"Człowiek który ma u Boga" - umie poruszać się na ziemi patrząc w niebo(wizualizacja uproszczona)

Obraz_043.jpg

Własnie tak sobie pływa Storzenie Boże, :-))

Jak ryba w wodzie i jeszcze w niebo zerka… .

p.s.

Trafiliśmy na porę karmienia i było to niesamowite: uchatka dawała całusy karmicielowi jako podzięka, robiła skoki, machała głową itp. – oczywiście na określone gesty karmiciela. Przesympatyczne i przemiłe stworzenie… .

:-))

p.s.2

Grześ: mówisz – masz. Niestety tylko jedno zdjęcie.

A to moi podopieczni – w kontekście stwarzania…. , tak wygląda stwarzanie radości. :-)

Obraz_075.jpg

A Nadzieja “jak łańcuch” zawieść nie może…. .

Obraz_057.jpg

A tu:
Nie bójcie się, “Nawet włosy na waszej głowie są policzone…”.... .

Obraz_063.jpg

W tej wizualizacji, ten w czerwonej koszulce ma policzone a temu w żółtej grozi siwizna…, :-)))
Fajny dzień dziś był, a właściwie wczoraj.

Pozdrawiam i miłego tygodnia.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

super

ja czekam na wypłat i uderzam do Zoo w Krakowie, bo w lipcu w sprawy remontowo dłubaniowe wsje diengi paszły.


Sajo

Krakowskie zoo – ładnie położone, bywałem jak jeszcze tam mieszkaliśmy.

Ale opolskie to klasa wyżej: nowoczesne wybiegi, lepsza infrastruktura i więcej unikatowych zwierzaków. Np. goryle człekokształtne.

Zapraszam do opolskiego Zoo. :-))

Pozdr.

************************
Bywam w txt chwilowo rzadko, gdyż ciągnę dwa etaty i remontuję poddasze domu.


Poldek

Super!

bardzo fajne, no i opisy:)

ja byłem ostatnio w Zamościu i hmmm, widać że zaniedbane, bez kasy i niestety chyba perspektyw na polepszenie swojego losu…

pozdrawiam!

prezes,traktor,redaktor


Max

wbrew pozorom zoo opolskie zyskało na powodzi stulecia. Zostało odbudowane ale już wg zachodnich standardów… . I już w tej konwencji je aranżują... .

W czasie powodzi zginęłło trochę zwierząt… .

Pozdrawiam.

************************
Bywam w txt chwilowo rzadko, gdyż ciągnę dwa etaty i remontuję poddasze domu.


No zdjęcia fajne,

szczególnie drugie urocze:)
Choć pierwsze tyż.

A z ta nadzieją to jak zwykle smętnie i cynicznie dodam, że łańcuch czasem się zerwać może jak i nadzieja.

Ale dzięki za pozytywną energię jak to u ciebie:)

Pozdrówka.


Grześ

tecumseh

A z ta nadzieją to jak zwykle smętnie i cynicznie dodam, że łańcuch czasem się zerwać może jak i nadzieja.
Pozdrówka.

Wiesz co? Nadzieja nie może zawieść gdyż ona JEST realnie. A skoro jest, dlaczego by miała zawieść. Zawiodłaby wtedy gdyby przestała być sobą.. . A Ona jak Niewiasta ideał, lubi być sobą, Ona dumna i z gracją się przechadza między ludźmi. Tylko nie każden jest chętny aby ją za rękę złapać... . A Ona wystrojona i “stworzona” dla potrzebujących a nie dla “nasyconych…” .

Wrzucę Ci tekst o tym:

Bo góry mogą ustąpić I pagórki zachwiać , ale Miłość Moja nie odstąpi od Ciebie !!! Drogi jesteś w moich oczach, Nabrałeś wartości— I Ja Cię Miłuję!

To z mojego ulubionego proroka Izajasza.

Pozdro!

************************
Bywam w txt chwilowo rzadko, gdyż ciągnę dwa etaty i remontuję poddasze domu.


Uhuhuhuhuhu Poldku

grześ mówi – nadzieja może zawieźć, jak ten łańcuch

Ty mówisz – nadzieja nie może zawieźć ponieważ jest realnie

Druga mówi Ci tak:

Istota nadziei polega na braku pewności spełnienia.

To coś jak powiedzenia: spróbuj w niczym ci to nie zagraża , spróbuj bo już nie ma wyjścia , załóż, że będzie dobrze

Zakład Pascala, tak porażający w swej prostocie, jest w gruncie rzeczy aktem nadziei…

Nadzieja jest jak poszlaka w sądzie – nie udowadnia lecz uprawdopodobnia.

Gdyby nadzieja była pewnością nie byłaby nadzieją.

Warto ją złapać za rękę, bezwzględnie warto, ale w nadzieję wpisany jest margines rozczarowania.

Tekst z Izajasza nie odnosi się do nadziei, odnosi się do miłości.


Witam Druga w moich progach.

MIłe zaskoczenie z samego rana…. . Fajnie napisałaś u Dymitra, czytałem ale nie komentowałem gdyż nic dodać.

Natomiast odniosę się do.

Warto ją złapać za rękę, bezwzględnie warto, ale w nadzieję wpisany jest margines rozczarowania.

:-)) To zależy. Rozczarowanie związane jest z tym, że czasem coś dzieje się – mimo wszystko – nie po naszej myśli. Np. mam nadzieję na wygraną w totka i nic z tego…. .
Ja napisałem w niedookreślony sposób celowo. Ale twierdzę, że nie jest wpisany margines rozczarowania gdyż nadzieja połączona jest “za rękę” z Opatrznością i z miłości się bierze czyli od Boga. A Bóg daje tylko dobre rzeczy a więc nie dając czasem daje co innego.
Mając zaś nadzieję wbrew nadziei daje się Mu jakby cień możliwości do działania.

Tekst z Izajasza nie odnosi się do nadziei, odnosi się do miłości.

No to mała zagwozdka skoro mówisz, że o miłości gdyż – jak św.Paweł pisze – miłość we wszystkim pokłada nadzieję, wszystkiemu wierzy i wszystko znosi.
A więc właśnie miłość składa świadectwo o niezawodności nadziei jako “ta” która we wszystkim ją pokłada.

Wiara, Nadzieja i Miłość... . Prawda, że Miłość największa ale czy nie są to nierozerwalne, wspierające, uzupełniające się siostry. Katechizm KK mówi, że te trzy to cnoty kardynalne. Kardynalne gdyż pozwalające działać “mocy z wysoka”. Brak cienia obecności w życiu człowieka każdej z tych 3 to oznaka pesymizmu i “czarno widzę”.

Pozdrawiam.

************************
Bywam w txt chwilowo rzadko, gdyż ciągnę dwa etaty i remontuję poddasze domu.


jeszcze na kanwie tego co Grześ napisał.

odnośnie łańcucha. Wszystko sprowadza się do tego, co mamy na myśli mówiąc “łańcuch jak nadzieja czasem zawodzi”.

Jeśli “czasem zawodzi” rozumieć jako spełnianie własnych “zachcianek”, to tak. Sęk w tym, że nadzieja odnosi się wg mnie( o tej właśnie piszę) do rzeczy związanej z tzw wolą Boga względem człowieka. A ta, wprost zmierza do pomocy człowiekowi do odkrycia siebie, i bycia sobą w każdym calu.
A nasze serce głupie i niepoprawne biega jak “z moczem” za tym co czasami potrzebne nam jak “psu na budę”.

Problem serca człowieka to umieć biegać z tym co naprawdę nam potrzebne i rozwijające… . Jak “biegnie” za tym co nietrza to i “łańcuch” się zerwie.

Ale w cierpieniu…. – ktoś na raka chory, ma nadzieję i umiera.. . Po ludzku “zerwała się” lecz jednak nie wiemy do czego ta nadzieja dobrego doprowadziła w sensie wiecznym. Czasem okres tragiczny – choroby z pozoru – bywa najlepszym i najbardziej odkrywczym czasem w życiu a czasem katorgą. Kto ma dobrą nadzieję ten doczeka się większych “delicji” niż się spodziewał.

Np. ja miałem deprechę gdyż z końcem lipca kończę pracę a nową zaczynam od października.
Zacząłem nową – pisałem o niej ale odpuściłem gdyż nie wyglądało tak słonecznie, w międzyczasie inna praca znalazła mnie sama… .

I do paźdzeirnika lipa z kasą: remont kończę, rodzina na utrzymaniu, wydatki większe gdyż dwóch przedszkolaków. Miałem niezłą deprechę i nadzieję.... .

Okazało się że dostaliśmy trochę zaskurniaków od jednych znajomych – z nienacka, nawet nie wiedzieli w jakiej sytucji jesteśmy.

Żona dostała zlecenie.

A ja wczoraj – okazało się, że z mojej pracy którą kończę dostałem nieoczekiwany przelew – na zakończenie współpracy.

3×1 – miałem deprechę kilkutygodniową mając jednoczesnie nadzieję... . Dp października starczy z powodzeniem. :-))

Okazało się, że Nadzieja nie zawodzi… . Teraz sobie trochę pluję w brodę. No i po co było się zamartwiać????

Czy Bóg w Biblii nie mówi, “nie troszczcie się ZBYTNIO o to co będziecie jeść i o ciało w co się przyodziać... “(cytat z pamięci)! A ja tym zbytnio się tak przejąłem, że byłem sfrustrowany i źdżiebko “opryskliwy” dla otoczenia…. .

Nadzieja nie zawodzi jeśli jest “sprawa”.

A teraz sobie myślę, że ten czas “pochmurny” był potrzebny dla mnie gdyż czegoś mnie nauczył i w czymś mnie utwierdził. No i jeszcze bardziej mnie zintegrował z rodziną.

NIe wiesz co Ci nadzieja przyniesie….. . :-)))

Pozdrawiam.

p.s.
idę na budowę. Wpadnę koło południa w ramach przerwy na kawę. :-)

Miłego dzionka.

************************
Bywam w txt chwilowo rzadko, gdyż ciągnę dwa etaty i remontuję poddasze domu.


uwielbiam takie historie z happy endem

Bianka
powoduja ze moja nadzieja nie gasnie a jak czasem to zaczynam sie o nia
modlic (zycie mnie nauczylo Panu Bogu trzeba dac czas ) i do przodu.
Czasem jednak trzeba powiedziec sobie: nie zawsze musi byc tak jak ja chce.
Pozdrawiam zyczac wiary, milosci , nadziei:-)
ps.czyta sie was spiewajaco
Panie Poldku dzieki za mini fotoreportaz, podzielenie sie swoim szczesciem a
raczej dwoma, do siwizny ma pan jeszcze troche czasu. :-)


Subskrybuj zawartość