transsyberyjska
Kolej i jak Sahara szeroka
I pobożna jak partyjny dziennik
Matka piękna niczym straż pożarna
I cierpilwa jak oficer śledczy
I bolesna jak gdyby w połogu
I prawdziwa jak gumowa pałka
Matka dobra jak piwo żywieckie
Piersi matki dwie pobożne setki
I troskliwa jakby bufetowa
Matka boska jak Królowa Polski
Matka cudza jak Królowa Polski
...
Te dwa wiersze są lekkostrawne, przyjemne. Ten drugi to istny majstersztyk. Niby to sonet, ale raczej jego parodia. Sacrum i profanum zestawiane są ze sobą z niemal w każdej linijce, efekt jest piorunujący. To lubię
To czego nie lubię, to nadmiar powietrza. Ale o tym może następnym razem…
komentarze
O kurwa,
też uwielbiam, obydwa zussamen. “I pobożna jak partyjny dziennik (...) i cierpliwa jak oficer śledczy” – to jest po prostu genialne :D
Wolę brzydotę
Jest bliżej krwiobiegu
Słów gdy prześwietlać
Je i udręczać
Ona ukleja najbogatsze formy
Ratuje kopciem
Ściany kostnicowe
W zziębłość posągów
Wkłada zapach mysi
Bo są na świecie ludzie tak wymyci
Że gdy przechodzą
Nawet pies nie warknie
Choć ani święci
Ani są też cisi
Pino
Gdzies jak widać tli się resztka popularności Grochowiaka, prawda?
==============
Sir H. -- 03.01.2010 - 10:52po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…
To w ogóle jest ciekawy temat,
którzy poeci przetrwali w świadomości młodego ogółu, w sumie mogłabym jakiś risercz przeprowadzić.
Gałczyński na pewno jest popularny, Broniewski dzięki Pidżamie też w miarę, Auden gdzieś się przewija marginalnie…
Pino
ten Broniewski, komuch, to fascynujące jak solidnie trwa.
Czy ktoś jeszcze na sali lubi Grochowiaka? Jarecki, może Ty ?
==============
Sir H. -- 03.01.2010 - 15:53po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…
Broniewski, komuch
sam jesteś komuch
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 03.01.2010 - 16:47obraziłem?
kogo: komuchów, czy Broniewskiego?
alleluja w nowym roku
==============
Sir H. -- 03.01.2010 - 17:57po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…
Hamiltonie
Pewnie, ze lubię. Strach, ilu poetów lubię. Strach, bo wszyscy nie żyją.
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 03.01.2010 - 18:23Eliota jeszcze lubię,
a z komuchów to Majakowskiego.
Broniewski nie był komuchem
w obecnym rozumieniu tego słowa.
Był za to komunistą, rewolucjonistą, poetą, alkoholikiem i polskim patriotą.
I jest żywy.
No.
grześ -- 04.01.2010 - 10:21Wojaczek
Współuczestniczyłem kiedyś w robieniu filmu o Wojaczku. Jedną z najciekawszych tym filmie sekwencji jest moim zdaniem recytacja wiersza Ojczyzna w wykonaniu niezyjącego juz brata poety – Andrzeja Wojaczka. Głos aktora jak ze studni, a na ekranie wnętrze remontowanego akurat wtedy kościoła garnizonowego we Wrocławiu (Jan Paweł II dokonał w maju 1997 r. poświęcenia kościoła).
http://www.elzbieta.archidiecezja.wroc.pl/
Kisiel -- 04.01.2010 - 12:28komuch jest komuch
patriota też, komuch też ale taki dobry, niech już będzie. w KPP był zda się... ja apparently go lubię
==============
Sir H. -- 05.01.2010 - 00:36po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…
Moim zdaniem w wierszach
bardziej widać ten patriotyzm niz komunizm, no.
Zresztą trochę i przez patriotyzm się komunie podlizywał, o Stalinie pisząc.
Znaczy nie umiał żyć gdzie indziej, mógł przecież nie wracać i nie uwiarygadniać reżimu.
Tyle że właśnie nie mógł.
W ogóle ciekawy człek z niego był.
Znasz tekst RafałaB:
http://tekstowisko.com/rafalb/55871.html
(ciekawa dyskusja pod nim)
Ja też zresztą pisałem:
A Rafał się jeszcze spisał dobrze tu:
http://obywatel.salon24.pl/131739,rafal-biernacki-broniewski-czlowiek-zo...
http://obywatel.salon24.pl/131922,rafal-biernacki-broniewski-czlowiek-zo...
grześ -- 06.01.2010 - 00:53To już jest nudne,
to znaczy Broniewskiego mam stanowczy przesyt.
Jesienin, mój Jesienin
szczególnie pierwsza zwrotka
Płoń, moja gwiazdo, na rubieżach,
Nie spadaj, chłodnym lśnij płomieniem.
Już serce żywe nie uderza
Za tym cmentarnym ogrodzeniem.
Sierpniem i żytem lśnisz jaskrawie
I w ciszy pól, w twym blasku złotym,
Tak rozpaczliwie drżą żurawie,
Przed opóznionym swym odlotem.
I gdy się pilniej wsłucham w ciszę,
Gdzieś spoza wzgórza, spoza gaju,
Znów pieśń o moim domu słyszę,
Pieśń o rodzinnym moim kraju.
I jesień, której chłód zasmucił
W żywicę zubożone drzewa,
Za tych, com kochał i porzucił,
Na piasek liścmi łzy wylewa.
Niedługo już, wiem dobrze o tem –
A z czyjej winy, nikt nie zgadnie –
Tu, pod żałobnym, niskim płotem
Tak samo leżeć mi wypadnie.
Zgaśnie we mnie płomień Boży,
W proch się obróci moje serce,
Przyjaciel szary głaz położy,
A na nim da wesoły werset.
Lecz pogrzebowym zdjęty smutkiem
Ja bym ułożył takie słowa:
“Jak pijak kocha szynk i wódkę,
Tak on ojczyznę swą miłował”.
Lubię znacznie więcej
z poezji niż tyko dwa wiersze
:D
Dyskutować o poezji?
MarekPl -- 06.01.2010 - 07:43Eee tam
Ją trzeba czuć
No a miało byc jeszcze o tym czego nie lubisz
znaczy o tym nadmiarze powietrza.
I co?
I nic.
No.
grześ -- 30.01.2010 - 18:27