Sąd Ostateczny – boski wymiar sprawiedliwości…
Ostatnimi czasy, jak zauważam, zebrało się nam tutaj na zwierzenia zupełnie jakbyśmy chcieli zostawić o sobie jak najwięcej informacji, aby zdążyć przed końcem świata (2012).
Wygląda na to, że chcemy się niejako pochwalić, niekiedy pożalić, a nawet poprosić o zrozumienie…
Hmm, to mi się widzi, że nie bardzo wierzymy w instytucję Pana Boga i Jego Sąd Ostateczny.
Biblijny przekaz (monoteistyczny) Pisma Świętego, motyw winy i kary oraz apokalipsy stanowią obraz człowieka marnego – vanitas vanitatum et on mia vanitas
Takim rodzynkiem „gorzkich żali” jest zapewne „Rozmowa Mistrza Polikarpa ze śmiercią” gdzie w dialogu został przedstawiony obraz danse macabre przygotowanie człowieka do śmierci…
Tutaj na TXT, w naszych skromnych progach, co prawda jeszcze nie dostrzegłem – może jestem zbyt mało dociekliwym czytelnikiem? – aspiracji do konkurowania z najsłynniejszymi Twórcami obrazów Sądu Ostatecznego, ale jakiś pierwiastek jest już wyraźny, zauważalny.
Na pewno jest nim humorystyczne ukazywanie różnych kantów podobnych do tych w „Rozmowie Mistrza Polikarpa ze śmiercią” – Tekst satyrycznie ukazuje: mnichów i plebanów, karczmarzy oszukujących ludzi przy nalewaniu piwa, tłuste kobiety, nieuczciwych lekarzy, przekupnych i niesprawiedliwych sędziów.
Być może to okres świąt (i nadmiar wolnego czasu) sprawił, że jakoś nam się zebrało – jak to raczył zauważyć Referent na różne takie odstępstwa od kanonu wiary, tradycji i przekonania? Być może tak, a może nie…
W każdym bądź razie to każdy, kto tylko ma ochotę i dostęp do maszyny z Internetem może sobie dowolnie pisać co zechce. Może się chwalić lub żalić. Może sobie nawet udawać kogoś innego niż w rzeczy samej jest na co dzień.
Póki co hulaj dusza piekła nie ma…
Tutaj mała poprawka, moja osobista korekta: piekło jest tutaj i teraz na Ziemi. Widuję w nim (piekle) wielu diabłów, antychrystów i szatanów…
[W sensie teologicznym piekło jest czymś innym: jest ostateczną konsekwencją samego grzechu, zwracającą się przeciw temu, kto go popełnił. Jest to sytuacja, w jakiej nieodwołalnie znajduje się człowiek, który odrzucił miłosierdzie Ojca nawet w ostatniej chwili swego życia.
Aby opisać tę rzeczywistość, Pismo Święte posługuje się językiem symbolicznym, który stopniowo staje się coraz ściślejszy. W Starym Testamencie los umarłych nie był jeszcze w pełni wyjaśniony przez Objawienie. Najczęściej uważano, że zmarli przebywają w Szeolu, miejscu ciemności (por. Ez 28, 8; 31, 14; Hi 10, 21 n.; 38, 17; Ps 30 [29], 10; 88 [87], 7. 13), w otchłani, z której się nie wychodzi (por. Hi 7, 9), w miejscu, w którym nie można wielbić Boga (por. Iz 38, 18; Ps 6, 6).
Nowy Testament ukazuje w nowym świetle sytuację umarłych, obwieszczając przede wszystkim, że Chrystus przez swe zmartwychwstanie zwyciężył śmierć i swą wyzwalającą mocą objął również królestwo zmarłych.].
Osobiście przystawałbym do innej lokalizacji, bardziej precyzyjnego umiejscowienia piekła. Wskazałbym tutaj Chiny, Afrykę i wiele innych miejsc, o których staruszek Bóg zapomniał i nie przyszło Jemu na myśl aby sięgnąć po Bilobil…