Trudno coś dodać do wpisu Odysa, dlatego proponuję spróbować spojrzeć na sprawę z innej strony.
Cyniczni (albo i nie) działacze i politycy wcale nie chcą wgłębiać się w filozofię.
Im zależy tylko i wyłącznie na poparciu, na zdobyciu władzy czyli na zebraniu wokół siebie jak największej grupy zwolenników.
A jak najskuteczniej zebrać i zjednoczyć grupę?
Ano trzeba ludzi przestraszyć.
Kiedyś straszyło się piekłem, ale teraz to już nie działa.
No to trzeba wymyślić coś innego.
np. Jak zalegalizują eutanazję, to jak pójdziesz do szpitala, to cię lekarze zabiją!
albo Jak twoja babcia pójdzie do szpitala, to jej odłączą aparaturę, bo już stara!
Ten strach działa, ale co ciekawe działa także inny strach: Jak zabronią eutanazji to nie pozwolą mi umrzeć i będę miesiącami męczyć się w bólu i poniżeniu!
i analogicznie Jeśli babcia pójdzie do szpitala to będzie musiała…
Nie szkodzi, że te strachy są w większości atawistyczne i nieracjonalne – działają.
Zwłaszcza, że przekaziory z lubością nagłaśniają wszelkie patologie.
Czy jest możliwa spokojna i rzeczowa dyskusja o dobrej śmierci z ludźmi przerażonymi?
Być może. Ale to cholernie trudne.
Pozdrawiam
PS. Nie lubię określenia “eutanazja”, wolę po polsku “dobra śmierć”. Przynajmniej wiadomo o co chodzi.
Cyniczne wykorzystanie strachu
Trudno coś dodać do wpisu Odysa, dlatego proponuję spróbować spojrzeć na sprawę z innej strony.
Cyniczni (albo i nie) działacze i politycy wcale nie chcą wgłębiać się w filozofię.
Im zależy tylko i wyłącznie na poparciu, na zdobyciu władzy czyli na zebraniu wokół siebie jak największej grupy zwolenników.
A jak najskuteczniej zebrać i zjednoczyć grupę?
Ano trzeba ludzi przestraszyć.
Kiedyś straszyło się piekłem, ale teraz to już nie działa.
No to trzeba wymyślić coś innego.
np.
Jak zalegalizują eutanazję, to jak pójdziesz do szpitala, to cię lekarze zabiją!
albo
Jak twoja babcia pójdzie do szpitala, to jej odłączą aparaturę, bo już stara!
Ten strach działa, ale co ciekawe działa także inny strach:
Jak zabronią eutanazji to nie pozwolą mi umrzeć i będę miesiącami męczyć się w bólu i poniżeniu!
i analogicznie
Jeśli babcia pójdzie do szpitala to będzie musiała…
Nie szkodzi, że te strachy są w większości atawistyczne i nieracjonalne – działają.
Zwłaszcza, że przekaziory z lubością nagłaśniają wszelkie patologie.
Czy jest możliwa spokojna i rzeczowa dyskusja o dobrej śmierci z ludźmi przerażonymi?
Być może. Ale to cholernie trudne.
Pozdrawiam
PS. Nie lubię określenia “eutanazja”, wolę po polsku “dobra śmierć”. Przynajmniej wiadomo o co chodzi.
Radecki -- 12.02.2009 - 10:18