A co do meritum. Zgodziłbym się na Dzień Pamięci Ofiar Powstania.
Lecz propozycja Prezydenta, to Dzień Pamięci Powstania Warszawskiego – czyli, jak tłumaczył pan Mariusz Błaszczak z PiSu – oficjalne usankcjonowanie, że:
Powstanie Warszawskie to jedno z najważniejszych wydarzeń w polskiej historii i wokół niego powinno się budować poczucie wspólnoty narodowej.
Więc ja się wypisuję. Naprawdę, z całego serca nie życzę sobie, żeby poczucie polskiej wspólnoty narodowej organizowało się wokół tak fatalnych dla naszej racji stanu wydarzeń. Uważam, że czas najwyższy, żeby Polacy zaczęli budować swoją narodową identyfikację wokół bardziej szczęśliwych i racjonalnych wydarzeń. Uważam, że szkodliwe jest mitologizowanie Powstania Warszawskiego, że – jak mówił Ścibor-Rylski:
Ci młodzi ludzie oddali życie za naszą wolność – Solidarność społeczna utrzymywała nas wszystkich przy życiu. Te nasze idee, nasz etos to jest największy sukces. To obudziło przyszłe pokolenie, żeby wywalczyć wolność – powiedział generał.
Uważam, że jest dokładnie przeciwnie. Nie oddano życia za wolność, lecz za złe myślenie o niej. Etos powstańczy żadnych przyszłych pokoleń nie obudził. Przyszłe pokolenia obudziły się same i Powstanie Warszawskie w niczym mu nie bylo do tego potrzebne. Etos powstańców jest dla mnie żenujący – biedna, ogłupiona dętym patriotyzmem młodzież walcząca w krótkich spodenkach przeciw czołgom, armatom i karabinom maszynowym. Krawa groteska, na którą aż przykro patrzeć.
@Merlot
Miło mi Pana widzieć na moim blogu…
A co do meritum. Zgodziłbym się na Dzień Pamięci Ofiar Powstania.
Lecz propozycja Prezydenta, to Dzień Pamięci Powstania Warszawskiego – czyli, jak tłumaczył pan Mariusz Błaszczak z PiSu – oficjalne usankcjonowanie, że:
Powstanie Warszawskie to jedno z najważniejszych wydarzeń w polskiej historii i wokół niego powinno się budować poczucie wspólnoty narodowej.
Więc ja się wypisuję. Naprawdę, z całego serca nie życzę sobie, żeby poczucie polskiej wspólnoty narodowej organizowało się wokół tak fatalnych dla naszej racji stanu wydarzeń. Uważam, że czas najwyższy, żeby Polacy zaczęli budować swoją narodową identyfikację wokół bardziej szczęśliwych i racjonalnych wydarzeń. Uważam, że szkodliwe jest mitologizowanie Powstania Warszawskiego, że – jak mówił Ścibor-Rylski:
Ci młodzi ludzie oddali życie za naszą wolność – Solidarność społeczna utrzymywała nas wszystkich przy życiu. Te nasze idee, nasz etos to jest największy sukces. To obudziło przyszłe pokolenie, żeby wywalczyć wolność – powiedział generał.
Uważam, że jest dokładnie przeciwnie. Nie oddano życia za wolność, lecz za złe myślenie o niej. Etos powstańczy żadnych przyszłych pokoleń nie obudził. Przyszłe pokolenia obudziły się same i Powstanie Warszawskie w niczym mu nie bylo do tego potrzebne. Etos powstańców jest dla mnie żenujący – biedna, ogłupiona dętym patriotyzmem młodzież walcząca w krótkich spodenkach przeciw czołgom, armatom i karabinom maszynowym. Krawa groteska, na którą aż przykro patrzeć.
Zbigniew P. Szczęsny -- 29.07.2009 - 17:47