Gdyby po latach Eluana obudziła się ze śpiączki byłby to być może cud, ale obawiam się, że głównie dla innych. Dla niej równie dobrze ów “cud” mógłby oznaczać koszmar, koszmar życia w ktorym nie potrafi się odnależć, w którym tylu rzeczy nie da się juz odrobić.
Czy odłączenie jej od aparatury sztucznie podtrzymującej życie było zabójstwem? Nie wiem….w takich przypadkach naprawdę trudno wyrokować. Wiem tylko, że dla bliskich Eluany wszystko to było wielka tragedią i wściekam się widząc, że jak zwykle zebrało się całe stadio hien gotowych na tej tragedii żerować.
>Grzesiu
Gdyby po latach Eluana obudziła się ze śpiączki byłby to być może cud, ale obawiam się, że głównie dla innych. Dla niej równie dobrze ów “cud” mógłby oznaczać koszmar, koszmar życia w ktorym nie potrafi się odnależć, w którym tylu rzeczy nie da się juz odrobić.
Czy odłączenie jej od aparatury sztucznie podtrzymującej życie było zabójstwem? Nie wiem….w takich przypadkach naprawdę trudno wyrokować. Wiem tylko, że dla bliskich Eluany wszystko to było wielka tragedią i wściekam się widząc, że jak zwykle zebrało się całe stadio hien gotowych na tej tragedii żerować.
Delilah -- 11.02.2009 - 23:13