W czasie deszczu dzieci się... nudzą ?

Pierwszy raz zdarza mi się pisać “na żywca”. Zazwyczaj tworzę sobie tekst pomalutku, po czym kopiuję go do tekstowiskowego okienka. Śmiem sama zadać sobie cios stwierdzeniem, że pewnie nie będzie to próba rewelacyjna i udana.

Ale skąd ten tumiwisizm i pesymizm? Nie, wcale nie ze względu na kryzys finansowy, który zawitał nawet do jej starego, skarbonkowego prosiaka. Nawet nie ze względu na wariującą pogodę czy cierpienie kolejnego serialowego bohatera, którego grymas na przelotnie widzianej (w trakcie pstrykania pilotem) twarzy wzbudza raczej u niej gest politowania. Otóż nie (Marianie)! Powód jest inny. Coś, moi drodzy Koledzy, zbliża się do końca. Nieuchronnie nadchodzi to, czego wszyscyśmy się obawiali, co napawało wszystkich egzystencjalnym lękiem.

Zbliża się...lato, a wraz z nim czas przyciężkich wakacji, narastania marazmu, duszności powietrza i atmosfery, gdy koncentracja turysty w turyście nawet w najmniejszej mieścinie tego kraju przekroczy dawkę tolerancji zwykłego, szarego obywatela.

Lato to upał, lato to nudy, brak aktywności, hibernacja naukowa, ciemność i latające dookoła głowy bąki i chrabąszcze dające pierwsze znaki schulzowskiego Sierpnia wraz z jego wybujałą estetyką i erotyką.

Co mi pozostanie?

Zaszyć się w zimnej, ciemnej piwnicy i przyrosnąć do zmurszałego drewna. Byle do jesieni!

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

:)

no, no, trochę bliskie mi te rozważania, acz lato ma i swoje zalety.
No.

pzdr


Cieńcypysu, zupełnie Cię nie czuję

Chyba że to tak ironicznie na odwyrtkę.

Bo dla mnie cykle chłodu i ciemności to czas do przeczekania


Czy ironia...

ja nie mam nic przeciwko ironii :) A i burzyć stereotypy i standardowy sposób postrzegania swiata lubię ;)


Dlaczego lubisz burzyć?

.


Bom Cumulonimbus ;)

;)


Cierńcypysu

To wal się chmurnie.

Bo ja już do Ciebie straciłem cierpliwość


Przepraszam

Ale co to jest żeby odpowiadać po tygodniu, i bez żadnego przepraszam…


Cóż

aktualnie ważniejsza jest dla mnie od odpisywania na tekstowisku matura. Ale oczywiście przepraszam.


Cierńcyprysu, o a mature zdajesz?

Nie chwlaiłaś się, zajrzyj do Midy, bo tam sobie o maturze i nie tylko gadamy:

http://tekstowisko.com/mida/59390.html


Też abiturient?

Nie, ja wolę o tym nie rozmawiać :)


Eeeee, ja to mam dawno za sobą,

teraz tylko się ekscytuję, bo dwie osoby do matury przygotowuję:)

I się boję, jak im wczoraj poszło i jak ustne pójdą.

pzdr


J. niemiecki?

Przygotowanie z języka niemieckiego, tak? Na pewno dobrze, arkusze były do przejścia z tego, co oglądałam.

pzdr.


No fakt, nei była zbyt trudna matura z niemieckiego,

ale cóż, stres jest, szczególnie że w kilkuletniej historii korepetytora raczej maturzystów nie uczyłem jeszcze:)

pzdr


:)

Nastaw się pozytywnie, na pewno było dobrze…


Subskrybuj zawartość