Wesoły Różowy Dany

Natchnęła mnie wrodzona złośliwość i wredota i czepialstwo na dodatek. Co by tu zbroić, kogo wkurzyć, zastanawiam się.

Ot wkleję sobie taki cytacik, który wkleiłem sobie dziś pod blogiem Krytyki Politycznej. Jakiś lewicujący typek wspominał debatę Michnik – Cohn-Bendit. O tym drugim wyrażał się per Dany. Widać brudzia z nim wypił.

Ten cały Dany pisał kiedyś w swojej autobiografii takie słowa:

Od dawna miałem ochotę pracować z dziećmi. W 1972 roku złożyłem podanie o pracę w alternatywnym przedszkolu we Frankfurcie nad Menem. Pracowałem tam ponad dwa lata. Mój nieustanny flirt z dziećmi szybko przyjął charakter erotyczny. Te małe pięcioletnie dziewczynki już wiedziały, jak mnie podrywać. Rzecz jasna niejedna z nich przygląda się rodzicom, kiedy się pieprzą. Kilka razy zdarzyło się, że dzieci rozpięły mi rozporek i zaczęły mnie głaskać. Ich życzenie było dla mnie problematyczne. Jednak często mimo wszystko i ja je głaskałem. Wtedy oskarżono mnie o perwersję...”.

Wiem, wiem, oklepany już ten cytat i na każdym kroku prawactwo go wytyka. Dobrze go czasem jednak przypomnieć, żeby mieć małe overview. Nigdy dość.

W sam raz taki wychowawca przedszkolaków. Ciekawe czy red. Sierakowski albo red. Żakowski posłali by swoje pociechy do takiego przedszkola z wesołym Danym. Śmiało redaktorzy, przecież wesoły Dany nie gryzie.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Sir

;))


Nicpon

widzisz, to juz wcale nie jest smieszne, kiedy Michnik na autorytet
wyciagac probuje pedofila i pasozyta

==============
po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…


ostro, nie znałem i w zasadzie

to żałuje ze poznałem…

Prezes , Traktor, Redaktor


max

Cohn-Bendit niczego, bynajmniej, nie wypiera sie…

Czarna rozpacz

==============
po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…


Subskrybuj zawartość