No to dochodzimy do jakichś punktów wspólnych. Bo mnie się ten Twój pomysł z większą samodzielnością dla mniejszych wspólnot w zasadzie podoba. Oczywiście zapewne nie zgodzimy się co do zakresu ale to mniejsza. I jak pisałem ta europejska urawniłowka też mi się nie podoba bo to błąd w sztuce.
No ale Twój argument z wypierdalaniem na Tajwan działa i dla mniejszych wspólnot. No bo na przykład moja żona może w Polsce pracować w Warszawie albo nigdzie. No taki fach. No i teraz mi wszystko jedno, czy mi wprowadzą jakiś niefajny przepis w całej Polsce czy tylko w Wawie, prawda? Nic mi to nie zmienia.
Tym niemniej jestem zdania, że jak najwięcej podatków powinno być miejscowych – gminnych, powiatowych. Wtedy byś sobie mógł znaleźć powiat, gdzie Cię skubią jak najmniej a ja taki, gdzie jest porządek i mnie cwaniaki nie skubią. Marzenia.
Nicponiu
No to dochodzimy do jakichś punktów wspólnych. Bo mnie się ten Twój pomysł z większą samodzielnością dla mniejszych wspólnot w zasadzie podoba. Oczywiście zapewne nie zgodzimy się co do zakresu ale to mniejsza. I jak pisałem ta europejska urawniłowka też mi się nie podoba bo to błąd w sztuce.
No ale Twój argument z wypierdalaniem na Tajwan działa i dla mniejszych wspólnot. No bo na przykład moja żona może w Polsce pracować w Warszawie albo nigdzie. No taki fach. No i teraz mi wszystko jedno, czy mi wprowadzą jakiś niefajny przepis w całej Polsce czy tylko w Wawie, prawda? Nic mi to nie zmienia.
Tym niemniej jestem zdania, że jak najwięcej podatków powinno być miejscowych – gminnych, powiatowych. Wtedy byś sobie mógł znaleźć powiat, gdzie Cię skubią jak najmniej a ja taki, gdzie jest porządek i mnie cwaniaki nie skubią. Marzenia.
eumenes -- 04.02.2008 - 12:50