Ekonomiczne śmiesznostki z nieznanych źródeł.

Dokładniej – źródłem dla mnie jest mój nieoceniony brat, ale skąd on to wytrzasnął? No nie wiem. Internet to bezkresna głębia. Jeśli ktokolwiek czuje, że naruszam jego prawa autorskie – proszę o sygnał, natychmiast zdejmę to ze strony.

Ponieważ ostatnio jakoś tak wszyscy na poważnie, to w ramach “lekkiej ligii” TXT – specjalnie dla Magii, Maxa i Pana Lorenzo, bo Bloxer to juz chyba nie zagląda, ekonomiczne stereotypy o naszych bliższych i dlaszych sasiadach.

krowy

Socjalizm – masz dwie krowy, jedną musisz oddać sąsiadowi.

Komunizm – masz dwie krowy, państwo zabiera obie i daje ci w zamian trochę mleka.

Faszyzm – masz dwie krowy, państwo zabiera obie i sprzedaje ci trochę mleka.

Nazizm – masz dwie krowy, państwo zabiera obie i rozstrzeliwuje cie za twoje niejasne pochodzenie.

Biurokratyzm – masz dwie krowy, państwo zabiera ci obie, jedną zabija, drugą doi i wylewa mleko.

Kapitalizm – masz dwie krowy, sprzedajesz jedną i kupujesz byka, wkrótce masz pokaźne stadko i jesteś zarobiony.

Model Amerykański – masz dwie krowy, sprzedajesz trzy fikcyjnej spółce zarejestrowanej na Kajmanach a przy okazji prowadzonej przez twojego brata, jednocześnie składasz wniosek o zwrot nadpłaconego podatku za pięć krów, prawa do pozyskiwania mleka od tych sześciu krów przekazujesz poprzez pośrednika posiadaczowi pakietu większościowego, który odsprzedaje Ci prawa własności do wszystkich siedmiu krów. Doroczny raport informuje że twoja
firma posiada osiem krów z możliwością pozyskania jeszcze jednej,
sprzedajesz jedną krowę by kupić sobie posadę senatora wiec zostaje ci dziesięć krów.

Model Francuski – masz dwie krowy, ogłaszasz strajk, wywołujesz zamieszki i organizujesz blokadę dróg ponieważ chcesz mieć trzy krowy.

Model Japoński – masz dwie krowy, drogą zmian genetycznych sprawiasz że są dziesięć razy mniejsze i dają dwadzieścia razy więcej mleka. Powstaje kreskówka o twoich krowach.

Model Niemiecki – masz dwie krowy, żyją sto lat, jedzą raz w miesiącu i same sie doją.

Model Włoski – masz dwie krowy ale nie wiesz gdzie one są, postanawiasz isc na lunch.

Model Rosyjski – masz dwie krowy, liczysz je i wychodzi że masz pięć krów, liczysz ponownie i tym razem wychodzi jedenaście, wszystko jest ok, pijecie dalej.

Model Szwajcarski- masz pięć tysięcy krów, żadna z nich nie jest twoja, każesz ich właścicielom słono płacić za przechowanie.

Model Chinski – masz dwie krowy, doi je trzysta osob, chwalisz sie niskim bezrobociem i dużą wydajnością, aresztujesz dziennikarza który próbuje dociec prawdy.

Model Hinduski – masz dwie krowy, czcisz je.

Model Brytyjski – masz dwie krowy, obie są chore

Model Iracki – wszyscy uważają ze masz mnóstwo krów, mówisz im że nie masz żadnych krów, nikt ci nie wierzy wiec bombardują cie i ostrzeliwują, wciąż nie masz żadnej krowy ale przynajmniej jesteś teraz częścią demokracji.

Model polski – masz dwie krowy, które dają 10000 litrów mleka każda, sprzedajesz litr mleczarni za 50 gr, a sam idziesz pod Sejm z Samoobroną postulować, by cena za twoje mleko wynosiła 150% ceny litra mleka w sklepie.

Pozdrawiam wszystkich ekonomistów… ;-)

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Griszq

Najbliższy mi osobiście jest model włoski.

Najbardziej mnie rozśmieszył model francuski, choć japoński też jest niczego sobie…

:)))


model norweski

masz dwie krowy. obie dają mleko wartości 100000 euro miesięcznie. płacisz podatek w wysokości 70%, ale za to najbliższy monopolowy masz tylko 120 kilometrów od domu. “tanie” mleko kupujesz u Polaka na mecie.

model izraelski
masz dwie krowy. obie w wieku poborowym. dają mleko i obsługują kilkanaście rodzajów uzbrojenia.

model bułgarski
mleko kupujesz od mafii, która ma twoje obie krowy.

model watykański
twoje krowy otrzymały właśnie święcenia. jest to model bezproduktywny.


Stopczyku

Z Twojego komentarza moznaby wywnioskowąać, że Norwegia jest w UE a nie jest :-)

Mi by chyba najbardziej odpowiadał jednak model Niemiecki ;-)
Choc model Japoński też jest interesujący…

pozdrowienia


model męski (tradycyjny)

masz jedną (nienajmłodszą) krowę.
W związku z tym ciągle polujesz na gazele.


Jacku

podaję ceny w ojro bo tak mi łatwiej :) poza tym komu do wyobraźni przemówi kwota w koronach? :P


model turecki

masz krowę, owcę i kozę. wszystkie są w NRF. czasami dają mleko. wysyłasz je do Turcji.

model czarnogórski
mieszkasz w Serbii, ale krowę trzymasz nad Adriatykiem. żre co popadnie i gdzie popadnie. mleko kupują turyści, a ty siedzisz w knajpie.

model albański
jakie krowy?


Docent

W modelu norweskim (dodatkowo): mleko Twoich krów świetnie nadaje sie do pędzenia bimbru.

Modelu belgiskim
Masz dwie krowy. Są zarejestrowane w urzędzie jako żyjące w związku partnerskim w związku z czym uzyskały prawo do adopcji cielaka.

Model albański
Twój sasiad ma dwie krowy. Zagnieżdżasz się w jego oborze, po czym UE ogłasza że krowy są krowsarami i przekazuje Ci oborę wraz z dotacjami, bombarduje jednocześnie sąsiada.


model kosowski

obie twoje krowy żyją w osobnych enklawach. do mleka dopłaca ONZ, UE, USA itd, a doi je mafia.


Gretchen

Faktycznie – model francuski i włoski sa pomyślane z prawdziwym polotem… ;-)


model szwedzki

twoje krowy są z IKEI. mleko jest bez smaku, ale każda gra w kapeli metalowej, z czego jedna (krowa) jest czczona w Polsce.

model islandzki
krowy ogłosiły bankructwo, ale wykupiła je Bjork.

model gruziński
jedną krowę zabrali Osetyjczycy, a drugą usiłuje adoptować prezydent RP.


cd

model Hiszpański
Masz dwie krowy. Jedna zapisała się ETA, a druga zamiast produkować mleko zastanawia sie komu wytoczyc proces – Pinochetowi czy Franco.

model palestyński
Dostałeś od ONZ dwie krowy. Jedna wystrzelił na Izrael HAMAS, a druga wystrzelił na Izrael sam Izrael, ale zwalił na Hezbollah.

model fiński
masz dwie krowy, których muczenia nie rozumie zadna inna krowa. jedna z nich odpowiada za dzwonki do Noki, a druga terenuje Małysza.


:P

prześmieszne


Co wam te biedne krowy zrobiły?

Model polski, wersja beta:

Masz dwie krowy. Na szczęście szybko budzisz się, zlany potem, z tego koszmarnego snu .

abwarten und Tee trinken


model balijski

Masz dwie krowy i wszyscy w trójkę zapitalacie na ryż.


Panie Lorenzo

model polski wercja ceta
Masz dwie krowy. Jedna zdążyłeś ukryć w lasach chroniąc przed obowiązkowym zaobrączkowaniem i aktualnie udaje żurba, drugą otruł sąsiad, który nie miał ani jednej.


Nie jestem pewien na 100%, Panie Griszqu,

ale krowy raczej nie latają:-) W związku z powyźszym to się je chyba kolczykuje? Ale tak do końca wiedzącym nie jestem.

Miłego podwieczerza

PS. A tę co to źubra udaje, to zaraz ktoś w ramach pomyłki ideologicznej w dupę ugryzie;-)

abwarten und Tee trinken


Panie Lorenzo

Ależ Pan jest czujny. No oczywiście – kolczykowanie. Choć o ile sobie przypominanm, to takim jednym filmie, co mu było TWISTER, latające krowy wystepowały w całkiem znaczacych ilościach… A te całe trąby powietrzne to juz u nas się zdarzają...

No ja tego nie rozumiem Panie Lorenzo… Greenpeace, zamiast łazić po mokradłach Rospudy, mógłby się tym znienacka atakującym niewinną zwierzynę gryzodupcem zająć. Z drugiej strony – im bardziej on się szukaniem źubra do gryzienia zajmuje, tym mniej ma czasu na smędzenie nam nad uchem, więc może to i dobrze…


Merlocie

Powiem tak – mam wrażenie, że sobie grabisz. ;-)


Być czujnym, Panie Griszqu,

to moja naczelna dewiza.

Weż Pan choćby taką możliwość pod uwagę: szukają tego źubra, by go ugryźć. Nie znajdują – mówi się trudno.

Znajdują krowę robiącą za żubra. Teź nieżle.

Gorzej, gdy tej krowy nie znajdą i będą chcieli ugryźć mnie. A to mi się już zupełnie nie podoba.

Więc trzeba być czujnym, Panie Griszqu. I przewidywać. Szczególnie jak się ma takie gabaryty jak moje.

Pozdrawiam więc czujnie

abwarten und Tee trinken


Panie Lorenzo

Ja to mam wrażenie, że ci akurat szukający to zawsze znajdą. W znajdowaniu to mają nieprawdopodobną praktykę. Zauważyłem to na przykładzie nie samego źubra, tylko takiego zwierza co to sie “układ” nazywa. No mówie Panu – to jakieś straszliwie pospolite zwierzę, bo gdzie by nie spojrzeli to wszędzie jest.

Myśle więc sobie, że nawet jak wszyscy zapomnimy jak źuber wygląda, to oni dla wodza jednego znajdą.

Na Panu, to sobie myślę – zęby by połamali. Rozumiem, ze wprawdzie już sama próba budziłaby w Panu niechęć, ale bezpieczeństwo Pańskiego siedzienia oceniam jednak jako niezagrożone.

Pozdrawiam za źubrem spoglądając…


>Griszeq

Griszeq

model fiński
masz dwie krowy, których muczenia nie rozumie zadna inna krowa. jedna z nich odpowiada za dzwonki do Noki, a druga terenuje Małysza.

model węgierski
masz dwie krowy, których muczenie rozumie po łebkach tylko krowa fińska. co wpędza je w permanentną depresję, a co z kolei przekłada się na niskie – produkcję mleka i przyrost naturalny pogłowia.


Doc

No Doc, zahaczyłeś o problem depresji u braci Madziarów… ale to juz mocno specjalistyczna wiedza… ;-)))


Griszqu

chiba żartujesz.
Może u tych myśliwych…

model męski (high-tech) nie ma żadnej krowy, ale ma komputer. Jak krowa.


>Griszeq

bardzo ciekawą teorię na ten temat wyłożył w “Gulaszu z Turula” Krzysztof Varga (zresztą Węgier po ojcu jak wskazuje nazwisko). otóż uważa on, że melancholia naszych bratanków bierze się z ciężkiej kuchni, samotności w obcym żywiole (pisze Varga, że jedynym ludem pokrewnym Węgrom są Finowie, oddaleni o tysiące kilometrów) i tęsknoty za utraconą, choćby iluzoryczną, mocarstwowością :)


Świetne

model hiszpański
masz dwie krowy dajesz im skażone żarcie z Anglii i wypuszczasz na ulice Pampeluny. Niech sobie pobiegają i turystów (głównie z Anglii) ustrzelą.

model holenderski
masz dwie krowy i czym prędzej się ich pozbywasz, żeby nie zżarły całej trawy

model palestyński
masz dwie krowy, obwieszasz je trotylem i próbujesz opchnąć do statystowania w betlejemskich szopkach.

model argentyński
masz dwie krowy i montujesz im w zadkach butle na gaz. gdy je napełnią sprzedajesz Polakom, którzy szukają możliwości dywersyfikacji dostaw gazu, a minister Sikorski twierdzi, ze krowy argentyńskie produkują mnóstwo metanu.


genialne, a komentarze pod

też genialne.
Kiedyś czytałem coś podobnego ale tylko apropos ustrojów czy systemów rządów i więcej tego było, też niezłe.

A w ogóle to ja oczywiście jestem zwolennikiem systemu niemieckiego, choć rosyjskiego też:)

Sam bym coś z tymi krowami wymyślił, ale kreatywności mi brak.

pzdr


Subskrybuj zawartość