Poldek dopominał się ,,prądu” i jakiegoś fermentu na TXT.
Tak sobie myślę, czy mógłbym napisać tekst o polityce jakis.
Chyba nie za bardzo, ale w ramach dokształacania się włączyłem se TOK FM, znaczy internet, i myślę posłucham, co tam w tygodniu się działo, zapodałem poniedziałkowy poranek w TOK-u i dyskusja o czymś tam, o lewicy się zaczęło.
Skład: Janina Paradowska-prowadząca, goście Paweł Fąfara,Robert Walenciak i właśnie wspomniana tytule Środa.
No i nagle słyszę tekst pani filozof zresztą. Że jej się marzy partia lewicowa, świecka, światopoglądowo neutralna, okej, w sumie czemu nie, nie mam nic naprzeciw.
Ale słyszę dalej, jak peroruje ona, że Polacy wyjechali młodzi do Anglii, bo tu się nie da oddychać, że wszędzie ją otacza zła religia, że wczoraj jakieś święto było i ona zakupów w supermarkecie nie mogła zrobić (przy czym nawet nie umiała powiedzieć jakie święto, tylko jakieś szydery, kogo zesłanie czy wstąpienie) i później tekst, że dochodzą nowe święta (eh, pani filozof by się douczyła, bo akurat święta kościelne to raczej nowe nam na dniach nie powstają).
Pan Paweł Fąfara (nie kojarzę człowieka, ale całkiemi rozsądny) próbował ją tonować, że zakaz pracy sklepów w święta to raczej zasługa PiS i też związki zawodowe i organizacje pracowników sie tego domagały, ale niewiele dało.
Pani Środa dodała formułkę poza tym, jak Polacy są źli, nietolerancyjni, rasistowscy, antyhomoseksualni itd.
Każdy kto zna moje teksty, to wie, że rasizmu to ja chyba nienawidzę najbardziej, jak i antysemityzmu, ale mam wrażenie, że Magdalena Środa żyje fantomami, ideologia rzeczywistość jej przesłania, utworzyła sobie niczym Artur Nicpoń fantom lewaka, to ona fantom Polaka-katolika i rasisty, który w wolnych chwilach rzuca kamieniami w pedałów.
Nie wiem skąd jej się to wzięło, dla mnie lekko żenujące. I ta wyższość , by nie powiedzieć pogarda wobec wierzących. Nie nie zacznę twierdzić że w Polsce przesladuje sie katolików:), ale niektórym to , zauważam delikatnie, odbija lekko.
P.S.tekst może lekko niezborny, alem dawno o polityce nie pisał, no i bodziec słaby.
P.P.S. Poldku, chyba się nie pokłócimy…, chociaż kto wie, no, ale zapraszam różnych ekstremalnych lewaków, to wam wygarnę:) (Majorze, gdzie jesteś?:)
komentarze
grześ
Miał być ferment, a ja mogę tylko napisać, ze się z Tobą zgadzam:)
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 15.05.2008 - 22:33Tych, co się zgadzają,
będę kasował
grześ -- 15.05.2008 - 22:35:)
pzdr
A tak poważnie,
to ja mam różne czasem odchyły antyklerykalne czy może i antykościelne (nawet pan Y. mnie beształ nieraz, że RM jak Igle mi przesłania rzeczywistość i ocenę)
grześ -- 15.05.2008 - 22:38ale to co pani Środa wygaduje, to groteskowe się staje.
Choć nie uważam, by POlska była tolerancyjnym rajem, gdzie obcoikrajowców się kocha, homoseksualistów szanuje itd, al to jej spojrzenie to jest takie, jakby się za dużo salonu 24 naczytała:)
Wtedy to nie dziwne, że rasizm i nienawiść wszędzie widzi…
grześ pełen odlot:)
nie znałem Cię z tej prawackiej strony!
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 15.05.2008 - 22:40Grześ - odważny wpis, :-)))
hmmm.
Tak sobie myślałem w jakiej dzielnicy w Wwie mieszka Pani Środa, do jakiego( a właściwie obok którego Kościoła przechodzi), i jakich ma sąsiadów.
Ja zaprosiłbym ją do Opola – niech tutaj pomieszka. Wolność, świeże powietrze, w sklepie ani na ulicy nikt nie pyta o wyznanie, orientację homoseksualną, narodowość – żyć się chce.
Bardzo dobry wpis! :-)))
Prądu jeszcze nie ma bo nikt lewi(t)ujący – o przepraszam – lewicujący jak Pani Środa – jeszcze nie przeczytał posta więc może “prąd” połynie a może i “błyski” będą z “piorunami”.
Pozdrawiam i zaglądnę by “prąd” zobaczyć – ale dopiero jutro wieczorem gdyż do Warszawki muszę jechać – 4.45 pobudka… – Buuuuu.
************************
poldek34 -- 15.05.2008 - 22:50“Kto pyta nie błądzi…”
Widzi pan, Panie Grzesiu,
ona tak ma od zawsze.
Biedna kobieta, ona musi się bać oczy rano otwierać.
Nie rozumiem tylko dlaczego ktoś miałby się spierać o Środę, chyba, żeby ona sama.
Zresztą czy to nie perwersja: Środa w poniedziałek?
Pozdrawiam, licząc na wykasowanie
yayco -- 15.05.2008 - 22:58Panie Yayco,
możliwe że ma tak od zawsze, albo ja zmieniłem poglądy, bo dawniej wydawała mi się osobą całkiem rozsądną.
Możliwe, że internet ma u mnie role pozytywną i otwiera mnie na wielość poglądów i na innych:)
A pana to wykasować nie mógłbym nawet jak bym chciał.
Są rzeczy, na które się nigdy nie poważę, pomimo żem lewak, nihilista itd.
A poniedziałków z Środą dawnom nie słuchał, znaczy poranków TOK-u, ale postanowiłem trochę się uaktywnić i zacząć tyż i tym, co się w świecie dzieje interesować.
grześ -- 15.05.2008 - 23:02Max,
czyżbyś nie czytał mojego tekstu w salonie kiedyś, gdzie w sumie w jakiś sposób nawwet za religią w szkole się opiwedziałem, acz pokrętnie i napisałem o różnicy pomiędzy ateistą a ntyklerykałem.
Ja jako niewierzący raczej antyklerykalny być nie muszę, to obowiązek katolików:)
Szkoda, że skasowałem ten tekst, bo bym go wkleił, bo nie był zły.
A jako wroga chrześcijaństwa to poza Paliwodą to tylko Referent mnie chyba postrzega po ostatnich mych komentach u Nicponia.
grześ -- 15.05.2008 - 23:04Panie Grzesiu,
pamiętam jak w czasie piastowania urzędu kobieta ta, publicznie ogłosiła, że katolicyzm rzymski jest najbardziej wrogą kobietom religią. W dziejach.
Biedactwo chyba nigdy nie słyszało o islamie. Zwłaszcza w wersji sudańskiej.
Pozdrawiam
yayco -- 15.05.2008 - 23:09Poldku,
wpis taki sobie, znam swoje lepsze.
Co do lewaków, to na TXT ich prawie nie ma w sumie…
A szkoda.
No, ale Mr. Offa namawiałem nieraz, a wredny niechciał przyjść (mam nadzieję, że to przeczyta, bom obrażony na niego, ja się jego frazami zachwycam, a on olewa mnie, znaczy mój blog tu)
P.S. A io żebyś nie myślał, nie uważam, by w POlsce panowała jakas tolerancja nadmierna, tyle, że to dla mnie ogólne jest bardziej, tak samo na nietolreancję i prymitywne odzywki narażone są osoby grube/w okularach.niepełnosprawne itd.jak np. obcokrajowcy czy ktoś tam.
Są też niestety przypadki i przemocy na tkle rasistowskim są buraki i kibole z NOP czy co REDWTach tworzą.
Tyle, że się nie zgadzam, by rozciągać to na cały naród i bredzić jak pani Ś., że z powodu jakiegoś jej wydumanego rasizmu i złego klimatu ludzie za granicę wyjechali.
Szczególnie, że teortię tę łatwo obalić, rasiści też wyjeżdżają do pracy na zachód:)
pzdr
grześ -- 15.05.2008 - 23:09Grześ, a'propos lewacy
może inaczej. Lewaków niema w txt – są czasem podobne poglądy do działaczy lewicowych.
Ale ciekaw jestem co sądzi o w/w poglądach Środy np. Pani Delilah(ostatnio jej nie widuję na txt), czy Magia, albo i Gretchen. Nie wiem czy Panie są lewicowe ale chyba chciałbym przeczytać ich komentarze do tego tekstu.. .
Pozdr.
************************
poldek34 -- 15.05.2008 - 23:14“Kto pyta nie błądzi…”
Poldku,
jako że za innych się nie wypowiadam, więc ci nie powiem co sądzą.
Delilah na TXT się od dłuższego czasu nie pojawia, dla mnie strata wielka.
No, ale jej wybór.
Za to widziałem jej komentarze pod tekstem Nicponia w S24.
każdy wybiera, to co chce czytać.
Ja z Nicponiem rywalizować nie zamierzam:), w sumie nawet nie chcę...
Bo oin z tych normalnych jest, a ja to pokręcony żem.
A i mam wrażenie, że co innego rozumiemy pod pojęcuiem ,,lewicowy”.
Ani o Gretchen ani o Magii ani o Delilah nie powiedziałbym, że mają lewicowe poglądy, a trochę ich tekstów czytałem.
Że ktoś nie lubi PiS i niie popiera każdego postulatu KOściołóa to nie znaczy, że od razu on lewak.
Ba, stosując takie kryrterium ( amam wrażenie, że ty takie stosujesz) to wielu prawaków acz antyklerykalnych 9a dużo takich) i antypisowskich (a też tacy są) by lewakami było, a oni np. z UPR sympatyzują.
Zresztą Poldku, lewica i prawica to etykietki.
Dla mnie wszystkie panie wymienione przez ciebie (i wrednie nieobecną Ustronną tyż) wyrózniają wrażliwość, empatia, kultura, erudycja, szkoda, że tak rzadko piszą wszystkie….
grześ -- 15.05.2008 - 23:23hm
PO PROSTU JESTEŚ NORMALNY
i tyle :)
i fakt, etykietki nie są dobre. można mieć ulubiony zestaw przymiotników, a nie ma sensu okeślać się jednym wyrazem…
==============
Sir H. -- 16.05.2008 - 00:58po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…
Te panie filozofki to
dla równowagi parami się legną i mówia identyczne głupoty. Tyle tylko, że wektory przeciwne.
Pani Środa to takie alter ego pani Fedyszak-Radziejowskiej.
Obie przepełnione troską o kobiety głównie. Jedna to by je najchetniej widziała rodzące dzieci na okrągło, najlepiej na progu Koscioła, a druga nie wypuszczałaby ich z nieustających parad miłości czy równości.
Mówia podobnym językiem wyzszości nie tylko w stosunku do siebie wzajemnie – ale także w stosunku do całej populacji kobiet, jakby ta populacja nie potrafla bez obu pań dowiedzieć się co to znaczy być kobietą.
Obie równie agresywne i bezwzględnie przekonane, że same stanowią odpowiedni wzorzec kobiecości.
Biedne staruszki.
Najsmieszniejsze jednak jest to – że od lat nie widziałam w telewizji młodych kobiet, mówiących o kobiecości – takiej zwyczajnej, codziennej, prawdziwej istniejącej i mającej się calkiem dobrze.
Programy publicystyczne jakoś nie kwapią sie szukać mlodych naukowców- kobiet o różnych światopoglądach.
Rozumiem, że za ekspercki udział w programach publicystycznych sie płaci – i role są podzielone między dopuszczonych, panie i panów, do kasy. Ale moze niech te panie i panowie mocno w leciech posunięci na jakieś tematy ogólnoludzkie się wypowiadają lub problemami geriatrycznymi niech się zajmują – ale niech odczepią się od seksu, młodych malżeństw, rodzenia dzieci i spełniania się zawodowego młodych kobiet – bo to naprawdę jest śmieszne gdy widzi się jedną pomarszczoną i zasuszoną babcię i drugą niechlujną, rozchelstaną, antyseksualną babę.
Rozpisałam się Grzesiu, ale o Środzie to ja juz kiedyś pisałam i to kilka razy – po jej wyskoku w Szwecji – nigdy nie miałam o niej dobrego zdania – dotyczy to także poziomu prezentowanej wiedzy.
No to teraz mam spokój z tematem “Kobiety oczami filozofek”
RRK -- 16.05.2008 - 02:01Mogę sobie zagrzać mleko.
Pozdrawiam
Ludzie lubią oglądać filmy, które znają
Tak sobie myślę, że dziennikarze organizujący te wszystkie dyskusje idą na łatwiznę.
Nie ryzykują zapraszania osób o niespolaryzowanych poglądach. Wiedzących być może bardzo dużo na zadany temat, ale nie wpisujących się w z góry określoną tezę.
OK, to może nie być pójście na łatwiznę, to może być po prostu realizacja pontonowych (albo jakichkolwiek innych) wytycznych.
Z kolei też potencjalnych dyskutantów, szczególnie takich potrafiących składać zdania bez “yyyyy” i koszmarnych błędów gramatycznych, jest w Polsce niewiele.
W efekcie z góry możemy określić przed dyskusją, kto i co będzie gadał.
Środa i Staniszkis… Brrr.
Macierewicz… Brr, brr.
Zybertowicz… Brr, brr, brr.
Jachowicz – ten to jest pokręcony, w zasadzie przypadek kliniczny.
Pacewicz – szkoda gadać...
Milewicz – nic nowego nie powie na żaden temat (zdaje się, że wypadła z żelaznej listy wiecznie zapraszanych)
I tak dalej…
Nuuuuda… Już dawno przestałem to oglądać.
Ci wszyscy, pożal się Boże, analitycy i komentatorzy, przychodzą do studia nie po to, by dyskutować, ale po to, by wygłosić z góry ustalone opinie i wziąć należną kasę. Proste? Jak ustawiane pojedynki we wrestlingu.
Ludzie to lubią.
Sam już nie wiem, czy gdybym należał do ścisłego grona dyskutantów, nie dałbym się namówić np. do sławienia Kaczyńskich za dwa tysiące za występ.
To żart był, jakby co. Znaczy te dwa tysiące.
oszust1 -- 16.05.2008 - 06:52Odpowiadam od końca, nie wiem czy zdążę bo wychodzę już
właściwie.
Oszuście, masz rację, ja już czasem o tym pisałem, n.p. pamiętam jak TVN 24 zapraszało pana Wolniewicza, którego jedynym udziałem było krzyczenie, że pedagodzy i psycholodzy to idioci (po tragedii tej dziewczynki z Gdańska, co samobójstwo popełniła), sorry, ale takim ekspertem, to i ja moge być.
Nie przeczę, że Wolniewicz zgadza się pewnie Na Wittgensteine, ale jako ekspert od spraw społecznych/psychologii itd, to jest to człek niewłąściwy, chyba, że chodzi nie o wyjaśnienie czegokolwiek, ale kontrowersyjność.
Poza tym mamy, to o czym ty piszesz i RRK, żelazny zestaw rozmówców, zapraszanie tych samych osób, z góry wiadomo co będzie i co powiedzą.
Mało jest osób, które coś naprawdę do dyskusji wnoszą, jakąś świeżość, oryginalność.
[pzdr
grześ -- 16.05.2008 - 09:10RRK,
ogólnie się zgadzam,choć moim zdaniem kiedyś obie panie były ciekawsze, popularność telewizyjnpo-radiowaz i dyżurna rola eksperta chyba im do głowy uderzyła.
Co do braku młodych kobiet ciekawych, tyż racja, no, ale to dotyczy chyba nie tylko kobiet tylko tzw. ekspertów, których jest oparu na krzyż i mediom się do innych sięgnąć nie chce, chociaż ci których zapraszają cz ęsto nie prezentują wiele,
A co do dyskusji o problemach kobiet, nie tak dawno trafiłem na jakiś talk show na TV4, nie pamiętam tytułu, ale tematem wtedy było macierzyństwo , 4 panie (w tym wokalistka Closterkellera, Anja Orthodox)
grześ -- 16.05.2008 - 09:15Zupełnie inny klimat niż w sztampowych programach publicystycznych, ciekawsze dużo, więc i takie dyskusje się zdarzają.
Hamiltonie, e tam normalny,
nie obrażaj mnie:)
Nie lubię tego słowa.
Bo to wg mnie i etykietka a i często knebel do krępowania inaczej myślących, niezależnych.
pzdr
grześ -- 16.05.2008 - 09:16Grzesiu Ulubiony
Tokowań w TOK FM nie słucham, dla zachowania zdrowotności własnej. Zbytnio podnosiły mi poziom adrenaliny, co, szczególnie o poranku, miało wpływ nienajlepszy na późniejsze moje funkcjonowanie.
Tej rozmowy też nie słuchałam. Z Twojego opisu wnioskuję, że słusznie.
Cóż, trzeba i mój wpis poddać kasacji. :)
Pozdrówka serdeczne…
Magia -- 16.05.2008 - 09:41Szanowny Grzesiu
Z p. Prof. Środa to w ogóle dziwna historia. Zastanawiam się, czy w ewolucji jej poglądów nie odegrały roli jakies doświadczenia rodzinne. Podobna sytuacja była z też profesor Utą Ranke-Heinemann. Otóż Pani Uta jest filozofką katolicką, która poszła na wojne z Kościołem, co wśród niemieckich filozofów katolickich nie jest jakąś niezwykłą rzeczą. Szczególnie zaś zaangażowała się w problemy kobiet w kontekście działalności KK ( np. “Eunuchy do raju”, chyba ta książka wyszła w Polsce).
Ciekawostką są powiązania rodzinne pani profesor: oto jest ona córką byłego prezydenta Niemiec, a przez bodaj męża jest spowinowacona z Prymasem Glempem. Nie wiem, czy te powinowactwa maja jakis zwiźek z jej działalnością, ale w jej tekstach można znaleźć pewne odniesienia związane z hierarchią etc.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 16.05.2008 - 11:18Oszołomstwo jest z każdej strony
Każdy ma swojego Paliwodę. ;)
sickofitall -- 16.05.2008 - 11:24@RKK
Pani Renato, jakaż to przyjemność móc się z Panią (dla odmiany :) zgodzić...
pozdrawiam serdecznie
Banan -- 16.05.2008 - 12:10Panie Grzesiu!
Czy nie ma już Pan innego radia do słuchania tylko TOK FM? Przerzuć się Pan na radio publiczne i będzie lepiej!
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 16.05.2008 - 13:34Panie Jerzy,
Trójki ja słucham ciągle prawie, właśnie Muzyczna Poczta mi leci, ale jako, że sobotnie politykowanie w Trójce często przesypiam albo budzę się dopiero na polityków, więc trza posłuchać i innych rzeczy.
A i w TOK FM mimo wszystko jest trochę ciekawych rzeczy, choć dawnom nie słuchał.
pzdr
P.S. Na pozostałe komentarze odpowiem za chwilę. Choć może ona być dłuższa.
grześ -- 16.05.2008 - 13:39grzesiu
poldektrzydzieścicztery liczy, że podepnie się do napięcia przemysłowego, a Ty go łaskoczesz po sutkach bateryjką R14 … więcej hardkora :)
“Kto pyta wielbłądzi”
Docent Stopczyk -- 16.05.2008 - 13:50Docencie,
no ja to słaby w hardcortowych klimatach jestem, a tekst ten to raczej ProPoldkowy mi wyszedł.
grześ -- 16.05.2008 - 13:56No trudno, bywa…
Sickofitall,
nie wiem jakby się Środa w blogowaniu sprawdziła, ale mimo wszystko do Paliwody to bym jej nie porównał.
pzdr
grześ -- 16.05.2008 - 13:57Magio,
jako, że człek śpiący długo rano, to ja poranków zawsze popołudniami/wieczoram czy nawet nocą przed snem TOK-owych słuchałem.
grześ -- 16.05.2008 - 14:00A poranku podnieść ciśnienie czasem się przydaje, i się rozbudzić, więc słuchać warto:)
Lorenzo, dzięki
za ciekawy wpis, a polskie filozofki (można tak pisać?pewnie tak) to w sumie jakoś antyklerykalne czy antyreligijne być lubią: Szyszkowska,Barbara Stanosz.
No, ale za to filozofowie z kolei w drugą skrajność wpadają Choćby Słynny Filozof Paweł Paliwoda itd.
grześ -- 16.05.2008 - 14:05Poldku,wprawdzie cię nie ma,
ale czekałeś na zdanie Magii i jest, i sama magia, no i zdanie tyż. nawet więcej niż jedno:)
pzdr
grześ -- 16.05.2008 - 14:06Drogi Grzesiu
Nie wiem, czy nie plotę głupot (jako nieświadomy ignorant), ale współcześnie nie za bardzo da się (lub nie wypada?) ideologicznie utrzymywać tezę o wyższości mężczyzn nad kobietami (?), czy sprzeciwiać się równouprawniu płci. Natomiast w oparciu o religie chyba tak. Dla wyjaśnienia – rozróżniam ideologię polityczną od religijnej.
Stąd przewaga kobiet-filozofów walczących z religiami, gdy idzie o deprecjację roli kobiet, niż mężczyzn, którzy zdecydowanie częściej używają argumentów religijnych w dyskusjach o równouprawnieniu.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 16.05.2008 - 14:33Lorenzo, jestem w stanie się zgodzić,
choć z drugiej strony i wiadomo,że istnieje np. teologia feministyczna.
grześ -- 16.05.2008 - 14:39Więc to różnie bywa.
na pochyla Srode wszystkie kozy skacza?
Nie mam okazji sluchac Srody ale jakies felietony w przyszlosci zdarzylo mi sie przeczytac. Jesli wolno dramatyzowac okrutnie przesladowanym katolikom w PLu (mowa o RP 4.5) to wolno dramatyzowac predstawicielkom ateistycznych feministek.
Grzes pisze o braku oddechu:
W takiej np Parii Konserwatywnej w UK zdolali sie juz chyba wyleczyc z homofobii i spychania kobiet do garow. dyskurs polityczny nie zawiera stwierdzen ‘prostytutki nie mozna zgwalcic’ ani zaaobserwowanych na TXT okreslen ze Krawczyk jak raz chciala sie sprzedac za posade/$$$ to juz nijak wykorzystywana seksualnie po wieki wiekow byc nie moze, bo widocznie jest q… z definicji a Leppero to naiwniak-misiaczek przez hetere owa okrutnie wykorzystywany.
No wiec ja za Sroda powiem ze to oddech zapiera. Zapiera nie to ze ktos tam cos na blogu skrobnie tylko ze stwierdzenia owe glebokie IMHO mozna napotkac na parkiecie Sejmu, i w mediach uznawanych z jakiegos powodu za powazne.
Niemcy np. nie slyna z wyjatkowo agresywnej homofobii ale o dziwo od lat cale tlumy lesbijek i gejow sciagaja z miejsc bardzie tradycjonalnych (np. Bavaria) np. do bardziej liberalnego Berlina wypowiadajac przy tym slowa Srody (slyszalem osobiscie od osob ktore takowego przemieszczenia dokonaly). Podobnie w USA jak sie jest lesbijka posrodku Oklahomy to sie czesto bierze tobol zapakowuje Honde i rusza w rejony przyjemniejsze dla lesbijek w uzytkowaniu.
Nie mam pojecia jak masowy jest wyjazd polskich gejow do Angli (zero kontaktu) ale jako ze polskie gejowskie dzielnice nie sa mi znane to postawilbym na to ze Sroda ma tu racje.
re zakupy niedzielne: sprawa dyskusyjna, jako ze w porownaniu z innymi nacjami pracujemy ponoc dluzej. Z drugiej strony zmierzamy ponoc w kierunku rynkowego liberalizmu, z ochrona praw pracownika ale nie z dyktowaniem kiedy i co ma byc otwarte. Jesli mnie takowa fantazyja najdzie a i innych podobnie nastrojowi chwili ulegajacych spotkam (oraz chetnego wlasciciela kina oczywiscie) to powinnismy miec okazje obejrzec film w kinie czy to w Zaduszki, czy Boze Narodzenie a nie zeby mi sejm dyktowal kiedy wolno i kupowac bulki, sluchac jazzu na zywca albo ogladac wyuzdanego Greenewaya.
re swieta koscielne:
jakims dziwnym trafem inne kraje moga sie bez nich obejsc, i nie mowimy tutaj o wyznawcach Wishnu. Widac obowiazkowe ich swietowanie poza praca nie jest takze katolikom w owych krajach konieczne do zbawienia natomiast jak widac Sila Wyzsza obywateli PLu do niebios nie przepusci jesli w okresie swiat owych beda onie pracowac zamiast bogobojnie spijac piwo na rodziny lonie (== sprawdz ilu ludzi z populacji ogolnej dociera do kosciolow w okresie owych swiat).
KK/chadecy zdolali zagospodarowac cale polacie przestrzeni publicznej w ciagu ostatnich 20tu prawie lat, zwykle polityka faktow dokonanych, tak ze zwolennikom rozdzialu religii od struktur panstwowych nie pozostaje nic innego tylko oponowanie kiedy powstaje na ich oczach kolejny przyczolek KK.
Dziwi mnie iz kogos moze dziwic Srody (prosze wybaczyc) wqurv-e na sytuacje takowa.
Pozdr
mtwapa -- 16.05.2008 - 16:52Mtwapa,
ciesże się że się pojawiłeś.
Idźmy po kolei:
,, Jesli wolno dramatyzowac okrutnie przesladowanym katolikom w PLu (mowa o RP 4.5) to wolno dramatyzowac predstawicielkom ateistycznych feministek.”
Oczywiście wolno każdemu, tyle, że pytam jaki to związek ma z rzeczywistością?
bajki katolików a’la Paliwoda o tym jak ich prześladują niczym w Sudanie czy innych Chinach to mnie i zniesmaczają i śmieszą, podobnie bajki o tym, że ludzie wyjeżdżają z Polski z powodu klimatu tu panującego (Środa nie mówiła o gejach akurat tylko ogólnie)
,,Grzes pisze o braku oddechu: “
Nie ja, pani M. Środa.
,,W takiej np Parii Konserwatywnej w UK zdolali sie juz chyba wyleczyc z homofobii i spychania kobiet do garow. dyskurs polityczny nie zawiera stwierdzen ‘prostytutki nie mozna zgwalcic’ ani zaaobserwowanych na TXT okreslen ze Krawczyk jak raz chciala sie sprzedac za posade/$$$ to juz nijak wykorzystywana seksualnie po wieki wiekow byc nie moze, bo widocznie jest q… z definicji a Leppero to naiwniak-misiaczek przez hetere owa okrutnie wykorzystywany.”
Masz rację, w POlsce politycy mówią rzeczy okropne często ( o homoseksualistach, kobietach, feminsitkach itd), no, ale to nie tylko nasza przypałość, w każdym kraju są jacyś skrajni politycy/partie, zdarza im się tyż rządzić (np.w Austrii haider)
“No wiec ja za Sroda powiem ze to oddech zapiera. Zapiera nie to ze ktos tam cos na blogu skrobnie tylko ze stwierdzenia owe glebokie IMHO mozna napotkac na parkiecie Sejmu, i w mediach uznawanych z jakiegos powodu za powazne. “
Tu się zgadzam stuprocentowo, tylko nie masz wrażenia, że to bardziej wyraz prymitywizmu a;la Lepper niż jakichś skrajnych poglądów czy wpływu tradycjonalizxmu czy religii katolickiej.
“Niemcy np. nie slyna z wyjatkowo agresywnej homofobii ale o dziwo od lat cale tlumy lesbijek i gejow sciagaja z miejsc bardzie tradycjonalnych (np. Bavaria) np. do bardziej liberalnego Berlina wypowiadajac przy tym slowa Srody (slyszalem osobiscie od osob ktore takowego przemieszczenia dokonaly). Podobnie w USA jak sie jest lesbijka posrodku Oklahomy to sie czesto bierze tobol zapakowuje Honde i rusza w rejony przyjemniejsze dla lesbijek w uzytkowaniu. “
No, ale to logiczne, każdy szuka bardziej przyjaznego miejswca, w Polsce homoseksualistom też pewnie lepiej mieszka się w Warszawie np. niż na zapdłej wsi, gdzie choćby do Kościoła za rekę z partnerem nie pójdą:)
“Nie mam pojecia jak masowy jest wyjazd polskich gejow do Angli (zero kontaktu) ale jako ze polskie gejowskie dzielnice nie sa mi znane to postawilbym na to ze Sroda ma tu racje. “
Tyle, że Środa nie mówiła o gejach, mówiła ogólnie, o ucieczkach z powodu złego klimatu z Polski.
Znam trochę osób co wyjechały, żadna nie wyjechała z powodu domniemanego przesladowania przez religię czy ideologię.
re zakupy niedzielne: sprawa dyskusyjna, jako ze w porownaniu z innymi nacjami pracujemy ponoc dluzej. Z drugiej strony zmierzamy ponoc w kierunku rynkowego liberalizmu, z ochrona praw pracownika ale nie z dyktowaniem kiedy i co ma byc otwarte. Jesli mnie takowa fantazyja najdzie a i innych podobnie nastrojowi chwili ulegajacych spotkam (oraz chetnego wlasciciela kina oczywiscie) to powinnismy miec okazje obejrzec film w kinie czy to w Zaduszki, czy Boze Narodzenie a nie zeby mi sejm dyktowal kiedy wolno i kupowac bulki, sluchac jazzu na zywca albo ogladac wyuzdanego Greenewaya. “
No i zgadzam się, mnie wkurza strasznie, że np. w niedzielę se nie mogę pójść do biblioteki czy że w jakieś święta są pozamykane sklepy, tyle, że znowu choćby to samo jest w Niemczech.
A i nie wiem, jak w te 12 dni wolnych, ale z tego co wiem w niedzielę knajp, kin, teatrów nigdy nikt zamykac nie chciał, chodziło o supermarkety.
Znam osoby, co np. Wielki Piątek w knajpie spędzają, gdy tymczasem w Niemczech sobie w wielki PIatek zakupów nie zrobisz, bo pozamykane jest wszystko.
re swieta koscielne:
“jakims dziwnym trafem inne kraje moga sie bez nich obejsc, i nie mowimy tutaj o wyznawcach Wishnu. Widac obowiazkowe ich swietowanie poza praca nie jest takze katolikom w owych krajach konieczne do zbawienia natomiast jak widac Sila Wyzsza obywateli PLu do niebios nie przepusci jesli w okresie swiat owych beda onie pracowac zamiast bogobojnie spijac piwo na rodziny lonie (== sprawdz ilu ludzi z populacji ogolnej dociera do kosciolow w okresie owych swiat). “
Ale przecież w Polsc ejest dosłownie kilka świąt kościelnych, gdzy jest ustawowo wolne i c może być uciązliwe czasem, czesto jest to uwarunkowane przez tradycję np. 1 Listopada .
Na pewno nie przybywa jakichś nowych wolnych świąt, co twierdziła pani Środa.
Co do sprawdzania, to ich sprawa, nie zamierzam nikomu narzucać sposobu świętowania czy nieświętowania.
“KK/chadecy zdolali zagospodarowac cale polacie przestrzeni publicznej w ciagu ostatnich 20tu prawie lat, zwykle polityka faktow dokonanych, tak ze zwolennikom rozdzialu religii od struktur panstwowych nie pozostaje nic innego tylko oponowanie kiedy powstaje na ich oczach kolejny przyczolek KK. “
częściowa zgoda, tyle, że ja nie obwiniam o to Kościoła, tylko polityków.
KOsciól po częsci rozumiem, każdy chce miec więcej, każdy chce mieć rząd dusz, zaś tchórzliwi polityc i z leej i z prawej na to idą.
To błąd.
BO jak pewnie się domyślasz, jestem za rozdziałem Kościoła od państwa, nie uważam, by religia powinna być w szkołach (choć jak już jest, to kiedyś opowiedziałem się za wliczaniem jej do średniej czyli traktowaniem jak normalnego przedmiotu), uważam, że rząd, sejm, nie powinien uważać głosu hierarchów za ważny, wkurzało mnie strasznie podlizywanie się goszczenie w RM itd.
Tyle, że mówię, nie dziwi mnie, (choć oceniam to negatywnie, )że Kościól chce poszerzać swoje wpływy, dziwi mnie, że politycy się godzą na to bez problemu.
pzdr
“Dziwi mnie iz kogos moze dziwic Srody (prosze wybaczyc) wqurv-e na sytuacje takowa.”
grześ -- 16.05.2008 - 17:50Wkurwienie nie dziwi, krytyka mnie nie dziwi.
Dziwi mnie pogarda , zacietrzewienie i poczucie wyższości, a wszystko to wyczułem krótkiej wypowiedzi.
Może po prostu pani Środa ma taki nieprzyjemny sposób bycia albo ja jestem nadwrażliwy.
errata, grzesiu
Jest:
pani filozof
Powinno być:
filozofka
Warto by także zaznaczyć, że:
ministerka
Na temat pani ministerki – filozofki Środy nie potrafię napisać nic, bo na samą myśl o głoszonych przez nią wizjach opadają mi ręce
odys -- 16.05.2008 - 17:53(ręce szowinistyczne narodowo-katolickie nawykłe do bicia żony jak biskup przykazał),
a z opadniętymi rękami pisać nie mogę.
Odysie,
znaczy językowo poprawne są pewnie obie fgormy, zaś po feministycznemu to by było tylko ,,filozofka”, ale ja żem tradycjonalista, ale w komentarzu już ,,filozofka” napisałem.
pzdr
grześ -- 16.05.2008 - 18:00Mtwapa
Możesz podać, które konkretnie kraje miałeś na myśli pisząc, że
jakims dziwnym trafem inne kraje moga sie bez nich obejsc, i nie mowimy tutaj o wyznawcach Wishnu. Widac obowiazkowe ich swietowanie poza praca nie jest takze katolikom w owych krajach konieczne do zbawienia
Znalazłem taką stronkę …
Dla przykładu wybrałem sobie Niemcy, a potem katolicką Bawarię.
Prócz tego co u nas, mają wolny poniedziałek po Zesłaniu Ducha, Trzech Króli, Wielki piątek… Za to świąt państwowych niereligijnych mają sporo mniej niż my.
Hiszpanie podobnie.
Szwedzkiego nie rozumiem, ale świąt mają sporo a daty wskazują na to, że wiele jest chrześcijańskich (Boże Narodzenie wolne od 24 do 26). Holendrzy też mają te święta – łącznie z Wielkim Piątkiem (u nas się pracuje).
Europie, którą za wzór się stawia, jakoś te święta krzyżowców nie szkodzą.
odys -- 16.05.2008 - 18:42A swoją drogę wiem, że w wielu krajachzachodnich są ograniczenia pracy w święta…
Odysie,
dzięki, własnie napisałem MTWapie, niech spróbuje coś w Niemczech w Wielki Piatek kupić.
U nas zaś wtedy sklepy są pootwierane.
mam znajomego, co miał pwoazny problem, bo studiuje w Niemczech i nie miał cjhopak co jeść, a wybrał się w Wielki PIatek na zakupy i bnył lekko zdziwiony.
pzdr
grześ -- 16.05.2008 - 18:53hmmm
“dzięki, własnie napisałem MTWapie, niech spróbuje coś w Niemczech w Wielki Piatek kupić.
U nas zaś wtedy sklepy są pootwierane.”
i super.
jest popyt? jest. to dlaczego zamykać? ja myślę ze jakby u nas sklepy były otwarte 7 dni w tygodniu bez względu na różne święta nie święta, to ludzie by przychodzili i kupowali. i bardzo dobrze.
jak ktoś chce świętować to niech sobie świętuje, a jak ktoś chce kupować to niech kupuje. dla wielu ludzi zakupy to też święto. uszanujmy to. :)
“Kto pyta wielbłądzi”
Docent Stopczyk -- 16.05.2008 - 19:04Docent, ale
ja za tym zakazem nie jestem.
grześ -- 16.05.2008 - 19:09Tyle, że dla mnie to nie żadna tragedia, czasem uciązliwe, ale właściwie zamiast do najbliższego spożywczaka większego przejdę się do droższej Żabki czy na Shella które otwarte są zawsze, jak coś nagle potrzebuję.
@grzes, odys: Niemcy, Polska i reszta swiata
Z Niemcami/Bawaria zgoda. Rzuc okiem na wspolczesne swieta w Polsce: wiekszosc to sa swieta o pochodzeniu religijnym, podobnie w innych panstwach.
Pytanie tylko co z tego? Mozemy sie przerzucac rejonami juz nawet nie panstwami w Europie, pewnie liczyc ile to landow/chrabst/krain czegos tam swietuje takie czy nie inne swieto koscielne, albo ile owych swiat w roku jest. Pewnie jeszcze jakas specjalna waga na procent bo ja wiem katolikow/ protestantow/ateuszy powinnismy jeszcze uwzglednic aby porownan miarodajnych dokonywac.
Duzo roboty no i z tego moznaby wtedy artykul juz pelnogebny napisac.
Pozostajac na ziemi, gdzie z koniecznosci gdybologujemy: religijne swieta panstwowe ciagna sie z okresu gdzie rozdzial religii od panstwa nie istnial w znaczenu wspolczesnym.
Z samych naszych studiow swietologii porownawczej niewiele by wynikalo poniewaz to czy podazamy w kierunku panstwa X o najwiekszej liczbie swiat religijnych (lub innych) w kalendarzu czy tez w przeciwnym wynika z poczatkowego nastawienia badacza/populacji/ekonomistow.
To ze dni wolne ciagna sie od dziesiatkow lat jest normalne: latwiej cos przyznac niz odebrac. Absolutnie nie wynika z tego ze tak jak jest czy to w Bawarii, w Polsce czy w Szwecji ma glebszy sens. Celebracyjna strona swiat religijnych poza Xmas i Easter dotyczy niekoniecznie wiekszosci a i same Wielkie Swieta sluza niemalej czesci populacji jako czas na wyjazd na narty np.
Zamien ogolnopanstwowe dni wolne (np. religijne) na obowiazkowe dni ‘wakacji na swietowanie’ i kto chce to niech sobie swietuje w dniu X a kto nie niech pracuje i spada na Majorke w innym okresie. W szkolach mozna zrobic nieobowiazkowy ‘dzien sportu’ -> dzieciaki religijne pilnie leca z koszyczkiem na swiecenie np. a te inne graja w pile na szkolnym boisku. Jezusowi swieczke i ateistom/innowiercom ogarek.
Link dla ciekawskich: troche jeszcze swiat koscielnych zostalo do swietowanie:
mtwapa -- 16.05.2008 - 19:41pl.wikipedia
en.wikipedia
kościół zniknie
święta zostaną
“Kto pyta wielbłądzi”
Docent Stopczyk -- 16.05.2008 - 20:26Mtwapa
Ok, pomysłów na temat tego czy i który dzień święcić obowiązkowo (nie wspomnę o tym jak) jest potencjalnie ciekawa.
Osobiście uważam, że pożyteczne dla każdej społeczności są nie tylko wakacje — dowolnie wybrany czas wypoczynku — ale także właśnie święta. Wspólne celebrowanie sacrum jest potrzebne dla wzmacniania więzów społecznych — od poziomu rodziny do całego narodu.
Tę rolę pełniły u nas historycznie święta kościelne, jako że chrześcijaństwo (szczególnie rzymskie) stało się religią narodową.
Próby implementacji świąt niereligijnych spotkały się albo z “sakralizacją” (3 maja) przez Kościół, albo z niepowodzeniem (1 maja).
Rzecz jasna, dzisiejsza sytuacja społeczna i kulturowa spycha święta w historyczną niepamięć. Święta w ogóle, nie tylko kościelne, choć sekularyzacja postępuje równolegle z atomizacją społeczeństwa.
Widzę to także. Uważam ten proces za niebezpieczny tak dla jednostek jak dla całych społecznosci a w konsekwencji i dla państwa.
Dlatego jestem przeciwny wizji, którą roztaczasz. Nie widzę powodu, by państwo miało jej realizację przyspieszać.
Rzecz w tym, że nie o tym tu mowa: Nie pierwszy raz pada argument — także z Twojej strony — że Polska jest jakimś klerykalnym wyjątkiem, gdzie święta kościelne są wciąż i wciąż dopisywane do listy dni urzędowo wolnych od pracy, podczas gdy “cywilizowany świat” pracuje.
odys -- 17.05.2008 - 10:06Otóż — tak nie jest.
Docencie
Co do Kościoła. Jesteś niepoprawnym optymistą.
Zwracam uwagę, że bardzo wielu mądrych i jeszcze więcej niemądrych ludzi podzielało twoją nadzieję.
Oni zniknęli, Kościół nadal trwa.
Co do zaś świąt.
odys -- 17.05.2008 - 10:17Znaczna część świąt kościelnych ma korzenie pogańskie. Choćby Boże Narodzenie, czy Wszystkich Świętych. Rzeczywiście, przedchrześcijańskie wierzenia zapomniano, święta pozostały.
To potwierdza, że wspólne świętowanie jest ludziom potrzebne.
Szanowni
Bardzo ciekawie bylo ze świętami w Austrii. Jako że funkcjonuje tam równouprawnienie religii (choć z przewagą rzymsko-katolickiej i protestanckiej), a religia jest platna (tzn. jesli ktoś zadeklaruje w ankiecie personalnej przy przyjęciu do pracy że jest np. katolikiem, to firma odprowadza odpowiedniej wysokości skladke na konto Kościola), to święta powszechne są (poza religia może katolicką) obchodzone tylko przez wyznawców. Mam na mysli dzień wolny od pracy. Inni natomiast (oczywiście poza sobotami i niedzielami) pracowali. Czasami to szlag chcial trafić czlowieka. A najgorzej to mieli ateusze [:-))], bo tylko glówne święta katolickie mieli wolne.
Pozdrawiam sobotnio
Lorenzo -- 17.05.2008 - 13:40O rany, przeciez święta to
najzwyczajniej poza znaczeniem religijnym – składnik polskiej kultury i tradycji, obyczaju i także sztuki. Wielowiekowej. Sposób na zamanifestowanie swojej wartości kulturowej i cywilizacyjnej.
RRK -- 17.05.2008 - 17:47Odcinanie sie od świąt, jest odcinaniem się od polskości.
To zwyczajna głupota.
odys
poleciałem skrótem, jak to mawiał był nasz nieodżałowany bwana kubwa … powiedzmy, że ulegnie marginalizacji
a co do świąt to mi wystarcza urlop i łikendy
“Kto pyta wielbłądzi”
Docent Stopczyk -- 17.05.2008 - 20:07Grześ
wpadam i czytam – skomentuję jak będę miał “oddech” – jestem zarobiony “po pachy” gdyż remont poddasza a właściwie adaptację robię i w poniedziałek mi majstry wchodzą stawiać ścianki i takie tam – fura sprzątania i odgruzowania terenu(strychu)... .
Remont potrwa dwa tygodnie potrwa – więc będę bardzo nieczęsto txt. Jednak podczytywał będę – nie ma kiedy nawet wrzucić na blog “cytatów i humoru..”.
Pozdrawiam tymczasem wszystkich łącznie z autorem.
p.s.
No, Magia jest rozumiem w zapatrywaniu się Twoim na Środę koherentna… .
Z moim także więc w tym wpisie jesteśmy w podobnych zapatrywaniach.
Tymczasem!
************************
poldek34 -- 17.05.2008 - 21:01“Kto pyta nie błądzi…”
Poldku,
miło, że wpadłeś, troochę komentarzy w tym polemiczny Mtwapy doszedł,m więc jak znajdziesz czas, to masz się do czego odnosić.
No i Major nawet polemikę napisał:
http://www.tekstowisko.com/gama/54609/czego-nie-moze-zrobic-magdalena-sr...
pzdr
grześ -- 17.05.2008 - 21:06Panie Lorenzo!
Nie wiem czy to co Pan robi to wynik ignorancji, ale wydaje mi się, że Pańskie wyjaśnienie lewicowości kobiet jest błędne.
Pozycja samicy w stadzie jest wynikiem przystosowania. U wszystkich ssaków (?) jeśli samce są członkami grupy, to zajmują w niej wyższą pozycję niż samice. Chyba, że jest to stado, w jakim dorosłych samców nie ma i wtedy panuje w nim matriarchat.
Przeciwstawianie się temu nie ma sensu. Dla normalnych kobiet pożądane jest nie bycie premierem czy królem, tylko bycie premierową czy królową. Natomiast niewydarzone babska oraz kobiety kochające inaczej są zainteresowane robieniem kariery. To nie kwestie religijne tylko biologiczne.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 17.05.2008 - 21:07Docencie,
z tym znikaniem Kościoła, to już wielu przepowiadało, nie byłbym taki radykalny, bo w sumie nie da się twojej tezy udowodnić w żaden sposób,
grześ -- 17.05.2008 - 21:09W ogóle
tyo fajnie dyskusja się o świętach i nie tylko rozwinęła, prosze się nie krępować i czuć się jak u siebie w domu (blogu). Ja jako że chwilowo nie mam wiele do powiedzenia to tylko podczytuję, bez komentowania.
Pozdrówka
grześ -- 17.05.2008 - 21:10Panie Jerzy
Widzę, że ma Pan dzisiaj spore problemy ze zrozumieniem moich (choć nie tylko ) intencji. W związku z czym mogę być dla Pana ignorantem, zarówno w kwestiach religijnych, biologicznych, jak i wszystkich innych.
Uklony
Lorenzo -- 17.05.2008 - 21:13Czy pan Jerzy ma na myśli panią Fedyszak-Radziejowską?
Pisząc o tych kochających inaczej niewydarzonych babskach? Albo nie daj Boże Anne Fotygę?
RRK -- 17.05.2008 - 21:18Panie Jerzy,
,,Przeciwstawianie się temu nie ma sensu. Dla normalnych kobiet pożądane jest nie bycie premierem czy królem, tylko bycie premierową czy królową. Natomiast niewydarzone babska oraz kobiety kochające inaczej są zainteresowane robieniem kariery. To nie kwestie religijne tylko biologiczne.”
Widzę, że pan jak Artur Nicpoń, lubi orzekać, co i kto jest normalny, ja sie takimi rzeczami nie zajmuję, więc się nie wypowiem czy bycie politykiem dla kobiety jest nienormalne.
No i mam wrażenie, że słaby ten liberalizm pana jeżeli uważa pan że kobieta nie może realizować się jak chce, a jeżeli się realizuje to ma być albo ,,niewydarzona” albo ,,kochająca inaczej”.
RRK,
:)
Gdziezby Anne Fotygę , przecież to NMSZOdCzKZ choć teraz już tylko BNMSZOdCzKZ
Znasz ten skrót?
grześ -- 17.05.2008 - 21:24Wymyślone przez Łukasza Warzechę chyba.
Pani Renato!
O rany, przecież święta to najzwyczajniej poza znaczeniem religijnym – składnik polskiej kultury i tradycji, obyczaju i także sztuki. Wielowiekowej. Sposób na zamanifestowanie swojej wartości kulturowej i cywilizacyjnej.
Odcinanie sie od świąt, jest odcinaniem się od polskości.
To zwyczajna głupota.
Muszę się z Panią zgodzić. Ciekawe jak to Pani przeżyje:)?
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 17.05.2008 - 21:24Panie Docencie!
Nie wie Pan, co Pan traci. Może chce Pan trafić na Wigilię Bożego Narodzenia, taką wyjątkową – polską?
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 17.05.2008 - 21:27@RRK: zmierzch cywilizacji Zachodu?
““Sposób na zamanifestowanie swojej wartości kulturowej i cywilizacyjnej.”“
No to cale szczescie ze Sroda nie mogla kupic bulki w supermarkecie bo jakby od tego miala sie nam cywilizacja zawalic miala to pewnikiem straszne by to bylo nieszczescie. Niepokoi mnie jednak czy w innych krajach gdzie obywatele w Dniu Owym Wspanialym y Swiatobliwym blki takowe zakupic mogli:
btw, swietowanie Mikusia: wynalazek calkiem niedawny, a stroj czerwony i broda to wynalazek karykaturzysty z XiXw:
http://en.wikipedia.org/wiki/Thomas_Nast
No i co dzialo sie z cywilizacja w naszym kraju zanim Niedziele Bez Supermarketow wprowadzono? Sa jacys badacze ktorzy zdolali zaobserwowac Postep Cywilizacyjny od czasu Niedostepnego W Niedziele Salcesonu?
mtwapa -- 18.05.2008 - 00:02@odys: celebracje wszelakie
“”“
Wspólne celebrowanie sacrum jest potrzebne dla wzmacniania więzów społecznych — od poziomu rodziny do całego narodu.
“”“
To ze H.sapiens jakas wewnetrzna potrzebe celebracji i grzysk ma to wiemy. Nie wiem jednak w jaki to magiczny sposob mialoby sie to przekladac na:
a) ustalenie ile takowych swiat miec powinnismy
b) wyzszosc Swiat B.Narodzenia nad Noca Kupaly czy urodzinami Mickiewicza czy rocznica bitwy pod Grunwaldem
Co do sacrum spotkan rodzinnych (S Grzesiuk):
http://www.youtube.com/watch?v=uMtjwGmFLpo&feature=related
Panstwu nic do sakrum wewnatrzrodzinnego. W celu uproszczenia stosunkow prawnych podpisujesz jeden z dostepnych dokumentow prawnych (zwiazek z podzialem majatku/zwiazek ze wspolnota majatkowa), nastepnie mozesz sobie zawierac juz jako prywatny obywatel zwiazek w Swiatyni Latajacego Potwora Spagetti z kaplanem w stroju Jedi jesli Cie takowa fantazyja najdzie. Panstwu nic do tego, istotny jest podpis obu stron na konrakcie.
“”“
Próby implementacji świąt niereligijnych spotkały się albo z “sakralizacją” (3 maja) przez Kościół, albo z niepowodzeniem (1 maja).
“”“
Moze wprowadz obowiazek pasterki bozonarodzeniowej przez katolicka dyktature przez dwa pokolenia, nastepnie wprowadz liberalizm i zobacz jak bez podpierania przez jakakolwiek instytucje i przy obojetnosci wladz bedzie wygladalo pasterkowane. Laicyzacja Hiszpanii po Franco nic Ci nie mowi?
Istnieje ksiazka m.in, o zawlaszczaniu swiat koscielnych przez komunistow:
Trudne świętowanie I.Main
http://wysylkowa.pl/ks533818.html
“”“
Nie pierwszy raz pada argument — także z Twojej strony — że Polska jest jakimś klerykalnym wyjątkiem, gdzie święta kościelne są wciąż i wciąż dopisywane do listy dni urzędowo wolnych od pracy, podczas gdy “cywilizowany świat” pracuje.
“”“
Wrocmy ab ovo: w jakim dniu Sroda nie mogla robic zakupow? Czy przypadkiem przez ostatnie 60 prawie lat swietowalismy owa niedziele? No bo jesli nie swietowalismy to wprowadzenie tego dnia do wykazu swiat panstwowo-religijnych jest wlasnie ‘dopisywaniem do listy’ co Srode a i mnie zbrzydza, tym bardziej ze ostatnie 20 lat to cialgle dokrawanie plasterkow salami laickiego panstwa na talerz KK.
Pozdr.
mtwapa -- 18.05.2008 - 00:01@Lorenzo: Austriacki Kosciol Neokatolicki Sw. Franciszka
No to wspaniale prawo maja Austriacy. Wlasnie zalozylem jako prorok “Austriacki Kosciol Neokatolicki Sw. Franciszka”. Glownym punktem owego nowego wyznania jest zwiekszony kontakt z przyroda np. poprzez wycieczki gorskie, kajakowanie i rowerowanie po Austrii i okolicach. Kazdy wyznawca pierwsze 15dni kazdego miesiaca musi poswiecic sie calodniowo owym zboznym czynnosciom. Przez reszte moze juz pracowac, oczywiscie z wylaczeniem Dni Swietych, to jest sobot, niedziel i poniedzialkow poswieconych co najwyzjej religijnej czynnosci ulepszania szlakow turystycznych. Koszta wlasne tego wyznania sa znikome (wysylanie map i obrazkow Sw Franciszka nie jest tak kosztowne, a religijny podcast rozsylam w ramach mojej osobistej misji…).
Co na to tradycyjni katolicy austriaccy?
Bardziej powaznie: w kazdym panstwie z wpisana w konstytucje rownoscia obywateli wobec prawa owe przepisy zostaly by zniesieone. Jesli dalej istnieja to o ile katolikom nie jest zmniejszana pensja (mowie o pensji wyplacanej przez pracodawce a nie podatku koscielnym) to jest to granda.
Pozdr
mtwapa -- 18.05.2008 - 00:35Niestety, Szanowny Mtwapo,
tu nastąpil kres mej wiedzy, jako że od początku nie staralem sie zglębiać tego tematu, zaowno w posób formalny jak i tradycyjny (w ujęciu sporej grupy Polaków).
Ukloby
Lorenzo -- 18.05.2008 - 07:10Mtwapo, Lorenzo
Skoro dyskutujemy o modelu Austriackim nie znając go, to i ja pozwolę sobie…
Primo — uregulowania prawne dotyczące Kościołów i związków wyznaniowych zawierają zazwyczaj jakieś kryteria pozwalające odróżnić realne religie od sekt i przekrętów. Zawsze jest jeszcze możliwość wpisania listy najważniejszych religii światowych wraz z ich świętami religijnymi do takiej ustawy.
Secundo — mimo równości konstytucyjnej istnieje szereg grup społecznych uprzywilejowanych. Kobiety mają urlopy macierzyńskie, na działalność publiczną są zapisane urlopy, etc, etc. Można wyobrazić sobie sytuację, że państwo uznaje Kościół za instytucję pozytku publicznego. Podatek kościelny może być wówczas uznany za odpowiednik zwykłego podatku (tak jak u nas funkcjonuje odpis 1% PIT). Jeśli podążyć tą ścieżką, osobnik wspierający pieniędzmi i aktywnością osobistą instytucję pożytku publicznego nagradzany jest urlopem na działalność w tejże instytucji.
W jaki sposób pracodawca odbiera rekompensatę za jego dni wolne — to już osobna kwestia. Nie wiem, czy pracodawca dostaje rekompensatę za urlop macierzyński pracownicy.
Po trzecie — bardzo być może, że te nadprogramowe (niepaństwowe) wolne dni są bezpłatne lub też że bezwyznaniowiec odbiera ekwiwalent wolnych dni w ramach urlopu.
Po czwarte. Omawiane wyżej rozwiązanie jest skierowane do mniejszości religijnych.
odys -- 18.05.2008 - 09:36Tutaj mówiliśmy o państwowych dniach wolnych od pracy w najważniejsze święta kościelne. One dotyczą wszystkich obywateli z przyczyn kulturowych i tradycyjnych. Prócz Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy niewiele zostaje takich okazji. 3.05 jest świętem Konstytucji. 15.08 jest dniem wojska polskiego i ważną rocznicą historyczną, 1.11 jest powszechnie wykorzystywany do nawiedzenia grobów niezależnie od wyznania i zaangażowania religijnego.
Najmniej świętowany jest unas 1.05, bynajmniej nie kościelne święto.
Doprawdy, jest o co kruszyć kopie?
Mtwapo
To ze H.sapiens jakas wewnetrzna potrzebe celebracji i grzysk ma to wiemy. Nie wiem jednak w jaki to magiczny sposob mialoby sie to przekladac na:
a) ustalenie ile takowych swiat miec powinnismy
b) wyzszosc Swiat B.Narodzenia nad Noca Kupaly czy urodzinami Mickiewicza czy rocznica bitwy pod Grunwaldem
Słusznie. Nie wiemy. Możemy więc jedynie polegać na tradycji, odrzucając z niej jedynie to co uznamy za szkodliwe i dodając jedynie to co uznamy za pożyteczne.
Tradycyjnie świętowało się i świętuje właśnie święta katolickie.
Doszły też uroczystości narodowe (3.05, 15.08).
Komuniści starali się to zmienić, ale się nie przyjęło.
Po wyrzuceniu na śmietnik komunizmu, nic dziwnego, że wracamy do tej listy świąt która był przedtem. Bo, jak słusznie zauważyłeś, nie mamy podstaw by tworzyć nową.
Panstwu nic do sakrum wewnatrzrodzinnego.
Otóż — nie do końca. Jeśli bowiem 90% czy więcej obywateli uważa za jedeno z ważniejszych wydarzeń w roku rodzinną wieczerzę wigilii Bożego Narodzenia — państwo powinno to respektować i takie świętowanie obywatelom ułatwić.
Z resztą się zgadzam.
Moze wprowadz obowiazek pasterki bozonarodzeniowej przez katolicka dyktature przez dwa pokolenia, nastepnie wprowadz liberalizm i zobacz jak bez podpierania przez jakakolwiek instytucje i przy obojetnosci wladz bedzie wygladalo pasterkowane. Laicyzacja Hiszpanii po Franco nic Ci nie mowi?
1. Dobry przykład.
U nas przez dwa pokolenia chadzanie na pasterkę groziło szykanami ze strony dyktatury i utrudniało karierę. Jakoś ani wtedy, ani po wprowadzeniu liberalizmu (bynajmniej bez nakazu chodzenia na pasterkę) kościoły nadal nie mieszczą wiernych. I tu akurat jestem przekonany o sile tradycji, nie wiary.
2. W Hiszpanii, o ile mi wiadomo, jeszcze przed Franco był bardzo silny rozłam społeczeństwa na część katolicką i bardzo antykatolicką. Wojna domowa toczyła się w dużej mierze właśnie dlatego.
Sekularyzacja w Hiszpanii o ile wiem nie była szybsza ani głębsza niż w innych krajach Europy Zachodniej i nadal, mimo Zapatero, kraj ten pozostaje w dużej części katolicki. Nie sprawdzałem, ale sądzę że proporcja radykalnych katolików i radykalnych antykatolików się niewiele zmieniła od osiemdziesięciu lat…
Nawet Zapatero jednak nie powycinał kościelnych świąt z listy dni wolnych od pracy…
Wrocmy ab ovo: w jakim dniu Sroda nie mogla robic zakupow? Czy przypadkiem przez ostatnie 60 prawie lat swietowalismy owa niedziele?
Poważnie, przez ostatnie 60 lat robiłeś zakupy w tzw. Zielone Świątki!? Środa też? Jestem pod wrażeniem.
Zdawało mi się, że w PRLu wszystkie niedziele (kazda niedziela to katolickie święto!) były wolne od pracy i wszystko było zamknięte. Ale ja młody jestem, mogę nie pamiętać.
Faktycznie, to święto, choć dla chrześcijaństwa drugie co do ważności, jest dziś trochę zapomniane i niezrozumiane. Ale — tego akurat jestem pewien — większość Polaków przez ostatnie 60 lat świętowało. Bo większość Polaków w tym czasie mieszkała na wsi, a na wsiach Zielone Świątki były szczególnie czczone.
Święto to nie zostało “dopisane” ostatnio do listy. Jedyne co dopisano, to ograniczenie handlu. Ale poczuj się równouprawnony. Ty nie kupisz nic w niedzielę Zesłania Ducha Św., ja nic nie kupię pierwszego maja. Nawet jeśli to będzie środa (nomen omen).
odys -- 18.05.2008 - 10:14@Lorenzo, odys: rozwazania okoloaustriackie
odys:
“”“
Primo — uregulowania prawne dotyczące Kościołów i związków wyznaniowych zawierają zazwyczaj jakieś kryteria pozwalające odróżnić realne religie od sekt i przekrętów. Zawsze jest jeszcze możliwość wpisania listy najważniejszych religii światowych wraz z ich świętami religijnymi do takiej ustawy.
“”“
Dlaczego panstwo mialoby sie zajmowac czystoscia doktryn religijnych? Dlaczego mielibysmy przyjmowac rok AD 2008 czy jakis inny na ustalanie ‘oficjalnych/sprawdzoenych/prawdziwych’ religii? Przeniesmy sie 2tys lat do tylu do Rzymu/Izraela, sporzadzmy liste oficjalnych religii chocby i swiatowych nastepnie juz zgodnie z prawem zajmimi se gnebieniem pewnej nowej zydowskiej sekty…
Nie musimy sie cofac tak daleko:
“”“
Secundo — mimo równości konstytucyjnej istnieje szereg grup społecznych uprzywilejowanych. Kobiety mają urlopy macierzyńskie, na działalność publiczną są zapisane urlopy, etc, etc. Można wyobrazić sobie sytuację, że państwo uznaje Kościół za instytucję pozytku publicznego.
“”“
Flip-flop: czyms innym jest uznanie za ISPy charytatywnych organizacji religinych (choc i to powoduje uwiklanie panstwa) a czym innym deklarowanie
czysto religijnej instytucji jako ISPa. W tym drugim przypadku rownosc obywateli wobec prawa/rozdzial religii od panstwa mozemy sobie uznac za czysto deklaratywny.
re kobiety: w paru panstwach urlop macierzynski moze na rowni brac mezczyzna.
“”“
Po trzecie — bardzo być może, że te nadprogramowe (niepaństwowe) wolne dni są bezpłatne lub też że bezwyznaniowiec odbiera ekwiwalent wolnych dni w ramach urlopu.
“”“
Oby. Inaczej Sad najwyzszy Austrii nadaje sie do wywiezienia na taczkach.
“”“
Po czwarte. Omawiane wyżej rozwiązanie jest skierowane do mniejszości religijnych.
Tutaj mówiliśmy o państwowych dniach wolnych od pracy w najważniejsze święta kościelne. One dotyczą wszystkich obywateli z przyczyn kulturowych i tradycyjnych. Prócz Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy niewiele zostaje takich okazji. 3.05 jest świętem Konstytucji. 15.08 jest dniem wojska polskiego i ważną rocznicą historyczną, 1.11 jest powszechnie wykorzystywany do nawiedzenia grobów niezależnie od wyznania i zaangażowania religijnego.
“”“
Po pierwsze spytaj paru przechodniow z jakim wojskowym wydarzeniem zwiazany jest 15.08. Nastepnie zrob to samo pytajac o konotacje religijna.
Mozna wprowadzic ogolnopanstwowe Swieto Urodzin Mickiewicza
http://pl.wikipedia.org/wiki/24_grudnia
ale jego religijnych konotacji i sam Wieszcz nie pokryje.
Nie bardzo tez rozumiem co jest zlego w tym ze obywatele roznych wyznan celebruja swoje swieta religijne wtedy kiedy one wypadaja a nie na gwizdek instytucji panstwowych maja celebrowac wiekszosciowe katolickie swieta.
Czy bedac w innym panstwie nie wolalbys miec okazje celebrowania wtedy kiedy chcesz czy tez poniewaz bo ja wiem swieto Wishnu nie wypada na Wielkanoc to pracowalbys radosnie w dniu owym bo Swieta Wiekszosc tak zadecydowala?
Cos mi sie zdaje ze przez stulecia Polska byla krajem wielowyznaniowym. Gdybajac straszliwie: gdybysmy takowe rozwazania prowadzili w RP2-bis z milionami Zydow, protestantow i prawoslawnych w obrebie PLu to tez optowal bys za panstwowym ustalaniem swiat katolickich?
“”“
Najmniej świętowany jest unas 1.05, bynajmniej nie kościelne święto.
“”“
To musi byc straszne przezycie i gwalt na swiadomosci dla wielu dlatego jak Bog da to jeszcze przed zrobieniem Jezusa krolem PLu takowe obrzydlistwo sie zniesie. Spytaj antykomunistow prawdziwych no i markojurkowcow.
“”“
Doprawdy, jest o co kruszyć kopie?
“”“
Jest. Patrz taktyka salami. Od opcjonalnej religii w szkolach do religii na maturze. Wybacz, nie mozesz liczyc iz ateisci beda zakladali dobra wola & pacta sunt servanta mieszajacym w prawodastwie chadekom.
mtwapa -- 18.05.2008 - 11:04Panie MTWAPA'o!
Kruszy Pan kopię poniekąd bez sensu. 15.8. ani 1.5. nie zostały wprowadzone do kalendarza świąt przez kościół. Podobnie jak pozostałe święta. Natomiast zostały przez kościół oswojone. 1.5. wypada św. Józefa robotnika, zaś 15.8. Matki Boskiej zielnej. Tyle że w kościele katolickim, każdy dzień ma jakiegoś patrona, więc kiedy by ateiści nie wyznaczyli swojego świeckiego święta, wtedy kościół znajdzie powód żeby świętować.
Taka przewrotna natura „czarnych”.
Proszę wyluzować.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 18.05.2008 - 15:09@JM: 15.8. i 01.05
Litosci. Pytanie za 100 punktow: z jakiej to okazji ‘ateisci’ wydumali sobie owa date na swieto Wojska Polskiego?
Pytanie za 122 punkty: z jakiego powodu komunisci (tyz ateisci) o ile mi wiadomo swieta owego nie celebrowali?
Jak juz ustalimy o co chodzi to mozemy pgadac (wskazowka: Warszawa ma cos z tym wspolnego)
btw, powyzej odys twierdzil ze 01.05 to nie jest swieto koscielne (IMHO slusznie -> nie widac ateistow pyszczacych na KK z tego powodu) a tu jak widze sugerujesz cos przeciwnego. Sprowadzasz zarzuty do absurdu, jakby ktokolwiek robil zarzuty KK za Swieto Narodzin Marxa bo KK dzien ow Wstapieniem Sw Zuzanny nazywa. O1.05 w moim rozumieniu swietem koscielnym nie jest, podobnie jak 03.05, 01.01 i 11.11 chocby w dniach owych 99% katolikow ciagnelo ze spiewami pod krzyze. Co do 15.08 to zelezy czy wladze panstwowe etc. kolankuja w tym dniu na J.Gorze czy raczej wizytuja krypte Marszalka na Wawelu.
mtwapa -- 18.05.2008 - 15:58Panie MTWAPA'o!
Ma Pan bardzo specyficzne podejście do kwestii świąt kościelnych. Jeśli w Boże Narodzenie władze państwowe poświęcą się pilnym sprawom publicznym lub w inny sposób wykluczą się z rodzinnych obchodów tego świta, to jest to święto nie kościelne?
Ja na przykładzie 1.5. i 15.8. pokazałem Panu w jaki sposób następuje zawłaszczenie świąt świeckich przez kościół.
Komuchy nie lubiły 15.8. nie ze względu na konotacje kościelne, ale ze względu na niewłaściwy ideologicznie wydźwięk „cudu nad Wisłą”.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 18.05.2008 - 16:46@JM: swieta dualne
Panie JM ma Pan bardzo specyficzne podejscie do argumentacji. Flip-flopuje pan pomiedzy Ulubionym Swietem Pani Srody, Pierwszego Maja, Cud nad Wisla i Bozym Narodzeniem rozciagajac wnioski ze swiat typowo swieckich (01.05) na koscielne i typowo koscielnych (25.12) na swieckie.
mtwapa -- 18.05.2008 - 18:39Jakie to swieckie swieto mamy 25.12 bo jako zywo nie pomne? Skoro zadne, to to czy prezydent w tym czasie robi X czy Y niczego nie zmienia -> 25.12 pozostaje swietem koscielnym. Postepowanie owo ma jedynie znaczenie tam gdzie pochodzenie swiata jest wlasnie dwoiste: 15.8 obchodzi sie w innych krajach ktore to bolszewikow nie wysiekly w 1920 i ma tam charakter koscielny. To jaki charakter bedzie mialo to swieto w przyszlosci w PLu zadecyduje wlasnie postawa wladz panstwowych.
Panie MTWAPA'o!
Tak się składa, że u świeckich 25.12. przychodzi z prezentami taki pijak w czerwonym kubraku, z białą brodą i czerwonym (pijackim) nosem, o ksywce Santaklas. Dla niewierzących jest to takie świeckie święto.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 18.05.2008 - 20:38>Jerzy Maciejowski
nie chcę
“Kto pyta wielbłądzi”
Docent Stopczyk -- 18.05.2008 - 21:18Panie Docencie!
Piszę wyraźnie o świeckich, bo święty Mikołaj przychodzi w nocy z 5.12. na 6.12. i załatwia to w taki sposób, że nikt nie wie, jak wygląda.
A świeccy z przeciwnej opcji mogą czekać na dziadka mroza, tylko on się 2 tygodnie spóźnia.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 18.05.2008 - 21:43nie kumam dziadka mroza
a w świętego mikołaja przestałem wierzyć w wieku 6 lat jak mojemu staremu broda odpadła
w święta zimowe staram się być daleko od Bolandy
“Kto pyta wielbłądzi”
Docent Stopczyk -- 18.05.2008 - 22:01Akurat Boże Narodzenie
...jest bodaj najbardziej pogańskim z chrześcijańskich świat (może poza nocą św. Jana). Kościół umiejętnie “ochrzcił” sobie przesilenie zimowe, ale z przyczyn choćby psychologicznych ludzie w klimacie umiarkowanym będą zawsze potrzebowali symbolicznego ciepłego przełomu, dzielącego dłużącą się zimę.
Nie bez przyczyny wraz sekularyzacją (ale także z urbanizacją, to osobna kwestia) społeczeństw zapominana jest Wielkanoc i Pięćdziesiątnica, a tzw. Gwiazdka staje się najważniejszym świętem roku.
Zły przykład, panie Maksiu.
odys -- 18.05.2008 - 22:06Panie Odysie!
Niezależnie od sekularyzacji, dla mnie najważniejsza jest Wigilia Bożego Narodzenia. Nie ze względów religijnych, ale ze względu na tradycję. Jest w tym wieczorze coś magicznego i nic tego nie zmieni.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 18.05.2008 - 22:17Panie Docencie!
A co tu kumać?
Przecież dziadek mróz ma stary kalendarz i on się spóźnia o 14 dni. Proste jak metr sznurka w kieszeni.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 18.05.2008 - 22:19@JM, odys: czy istnieja jeszcze jakies swieta katolickie?
JM broni absurdu. Jeszcze troche a i ruchoma Wielkanoc wpasuje w obchody Bohaterow Obrony Wsi Zapierdki co to wg spisanego na koze brzozowej podania zgineli kiedys w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni Księżyca.
odys z kolei usiluje nas przekonac ze najistotniejsze jest pochodzenie swieta: im dalej spojzymy w przyzlosc tym lepiej. To przeciez proste: 1000+ lat temu wyznawcy Swarozyca czy innego bozka bili kijami w pnie i smazyli tura w okreslony dzien to my tysiaclecie pozniej musimy uznac ze w/w data nie oznacza bynajmniej swieta katolickiego tylko ze de facto mamy kontynuacje kultu Swarozyca, a w zasadzie nie kultu tylko czystej praslowianskiej/poganskiej tradycji bo wyznawcow Swarozyc chyba juz stracil.
I tak oto pod ciosami owych znamienitych argumentow nie pozostaje nic innego tylko uznac ze swiat czysto katolickich w PLu nie ma, za to namnozylo sie nam a to swarozystow a to diedomorozowcow. Tylko logiki troche szkoda.
mtwapa -- 19.05.2008 - 00:11Hm, a ja powoli przestaję
rozumieć o co się kłócicie wszyscy…
pzdr
grześ -- 18.05.2008 - 23:58Mtwapa
Normalnym rozwiązaniem byłoby pozostawienie w kwestii otwarcia sklepów decyzji ich właścicielom. Rozumiem jednak ustawodawcę, który wiedząc jak duża liczba pracowników tychże sklepów pozbawiona jest ustawowego prawa do dnia wolnego i prawa do święta – postanowił zagwarantowantować to prawem.
I naprawdę nic mnie w tym momencie nie obchodzą biadolenia pani Środy – nie ma bułki? Niech sobie pożyczy od sąsiada.
Na przyszłość niech się nauczy polskiego kalendarza i będzie wiedziała kiedy ma wcześniej pomyśleć i wykazać się odpowiedzialnością za siebie i za rodzinę dokonując wcześniej zakupów. Bo idąc tokiem myślenia Pani Środy – to wyciągi orczykowe na stokach narciarskich powinny także pracować w lecie, bo a nuż zechce jej się na nartach bez śniegu zjeżdżać. Poza tym może się zdarzyć, że i bez ustawy – właściciele pobliskich pani Środzie sklepów zamkną je w święta z dozwolonym handlem – więc i tak może zostać bez tych bułek, przy okazji użalając się nad losem pracowników owych sklepów, którym poprzez zamknięcie uniemożliwiono dodatkowy zarobek, a ponieważ pracownikami są w większości kobiety – ma jak znalazł temat do dyskryminacji zarobkowej i zawodowej kobiet.
Oczywiście ani zbytnie uleganie restrykcyjnemu wymuszaniu przymusowego świętowania, ani odwrotnie, głupawe domaganie się ograniczania świąt ze względu na ich charakter – nie jest mądre.
Typowe wyolbrzymianie tematu, którego tak naprawdę nie ma.
Z powodu tych kilkunastu niedziel bez dużego handlu – nikomu się życie nie zawali, ani głodny nie będzie, a wielu na tym skorzysta, mogąc wykorzystać ten czas jeśli nawet nie na świętowanie – to na własne potrzeby – co samo w sobie jest świętowaniem.
Poza tym ograniczanie czasu pracy przy pełnej pensji, zwolnienie pracowników (głównie kobiet) z konieczności brania wolnych dni za dni świąteczne – w środku tygodnia, kiedy nie mogą z nich korzystać w pełni , choćby z powodu, że rodziny wtedy pracują , a więc ograniczenie ich praw – powinno być wspierane przez feministki. Czyż nie?
Każdy dzień wolny powinien być traktowany jako czas należny na życie osobiste i rodzinne, na dokształcanie się, zabawę i takie tam różne – co tam po głowach feministek jeszcze się lęgnie. Tym samym powinien być witany radośnie przez wszystkie panie Środy.
Jeśli więc nie jest – domyślam się, że nie chodzi o samo zamknięcie sklepów, nie chodzi nawet o fakt świątecznego dnia. Chodzi wyłącznie o to, ze to święto jest świętem kościelnym – znaczy, katolickim rzecz biorąc dokładnie.
Na ale na uprzedzenia i fobie – lekarstwa nie ma.
To znaczy jest – ale niezbyt chętnie stosowane przez panie Środy – to zwyczajny zdrowy rozsądek.
PS Na miejscu pani Środy i pani Fedyszak Radziejowskiej i wielu innych pań – skupiłabym się raczej jak zagwarantować pieniadze każdemu na bułkę – w kazdy dzień, nie tylko w świąteczny.
Pozdrawiam
RRK -- 19.05.2008 - 00:29Renato
Dziękuję. Za słowa pełne rozsądku, którego niektórym tutaj w znacznym stopniu brakuje.
Magia -- 19.05.2008 - 00:33@RRK:
“”“
Normalnym rozwiązaniem byłoby pozostawienie w kwestii otwarcia sklepów decyzji ich właścicielom. Rozumiem jednak ustawodawcę, który wiedząc jak duża liczba pracowników tychże sklepów pozbawiona jest ustawowego prawa do dnia wolnego i prawa do święta – postanowił zagwarantowantować to prawem.
“”“
To juz kolejny strzal po “cywilzacyjnym” znaczeniu swietowania w okreslonym dniu. Duza liczba pracownikow pozbawiona jest szans na 2 tygodniowy ciagly urlop. Co zrobi Stroskany Ustawodawaca… ???
Od ekzekwowania praw pracowniczych to sa Inspekcja Pracy, zwiazki zawodow i sady.
mtwapa -- 19.05.2008 - 01:26mtwapa
Nie zapominaj o pani Środzie.
Przecież ona była pelnomocnikiem do spraw awansu cywilizacyjnego kobiet.
W randze ministra zresztą.
I jako ministra nasza kochana starała się ze wzystkich sił ten awans cywilizacyjny kobietom zapewnić – starając się usilnie by żadne świeta zwłaszcza kościelne im go nie uniemożliwiały.
Dośc tych bzdur, tego rozdzielania włosa na brodzie św. Mikolaja na czworo.
To co ma egzekwować Inspekcja Pracy, związki zawodowe czy jakakolwiek instytucja określa prawo. Prawo tworzone jest w parlamencie.
Sokoro przyznajesz tym instytucjom ich umocowanie prawne – jakim prawem odmiawiasz innym takiego samego umocowania prawnego, powstałego w tym samym ośrodku legislacyjnym.
Rozumiem, że jedne prawa się podobaja a inne nie.
Wszystkim się nie dogodzi. Tylko dlaczego mam akceptować dogadzanie pani Środzie a dwom córkom mojej sąiadki, które pracują w jakiejś Biedronce czy Tesco i ciszą się z wolnych dni, które mogą spędzać ze swoimi dziecmi – nie?
A w ogole to czy możesz bliżej sprecyzowac o co Ci właściwie chodzi naprawdę?
Bo szczerze mówiąc plączesz się i nie bardzo już wiadomo czego bronisz a co atakujesz.
Proponuję – zacznij jeszcze raz od poczatku i w trzech zdaniach powiedz o co Ci chodzi.
Pozdrawiam
RRK -- 19.05.2008 - 01:52Jerzy Maciejowski
nie kumam w znaczeniu nie interesuje mnie … a tak poza tym to czy sugeruje pan, że jestem prawosławny? czy może powinienem się zainteresować prawosławiem? nie rozumiem tego wątku z dziadkiem mrozem i jego kalendarzem…
“Kto pyta wielbłądzi”
Docent Stopczyk -- 19.05.2008 - 06:57Mtwapo
Nie sugeruję nigdzie, że najistotniejsze w określeniu świeckie czy religijne jest zamierzchłe pochodzenie święta.
Nie jestem kryptokatolem. Jestem katolem jak najbardziej jawnym.
Staram się dzień święty święcić. I nie muszę przy tym udawać, że oddaję hołd indykowi czy innej dyni.
Nie przeszkadza mi to zauważyć, że Kościół wiele swoich świąt ustanowił poprzez dopisanie teologicznych sensów do prastarych obyczajów związanych z kalendarzem astronomicznym, bądź do ustanowionych rocznicowych świeckich świąt narodowych (3.05). Odnotowuję też, że z postępującą sekularyzacją, charakter świąt staje się pogański i tyle. Przykładem osławione Boże Narodzenie, ale i Wszystkich Świętych…
Walka ze “świetami katolickimi” jest nonsensowna, bo jest de facto walką z tradycją i kulturą, nie z Kościołem.
Równie sensowne jest przesunięcie ustawowego wolnego dnia z niedzieli na środę.
odys -- 19.05.2008 - 11:34Mtwapo, co tydzień jesteś zmuszany przez dyktaturę krzyżowców do wypoczywania w święto Zmartwychwstania Pańskiego! To dopiero jest dyskryminacja!
Panie Odysie!
Zgadzam się choć lubię się kłócić.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 19.05.2008 - 15:04Panie Docencie!
Po raz pierwszy spotkałem się z takim rozumieniem słowa „kumać”. Dla mnie to było zawsze rozumieć, ale może ja już za stary jestem…
Dziadek mróz, a raczej дедь мороз jest opcją dla innych kosmopolitów niż ci, co to santaklasa hołubią. Pan nie musi się tym przejmować.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 19.05.2008 - 15:09Pani Renato!
Proszę sprawdzić, czy napisała Pani to co chciała, bo ja się z tym zgadzam, a tego chyba Pani nie chce.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 19.05.2008 - 15:11Jerzy Maciejowski
u nas tak się mówi … rozumiem że chce mi pan wytknąć sowieckość ... ciekawe
“Kto pyta wielbłądzi”
Docent Stopczyk -- 19.05.2008 - 16:06Panie Jerzy
Piszę zawsze to co myślę.
Miło mi, że Pan się z tym zgadza.
Jeśli mam mówić o zaskoczeniu – ta raczej dotyczy ono tych momentów, w których Pan się ze mną nie zgadza.
Wie Pan, mnie po jakimś tam badaniu poglądów politycznych – stale wychodzi liberalizm konserwatywny.
A z taką oceną mnie samej – to nawet i ja się zgadzam.
O, nawet znalazlam te wyniki:
Test polityczny mojapolityka.pl
Tradycjonalizm 66%
Wolność gospodarcza 77%
Wolności obywatelskie 41%
Doktryna najlepiej opisująca Twoje poglądy to: Liberalizm konserwatywny
http://mojapolityka.pl/doktryny_polityczne/liberalizm_konserwatywny.html
Jakby Pan lub ktoś chciał się pobawic – to proszę:
http://mojapolityka.pl/testypolityczne.php
Pozdrawiam
RRK -- 19.05.2008 - 17:12@RRK: o koparce do sadzenia tulipanka sztuk 1
“”“
Przecież ona była pelnomocnikiem do spraw awansu cywilizacyjnego kobiet.
W randze ministra zresztą.
“”“
Ale nie jest i jako minister sie nie wypowiada. Nie wypowiada sie ZAMIAST robienia czegos tam.
Nie rozumiem zarzutu. Giertych Mlodszy moze wypowiadac sie bzdurnie badz inteligentnie o uprawie tulipanow ale bzdurnosc jego wypowiedzi o tulipanach nie wynika z bycia ex-ministrem o osiagneciach watpliwych.
“”“
Sokoro przyznajesz tym instytucjom ich umocowanie prawne – jakim prawem odmiawiasz innym takiego samego umocowania prawnego, powstałego w tym samym ośrodku legislacyjnym.
Rozumiem, że jedne prawa się podobaja a inne nie.
“”“”
O bogowie. Ale demagogia:
“”“
Wszystkim się nie dogodzi.
“”“
Pseudo-argument wiecowy. Prawo ma sie opierac na dogadzaniu tylko na racjonalnych przeslankach.
Czesc wyraza niezadowolenie z zakazu palenia w budynkach publicznych a czesc z dozywotnego mianowania X a na stanowisko Prezydento-Premiera-Pierwszego_Kaplana. No ale skoro wszystkim i tak sie nie dogodzi to o co lamac krzesla w drugim przypadku? Castro np. mial wiekszosc przez czas jakis.
“”“
Tylko dlaczego mam akceptować dogadzanie pani Środzie a dwom córkom mojej sąiadki, które pracują w jakiejś Biedronce czy Tesco i ciszą się z wolnych dni, które mogą spędzać ze swoimi dziecmi – nie?
“”“
Nie. Bo jest to uzywanie koparki z wielka szufla (ustawa) do sadzenia pojedynczego tulipana (zapewnienie przestrzegania juz obowiazujacego prawa przez Biedronke et co.). Jesli mnie pamniec nie myli to nieszczesne kasjerki siedza na kasach dluzej niz fizjologiczny okres trzymania moczu. Podskoczysz wrecz pewnie z radosci jesli Sejm, Senat a i Prezydent RP w trosce o zdrowie pracowniczek wysmaza ‘Ustawe o Medytacji Toaletowej’ -> obowiazek przerwania pracy i wyjscia do toalety wszystkich pracownikow o godz. 8.30, 10.30 etc. Corki znajomej odetchna i nie tylko z ulga…
Nonsens. Po raz 321 -> jest juz Kodeks Pracy. To jest psucie prawa kiedy zamiast zapewnic przestrzeganie juz istniejacego mowicsz: “Pieprzyc Kodeks Pracy, zalatwimy to Ustawa o Dniach Swietobliwych”
Re 3 zdania: dla mnie jest co najmniej zastanawiajace ze tak roznie motywuje sie wprowadzenie Anty-Srodowej Niedzieli. A to ze cywilizacje to podtrzymuje, a to ze na Rodzine dobrze to robi, ze kjest to ustawa Anty-Biedronkowa, ze swiat koscielnych to juz tak naprawde nie ma, etc. etc.
A dla Srody i paru innych ateistow czy chociazby liberalnych wolnorynkowcow jest to albo postepujaca klerykalizacja albo rozpieprzanie mechanizmow rynkowych i wolnosci obywatela albo jak dla mnie wszystko po trochu.
mtwapa -- 19.05.2008 - 17:33Mtwapa
Po co tyle słów?
Przecież całość Twojego rozumowania sprowadza się do tego, że prawo używania koparki do sadzenia pojedynczego tulipana przyznajesz Środzie i „paru innym ateistom czy chociażby liberalnym wolnorynkowcom”.
I jak zawsze przesadzie słownej towarzyszy przesada argumentacyjna – Spokojnie.
W Polsce nie ma postępującej klerykalizacji.
W Polsce mechanizmy wolnorynkowe hamuje cały system fiskalny państwa – a nie ustanowienie kilku dni jako „niehandlowe”.
W Polsce wolności obywatelskie nie są zagrożone.
Czy nie widzisz śmieszności swoich argumentów, tego wyciągania armaty na mrówkę – tylko z powodu bułeczki pani Środy?
Więcej luzu i pogody ducha!
Pani Środa już niejedną bułeczkę od tego czasu zjadła!
I zapomniała o fermencie, którym Ty wciąż żyjesz.
Oczywiście do następnego płatnego występu w mediach.
Pozdrawiam
RRK -- 19.05.2008 - 18:31Panie Docencie!
Za moich licealnych czasów, kumać weszło w znaczeniu podanym przeze mnie. Podejrzewam, że Pańskie znaczenie jest trochę młodsze.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 19.05.2008 - 19:30nie wiem ale pewnie tak
jest
“Kto pyta wielbłądzi”
Docent Stopczyk -- 19.05.2008 - 20:26