Aktywność komornika Masternaka jest znana osobom, których puścił w przysłowiowych skarpetkach średzki komornik.
Dokładna liczba osób, które czują się ofiarami działań komornika Alberta Masternaka, nie jest znana. Mówi się, że tych osób jest ponad sto: są tacy, którzy twierdzą, że jest ich aż dwieście.
W Środzie Śląskiej powiada się o niebywałej skuteczności tego komornika. Na stronie internetowej http://www.wfp.pl/sroda/news.php?id=1032&rodzaj=2 znajduje się kilka różnych wpisów m.in. ten z 19 lipca 2006 roku:
średzki komornik Masternak to wyjatkowo podly czlowiek zeby nie powiedziec dosadniej
ale są też bardzo pochlebne jak ten:
BArdzo dobry Komornik. Tacy winni być komornicy. Oni tylko wykonują wyroki. Nie trzeba robić długów. Gdyby wszyscy Komornicy byl;i tacy nie trzeba by wynajmować rosjan ani mafii do ściągania dlugów.…
Czy tak jest w istocie? Czy to tylko może pomówienia dotyczące działań komornika?
Komornik powinien być skuteczny, ale czy musi stać ponad prawem? Nie respektować postanowień sądu o egzekucji lub jej wstrzymaniu?
Raz jeszcze zatrzymajmy się przy wykształceniu komornika sądowego działającego przy Sądzie Rejonowym w rewirze Środy Śląskiej.
Z materiału poglądowego wynika, że ów pan, i na tej niwie ma się czym poszczycić. Ale po kolei.
Wrocław
To tutaj Albert Masternak podejmuje się gruntownej edukacji. W latach 1985 – 1990 podejmuje studia dzienne w Akademii Rolniczej, kierunek: melioracje wodne, na wydziale melioracji wodnych i inżynierii śródziemnej.
W tej samej uczelni (AR – Wrocław) w latach 1987 – 1992 studiuje na kierunku Inżynieria Środowiska na wydziale – Inżynierii kształtowania Środowiska i Geodezji. Studia dzienne 5 -letnie magisterskie– inżynierskie.
Uniwersytet Wrocławski. Wydział: Prawa, Administracji i Ekonomii, kierunek administracja studia zaoczne 5 – letnie. Studiuje w latach 1997 – 2003.
Legnica
Wyższa Szkoła Menadżerska. Studia magisterskie. Kierunek: prawo. Wydział Prawa. 2006 – 2008.
Takie informacje, przy nazwisku Albert Masternak, znajdują się na portalu „Nasza klasa”.
Przy takim natłoku pracy, studiów, i licznych innych obowiązków wszystko może się zdarzyć, nawet oficjalne podanie innej daty rozpoczęcia i ukończenia studiów niźli, ta, która znajduje się w aktach.
Za czasów istnienia państwa PRL w obiegu funkcjonował żart dotyczący ‘uczących’ się funkcjonariuszy PZPR. W telefonicznej rozmowie pada zapytanie: panie rektorze, a na którym to ja roku już jestem?
Dzisiaj nie jest inaczej. Kuźnią ‘kadr’ na miarę tamtych jest większość prywatnych para-uczelni założonych i prowadzonych przez różnych, równie dziwnych, kanclerzy.
To w nich można bez trudu zdobyć dyplom… W większość wykształcenie swoje uzupełniają zatrudnieni w machinie państwowej administracji.
I co bardzo dziwne, dla absolwentów tych para-uczelni zawsze jest praca. Dla absolwentów renomowanych stacjonarnych uczelni, jak pokazuje życie – nie zawsze ta praca jest.
Przyglądam się liście studentów Uniwersytet Wrocławski -_Administracja zaoczne 5-letnie 1997-2003 (Wrocław) Kierunek administracja zaoczne 5-letnie (ostatnio dołączyli).
Obok Alberta Masternaka natrafiam na inne, moim skromnym zdaniem, super ciekawe przypadki.
Takim zdolnym, zapracowanym i super ambitnym przykładem/przypadkiem może być osoba Kasi S., która podaje informację, że w tym samym czasie kończyła te samą uczelnię na tym samym kierunku. Co tu z rzetelności chcę dodać – nie jest niczym złym.
Jednak już z pobieżnej lektury widać, że coś tutaj nie pasuje. Coś nie mieści się w ramach, rozłazi się, wręcz wypada.
Pani ta bowiem zaczęła studia w 1997 roku, to jest w czasie kiedy pobierała edukację w ostatniej klasie szkoły podstawowej (1990 – 1998), a do liceum uczęszczała w latach 1998 – 2002.
Kiedyś, w innym miejscu i innym czasie, natrafiłem na podobne cudo. Wtedy dotyczyło to policjantów, dla których została założona specjalna klasa; trzyletnie studium o profilu społeczno – prawnym w systemie zaocznym. I nie miało to żadnego znaczenia, że owi panowie mundurowi, którzy stanowili obok klawiszy, prawie 70% słuchaczy, bywali niekiedy w budynku owej uczelni, aby się tylko pokazać. Ot takie postkomunistyczne standardy.
Po sobotniej publikacji „Kim jest komornik sądowy A. Masternak, czyli lipny dyplom ukończenia UW?” w dniu dzisiejszym (19 stycznia 2009) z samego rana rozdzwoniły się telefony.
Dla mnie w tej konkretnej sprawie najważniejsze były dwa.
Pierwszy od rzecznika Izby Komorniczej we Wrocławiu, który potwierdził po raz kolejny, że w teczce osobowej komornika Alberta Masternaka znajduje się dokument ukończenia Uniwersytetu Wrocławskiego na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii; kierunek – Administracja.
Podał nr dyplomu – 6468/2004.
Podał datę obrony pracy – 13 czerwca 2004.
Wydanie dyplomu miało miejsce 5 lipca 2004roku.
Studia realizował w systemie zaocznym w latach 1998 – 2004.
Drugi telefon był od rzecznika Uniwersytetu Wrocławskiego, dr Jacka Przygodzkiego. Z trudem krył zdenerwowanie. Powodem miała być lektura artykułu i telefony w tej sprawie?
Rzecznik, w piątek przed publikacją, miał sprawdzić wszystkie kierunki prawa?
Przekazałem panu rzecznikowi informację jaką otrzymałem w/s dyplomu od Rzecznika Izby Komorniczej.
Zapowiedział, że sprawdzi raz jeszcze, tym razem Wydział Prawa, Administracji i Ekonomii, a o ustaleniach zostanę poinformowany.
Po upływie kilku godzin oddzwonił.
Sprawdził, i się okazuje, że faktycznie Albert Masternak jest absolwentem UW, a wszystkie podane przeze mnie informacje w temacie dyplomu komornika, które otrzymałem od rzecznika wrocławskiej Izby Komorniczej, zgadzają się co do joty.
Podał również, że promotorem Alberta Masternaka był Zygmunt Masternak, dr Wydziału Prawa Uniwersytetu Wrocławskiego.
Rzecznik UW, dr Jacek Przygodzki, zapowiedział zamiar złożenia, na podstawie Ustawy Prawo prasowe, wniosku o dokonanie stosownego sprostowania.