Często mnie ludzie pytają czym się w życiu zajmuję. A ja jakoś nie umiem odpowiedzieć i kluczę. Nawet żonie nie potrafię wytłumaczyć, choć ostatniej gwiazdki minęło 5 lat małżeństwa…
A odpowiedź jest dosyć prosta. Mam zawód taki, jak Angela Merkel, zanim nie przeszła do polityki. Jestem chemikiem. Ale chemikiem kwantowym.
Chemia kwantowa narodziła się już w 1927 roku, kiedy to Walter Heitler i Fritz London wymyślili pierwszy prosty model cząsteczki wodoru. Od tego czasu dziedzina ta rozwijała się .... niezbyt spektakularnie, ze względu na ogromne ograniczenia stosowanych modeli. Owszem, powstawały niezwykle ciekawe koncepcje, czy proste (ale genialne) modele, nagradzane kilka razy nagrodą Nobla (Walter Kohn, Roald Hoffmann), ale na prawdziwą ekspansję chemii kwantowej trzeba było jeszcze sporo czekać....
... na lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte, kiedy coraz łatwiejsza dostępność mocy obliczeniowej wywołała rewolucję w tej dziedzinie i zainteresowanie nią nie tylko żądnych wiedzy fundamentalnej formalistów, ale zwykłych chemicznych “zjadaczy chleba”. Takich co to chcą znać odpowiedź: czy reakcja zajdzie czy nie, jakim światłem wzbudzić molekułę do stanu A ...
Wszystko fajnie, ale molekuły jakie dokładnie można badać metodami chemii kwantowej wciąż nie są porażająco duże. Kilkanaście atomów, czasem przy użyciu mniej wyrafinowanych metod kilkadziesiąt (kosztem jakości obliczeń, rzecz jasna). Żeby badać polipeptydy, czy dłuższe fragmenty łańcuchów DNA, czy symulować reakcje większych molekuł na powierzchni katalizatorów ( ułatwiaczy reakcji chemicznych) potrzebne będą nowe, jeszcze lepsze metody. Niekoniecznie bardziej skomplikowane, wręcz przeciwnie, odwołujące się do prostej intuicji fizycznej. Wiele nowych metod już wprowadzono, ale rewolucja dopiero nastąpi… napiszę jeszcze o tym :)
To narazie tyle…
ps: dałem inny tytuł, tamten głupio brzmiał
komentarze
Hamilton
a juz myślałem że agentem…no nie móc żonie wytłumaczyć...:)
max -- 02.01.2008 - 22:33Prezes , Traktor, Redaktor
eeeeeeeeee
że czym się zajmujesz?;|ee bo z tego opisu to nic nie wiadomo…eee
Pijany Inkwizytor -- 02.01.2008 - 22:36Dni Radia, Allena, za mna chodzą
Sądziłem, ze jesteś taksówkarzem!
Jacek Jarecki -- 02.01.2008 - 22:41Jacek Jarecki
źle odbieracie wpis Hamiltona, Pi i Max:
Hamilton wprost zapowiada wejście w wielką politykę.
No co, H. przecież napisałeś tak,
czyż nie czyż?
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 02.01.2008 - 22:42Proszę Pana Hamiltona
Wszystkie wytłuszczone słowa zrozumiałem.
Oprócz jednego – kwantowym ??
Igła – Kozak wolny
Igła -- 02.01.2008 - 22:47kuzwa 4 razy wklejam
kapucha z tego jest jakaś ?
galopujący major -- 02.01.2008 - 23:05tak pytam ogólnie , nie żeby w PiT zaglądać
major
no jest, choć jeszcze nie taka :(
ale będzie! W Polsce za 30 lat, w większości UE za 5, w USA już
poważnie mówiąc to stąd się ona bierze że idzie zaoszczędzić ogromnie dużo na doświadczeniach stosując teorię. doświadczenia są piekielnie drogie (potzeba wielu ludzi i drogich sprzętów i odczynników – tak drogich że trudno byłoby Ci w to uwierzyć). komputery są coraz tańsze i coraz lepsze, ludzi może być mniej…
Sir H. -- 03.01.2008 - 00:09panie Igła
kwantowa, znaczy że do opisu zjawisk miast fizyki klasycznej, Lagrange’owskiej, Hamiltonowskiej czy tam Newtonowskiej, stosujemy fizykę kwantową. Tj równanie Schroedingera (czasem Diraca).
fizyka klasyczna to jakby cząsteczki traktować jako kulki atomów na sprężynkach (wiązaniach), kwantowa, to …. trudno wyjaśnić obrazowo :)
Sir H. -- 03.01.2008 - 00:14Mad
To też
ino nad programem pracuję, mam napisane już 140 stron, ale obiecałem se że będzie 10 razy obszerniejszy niż program PiS w 2005, czyli zostało mi jeszcze do napisania 1260 stron.
skończę w 2012, po tryumfie na Euro
Sir H. -- 03.01.2008 - 00:23max
wiesz, na agenta to można uwodzić kobiety, a ja już żonaty jestem, a moja żona wałek ma wielki i operuje nim jak samuraj
Sir H. -- 03.01.2008 - 00:26Hamilton
Czy jest szansa, że skończysz pisać po ewentualnym końcu świata… przeje….;d
Pijany Inkwizytor -- 03.01.2008 - 18:05postaram się
choć wiesz, mam dużo pracy :(
Sir H. -- 03.01.2008 - 22:48