Bez tytułu

Nie wiem co napisać.
Cały dzień próbowałem, ale się nie udaje.

Masakra, ta cała sytuacja i tak szybko i nagle się to stało.

Nawet nie zdążyłem się zebrać, by jakos pomóc Michałowi, wpłacić kasę czy oddać krew, nic…

Poza napisaniem kilku słów, że myślę.

Nie umiem się wczuć w tę sytuację, zresztą jak, jak się samemu nie ma dzieci.

Tak sobie myślałem dziś cały dzień, kwiecień, wiosna, słońce, 24 lata, kurwa, przecież to niemożliwe.

Próbowałem sobie przypomnieć co robiłem w kwietniu 3 lata temu temu będąc w tym samym wieku, co Michał.

Pewnie nic nadzwyczajnego, popijałem piwko, nudziłem się, udawałem, że magisterkę kończę, lody jadłem, czytałem pierdoły różne…

Michale, nie znałem cię, ale jak się patrzy na zdjęcia, to się widzi pozytywnego, pełnego dobrej energii i radości życia faceta.

Myślałem ciągle wcześniej nad piosenką jakąś dedykowaną tobie, ale nie miałem pomysłu na nic.
Teraz tym bardziej nie ma dobrego utworu.

Dla rodziców twoich i rodziny to na pewno dzień, w którym pękło niebo…

Jedyne, co mogę zrobić, to życzyć Igle i rodzinie ukojenia.

[*]

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Igło

Wszystie nasze wojny – nieważne.

Naprawdę Ci współczuję.

Pozdrawiam


>Grzesiu

Wiesz,
to rodzice, powinni być chowani przez dzieci.
Jakoś nigdy nie pogodzę się ze światem, w którym dzieje się inaczej.
Będąc ojcem od półtorej roku myślę sobie, że to niewyobrażalne.
Nie da się w to wczuć ani zrozumieć.

Ale jednocześnie trzeba żyć dalej.


Jacku Ka,

no dzieje się tak, pewnie nie bardzo często, ale się dzieje.

Choc czasem wydaje się, że takie rzeczy to bardziej w historiach o róznych Hiobach i Niobe czy w wiadomościach telewizyjnych.

pzdr


Subskrybuj zawartość