a co Pan sugerujesz, względem tej baraniny?
Tylko nie pisz Pan, że Médoc, bo sam Pan wiesz, jak jest…
Ja, jako leniwy z urodzenia,zwykle poprzestaję na jakimś gruzińskim (bo mi to na logikę wychodzi), ale na gruzinskich się nie znam i może Pan coś doradzisz? prostacki empirysta
@Doradzę, choć mam dzisiaj wstręt do alkoholu :-). Gruzińskie jak najbardziej. Mam rozpoznane wina "Marani." Piłem Napareuli i Mukuzani. Ze szczepu saperavi. To ich endemiczna odmiana. Nie zabiła jej filoksera, jak szczepy europejskie, i można powiedzieć ma ono tysiące lat :-). [email protected]
@Kontrowersyjna jest cena, bo za te pieniądze można kupić inne dobre wina. Na przykład węgierskie :-), ale jak Pan nie pił gruzinów, to koniecznie. Nie da się tego do niczego porównać. Choć smakują oczywiście "winnie". Efekty dają [email protected]
@Khavanchkara jest też niezłe, ale półsłodkie i na inne [email protected]referent Bulzacki -- 01.01.1970 - 01:00
Piłem jak najbardziej, tylko raczej metodą prób i błędów. Ale, jak się zdaje, węch mnie znów nie zawiódł, bo właśnie te Marani najlepiej mi smakowały (i to jak raz te dwa, co Pan poleca), w przeciwieństwie do takich, na przykład Mildiani, na które jestem bardzo obrażony.
A co do cen, to węgierskie wydawały mi się droższe, ale to może dlatego, że gruzińskie kupowałem względnie tanio w Almie, albo u Piotra i Pawła.
@... przepraszam. Nieporozumienie. Wczoraj raczyłem się znakomitym winem hiszpańskim. Niestety... nie jestem w stanie przytoczyć nazwy, wiem że był to kupaż tempranillo, monastrell i caberneta s. Proporcji też nie pamiętam, chyba zreszta nie napisali. [email protected]
@Żona butelki mi z rana wyrzuciła, jak się obudziłem nic nie było. Tylko cierpienie został[email protected]referent Bulzacki -- 01.01.1970 - 01:00
trocheście mnie Panowie przerazili. Tu owieczki, egzotyczne do tego, kraj suchy – piasek sam prawie, choć drzewa są i do tego zielone, zdjęcie z większej wysokości, filuternie przekrzywione, pod światło, kompozycja półotwarta, z niepokojącym cieniem w prawym dolnym rogu, a Wy tylko o jedzeniu. Jeden Pan Igła, co za niespodzianka, bardziej fachowo do tematu podszedł, ale zaraz też sprowadził barany do smalcu. Za grosz delikatności i wyczucia. A fe.
ma Pani rację. Obrazek pana Eumenesa ładny i budzący rozmaite uczucia głębsze.
Dla mnie na przykład jest on bardzo adwentowy i na czasie, i przypomniał mi, że zawsze najważniejsze jest to, czego na obrazku nie ma. Ale może zaraz będzie…
Ale też proszę pamiętać, że naturalny mężczyzna nie tylko o uczuciach wyższych mówi niechętnie, ale na dodatek swoją potrzebę konsumpcyjną posiada.
Innymi słowy zasadniczo myśli o żarciu, piciu i uciechach.
I gdy pobożne myśli osłabną, zaraz mu się inny obraz przedstawia:
Ale, tak naprawdę, to my tylko udajemy takich gruboskórnych. No, może poza Panem Referentem, ale on dzisiaj w przykrym stanie znajduje się…
wstydzę się. Czuję się jak ostatni geograficzny patafian. W Libii pewnie mają inne owce, takie do połowy białe, od połowy czarne. Trudno, może następnym razem mi się uda. Liczę na kolejne “znaki”.
Tesciu trzymal barana przez dwa tygodnie w lazience. W erewanskim bloku w centrum miasta. No, ale On Ormianin byl. Najlepszy. Cale osiedle schodzilo jak Szawarsz robil szaszlyki. Trzymam sie tej szkoly.
... że to satyra na wyborców Platformy. Fakt, że mordy jakoś zbyt inteligentne. Ale myślał ja, że po prostu trudno było o inne zdjęcie.
A oni z medokiem i marchewką chcą to jeść...
-----------------
triarius
triarius -- 01.01.1970 - 01:00
owce widzę. Owce, owce.. O! Wilk jest. Z owcami.
A ja dziś o świcie tekst smarowałam o wilkach i owcach. I nasmarowałam.
Ale się wstydzę tak na widok publiczny go wystawić. No wstydzę się i już. :(
Bądź skrybą! Dłoń będziesz miał miękką, ciało ponętne. Skryba siedzi dumnie w swoim domu; służba przychodzi na każde jego skinienie; piwo leje się nieustannie; raduje się każdy, kto go widzi. Szczęśliwe serce tego, który pisze i wiecznie jest młody.
Ptahhotep
wezyr władcy Egiptu Dżedkare
z V dynastii
komentarze
Baranina ...
Tuś mi brat, nadreferencie!
Nie ma lepszego mięsa. Tylko żeby ktoś ją u nas umiał robić... z ryżem i orzechami albo z marchwią i czosnkiem. Aaach.
eumenes -- 17.12.2007 - 17:11No i
Ten worek tłuszczowy w podogoniu.
U nas ta rasa nie wystepuj.
Czy jest barani smalec?
Igła – Kozak wolny
Igła -- 17.12.2007 - 17:13Panie Referencie,
a co Pan sugerujesz, względem tej baraniny?
yayco -- 17.12.2007 - 18:22Tylko nie pisz Pan, że Médoc, bo sam Pan wiesz, jak jest…
Ja, jako leniwy z urodzenia,zwykle poprzestaję na jakimś gruzińskim (bo mi to na logikę wychodzi), ale na gruzinskich się nie znam i może Pan coś doradzisz?
prostacki empirysta
Obiad się pasie!
pzdr
Futrzak -- 17.12.2007 - 18:53-->Yayco
Co znaczy "nie pił"?
Piłem jak najbardziej, tylko raczej metodą prób i błędów. Ale, jak się zdaje, węch mnie znów nie zawiódł, bo właśnie te Marani najlepiej mi smakowały (i to jak raz te dwa, co Pan poleca), w przeciwieństwie do takich, na przykład Mildiani, na które jestem bardzo obrażony.
A co do cen, to węgierskie wydawały mi się droższe, ale to może dlatego, że gruzińskie kupowałem względnie tanio w Almie, albo u Piotra i Pawła.
prostacki empirysta
yayco -- 17.12.2007 - 19:16A!, no to ...
Panowie
trocheście mnie Panowie przerazili. Tu owieczki, egzotyczne do tego, kraj suchy – piasek sam prawie, choć drzewa są i do tego zielone, zdjęcie z większej wysokości, filuternie przekrzywione, pod światło, kompozycja półotwarta, z niepokojącym cieniem w prawym dolnym rogu, a Wy tylko o jedzeniu. Jeden Pan Igła, co za niespodzianka, bardziej fachowo do tematu podszedł, ale zaraz też sprowadził barany do smalcu. Za grosz delikatności i wyczucia. A fe.
ps. Znowu jakaś Libia?
julll -- 17.12.2007 - 19:22Pani Jull,
ma Pani rację. Obrazek pana Eumenesa ładny i budzący rozmaite uczucia głębsze.
Dla mnie na przykład jest on bardzo adwentowy i na czasie, i przypomniał mi, że zawsze najważniejsze jest to, czego na obrazku nie ma. Ale może zaraz będzie…
Ale też proszę pamiętać, że naturalny mężczyzna nie tylko o uczuciach wyższych mówi niechętnie, ale na dodatek swoją potrzebę konsumpcyjną posiada.
Innymi słowy zasadniczo myśli o żarciu, piciu i uciechach.
I gdy pobożne myśli osłabną, zaraz mu się inny obraz przedstawia:
Ale, tak naprawdę, to my tylko udajemy takich gruboskórnych. No, może poza Panem Referentem, ale on dzisiaj w przykrym stanie znajduje się…
prostacki empirysta
yayco -- 17.12.2007 - 19:44No ładnie ...
Pani Julll!
No jak tak można? Libia? Broń boże.
eumenes -- 17.12.2007 - 19:52Tunezja oczywiście.
Panie Eumenesie
wstydzę się. Czuję się jak ostatni geograficzny patafian. W Libii pewnie mają inne owce, takie do połowy białe, od połowy czarne. Trudno, może następnym razem mi się uda. Liczę na kolejne “znaki”.
julll -- 17.12.2007 - 20:15A propo
Tesciu trzymal barana przez dwa tygodnie w lazience. W erewanskim bloku w centrum miasta. No, ale On Ormianin byl. Najlepszy. Cale osiedle schodzilo jak Szawarsz robil szaszlyki. Trzymam sie tej szkoly.
Borsuk -- 17.12.2007 - 23:16Referent lubi baraninę
A ja wolę jagnięcinę, wiem, wiem… nie musicie mówić.
pstrąg z pliszki -- 18.12.2007 - 11:56A inni ryby żrą...i co?
pozdrawiam
pstrąg z pliszki
a ja głupi myślał...
No proszę,
owce widzę. Owce, owce.. O! Wilk jest. Z owcami.
Magia -- 18.12.2007 - 15:38A ja dziś o świcie tekst smarowałam o wilkach i owcach. I nasmarowałam.
Ale się wstydzę tak na widok publiczny go wystawić. No wstydzę się i już. :(
Pani Magio,
dawaj Pani ten tekst natychmiast pod nasz osąd surowy, bo jako Paninym słowem mianowany potwór, zeźlę się i będzie hadko!
prostacki empirysta:
yayco -- 18.12.2007 - 15:44Triariusie
Oczywiście, że to wyborcy platformy. Ten po lewiej z przodu to hydraulik…
eumenes -- 18.12.2007 - 18:18Panie Borsuku, trzymam za słowo...