to truizm jest:) i akurat jedna z (hipo)tez w translatologii, ale można znaleźć inną, która jej zaprzeczy.
Zresztą tak jest też z innymi twierdzeniami o tłumaczeniach, że każde ma swój kontrodpowiednik.
I rolą tłumacza jest znaleźć złoty środek:)
A oczywiście to o tłumaczeniach niewiernych a przez to pięknych odnieść można tylko do literatury, bo niewierne tłumaczenie np. instrukcji obsługi to będzie złe tłumaczenie.
Pozdrawiam myśląc o tym, że od jutra intensywnie się powinienem przygotowywać do zajęć na studiach tłumaczeniowych za tydzień a nie wypisywać swe mądrości w necie:)
Pino, e tam,
to truizm jest:) i akurat jedna z (hipo)tez w translatologii, ale można znaleźć inną, która jej zaprzeczy.
Zresztą tak jest też z innymi twierdzeniami o tłumaczeniach, że każde ma swój kontrodpowiednik.
I rolą tłumacza jest znaleźć złoty środek:)
A oczywiście to o tłumaczeniach niewiernych a przez to pięknych odnieść można tylko do literatury, bo niewierne tłumaczenie np. instrukcji obsługi to będzie złe tłumaczenie.
Pozdrawiam myśląc o tym, że od jutra intensywnie się powinienem przygotowywać do zajęć na studiach tłumaczeniowych za tydzień a nie wypisywać swe mądrości w necie:)
grześ -- 07.12.2009 - 00:59