Czy jest możliwe, aby taki świat istniał? Czy ludzkość potrafiłaby sobie bez nich poradzić? Jeśli tak, to jak uwolnić świat od kretynów?
Skąd biorą się kretyni? Czy jest to szczególny rodzaj nas samych z nas samych wyselekcjonowany? Jakim kluczem posługuje się owe grono kretynów, któremu reszta bezwzględnie się podporządkowuje, ufa, często bez granic?
Wielomiliardowa rzesza obywateli, jednak bardziej pariasów, naszego globu w większości została spersonifikowana (pesel, pinkod). wmontowana w programy systemów kontrolujących, które tak naprawdę pozwalają zarządzać społeczeństwami..
Za przykład niech tutaj posłuży system informatyczny, w którym zawarto wszystkie dane o obywatelu. W Polsce te systemy działają jeszcze wciąż niedoskonale. Przykład – ZUS.
Nieumiejętność czy zamierzone działanie?
W naszych realiach więcej przesłanek wskazuje na to drugie. Widać, jeszcze komuś tu nad Wisłą takie wciąż kiepsko działające systemy się kalkulują. Najprawdopodobniej jest to efekt wieloletnich praktyk stosowanych na linii: ZOZ – ZUS, czyli najpotężniejszej korupcji jaka miała miejsce w latach 1991 – 2007.
Fabrykowanie osób ze statusem niepełnosprawnym na rzecz firm ze statusem “zakładów pracy chronionej”. Dojenie publicznych środków w multi-kasie państwowego molocha PFRON: nielegalny obrót receptami i handel nimi, to najpewniej te “obiektywne” trudności, które wciąż oddalają nas od Europy, która w sposób doskonały ma rozwinięty system nadzoru i kontroli nad obywatelem.
Bicie piany nad nagłą potrzebą prywatyzacji służby zdrowia, jest niczym innym jak próbą zatarcia wszystkich śladów z poprzednich działań najpotężniejszej siatki aferzystów: lekarz produkujący, co najmniej półroczną historię choroby pacjenta , orzecznik poświadczający niepełnosprawność, pracodawca na którego potrzeby ‘wyprodukowano’ osobę niepełnosprawną, wspomniana krowa dojna – PFRON, koncerny farmaceutyczne, ministerstwo zdrowia, które wprowadzało ustawy z lukami, ministerstwo finansów, instytucje kontroli.. Kto jeszcze?
Światem zarządza siatka dobrze zorganizowanych hochsztaplerów. Połączeni niewidzialną siecią superszybkich łączy i wspólnym interesem – niewyobrażalnym wręcz zyskiem, tworzą nowy ład współczesnego świata odciskając piętno na ekonomii i gospodarce niemalże wszystkich państw.
Dobrze zaplanowane krachy na giełdach pozwalają wyjąć olbrzymie zyski dla ich twórców.
Na naszej giełdzie nie jest inaczej, Gracze posługujący się wymyślnymi programami manipulują walorami jak chcą – póki co wyprzedzają ciągle niedoskonałe prawo, zawsze są o krok przed nim. Przypadek?
Ci, od których zależy kondycja finansową państw, kontynentów, globu, nie zajmują się polityką, nie wpychają się na ministerialne stołki, nie zasiadają w prezydenckich fotelach. Są niewidoczni i niewyobrażalnie skuteczni. Zarządzają wszystkim co jest w zasięgu ich zainteresowań.
Politykę uprawiają bezmyślni durnie, kretyni, którym ciągle się wydaje że coś jeszcze mogą..
Takie zachowanie przypomina sztukę Joli Rutowicz, profanację dobrego smaku i obyczajów..
Polityka bardziej przypomina stręczycielstwo i ostrą pornografię.
Czy świat można uwolnić od jednych i drugich?