Natchnęła mnie wrodzona złośliwość i wredota i czepialstwo na dodatek. Co by tu zbroić, kogo wkurzyć, zastanawiam się.
Ot wkleję sobie taki cytacik, który wkleiłem sobie dziś pod blogiem Krytyki Politycznej. Jakiś lewicujący typek wspominał debatę Michnik – Cohn-Bendit. O tym drugim wyrażał się per Dany. Widać brudzia z nim wypił.
Ten cały Dany pisał kiedyś w swojej autobiografii takie słowa:
“Od dawna miałem ochotę pracować z dziećmi. W 1972 roku złożyłem podanie o pracę w alternatywnym przedszkolu we Frankfurcie nad Menem. Pracowałem tam ponad dwa lata. Mój nieustanny flirt z dziećmi szybko przyjął charakter erotyczny. Te małe pięcioletnie dziewczynki już wiedziały, jak mnie podrywać. Rzecz jasna niejedna z nich przygląda się rodzicom, kiedy się pieprzą. Kilka razy zdarzyło się, że dzieci rozpięły mi rozporek i zaczęły mnie głaskać. Ich życzenie było dla mnie problematyczne. Jednak często mimo wszystko i ja je głaskałem. Wtedy oskarżono mnie o perwersję...”.
Wiem, wiem, oklepany już ten cytat i na każdym kroku prawactwo go wytyka. Dobrze go czasem jednak przypomnieć, żeby mieć małe overview. Nigdy dość.
W sam raz taki wychowawca przedszkolaków. Ciekawe czy red. Sierakowski albo red. Żakowski posłali by swoje pociechy do takiego przedszkola z wesołym Danym. Śmiało redaktorzy, przecież wesoły Dany nie gryzie.
komentarze
Sir
;))
Artur M. Nicpoń -- 28.03.2008 - 01:28Nicpon
widzisz, to juz wcale nie jest smieszne, kiedy Michnik na autorytet
wyciagac probuje pedofila i pasozyta
==============
Sir H. -- 28.03.2008 - 13:54po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…
ostro, nie znałem i w zasadzie
to żałuje ze poznałem…
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 28.03.2008 - 14:00max
Cohn-Bendit niczego, bynajmniej, nie wypiera sie…
Czarna rozpacz
==============
Sir H. -- 28.03.2008 - 14:59po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…