Jest kilka piosenek na świecie, które są cudowne, ba, używając ulubionego słówka byłej ekipy rządzącej, są porażające.
Futrzak napisał o Sonic Youth:
http://www.tekstowisko.com/futrzak/52507/dzwiekowa-mlodosc
Posłuchałem, a że był tam i cover The Carpenters, to zacząłem słuchać ich.
No i pomyślałem, że jedną z najpiekniejszych piosenek świata trza zaprezentować, bo może ktoś akurat nie zna.
Więc proszę bardzo:
P.S. Jutro jak się dokształcę, to prawdopodobnie mój tekst o wampirach, choć w sumie mogę przez pewien czas nie mieć dostępu do neta, więc jakby mnie dłużej nie było, to niech piosenka ,, ,This Masquerade” będzie prezentem dla wszystkich.
P.P.S. W związku, że się podkręciłem, że napiszę o wampirach, wpadł mi przy okazji kolejny głupawy acz ciekawy pomysł do głowy, pomysł roboczo nazywałby się ,,Przewodnik po świecie grozy (mroku)” i miałby kilka odsłon, znaczy, tekstów, np. o wampirach, powieści gotyckiej, klasztorach, cmentarzach czy statkach-widmo i innych motywach w literaturze grozy się przewijających, może kilku ważnych twórców dla literatury czy filmu grozy też by zostało opisanych, może jeszcze kilka pomysłów w trakcie by się pojawiło.
Tylko się tak zastanawiam, czy kogoś oprócz mnie to zainteresuje…
Jak tak, to proszę o komentarze, nawet tych, co nie komentują tu zwykle, bo jak nie będziecie chciec, to ten przewodnik będę wrzucał za karę do S24 tyż:)
He, he, złośliwy żem…
W sumie to tylko wersja bardzo wstępna, więc może nic z tego nie być, poza zapowiedzią, więc prosze się nie napalac na ciekawe teksty:)
komentarze
grześ
smęcisz ta muzą:)
pomysł dobry- dodam jeszcze smoki i rycerze w tekstach grup heavy metalowych
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 06.02.2008 - 15:47Max, jakie smęcę?
Smoki i rycerze to raczej fantasy, które mnie nie kręci i nie znam się.
grześ -- 06.02.2008 - 15:51Mi chodzi raczej o klasyczną fantastykę grozy, powieść gotycką plus różne odmiany horroru w wresji literackiej i filmowej.
Muzycznie czasem czymś ozdobić jak bnędzie pasowało czemu nie, ale niekoniecznie heavy metal, raczej smęty:)
A Karen smęci cudnie.
A i trzymam za słowo cię, zostałeś mianowany pierwszym i honorowym czytelnikiem mrocznego przewodnika mego autorstwa:)
Na razie nieistniejącego, ale się będzie robić, znaczy, powstawać.
Pzdr
Szanowny Panie Grzesiu
Wszystko bedzie cacy jeśli do pełni szczęścia wytłumaczy mi Pan dlaczego ta dziewczyna ziewała.
No nie powiem bo muzyka i głos wokalistki na odpowiednim poziomie.
Zenek -- 06.02.2008 - 15:52Panie Grzesiu,
Pan to już metatworczość uprawia, głownie pisząc o tym co by Pan napisał, gdyby ktoś to przeczytał. Dostrzegam w tym błąd logiczny.
Ja też jestem leniwy, ale od tego dużo dla TXT pisuję, żeby o prawdziwej pracy nie myśleć za wiele.
O względem tego, co Pan wzmiankuje, to ja przeczytam, bo ostatnio u księdza Chmielowskiego O upierach czytałem i mnie zaciekawiło. Chętnie poznam odmienne ujęcie.
yayco -- 06.02.2008 - 15:53Hm, panie Zenku,
ważne, że się podobało, a ziewanie mogło miec przyczyn wiele:)
grześ -- 06.02.2008 - 15:59Trza zapytać pana Igły, on wie wszystko…
PZdr
A pan niech się wypowie nba temat, czy chce pan trochę o horrorach poczytać?
Bo gdzies niepochlebnma wypowiedz pana o tymże gatunku znalazłem…
Panie Yayco Szanowny
i znowu ma pan rację, eh, zaczne pana nie lubic jak tak dalej pójdzie,no, ale w końcu jedną z ceną pisaniny mpostmodernistycznej jest autotematyzm i pisanie na temat pisania.
grześ -- 06.02.2008 - 16:13nawet powieści takie powstają, ale nie będę się chwalił mą wiedzą literaturoznawczą zbytnio.
A racje ma pan, ale ja logiczny nigdy nie byłem zbyt.
Co do ,,upierów” to stwory słowiańskie, ja się będę bardziej w kregu germańsko-angloamerykańskim obracał, choć trza przyznać, ze wampir może mieć i rodowód słowiański, a mitologia i demonologia słowiańska przebogata jest.
Choc już z literatura grozy, filmem grozy i pisaniem o obu rzeczqch to niestety jesteśmy w tyle (nie mówię, że za Amerykanami czy Anglikami, bo to oczywiste), ale i za Niemcami czy innymi Europejczykami.
Choć z drugiej strony taki Heine się wyśmiewał acz z sympatią, że Francuzi to dopiero upiorów nie mają, a jesli nawet mają, to eleganckie, towarzyskie i niegroźne.
Ale pewnie o tym, gdzie upiery i wampiry grasują to tyż będzie nieługo.
Osz kurde, miałem nie zapowiadać, co będzie, ale cóż, za późno.
Pzdr
Pisz, pisz drogi Grzesiu
a jak Ci się jeszcze nadrealizm magiczny (Kubin i inni, ze współczesnych Marginter) i Prager Kreis do tego przypląta, to będzie pysznie.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 06.02.2008 - 16:52Panie Grzesiu, Pan jesteś obyty w germańskim nurcie,
a mnie od półwiecza gnębi problem z jednym wierszem dosyć znanego (choć już niestety nieżyjącego) autora, co go w dwóch widziałem tłumaczeniach.
Raz sę toto nazywało “Król elfów”, a za drugim razem “Król olch”.
Wiadomo, że tłumacze wszystko psują, więc niech mi Pan powie, czy to się rozchodzi o upiery, czy o racjonalne zalesianie?
yayco -- 06.02.2008 - 16:58A Freddy, Grzesiu?
[foch jak chuj]
I`m sexy motherfucker!
Mad Dog -- 06.02.2008 - 17:15Szanowny Panie Grzesiu
Mnie tam już waść na żadne horrory namówić nie dasz rady.
Swoje lata mam i wiem,co dla mnie jest miłe i relaksujące.
Niech się bezstressowi tym zajmują.
To,że marudzę o horrorach nie znaczy,że nie bedę czytał Pańskich tekstów.
Zenek -- 06.02.2008 - 18:36To jest insza inszość.
> Grześ
Utwór istotnie piękny…
Soniki w ogóle mieli straszną zajawkę na Karen i jej historię, chyba z kilka kawałków jej poświęcili. Tu Ci wrzucam chyba najznańszy. Utwór świetny, choć teledysk do dupy :) Ja w sumie dzięki nim zakumałem, że coś takiego, jak Carpenters istniało.
...
another green salad, another ice tea
there’s a tunic in the closet waiting just for me
I feel like I’m disappearing – getting smaller every day
but I look in your eyes – and I’m bigger in every way
...
pzdr
[ost. Lejdis]
Futrzak -- 06.02.2008 - 23:21...
25 czerwca 1950 Korea Północna dokonała niczym nie sprowokowanej agresji na Południe. Początkowo wojska zdobyły cały kraj, z wyjątkiem obwodu Pusan. Sytuacja odwróciła się, gdy ONZ wysłało swoje siły na pomoc Republice. Niektóre oddziały osiągnęły północną granicę na wysokości rzeki Amnokkang i wydawało się, że zjednoczenie Korei jest tylko kwestią czasu. Wtedy jednak do wojny włączyły się komunistyczne Chiny; siły Narodów Zjednoczonych zostały zmuszone do odwrotu. Zaciekłe walki trwały przez trzy lata, aż do zawieszenia ognia 27 lipca 1953.