Generator samowzbudny

Znowu wdepłem do ssssaloooonu. I wtrafiłem w Paliwodę...

Przed kilkoma dekadami uczyłem się w technikum elektronicznym. Niemal nic z nauki tamże już nie pamiętam. Ale kilka śmiesznych nazw pozostało mi w mózgu. Jedną z nich jest “generator samowzbudny”. Takim ustrojstwem wydaje mi się być SS24…

W Wikipedii nie ma takiego hasła. Ale google wydobyło coś z otchłani zapomnienia: “generator samowzbudny, generator drgań elektr., w którym drgania pojawiają się samorzutnie po zasileniu prądem elektrycznym”. W saloonie nie trzeba nawet prundu – on sam drga, wzbudzany wzajemnymi drgawkami saloonowiczów!

Paliwoda ma za złe Katarynie, że nie gra w “Gazecie Polskiej”, tylko w “Dzienniku”. Rozumiem jego żal. Nie pisać w “polskim” a pisać do germańskiego! Jakiż brak patryjotyzmu! Nikczemny…

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Szanowny Panie Jotesz

Raz zdecydowałem,że nie będę udzielał się na saloonie i staram sie tego trzymać.
Rozumiem,niektórych,wrzawę o Katarynę,zwiększoną o wczorajszy wywiad w Dzienniku.
Mnie to ani grzeje,ani ziębi.
A Kataryna to chyba po prostu normalna kobieta,choć nie znam Jej wszystkich tekstów,a wywiad udzielony Dziennikowi nie do końca pokazuje,co Ona za jedna.

Wrr,piszę o Katarynie,a miałem wyrazić swój pogląd na Pański tekst.

Imponują mi tego typu teksty;sporo w tym różnych smaczków,czyli taki “Pieprz i wanilia”.

Pozdrawiam serdecznie


Sz.P.Zenku

Ja też zdecydowałem się na podobną decyzję...
Jednak moja silna wola osłabiona została zacnymi winami bułgarskimi, użytymi do zbiorowego oceniania kondycji polskiej architektury. Przechodząc tedy koło komputera jakimś winnym impulsem dorwałem się do klawiatury i wdepłem przez przypadek w Paliwodę! Tamże Paweł P., chwaląc Katarynę (samonakręcającą się ???) za klasę tekstów, ganił ją jednoczśnie za brak patriotyzmu, co mnie rozbawiło dionizyjsko. Ot, i cała historia, napędzana Kadarką...
:))
Pan i tak jesteś w lepszej sytuacji poznawczej, gdyż ja nie czytuję Kataryny, nie czytują Dziennika i nie czytuję Gazety Polskiej, w której nie czytuję Paliwody. Niekiedy tylko wdepnę!
:))
Pozdrowienia i powodzenia


Panie Joteszu

Pan jesteś cierpiący salonowiec.

A Paliwoda to pozytywna postać.
Założył TXT.

I patriotyczna, bo jest w całości w rękach polskiego kapitału, TXT znaczy.


Panie Igło

Ja BYŁEM cierpiącym salonowcem! Teraz to ja jestem wdeptującym salonowcem. Rzadkim. Znaczy, rzadko wdeptującym…
:)
A Paliwoda jest dla mnie skrajnym przykładem hurapatriotycznego bełkotu z silnym nalotem dewocyjnym – połączenie wyjątkowo nieznośne. Z Waszecinej listy niestrawnych manipulatorów medialnych on ci jest dla mnie egzemplarzem ekstremalnym ekskremalnie!
:)


Drodzy Państwo

Swego czasu miałam pomysł na osobny tekst poświęcony Salonowi i TXT. No ale jako żem leniwa i pozbawiona motywacji, tekst nie powstał.

Przerobię go teraz na komentarz.

Otóz zarówno S24 jak TXT można porównać do ….knajp lub jak kto woli restauracji o całkowicie odmiennym charakterze.
W salonowym menu dominowałyby potrawy takie jak: krwisty befsztyk, kotlet siekany, bigos. szaszłyk barani, kaczka w miodzie itd. Do popicia Krwawa Mary na lokalne potrzeby przechrzczona na Krwawego Antka.

TXT serwuje dania dietetyczne, sprawdzające się w schorzeniach wątroby i dróg żółciowych. Jakiś kleik, kaszka manna, sucharki, soja w sosie karmelowym, czasem jakiś rosół ....Do popicia kompot.


Pani Delilah

A może niektórym spokoju trzeba a nie wrzasku matołków?

Wie pani co jest największym szczęściem dla idioty?
Znaleźć głupszego od siebie.
Ja znalazłem.

Na stronie głównej Salonu.
Np debila o nicku Kejow albo wariata Paliwodę.
Obu ubranych w białoczerwony stroik.


>Panie Igło

Odpowiem wieczorem. Teraz niestety obowiązki wzywają:(


Wczoraj dostałem cynk

ze mój były uczeń założył bloga na salonie i pognałem łobaczyć co on tam wypisuje. Trafiłem na Jareckiego z donosem, ze kataryna gra w Dzienniku. Wieczorem byłem sprawdzić jak zareagowano na ten donos i tak wszedłem do Paliwody. Nie znam twórczości tego jegomościa, alem się uśmiał setnie jak relatywizuje swój świat. Na dodatek Janke wyśmiał Paliwodę przypominając mu, ze ten pracował w der Dzienniku

Kataryna ponoć z Rzeszowa. Zaraz się okaże że to sąsiad jaki. Zresztą nie bardzo mnie to obchodzi. Kilka razy czytałem i niezbyt mnie to interesowało. Teksty były pisane pod tezę, a jak się pojawiały argumenty przeciw to gorzej dla argumentów.


Szanowna Delilah!

Pozostając przy knajpianych porównaniach to ja w saloonie zawsze miałem wrażenie, że daniem dnai jest tam danie w mordę. Choć zdarzały się i frykasy. Teraz większość dobrych dań jest na wynos. Wyniosły się gdzie indziej…

Dodałbym od siebie inne porównanie. Salon to fast food a TXT to slow food, czyli kuchnia wymagająca wysiłku, kunsztu i kultury kulinarnej. Można więc albo zjeść albo się nawpieprzać...


najważniejsze to aby nie łazić do restauracji

w których dają jedzenie po którym jedzący ma zgagę

no chyba wie po czym ma, to po co łazi?

:)

Prezes , Traktor, Redaktor


eee,

Delilah, znowu mi podpadasz,. przecież porównanie do knajpy to ja wymyśliłem.
Nawet Major w tekście je kiedyś przejął:)(ale autora podał, nie to co ty:)

Tyle, że ja napisałem że TXT to kameralna, mała knajpka, gdzie i kłótnie i dyskusje po świt i nudne opowiastki starych znajomych i wyrafinowane gry słowne i różne inne,, gadki długie, gdzie klimat, bo opary dymu papierosowego, wcale nie dietetycznie, bo pan Igła prawdziwie polskie dania serwuje, Jull już europejskie, Max smęci o tanich winach, p. Y serwuje wina z pólki raczej wyższej.
Muzyczka też różna acz dobra, na Britney Spears tyż się tu nie natkniesz czy inne badziewie (najwyżej na infantylne piosenki u Grzesia), raczej jakis jazzik, czasem hip -hop, smęt w kąciku u Grzesia, Docent rockowe kawałki zapodaje i tak to sie kreci.

A S24 to raczej hala duża, dyskoteka taka, łomot dobiega z róznych miejsc, trza sie nastarać by trafić do jakiejś niszy gdzie cicho, spokojnie i z sensem.
Aczkolwiek czasem przewagę ma, że można se tam egzystować i się nie natykać na niechciane osoby.
(Wtedy napisałem znacznie mniej, teraz rozwinąłem)
No a u nas jak się kogoś nawet nie lubi, to i tak widać, że on jakiś koment popełnił i trudno nie zauważyć, takiego np. Grzesia co potrzebę nadekspresji ma.


a w ogóle przeczytałem

tekst Paliwody, FYM-a i jeszcze ze dwa o ,,aferze Kataryny” kolejnych (znaczy afera wydumana przez Paliwodę), w sumie nudy strasznie, choć jak we wspólczesnej literaturze: pisanie o sobie, pisanie o pisaniu, pisanie o S24 itd.
Autotematyzm acz też monotematycznie.

W sumie jako żem 2 dni zwiedzał różne zakątki i siem bawił:), to mam trochę dobrych tekstów na TXT pewnie do nadrobienia (i głupawych komentarzy do napisania) więc szkoda czasu na czytanie tamtego.

Jak to było, Mad chyba wymyślił:
,,Paliwoda- czasu szkoda”


eee grzesiu

porównanie z knajpami to właśnie ja wymyśliłem i mam na to dowody… hehehehe


Ale saloon...

...to ja zacząłem pisać...
Tak przynajmniej mi się wydaje. Nie będę występować o copyright.
A fast food vs. slow food?
: ))


jotesz

ja cię poprę z tym saloonem ty mnie z tymi knajpami, a tantiemami się jakoś podzielimy :))


>Wielce Szanowni Igło, Joteszu, Grzesiu & Maksie

Igło, ponoć święty spokój nie ma ceny. Zwłaszcza zgadzają się z tą tezą różni zmęczeni życiem staruszkowie:)

A tak poważnie to spokój może być czasem tak samo albo nawet bardziej męczący niż największy zgiełki i harmider. Pozostając przy tematyce kulinarnej; raz ma się ochotę na golonkę w piwie a raz tort Sachera, raz na krwawą mańkę a innym razem na mleczny koktajl. A najczęściej na to, czego akurat nie ma pod ręką. Człowiek to dziwny stwór.

Joteszu, co do fast & slow foodów mogłabym się zgodzić, choć z pewnymi oporami. Dla mnie S24 jest bardziej czymś w rodzju knajpy morderców, TXT natomiast to restauracja wegetariańska z wydzielonym kącikiem dla “wątrobiarzy”.

Maksiu: bywaja takie dni kiedy jest się bardziej skłonnym do niezdrowych i ryzykownych działań. I bywają takie momenty, w których musisz podjąć decyzję: ryzyko zgagi czy ryzyko mdłości? W obu wypadkach warto zaopatrzeć się w Ranigast:)

Grzesiu- jak to znowu? Przecież to Ty mi ciągle podpadasz a nie ja Tobie:)

Teraz też podpadłeś, a coś ty myślał? :)
Byłam pewna że to tylko ja mam tak błyskotliwe pomysły i w ogóle jestem “ach” i “och”, a Ty brutalnie ściągnąłeś mnie na ziemię.
No ale jakoś wylądowałam bez większego uszczerbku na ciele i duszy, więc wybaczę Ci również to. A co mi tam…wielkoduszność to piękna rzecz!

Może nawet zacznę śledzić rózne teksty i komentarze z większą uwagą, co by w przyszłości wtórności uniknąć.

A Ciebie Grzesiu lojalnie ostrzegam, że jak nie przestaniesz krytykować samego siebie, to zacznę zwracać się do Ciebie per Wielce Szanowny Panie Grzegorzu.

I jeszcze coś: jak kogoś nie znoszę to nie mam problemów aby go skutecznie omijać i tu i tam.


Szanowna Dellilah

To ty masz problem.
Ja nie.


>Szanowny Igło

Czyżby??
Od kiedy Kozakowi wystarcza kleik ryżowy? Ach, teraz rozumiem czemu bądąc na diecie z takim entuzjazmem opisuje uroki mięsa w sosie:)


Kleik?

[————]

Ten komentarz został przeniesiony tutaj z powodu naruszenia regulaminu.

Redakcja TXT


Panie Igło,

sorry, mam dzień dziś na czepianie się pana, ale mam wrażenie, że jakby się pan odciął, to by pan tak emocjonalnych epitetów nie używał.
Zgrzyta trochę.
Znaczy nawet bardzo.


Wow, Igło drogi

Aleś pojechał! To co powyżej to pierwszorzędny befsztyk tatarski!
Ja coś gdzieś pisałam o kleiku? Pomrocznośc jasna mnie chyba dopadła!


Igła

aleś pojechał

Prezes , Traktor, Redaktor


Panie Grzesiu

Właśnie WSP Delilah sprowokowała mnie aby ten wątęk przeciąć.
Raz na zawsze.
Zgrzyta?
A proszę bardzo.
Ma zgrzytać.


>Znów do Jegomości Igły

Drogi Igło, ja wiem że czasem się czepiam, może nadmiernie, może całkiem niepotrzebnie. Ale moje “czepialstwo’ wynika tylko i wyłącznie z troski o to miejsce oraz pragnienia aby rozwijało się ono ku naszej wspólnej satysfakcji.


No nie wiem,

czy ma, mam wrażenie, że czasem nie warto wypowiadać niektórych słow, a nawet że po prostu jest to niefair i niekulturalne.
No, ale każdy ma standardy komentowania swoje, u mnie w blogu niebezpiecznie by sie pan takim komentarzem do granicy wycięcia zbliżył albo ją osiągnął.
I to kilka uzasadnień na to mam
pzdr


Szanowna Dellilah

A czy ja mam pretensje?
Wprost przeciwnie.

Trza pewne rzeczy/zjawiska opisać, ustosunkować się, przeciąć/zamknąć i jazda dalej.

Inaczej mówiąc jestem ci wdzięczny.

Pozdrawiam bojowo.


Uprzejmie proszę...

...by w mojej notce nie rzucać kurwami! Nawet, jeśli jest to trafne…

Proszę zachowywać się byle jak, ale się zachowywać!

: )))


>joteszu

Ależ Igła zachował się zgodnie z duchem miejsca o którym dyskutujemy.

Ileż to razy padały tam słowa: Prawda was wyzwoli!


Hm,

jednak może napiszę kilka banałów.

Lepiej gadać o postępowaniu względnie cechach niż oceniać osobe jako cąłość.
Więc lepiej zamiast pisać komuś, że jest głupi, napisać, że zachowuje się głupio w tej sprawie i dlaczego.

Poza tym trochę nie wypada obrażać osób, które jednak były wspólblogerami kiedyś i może sa cenione/lubiane przez kogoś kto tu zagląda.

Podejrzewam, że gdyby ktoś z drugiej strony napisał tak jak igła o Maryli o kimś z naszej strony barykady to byście tak się nie cieszyli i tacy liberalni nie byli.
Eumenes napisał kiedyś, że trza patrzeć i zwracać uwage na chamstwo przede wszystkim swoim czyli tym, których lubimy, mamy podobne poglądy i się zgadzamy.
I ja się z tym zgadzam, więc stwierdzam, że Igła przegiął.

I nie ma znaczenia czy to prawda czy nie, czy zgodne z ducehm S24 czy nie.
Po prostu niefajnie.


Cholera

To poszło dalej…
Jak dla mnie Mad zrobił Igle koło pióra.


a myslisz, ze nie wiedzieli? dostalem maila

Human Bazooka


Mad

niedźwiedzią przysługę robisz

Prezes , Traktor, Redaktor


Panie Grzesiu

Ku pamięci.

http://igla.salon24.pl/51273,index.html

A może to pamiętasz?

http://igla.salon24.pl/33738,index.html

A może pamiętasz co pospolite bydle- Kejow o mnie wypisywało?

Ku chwale salonu.


Igła,

ja nie bronię Maryli, to co ona zrobiła kilka razy (znaczy wycieranie se gęby katyniem?powstaniem warszawskim itd by dokopac komus w doraźnym celu politycznym, tozawsze oceniałem jako podłość i coś haniebnego)

Tyle, że to nie zmienia dla mnie nic.
A Kejowem się przejmowałeś, przecież to był jakis bełkot obsesjonata.

Tyle, że ich zachowanie nie zmienia oceny mojej twojego komentarza.
MNo, ale to w sumie mój problem.

A Mad się dla mnie bawi jeszcze mniej fajnie, przeklejając to.

Tyle.


max

Powiem ci tak: jasne, txt jest dostepny TYLKO dla nas. Uwierzyles? No wlasnie. Ekipa z S24 monitoruje, co sie tu dzieje. I jesli pisze, ze dostalem maila, to nie bez powodu.

Human Bazooka


nie jarzę

...

a niechby sobie czytali, no i co?

Prezes , Traktor, Redaktor


Że zacytuję klasykę

“Na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu….”


maksiu, delilo

no wlasnie. wiec skad te pretensje do mnie?

tak. oczywiscie. ojciec bije matke. pierzmy brudy w czterech scianach.

Human Bazooka


>Mad

Już nie wiem gdzie mam to skomentować TAM czy TU….
Że Salonowcy monitorują TXT to rzecz ogólnie wiadoma. Ale po co ułatwiasz im zadanie dając pozywkę do kolejnych ataków na TXT w ogóle a Igłę w szczególności?
Gdyby dowiedzieli się o tym tekście tylko z własnego monitoringu mogliby się co najwyżej pyszczyć gdzieś pokątnie i nic by z tego nie wynikło. A tak mamy aferę.
Może powinnam być zadowolona, ale jakoś nie jestem.

Swoją droga niezłe larum musieli podnieść, skoro aż najwyższa salonowa instancja się wypowiedziała.


Powiem Ci, czemu

Bo gdybym tego tam nie wkleil, udawaliby, ze nie ma tematu, zero, null, powietrze. Teraz juz wiesz?
Ano wlasnie:-)

aha, a czemu jest afera?

Human Bazooka


>Mad

No wiesz…jak chciałeś podjąć jakieś działania pijarowskie to dlaczego wybrałeś czarny pijar?


De.

Bo w Saloonie tylko ten działa:-D
Taka prawda.

Human Bazooka


Panowie Igła i Maddog

Z przykrością informuję, że nie po to podjęłam kiedyś decyzję o opuszczeniu S24, żeby dalej brodzić w syfie.

Komentarz pana Igły jest ordynarnym atakiem na osoby. Bez względu na moją własną ocenę pisania tychże osób nie zgadzam się na takie chamskie wycieczki ad personam.

Maddog zaś “wykazał” się szczeniacką zgoła fantazją w zadymianiu. Głupotą, mówiąc wprost.

Obaj Panowie powinniście przeprosić. Wszystkich.

Takie jest moje zdanie.


Pani Magio,

zgadzam się prawie ze wszystkim co Pani napisała.

Obawiam się, że nie czuję się tu dobrze.

Ale na przeprosiny bym nie liczył.

Pozdrawiam Panią


Szanowni Państwo!

O co ten krzyk? Przecież to nie pierwszy komentarz Igły łamiący regulamin txt. Ale jemu wolno, a nam nie. trzeba znać swoje miejsce.

Pozdrawiam


Generator się spieprzył!

Jakim cudem znaleźliśmy się w tym miejscu? Może napisał bym coś o hostach? Dziś je cały dzień przesadzałem! Tylko nie zrobiłem żadnych zdjęć...

Przepraszam wszystkich za Igłę – może TXT jest jego, ale TEN wątek jest mój!
Sorry wielkie jak Azory!
: )


Joteszu,

mam pytanie czy ty przekierowałeś tekst do archiwum?

pzdr

P.S. A poza tym zrobiło się niefajnie w sumie.


Nawet bardzo niefajnie, Panie Grzesiu

a chowanie wątku pod sukno nic nie zmieni.

Pan Jotesz przeprasza za to, czego nie zrobił, a trolle się cieszą.


Zdaję się, że to ja zawiniłem

Może sprowokowany.

Biorę to na siebie.

I przepraszam państwa za ten wyskok.

Daje se tez urlop.
Widać czegoś nie rozumiem i powinienem przemyśleć.

P.S.

Mad, po co to przekleiłeś?

Weź zlikwiduj.


Szanowni

dopiero przeczytalem co sie dzieje/pisze i zdecydowalem o tymczasowym zdjeciu watku do archiwum. Do wyjasnienia sprawy przez Igle, ktory moim zdaniem przekroczyl granice tego co mozna/wolno/wypada powiedziec bedac gospodarzem TXT.

Niczego poza zmiana na archiwum nie zmieniam, i nie jest to chowanie pod dywan. Uwazam jedynie, ze ze wzgledu na przeksztalcenie sie watku w epitetowa nawalanke z S24, notka nie powinna byc eksponowana na SG TXT.


O matko...

Panie Joteszu niech Pan nie przeprasza za innych.

Pomijając kwestie niestosownych wypowiedzi to ja mam takie marzenie, żeby wreszcie, w końcu kiedyś TXT odcięło się od salonu.

Sama napisałam ostatnio tekst po lekturze tekstu Artura, ale tak sobie myślę po cichu, że to chyba jedyna sensowna forma odnoszenia się do salonu – nie do niego samego a do przeczytanych tekstów. Najlepiej po coś a nie tak po prostu.

Pisałam już Panu Jareckiemu, że z jakiegoś powodu TXT powstało. I teraz trzeba dbać o to zamiast zajmować się cudzymi sprawami.

I przez Was znowu dzisiaj tam polazłam zobaczyć co napisał Mad, żeby wiedzieć o co chodzi.

A po co to wszystko?

Jak się ma takie tekstowisko to trzeba o nie dbać.

Innych zostawić im samym.


>Igło & All

Że niby ja to sprowokowałam? No nie wiem…Może w pewnym sensie tak, ale z cała pewnością nie zdawałam sobie sprawy z tego, że konsekwencje tej rozmowy okażą się tak nieprzyjemne dla wielu osób. Tak się po prostu wzięło i wygenerowało. Samowzbudnie. Chyba nikt się nie spodziewał.

Tak czy owak, jeśli to ma jakieś znaczenie to przepraszam Igłę za prowokację.


Pani Gretchen

Amen.

Widać nie zawsze potrafię zadbać?
Trza mi odpoczynku a nie mędrkowania na każdy temat.

Dlatego jeszcze raz przepraszam i biorę se wolne.


Panie Joteszu

ponieważ Igła się odezwał i napisał co napisał, wyjmuję Pana notkę z czeluści archiwum. No offense. Poza tym tu sami pełnoletni chyba, więc wiedzą co robią? Oby, bo ja nie mam drygu pedagogicznego wcale.


Panie Igło

Za dużo to Pan tego wolnego nie bierz.

Odpoczynek ważna rzecz. Jak Pan leżałeś na bajkowej kozetce i machałeś nogą to zupełnie inaczej wszystko wyglądało.

No.


hehehehe

No to Igła pojechał. Powyzywał kogo trzeba i spoko. Chłop juz tak widać ma, mnie też wyzywał od pojebów od Korwina, hehehe. Bóg wie dlaczego?

A na zdrowie mu.

Weź se Igła kup 0,7 i się napij. Tobie brak luzu poprostu.


Panie Joteszu

Fakt, nabruździłem u pana na blogu.
Przepraszam gospodarza.


Widzę Jacer,

żeś chłop porządny, choć zwyzywany/ przeze mnie/.
Dzięki.

P.S. Ja gorzalki nie lubię.


Hm,

może ci zwyzywani założą klub zwyzywanych przez Igłę?Jacer już się zgłosił,czekamy na resztę...
:)
Że tak trochę se poszydzę, by nie było zbyt grobowo i minorowo 9wow, jakie ładne słowo mi wysżło)


eeeee, jasne, mogę przeprosić, ale za co?

Ale niech wam będzie: przepraszam.
Lepiej?

Human Bazooka


Szanowni Konfederaci Tekstowiska oraz Salonowicze...

...jeśli prawdą jest, że też czytacie i podglądacie. Ta notka wymknęła się spod kontroli i samo się wzbudziła. Wracając do adrema, to chciałem TYLKO zdziwić się Paliwodą, czemu nikt, kto czytał kiedykolwiek owego Pawła, nie powinien się dziwić.

Salon24 jeszcze w Salonie24 oceniałem gorzko, i to co piszę (wcale nie często) o nim w TXT, niczym się nie różni od moich komentarzy saloonowych. Wszędzie razi mnie chamstwo, agresja i trollizm a w S24 było tego w nadmiarze, może dlatego, że rozrósł się ponad miarę i, być może, wyobrażenia założycieli. W Salonie mnie niemal nie ma, choć nigdy nie robiłem demonstracyjnego zabierania torebki czy łopatki i grabków. Do Salonu będę też niekiedy zaglądał. Z ciekawości, z nudów, szukając Blueslovera czy reakcji salonowiczów na wpis Eliego Barbura. To moja sprawa i, na szczęście, TXT nie żadało od nikogo na starcie (czy w trakcie) deklarcji lojalności.

Chyba to wszystko, co na ten temat chciałem napisać...

ps. Wracając jeszcze do postaci zaczepionych w komentarzach. Kataryna to nie moja bajka, ale przynajmniej mogłem u niej doceniać klarowność i logikę argumentacji, co dawało do myślenia mi, zwolennikowi raczej PO niż PiS . Maryla natomiast to narcystyczny bełkot zaślepionego pismaniaka, dlatego uwagę Igły rozumiem, choć nie pochwalam (patrz wyżej o chamstwie…). Igła ostatnio jakiś taki naostrzony – a to kuretwem określi agresywne żydostwo a to Marylę. Nie chodzi mi wcale o to, by stał się tępy ale może by się trochę WYPOLEROWAŁ i błyszczał przykładem! Czego mu życzę i pozdrawiam…
: ))


>Jotesz

Jasne, najlepiej niech się wszyscy wezmą i wypolerują według jednego, z góry ustalonego wzoru. I niech błyszczą aż do wzajemnego oślepienia.
Wtedy będzie super!


Się porobiło...

Zabrnąłem na ten wątek, przebrnąłem przez 62 komentarze i tak sobie myślę, że plotkowanie o osobach “z tamtej bajki” bez ich obecności do sensownych działań nie należy.

Bo jaki – poza wyładowaniem chwilowej frustracji – ma to cel?
Uderzyć w tego, czy innego blogera? Bez szans. Jak to mówią – pokonają nas doświadczeniem w pyskówkach.

Polecam luz i kontemplację późnowiosennej pogody. Igły bym nie polerował. Taki chropowaty, czasem rdzewiejący, jest znacznie lepszy.

A tak w ogóle, szanowny Gospodarzu, to ślimaki już mi prawie zeżarły dwie (z dwóch posadzonych) funkii. Czy jest coś, co żre ślimaki?


Oszuście

Francuzi ?

:)

Prezes , Traktor, Redaktor


Francuz albo Francuzka, Panie Oszuście:-))

Co prawda nie wiem, czy o takie ślimaki chodzi… Poza tym, o czym pisałem wczoraj, podobno śluz ślimaków jest dobry jako antidotum na zmarszczki (o czym też dowiedziałem się z ust przedstawicielki tej nacji).

Pozdrawiam serdecznie


Ślimaki...

...ja namiętnie rozdeptuję. Bezdomne rozpoławiam i podpycham pod funkie – niech się pożywią. Są środki odstraszające te ohydztwa ale ja stosuję osypywanie korą. Po korze tym czołgaczom gorzej się przemieszcza. Oszuście – ciesz się, że nie masz w pobliżu jeleni czy łosi! One to dopiero lubią funkie. Pewnie jak my sałatę...

Delilah – rozumiem, że prowokujesz Pani z tym jednym wzorcem. Jeśli to byłby wzorzec kulturalnego zachowania, to chyba nie jest zła opcja. Zwłaszcza, że trudno ją zadekretować. Albo się człek zachowuje kulturno, albo nie. Ja tam mogę walnąć słowem grubym, zwłaszcza jeśli na wyraźne życzenie!
:)


Panie Lorenzo,

mógłby by Pan być bardziej konkretny: komu Pan sugeruje, żeby sobie te ślimaki na zmarszczkach posadził?

Odważniej Panie Lorenzo, ostrzej!

Pozdrawiam, mając w myślach te ślimaki


Szanowny Panie Joteszu

Cała ta awanturka świadczy o tym, że staliśmy się już niemal klasyczną rodziną (dużą co prawda). Jak się zaczyna rodzinie nudzić, to wystarczy nawet jakieś zjawisko fizyczne czy Pański generator samowzbudny, by zaiskrzyło. A Pani Delilah coś o kleiku wspominała, ha, ha.

Swoja drogą, to Konfederaci bardzo dobrymi ludżmi są: nudziło się Pani Delilah, pewien Troll (bodaj zautomatyzowany, ale dokładnie nie pamietam – nie mylic z Pecetem) prosił o coś bardziej pikantnego. Więc Konfederaci, z uporem godnym lepszej sprawy myk – i awanturkę zmontowali.

W swoim ostatnim tekście wspominałem coś o konfederackiej działalności usługowej na rzecz innych. Nie sądziełem, źe oddżwięk będzie tak silny:-))

Pozdrawiam serdecznie


Signore Lorenzo...

...rodziną jesteśmy taką nieco ponad czterdziestoosobową – tyle we wzlotach bywa obecnych, jak choćby teraz. Jak nas czyta tysiąc razy więcej czytelników – nie wiem, ale staram się być dobrej wiary…
:)
Pani Delilah zdawała mi się konfederatką, ale może czegoś nie zauważyłem. W końcu Wrocław tak trochę na uboczu. Jest ci ona widocznie osobą ceniącą ostrość, jędrność i nieprzesadny błysk. Musimy uważać na włosy, zwłaszcza ci, co jeszcze mają...
:)


Jak tak tylko generalnie i poznawczo, Panie Yayco,

pisałem wczoraj o tym, co zobaczyłem w programie Travel (bodaj Discovery). Rezcz się działa w Szampanii, więc to były pogaduchy przy szampanie. Nie wiedziałem, że on tak dziala. Szampan znaczy się, bo go pijałem. Natomiast ja ze zmarszczkami problemu nie mam, tzn. chyba, że schudnę ekstrealnie.

Pozdrawiam gastronomiczno-kosmetycznie


Na ślimaki Francuzka

Wielkie dzięki za sugestię.

Nie za stara, bo te zmarszczki…
Tak około trzydziestki.

Rozważę i po rozważeniu zainstaluję.


>Panie Lorenzo

Nie chodzi o to czy mi się nudzi czy nie. Gdyby problem polegał tylko i wyłącznie na nudzie, to zapewniam Pana, że zarówno ja, jak większość bywalców TXT ma tysiące zajęć, w których realizacji życie wirtualne jedynie przeszkadza.

Ja starałam się tu rozmawiać na temat jakości TXT, ponieważ tą sprawą jestem wciąż zainteresowana.


Ja, Panie Joteszu,

zazwyczaj poważnie traktuję to, o czym piszę. Bardzo się więc przejąłem tymi elektrowniami na słońce, stąd postanowiłem taką mała, własną sobie sprokurować. A łysina jak znalazł w tym projekcie się odnajduje. W razie czego zawsze moge ja wyłączyc czapeczkę gustowną zakładając.

Pozdrawiam energetycznie


To może, Panie Delilah,

coś Pani napisze w kwestii tej jakości Txt, choćby w formie dłuższego komentarza. Chętnie poczytam, a nawet zastosuję się, bo człowiek jestem raczej taki zgodny i gotów do jej poprawy. Tej jakości znaczy się.

Pozdrawiam zaciekawiony


>Panie Lorenzo

A po co?
Żeby dać kolejną okazję entuzjastom obrażania się?
Napisałam gdzie indziej że coraz mniej zgadzam się z tezą że warto rozmawiać.


Delilah,

napisz, ja się nie obrażę. Chronicznie żem niezdolny do obrażania się.

pzdr


>Grzesiu

Ty jesteś wyjątkowy i drugiego takiego się nie znajdzie, nawet gdyby się przeszukało wszystkie fora dyskusyjne w sieci.

A co do obrażania się innych-sam widzisz co się dzieje! Najlepiej albo się nie odzywać wcale, albo tylko i wyłącznie chwalić i się zgadzać.


Ale się rozkręciło!

Zaskoczony jestem sam tym wszystkim, co się rozkręciło. Jak atomy w jakimś akceleratorze! A zaczęło się banalnym generatorem…
:0)


Czegoś nie rozumiem, Pani Delilah,

a śmiem twierdzić, iż tępy nie jestem. Zbyt sobie Panią cenię, by pominąc te Pani słowa milczeniem, bo byłoby to zaprzeczeniem mojego szacunku.

Stwierdza Pani, że coraz mniej sensu ma rozmowa. Potem serwuje Pani “Najlepiej albo się nie odzywać wcale, albo tylko i wyłącznie chwalić i się zgadzać.” Więc czemu Pani w ogóle zabiera głos? Bo do tej pory miałem wrażenie, że coś Pani chce od siebie przekazać, sprowokować do rozmowy właśnie. I to na odpowiednim poziomie. W tym celu to Pani dobierała sobie rozmówców (ku ich zapewne i mojej satysfakcji).

Tacy, co zamiast wymieniać argumenty, będą się obrażać, istnieli i istnieć będą. Ale chyba Pani nie o nich idzie? Więc…?

Podobnie jak Grześ nie jestem obrażalski. Staram się zrozumieć powody, dla których moi adwersarze zachowują się tak, a nie inaczej, używają takich, a nie innych argumentów. I rozmawiać z nimi dopóki to możliwe, a temat nie jest jeszcze wyczerpany. Natomiast gdy nie mam nic do powiedzenia, to siedzę sobie cicho, nie robiąc z tego powodu większego problemu. Po prostu tak się zdarza.

Mogę natomiast być czasami urażony (ale już na mój własny użytek), gdy widzę, że moje argumenty czy inicjatywy nie osiągają celu. Upatruję tu jednak sporo mojej winy: że moje argumenty były zbyt słabe, że inicjatywa za wczesna lub za późna, że źle odczytałem intencje etc. I staram się ewentualnie coś zmienić w swoim postępowaniu. Nie przyjmuję natomiast z góry założenia, że nie ma sensu. W postępowaniu człowieka sens jest zawsze. Problemem jest jak go odczytają (i czy w ogóle) inni.

Pozdrawiam Panią serdecznie


>Panie Lorenzo

Przede wszystkim bardzo Panu dziękuję za miłe słowa.
Pozostaje mi miec nadzieje, że nie zmieni Pan zdania w najbliższym czasie i że nie zrobi na Panu wrażenia przynależność do mniejszości.

Do ponurej konstatacji że nie warto rozmawiać doszłam dziś rano po przeczytaniu tekstu Zenka.

Aby wyrobił Pan sobie własne zdanie na ten temat, proszę przeczytać komentarze tutaj:
http://tekstowisko.com/mireks/54713.html

i tutaj:

http://tekstowisko.com/19zenek/54740.html

Cała wczorajsza awantura, która ma swój początek w dyskusji powyżej też jest ponoć dziełem mojej prowokacji.
No i co, Panie Lorenzo?

Warto rozmawiać?


Szanowna Pani Delilah

Będę nieskromny i powiem, że ze mną zawsze:-)) To po pierwsze.

Po drugie, to ja zawsze byłem mniejszość – było mnie i jest (nie wiem, jak dlugo) jeden. Mogłem miec natomiast poglądy zbliżone mniej lub bardziej do innych, o polądach odmiennych całkowicie nie wspominając.

Rzecz jednak w słowach. Nie zgadzam się więc z poglądem p. Zenka (o czym niestety nie zdążyłem Mu napisać), że najlepsze teksty powstają z emocji. Z emocji to sobie można głównie krzywdę zrobić, Pani Delilah i Ty, Panie Zenku, jeśli czytasz te słowa. Gdy zwracamy się do innych w dyskusji trzeba słowa ważyć, bo własnie można urazić czy nawet skrzywdzić, a w każdym razie sporo kwasu narobić, że się tak kolokwialnie wyrażę.

W tym zresztą upatruję głównie przyczyny, dla której spora część komentatorów twierdzi, że my tu sobie na TxT z dziubków pijemy, słodycz lepką wokół rozlewając. Taka mamy już kulturę polityczną, że dla podkreślenia wagi swoich argumentów najlepiej użyc słowa grubego, bo inaczej interlokutor nie zrozumie, albo się go w ten sposób zakrzyczy. Przy czym słowo grube akurat nie musi oznaczać nieparlamentarnego.

Mam wrażenie, że na forach rozlicznych słów używa się jako oręża, a nie środka transportu myśli, oręża typu maczuga. A jest to moim zdaniem instrument bardzo delikatny, nader zróżnicowany. I tak byc musi, jako że słowo ma wyrażać myśli, czyli coś z dziedziny ducha, który z rzeczy natury jest eteryczny bardziej.

Emocje często mylą sie dyskutantom z ratio. A ono jest z gatunku zjawisk bardzo precyzyjnych. I dla jego określenia takich samych instrumentów potrzebujemy.

Pozdrawiam pozostając z szacunkiem, acz bez słodyczy powszechnej


Lorenzo

przpomniał mi się znakomity kawałek z de Mello:)

jest tam coś takiego, parafrazuje:

Mąż do żony: ale z Ciebie idiotka!
Żona obrażona: Jak śmiesz!
Mąż : Żartowałem, tylko chciałem sprawdzić Twoją rekację

Inaczej mówiąc, słowa mięsiste opisują tylko i wyłącznie to co nam wydaje się o drugim człowieku, zaś pewności żadnej nie mamy, opisujemy nasze wyobrażenie drugiej osoby
tak samo jest z komplementami, żeby nie było

i teraz, wyciągm sobie z tego że nie warto przejmować się zdaniem innych osób w sposób kategoryczny, albo inaczej – warto znać prawdziwą wartość zeń płynącą

słowa, słowa, słowa

Prezes , Traktor, Redaktor


>Panie Lorenzo Nieskromny:)

Jakie emocje Panie Lorenzo? Może w pierwszym swoim komentarzu skierowanym do Zenka dałam upust swoim emocjom, wszystkie następne pisałam bez żadnych emocjonalnych obciążęń. A jeśli mowa o komentarzu, który spowodował złe emocje u Zenka-to pisałam go będąc wręcz rozbawiona. I to chyba jest dość wyraźne. Czemu Zenek zareagował jak zareagował nie wiem.

Ale mam swoją prywatną hipotezę na ten temat.

Proszę zauważyć ile osób w ogóle wykazuje tutaj zainteresowanie debatą polityczną, ile osób zabrało głos na blogu Mireksa. W ilu wpisach na TXT pojawił się tak szeroko wszedzię omawiany wątek Lecha Wałęsy?

Nie, lepiej rozmawiać np. o kwiatuszkach i latających wokół nich pszczółkach i motylkach.
Każdy może się swobodnie wypowiedzieć, bez obaw że jego opinia zostanie odebrana jako zbyt emocjonalna. Każdy też może zachwycić się pełnym iście motylkowej lekkości komentarzami innych i dać temu wyraz w pełnych rewerencji słowach.
Kwiatuszki, pszczółki i motylki wszyscy lubimy i z góry wiadomo że rozmowa o nich przebiegnie w miłej, przyjacielskiej atmosferze. Bo niby kto i co miałoby podlegać krytyce? Albo wzbudzić emocje? No chyba, że mówimy o radosnym śmiechu, który dla wielu był powodem kulania się....

We wspomnianej już dyskusji u Mireksa nie tylko nie było wirtualnego głaskania po głowie, i cmokania z zachwytu. Była krytyka. Coś podobnego! Ktoś się ośmielił nie zgodzić, mało tego, dać wyraz swojej niezgodzie. Tu wzorem Pana pozwolę sobie na nieskromność-krytyka i niezgoda były wyrażone w sposób jak najbardziej kulturalny.


Szanowny Maxie

“słowa, słowa, słowa” – ? Nie bardzo łapię kontekst. Poza tym, jeśli go dobrze odczytalem, to nie znam innego sposobu przekazania informacji. No, może poza obrazem, ale to już mniej precyzyjnie.

Pozdrawiam


Lorenzo

słowa w zanczeniu takim, że są nośnikiem informacji, ale ze względu na to że nie odnoszą sie w pełni do osoby a do naszego wyobrażenia tejże, to nie moga być traktowane w sposób kategoryczny. Zawsze występuje przez to margines błędu który kryje się w ocenie drugiej osoby za pomoca słów.

Nie wiem czy rozjasniem czy zapętlam, w sumie chodzi o to że nie warto podnosić sobie ciśnienie taka czy inną opinią :)

Prezes , Traktor, Redaktor


Delilah ma wiele racji

Tu nie chodzi nawet o ten mdlący często lukier. Bo jak widać, do pieca Konfederaci też potrafią dołożyć. Macie jakiś problem z popadaniem w skrajności. Albo słodka idylla, albo na noże, obrażanie się, zabieranie zabawek itd.

Jak swego czasu leciutko zwyzywałem trolla Maciejowskiego, to ktoś mój komentarz usunął. A tam było jedynie użyte, nawiązujące do tytułu samego tekstu słowo “spierdalaj”. Nic obraźliwego, żadnego wyzywania od kurew, idiotów czy wariatów. Zwykłe dosadne określenie i ostra reakcja na wyjątkowo upierdliwego pseudotrolla, który nam, trollom prawdziwym, psuje markę, a z którym Wy się na tyle delikatnie cackacie, że sami macie dość a on nawet nie rozumie, że jest niemile widziany.

To jest przykład Waszej niekonsekwencji. Delilah ma rację w swoim spostrzeżeniu, że chętnie uciekacie w bezpieczne tematy i konwencje, oraz ze zupelnie nie potraficie się spierać, bo od razu się obrażacie i zapowiadacie wyprowadzkę.

Ludzie, to jest nieodpowiedzialna dziecinada. Dobrze się nad sobą zastanówcie. No i skończcie z tym syndromem S24. Mi tam wycięli konta i nie zaglądam. Co za problem? Żyć bez Paliwody i Maryli nie potraficie?

Pozdr


Szanowna Pani Delilah

Zanim mnie szlag nie trafi z powodow technicznych, jakie dzisiaj mam z TxT (a mialo nie być emocji, ha,ha!) – strony mi sie przeładowują w tempie 3 min. co najmniej.

Co do Pana Zenka, to raczej nie jestem w stanie podac diagnozy. poczuł sie urażony i tyle. Jego prawo. Można się tylko zastanawiac czym. Zresztą chyba to wyartykuował.

Zaś relatywnie mała liczba osób, która się zajęła kwestią omówioną przez Pana Mireksa i komentatorów, to podchodziłbym do tego z pewnym optymizmem z jednej strony: mianowicie świadczyć to może o sporej dojrzałości politycznej Tekstowiczów i świadomości, by nie powiedzieć cynizmu w ocenie sytuacji i powodów, dla których do niej doszło.

Z drugiej można mieć oczywiście dyskomfort, że było nie było w sytuacji, gdy idzie o wizerunek Polski w świecie, sprawy podstawowe nie zostały ostatecznie wyjaśnione. teraz moim zdaniem jest już za późno. I wszyscy bezpośrednio zainteresowani robią błędy, jeden za drugim. A my po prostu jesteśmy wciągani w tę grę. Jest to o tyle nie fair, że tak naprawdę gra się nami, nie pozwalając jednocześnie miec wpływu na to, co dalej.

I tu smutna konstatacja: mimo wezwań i prób nie widzę nie tyle działan, co w ogóle ich koncepcji, by zmienić stan rzeczy. Nie widzę też dyskusji na ten temat. Nie będę sie jednak powtarzał, bo świadczyłoby to o mojej naiwności – wolę być jednak starym cynikiem niż naiwniakiem.

Zaś jeśli idzie o kwiatuszki, pszczólki i emocje, to chcialbym zapytać, czy była Pani kiedys ożądlona przez pszczołę? A o mięsożernych kwiatuszka zapewne Pani też słyszała.

I na koniec, bo samo pisanie komentarza jest dzisiaj miłe, w przeciwnieństwie do tego, co potem. Skoro dyskusja pod tekstem Mireksa była OK, to w czym problem?

Pozdrawiam serdecznie i przepraszam, jeśli odezwę się dopiero, gdy Admini zrobią coś z tym ładowaniem stron


>Trollu

Tez miałam dziś ochotę odpowiedzieć dziś komuś tym uroczym i soczystym słówkiem.
Straaasznie mnie korciło. Pomyślałam sobie jednak: “a co mnie to wszystko obchodzi…a to chamidło zwłaszcza….”
Wyluzowanie przyszło natychmiast:)

A w ogóle fajnie jest być pozytywnie zaskoczoną. Istnieniem rozsądnych Trolli rzecz jasna:)


>Panie Lorenzo

Nie mam już do Pana siły.
Staram się jak mogę, ale widocznie nie jest mi sądzone wytłumaczyć Panu na czym moim zdaniem polega problem. Widocznie nie mam za grosz zdolności przekonywania.

Spróbuję z tym jakoś żyć dalej a nawet komentować to i owo w miarę możliwości.

Tylko chyba nie będę już próbować niczego tłumaczyć. To bez sensu.

Pozdrawiam


Chyba ma Pani rację, Pani Delilah.

Nawet system się wkurzył, bo mi kilka razy wyświetlił error 400 bad request.

Więc pojedziemy sobie przez chwilę równolegle w dwóch różnych pociągach, machając do siebie z okien.

Pozdrawiam i życzę więcej cierpliwości do mnie


>Panie Lorenzo

Wie Pan nad czym naprawę ubolewam? Bynajmniej nie nad tym, że jak widzę niezbyt się Pan ze mną zgadza. To normalna sprawa i nikt w niczym nie musi przyznawac mi racji.
Ale byłoby bardzo pożądane aby rozmówca pojął o co mi w ogóle chodzi, a następnie ewentualnie protestował bądż protokoły rozbieżności pisał.

A Pan dalej nie wie, Panie Lorenzo.
A ja nie umiem Panu wytłumaczyć.


Mości Igło!!

Czuję się rozczarowana. Dotąd miałam waszmość za Kozaka inteligentnego, waść... jesteś ordynarny cham.
Nie spodziewałam się włażąc na tekstowisko, że zobaczę cos takiego.


tatarstan

przynajmniej mogłaś mu to powiedzieć w twarz:)

to już sukces

Prezes , Traktor, Redaktor


S24 v TXT

Przekopałem S24 w celu określenia ewentualnych różnic “znamiennych”.

Jedną, dla mnie fundamentalną, jaką znalazłem, to taka, że ani jedno słowo właścicieli/ twórców S24 nie opisuje TXT i jego blogerów w sposób jaki to Igła uczyniłeś opisując S24.

I podsumuję to tak:

Zrobią się z Igły widły i w tyłek TXT się wbiją.

Parakalein


Parakalein

a widzisz masz rację, tylko też czasem (IMHO) polityka redakcyjna robi to za właściciela, no raz albo dwa Krawczyk sobie poleciał też po txt

no ale zgoda

Prezes , Traktor, Redaktor


Mściwa Delilah!

Mam nadzieję, że niczym nie uraziłem Waszej Mściwości, bo jakoś tak moja skromna osoba omijana jest w delilahowych komentarzach…
:)
Jeślibym jednak nieopatrznie i bezwiednie czymś uraził, to kornie przepraszam i o wybaczenie proszę. Pisuję ci ja o kwiatkach (hosty), pszczółkach (ślimaki, co żrą funkie) i emocjach (gdy mnie ktoś/coś wkurzy) a nie włączyłem się w żadne wałęsowanie. Wałęsa mnie już tylko letnio emocjonuje a wypieiki chleba dużo bardziej. Wałęsa już mnie niczym nie zdziwi – zrobił swoje, może odejść. A chleby za każdym razem to emocja, niemal jak Rosjanie kiedyś – wyjdą, czy nie wyjdą? I jak Rosjanie wychodzą...
:)
Pozdrowienia i powodzenia
ps. Niezależnie od Pani Mściwych ocen pod moim adresem (jeśli takie są) ja i tak Panią lubię! I od razu przepraszam, jeśli zabrzmiało za słodko czy ckliwie. Hej!


@ Max

W tena sam sposób??
Chyba nie.

A polityka redakcyjna… o to nigdy nie będę miał pretensji do właścicieli – tam czy tu.

Parakalein


To zaczyna być coraz bardziej zastanawiające, Pani Delilah,

Najlepiej w punktach. Słowami. Nie poczuje sie urażony. I jak Pani chce – to mailem. Być może ogarnęla mnie tzw. poniedziałkowa glupawka. Wszystko jest możliwe. I nie ma takiej rzeczy, ktorej nie da się wytłumaczyć. Podobnie jak nie ma takiej rury, której się nie da przetkać. Inna sprawa, czy da się ja potem uźywać:-))

Pozdrawiam

PS. I prosze mi nie pisać, że Pani czegoś nie umie. Ewentualnie ja mogę się okazać tępy.


Parakalein

zgadzam się

no ale polityka redakcyjna odnośnie txt nie była fair i temu nie da się zaprzeczyć, a to chyba za zgodą kogoś tam

:)

Prezes , Traktor, Redaktor


>Joteszu miłujący spokój i zapach świeżego chleba

To faktycznie zastanawiające, ale jeszcze mi z niczym nie podpadłeś. Jest w tym szczególny powód do radości, gdyż wszystkie emocjonujące chwile wzajemnych ataków i spięć, przerzucania się inwektywami i wojenek podjazdowych mamy wciąż przed sobą. A wraz z nami kibice naszej potencjalnej awantury!
Oj może się dziać! :)

Zgadzam się z Tobą że Wałęsa powinien odejść. Dodam tylko że powinno to nastapić już dawno. I w dodatku w skarpetach!

A świeżego, prosto z pieca chlebka to bym zjadła…

Joteszu, czy wiesz że postąpiłeś okrutnie właśnie teraz kierując moje myśli w jego stronę???


Parakalein,

za to salonowcy sobie po tekstowiczach używali i w komentarzach i w tekstach i to od początku (gdy w sumie nie było powodu, prześledź wpisy w S24 tak od 10 grudnia 2007 do konca).
Było tam pełno kłamstw, manipulacji i chamstwa.
Oczywiście to nie broni Igły w żaden sposób, ale jest elementem układanki, który trzeba znać.


@ Grześ

o tym wiem, ale jak sam zauważyłeś to nie zmienia nic..poza wizytówka dla samych “używających sobie”

Parakalein


>Panie Lorenzo

Wyjaśnianie innym swojego punktu widzenia zawsze sprawiało mi problem, więc szczerze mówiąc nie mam podstaw aby dziwić się pańskiemu niezrozumieniu.
I chyba nawet się nie dziwię.

Nie wiem, może napiszę na ten temat osobny tekst, może spróbuję przedstawić to gdzieś w komentarzach, może znajdę inny sposób.

W głębi duszy przyznaję Panu rację, że nie ma takiej rzeczy której nie można wytłumaczyć. Ale jak to w życiu bywa – teoria sobie, a praktyka sobie.

Pozdrawiam


A nie mówiłem (co prawda w duszy),

że będzie ciekawie, Pani Delilah? Teksty, komentarze – to są dość znane mi środki. Zainteresowały mnie natomiast te okryte jeszcze tajemnicą inne sposoby:-)) Chyba Pani nie myśli o hiszpańskiej dziewicy?

Pozdrawiam zaciekawiony


ktos cos mowil, ze nie stac mnie na przeprosiny...

echchch…

Human Bazooka


Trafił Pan w samo sedno Panie Lorenzo

Może nawet nic już nie będę musiała wyjaśniac?

Jest jakaś dyskusja, tak? Można nawet odnieść wrażenie że poważna. Ale to tylko wrażenie, z którego bardzo szybko przychodzi się otrząsnąć.

Bo co jakiś czas pojwia się komentarz sprowadzający dyskusję do parteru.

I w tym tkwi cały urok TXT :)

Mam jednak ogromne wątpliwości czy przy okazji tkwi siła.


Jeśli idzie o siłę, Pani Delilah,

to wspomniana hiszpańska dziewica zwana też niekiedy żelazną dziewicą jest calkiem mocnym argumentem. Nie wiem, czy Pani widziała to urządzenie, jesli nie, to przy okazji wizyty w Krakowie pokażę Pani.

A na razie dyskusja stanęła, bo ja nie rozumiem, a Pani nie wie, jak mi wyjaśnić mój problem.

Co do uroków TxT, to mam od wczoraj dość ambiwalentne uczucia. Wyskok jednostki nie powinien co prawda rzutować na całość, ale jednak…:-(


Prosze nie dramatyzować Panie Lorenzo

Wyskok oczywiście mógł się nie podobać, jednak skoczkowi to ja się specjalnie nie dziwię. Zauważyłam, że nie tylko ja.

A poza tym trochę reklamy TXT nie zaszkodzi. Też bym co prawda wolała żeby ta reklama wyglądała trochę inaczej, ale prawdziwi spece o niej powiadają przecież że nie ważne jak się mówi-źle czy dobrze, ważne żeby w ogóle się mówiło.


Tak sobie myślę

że tekst igły wczorajszy i reakcje nabrały nowego światła po tym jak w S24 wisi na SG teraz niejaki Nowy33.
Nie podaję linka, bo Zenek mnie znowu zbeszta,że teksty z salonu linkuję, ale czekam na oburzonych salonowiczów wyzywaniem od skurwysnów kogoś, kto ma trochę więcej zasług niż Maryla, Kejow i Paliwoda


>Grzesiu

Tym razem się nie czepnę. Uściski Ci się należą za to celne spostrzeżenie.


Delilah,

napisałem o tym w S24, czekam na odzew Igora i Gniewka.
No i zastanawia mnie czy Mad teraz nie powinien zostać odblokowany i wrzucony na SG z wczorajszym wpisem u nich
:)

A czepiać mnie możesz się zawsze, w końcu masochistą jestem
:)
Choć to jak technicznie dziś TXT działa, to juz mnie wkurza, mam nadzieję, że do wieczora się skończy to, bo mam pomysł na tekst ciekawy.


>Grzesiu

Zerknęłam na komentarze pod tym wpisem i zaczęłam się poważnie zastanawiać czy nie wyznać Igle miłości?

Boję się tylko, że mogłoby to być odebrane jak “pocałunek śmierci”. Zresztą on ponoć żonaty ;)))


Dzięki Wam Konfederaci...

...czuję się dzięki wam jak Kubica blogowy – jakiś tam wątek skromny i nietakważny i ponad setkowa dyskusja, z emocjami, kurwami, oburzeniem i kajaniem się. W prywatnym blogu przyzwyczajon do bezkomentarzowych notek, nagle wpadam w jakieś rospasanie dyskusyjne – szaleństwo! Karnawał...

Delilah – chleba ci nie wyślę, ale prosty przepis, wytrenowany i łatwy, podeślę!

Chleba naszego powszedniego wszystkim życzę!
:)
I wina do niego!
: ))


@Mad Dog

“ktos cos mowil, ze nie stac mnie na przeprosiny…”

Skasuj swój wpis na S24 i tam przeproś. To będzie można ocenić Twoje intencje. Tak jak to tu zrobiłeś, to sobie możesz przepraszać...


powiedz mi jeszcze za co

Human Bazooka


Nie wiem za co Mad

Nie mogę znaleźć tego sławnego już wpisu.
Ale wiem za co Igła. I kogo.
Tego, kogo zwyzywał.
Nas już przeprosił i wystarczy.

PS. Weźcie sobie ludzie kupcie jakieś proszki na to salonowe uczulenie.
Nie pierwszy raz salonowa wysypka wyskakiwała to tu, to tam na TXT.
Ostatnio nawet ktoś miał pretensje do Grzesia bodaj za samo linkowanie do jakiegoś tekstu z S. Co poniektórzy mają tu takie reakcje na S24, jak nieprzymierzając Cejrowski na Wyborczą.

To może naprawdę wykończyć całkiem niezłą przestrzeń jaką jest TXT.


A może...

...tekstowiskowy miesiąc dobroci i sympatii dla Salonu24???
: ))


Panie Joteszu!

chamopole

Jakim cudem znaleźliśmy się w tym miejscu? Może napisał bym coś o hostach? Dziś je cały dzień przesadzałem! Tylko nie zrobiłem żadnych zdjęć...

Przepraszam wszystkich za Igłę – może TXT jest jego, ale TEN wątek jest mój!
Sorry wielkie jak Azory!
: )

Wiem, że to Pański wątek, ale przepraszać powinien tylko ten, kto zawinił. Gdy polscy biskupi pisali „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”, zawsze mogli powiedzieć, że przepraszali za zaniechania i błędy kościoła, a w szczególności hierarchii. W jaki sposób Pan chce tłumaczyć przeproszenie za Igłę?

Pozdrawiam


Drogi Igło!

Dopiero teraz to przeczytałem.

igla

Zdaje się, że to ja zawiniłem
Może sprowokowany.

Biorę to na siebie.

I przepraszam państwa za ten wyskok.

Daje se tez urlop.
Widać czegoś nie rozumiem i powinienem przemyśleć.

P.S.

Mad, po co to przekleiłeś?

Weź zlikwiduj.

Szacunek!

Niewielu potrafi przyznać się do błędu.

Nie odchodź zbyt daleko.

Pozostaję z trolowym pozdrowieniem


Panie Sergiuszu!

Szacunek za reakcję!

Szacunek za postawienie na TXT, w konflikcie z Igłą. Dopiero teraz to czytam, i cieszę się, że zarówno Pan zainterweniował, a także, że Igła przyznał się do przeholowania. To bardzo dobrze służy naszej społeczności.

Pozdrawiam


Panie Jerzy

Czy Pan aby nie wyciąga błędnych wniosków z nieistniejących przesłanek?
O jakim konflikcie między panami Sergiuszem a Igłą, Pan mówi?
Pan obrazy widzi, których nie ma. A to z kolei naszej społeczności na podniesienie zdrowotności ogólnej pozytywnie nie wpłynie.

Czasem warto ugryźć się w język zamiast bajki z mchu i paproci opowiadać...


Magio

Założenie, że ludzie piszą po tym jak się dowiedzą albo pomyślą, jest nazbyt optymistyczne.

Bajki z mchu i paproci wtedy mają kolejne odsłony.

I pewnie o to chodzi.


Gretchen

Zdaję sobie sprawę, że przyjęcie takiego założenia może mieć dość bolesne konsekwencje w toku jego weryfikacji. Trudno, podejmuję to ryzyko i czasem znoszę – w sposób mniej lub bardziej cierpliwy – rozczarowania.

Mimo wszystko wolę ten sposób, niż założenie odwrotne.

Pozdrawiam dobranocnie…


Magio

No dobrze.

A skoro tak…

Pozdrawiam dobrosennie…


Pani Magio!

Zakładam, że Igła i Sergiusz, to nie tylko „przypadkowi” administratorzy tekstowiska, tylko co najmniej znajomi. Wybór między dobrem ogólnym, jakim jest tekstowisko, a poparciem znajomego, to jest Igły, mógł być dla Sergiusza trudny. Dlatego należy docenić go. Nie trzeba się czepiać dla samego czepiania, jak to robi pani […].

Swój szacunek dla obu panów, nadal będę wyrażał, nawet jeśli Pani nie widzi powodu.

Pozdrawiam


Jerzy Maciejowski

Kogo ja się czepiam pana zdaniem?

Ponieważ zauważyłam pewną prawidłowość w pisaniu mojego nicka, której nie potwierdza już żadna z pańskich dolegliwości zwracam się do pana oficjalnie i z ostateczną prośbą o zaprzestanie takiej działalności.

Czy pan rozumie mój ojczysty język czy skuteczniej będzie zaprosić tłumacza?


Panie Jerzy

za dobre słowo dziękuję, prostując jednocześnie, że żadnego konfliktu między mną a Igłą nie było. Zresztą, jak sięgam pamięcią, nigdy nie byliśmy w konflikcie, choć obaj potrafimy się w dobrej wierze kłócić. Igła narozrabiał i to wszystko. Trzeba z tego wyciągać konstruktywne wnioski. Ja bardzo sobie cenię u Igły to, że jak w czymś przesoli, to potrafi się przyznać i przeprosić bez kluczenia oraz bez udawania, że nic się nie stało. To jest postawa godna naśladowania, gdy już człowiek w czymś akurat przegnie. I to wszystko w tym temacie.

Przy tej okazji mam do Pana stanowczą prośbę. Przekręcanie nicków, także przez ich wykropkowanie jest naruszeniem regulaminu TXT oraz dobrych obyczajów. Jest to także obraźliwe dla innych. Proszę aby Pan tego zaniechał. Jeśli z dowolnego powodu nie może Pan lub nie chce poprawnie używać nicka innej osoby, proszę zaniechać tych wypowiedzi zupełnie. Pan obraża ludzi nagminnie. Tego nie wolno u nas robić. To jest ode mnie żółta kartka dla Pana. Została jeszcze czerwona, ale wierzę, że nie będę musiał jej użyć.

Pozdrawiam


Trzymajcie się mocno - teraz Was zdziwię

Weszłam wczoraj na blog Maryli i nawet napisałam komentarz.

Komentarz ten nie tylko nie wylądował w śmietniku, lecz nawet, ku swemu zdumieniu doczekałam się odpowiedzi. Odpwiedzi rzeczowej, kulturalnej, sympatycznej wręcz. Maryla zaskoczyła mnie wczoraj podwójnie – za każdym razem bardzo pozytywnie i chyba po raz pierwszy od bardzo dawna poczułam do niej cień sympatii.

“Panta rhei” jak powiedział Heraklit.

Są ludzie których kiedyś uważałam za miłych i kulturalnych, i o których musiałam drastycznie zmienić zdanie na gorsze. I jest Maryla, ktora potrafiła pokazać klasę, o ktorą jej nie podejrzewałam.

To bardzo interesujące doświadczenie.


Delilah

oczom nie wierzę.
Ja nie dostąpiłem takiego wyróżnienia.
Ilekroć napisałem coś u Maryli zawsze mnie skopała,a wpis wyciepała w zapomnienie.


Szanowni Konfederaci Tekstowiska oraz Salonowicze...

...cieszę się, że Maryla potrafi odpowiadać ludzkim głosem, choć mnie drażniła nie ona sama a jej dwór…

Panie Sergiuszu – z przekręcaniem nicków to jest duży kłopot, sam go mam, gdy przychodzi mi odpowiedzieć Xipotekowi – on jest najdobitniejszym przykładem nicka, którego chyba nigdy nie zapamiętam! Chyba widzisz Pan różnicę między Igłą a tym inkaskim księciem czy azteckim bożkiem? A jeśli Zenkowi nie dodam 19 albo pomylę i wklepię 01, to też żółta kartka? Niektórzy konfederaci wielce zakręcone i zawijaśne nicki sobie wybrali! Jak to dobrze, że bywają tacy jak Grześ...
:)
ps. serial o dinozaurach jest publikowany wyłącznie w TXT – w S24 zatrzymał się na odc. 8 i dalej nie będzie…
Oczywiście w moim prywatnym chamopolu jest przedrukowywany na bieżąco.


Panie Joteszu,

proszę mi odpowiedzieć na proste pytanie: ile razy można kogoś prosić, aby zaniechał jakieś praktyki, bowiem odbieramy ją jako obraźliwą?

Pozdrawiam


Szanowny Panie Yayco!

Nie potrafię na tak postawione pytanie dać zadowalającej odpowiedzi, gdyż mój nick jest prosty i łatwo zapamiętywalny: J Sz – to jot esz, czyli jotesz. Sam niekiedy kogoś zniekształciłem ale nigdy złośliwie, raczej z powodu skomplikowania pisowni nicka – dlatego użyłem przykładu Xipoteka (nawet teraz nie jestem pewien czy dobrze napisałem).

Myślę, że tylko z kontekstu notki czy komentarza można wyczuć intencje piszącego – czy pomylił się, czy jest wredny czy może z sympatii nieco zmienił lub urozmaicił nick cudzy. Zdarzyło mi się pisać do Pana Jajco Szanowne i mam nadzieję, że Pana to nie bolało, bo była to czysta sympatia ze szczyptą uśmiechu ale nie wyśmiewania. Więc, moim zdaniem, prostej i krótkiej odpowiedzi nie ma…
:)


Dokładnie tak Panie Joteszu,

ale jeśli się kogoś prosi po wielokroć, a on to ignoruje, albo reaguje dalszymi obrazami, to sprawa jest ewidentna dosyć. Moim zdaniem.

Ale ja jestem stronniczy w tej sprawie, bo zachowania, o których pisał Pan Sergiusz dotyczyły głownie Pani Gretchen i mnie.

I raz jeszcze, ma Pan rację, pisząc, że z kontekstu można odczytać intencje. Jak najbardziej.

Pozdrawiam


Szanowny Panie Sergiuszu

skorzystam z okazji,bo mam nadzieję,że ustosukuje sie Pan do kilku pytań i niejasności z wcześniejszych komentarzy.

Czy jest możliwość szybko i bezboleśnie wyrugować 19 z mojego nicka.
To był mój błąd przy pierwszym logowaniu.

Pozdrawiam serdecznie


Przekręcanie nicków

jest moim zdaniem do przyjęcia, jeśli ów przekręcony nick nie jest obraźliwy i o ile osoba, o której piszemy, nie wyrazi sprzeciwu.

W końcu każdy z nas potrafi odróżnić posługiwanie się skrótem (Pan yayco nie obrazi się, mam nadzieję, za tytułowanie go Panem Y.). Ja tam się nie obrażam, zresztą mając taki głupi nick sam sobie jestem winien. Była kiedyś pyskówka z Odysem, która mnie nieco zażenowała, a – o ile pamiętam – wynikła z nieporozumienia.

Uporczywe przekręcanie czyichś nicków jest – i tu się z Sergiuszem i innymi zgadzam – nieeleganckie i nieregulaminowe.


oszuście

jak bardzo chcesz to pewnie dałoby się zmienić tego na koncie…

a jak nie to nie:)

Prezes , Traktor, Redaktor


Maxie!

o czym Ty piszesz?


Maxie,

Ty sobie chyba jaja robisz z moim nickiem?
Sam se zmieniaj.
Ja swojego nicka lubię dlatego, że głupi właśnie.

A poza tym sympatycznie jest obserwować, jak niektórzy czytający moje posty od razu ustawiają się w opozycji (bo to oszust przecież i co on tam takiego kombinuje), a później im rura mięknie (albo nie).

No i nigdy nie wiedzą, czy piszę serio, czy oszukuję. Czasem i ja sam nie wiem, więc wcale się im nie dziwię.


Zenek, oszust

no pewnie że jaja, pamiętam że na S24 można było się bawić nickiem i pisac takie cuda jak grzesiowe “nikt” jakiś czas temu

no offence jak mawia Pan Yayco :)

Prezes , Traktor, Redaktor


mała prowokacja

na SG widzę że zmiana nicka (chwilowa) się powiodła:))

Prezes , Traktor, Redaktor


Panie Maxie i niech tak będzie daleju,

Pan jesteś sabotażysta i woda na młyn

Pozdrawiam, umacniając się na Odrze i Nysie


Panie Yayco

niestety jest to jakaś luka, bo powiedzmy że możliwa jest zmaina na Igła, no i wtedy wszyscy by tak mieli…

pozdrawiam z nadzieją że jak wrócę do właściwej sobie nomenklatury sergiusz to jakoś zmieni…

ech, intrygant ze mnie wyszedł...

Prezes , Traktor, Redaktor


znaczy , zabezpieczy ta opcję

aaaaa, namotałem!

Prezes , Traktor, Redaktor


Przepraszam, że zapytam...

...ale o czym konkretnie Panowie piszecie, bo nie kumam jak żaba?
:)
ps. Kiedyś w S24 niejaka Galba przezwała mnie “wielonickowym” joteszem, co mnie oburzyło, bo zawsze byłem tylko i wyłącznie joteszem, aczkolwiek w saloonie w formie jotesz24 i jotesz24bis…


jotesz

kilkanaścieminut temu zmieniłem na parę minut nicka na “max i niech tak będzie dalej”, coby sprawdzić czy się to da zrobić. Dało sie ale kaca mam że się udało:)

Prezes , Traktor, Redaktor


No to jak nam się taki bezsensowny wątek rozwinął

dorzucę coś, co lekko o temat wątku zahacza.

Pojawił się dzisiaj nius o tym, że CBA wyrolowało FBI i że FBI się obraziło, jakoś tak. Ogólnie anonimowy informator powiedział coś, co sobie wymyślił nieanonimowy dziennikarz.
Na kilometr jedzie to kaczką dziennikarską, bo kto puszcza przecieki z tajnych służb, z wyjątkiem rzecz jasna polskich. I właściwie przeszedłbym nad tym do porządku dziennego (jutro pewnie Talibowie wylądują).

No dobra, ale…

Na pierwszej stronie Sami Wiecie Gdzie, na samym samiutkim topie, zobaczyłem kogo?

Oczywiście Krynicę Niezależnego Polskiego Blogerstwa Żeńskiego, Mistrzynię (mistrza?) świata w wybiórczej interpretacji faktów. Dała stanowczy i pryncypialny odpór, wraz z dziesiątkami lemingów (tak to było?) potakiwaczy.

No to sobie pomyślałem. Coś kurde musi być na rzeczy, inaczej taki wielki blogerski autorytet by się nie zniżał w demaskowanie układu i Wyborczej.
Widzicie, jakiego wewnętrznego niepokoju można się tym wczesnym południem nabawić?

Na stronie głównej Sami Wiecie Gdzie powinno być ostrzeżenie, by skonsultować się z lekarzem (psychiatrą) lub farmaceutą...


oszust

to zawsze jest małym druczkiem,

swoja drogą miałeś temat na notkę... :)

Prezes , Traktor, Redaktor


Max,

Mnie tam za komentarz płacą tyle, co za notkę, więc jest mi ganz egal, ale temat sam w sobie nie jest wart osobnej notki.


Oszuście Pierwszy!

Prince nazwał się kiedyś Artysta Nazywany Dawniej Prince – jak się teraz nazywa to już nie wiem…

Sami Wiecie Gdzie można też nazwać Tam, Gdzie My Nie Zaglądamy, co może odpowiada prawdzie bardziej. Ja, jako człek ciekawski, zaglądam wszędzie. Unikam jedynie stron z pornografią dziecięcą, bo tam ciekawość to pierwszy stopień do piekła i może doprowadzić do skazania!
:)
Pornografię blogową można bezkarnie zażywać Sami Wiecie Gdzie…


Joteszu,

Ja tam w ogóle nie zaglądam. Nic a nic. Tak mi się jakoś przypadkiem klikło. W ogóle nieświadomie.

Ale przyznasz, że wrażenia z wizyty Sam Wiesz Gdzie są prawie takie, jak z ukradkiem oglądanych, przywiezionych z Zachodu “świerszczyków” jakieś trzydzieści lat temu…
No hardcore po prostu.

A Twojego ulubieńca z notki wzięli i zabanowali, no i teraz organizują się marsze protestacyjne i pikiety. Nie wiem, czy będą drogi blokować, ale transparenty już szykują. Oj, będzie się działo… A jak jeszcze Panu Igorowi opadnie (klikalność znaczy, nic innego, Boże uchowaj!), to dopiero będą hocki, by najjaśniejszego ubłagać do powrotu.

Kończę, bo mnie Czcigodny Sergiusz zabanuje i nie będę mógł wygłosić (znaczy wypowiedzieć na głos) mojej ulubionej sentencji, że to PiS daje bana.


Panie Joteszu

Nie ma zakazu niechcącego przekręcania nicków bez złej woli, tak jak nie ma zakazu stania na jednej nodze na dachu. Albo zakazu pisania z błędami ortograficznymi. Droczysz się Pan. Chodzi o uporczywość wzmocnioną złą wolą. To jest zakazane, bo to jest czyn kwalifikowany jako złośliwe trollowanie. Na to jest paragraf w regulaminie TXT. Każdy samodzielnie określa co go osobiście obraża, tu nie ma jednej normy dla wszystkich. Bo każdy samodzielnie wytycza swój rewir. Uporczywe przekraczanie granic cudzych rewirów jest zakazane. Jak cudzy rewir komuś nie pasuje, należy go omijać, a nie uparcie wchodzić w szkodę. Bo nie może być tak, że ja sobie będę decydował czy Pana coś obraża czy nie. To Pan o tym decyduje. Wyłącznie. Na tym polega wolność, jak sądzę.

Pozdrawiam regulaminowo.


Panie Zenku

Swój nick może Pan zmienić sobie w każdej chwili, samodzielnie. Idzie Pan tak:

z górnego menu: konto > Edytuj > Informacje

i tam w polu nick zmienia Pan sobie swój nick. Login zostaje bez zmian, i jest częścią adresu bloga. Jeśli Pan chce zmienić także login, proszę o potwierdzenie.

Pozdrawiam.


Panie Oszuście Jeden (1)

Nie ma zakazu pisania o S24 ani linkowania tamoj. Kiedyś było takie ograniczenie i dotyczyło naszej SG, ale się zmyło. Można. Tylko po co? Oto jest pytanie i niech każdy sobie odpowie na nie :)

Pozdrawiam wspominając przypowieść Pana Yayco o kulcie negatywnym.


Oszuście Pierwszy!

No więc i ja wdepłem po drodze…

Rzeczywiście – mojego ulubieńca z notki wcięło, więc zajrzałem do mojej i Mickiewicza ulubienicy. Trochę sie utytłałem, ale wywlokłem takie zdanie:

“Szanowna Pani Marylo, Delidach była i jest @ w czerwonym.
Proszę się takimi ludzikami nie przejmowaćź.
Moje najniższe ukłony”.

Po czym nastąpił podpis czegoś, co ma de między imionami a nazwiskiem. Moim zdaniem wystarczyło dać samo de!

Z wycieczki tej pozostało mi wrażenie, że miejsce staje się egzotyczne i hermetyczne. Każda moja wizyta jest oddzielona coraz dłuższą przerwą. Przerwa może stać się nieprzerwana…

ps. Ten “de” to dopiero zniekształca nicki!!!


Panie Sergiuszu Szanowny!

Ja pozdrawiam szczerze i z całego serca!

Wcale się nie droczę, tylko wyraziłem swoją opinię, która do złośliwego i wrednego trollowania się nie odnosiła. Cieszę się też, że możemy bezstresowo zaglądać Tam Gdzie Wcale Nie Zaglądamy, choćby tylko po to, by się przekonać, że nie warto…
:)
Zastanawiam się też nad przytoczonym przeze mnie zdaniem Pana “de”, którego nick nie przytoczyłem, tylko skarykaturowałem świadomie, bo wydaje mi się on niemożliwym do realnego istnienia dinozaurem. Nie dałem mu też szansy do jakiejkolwiek reakcji, choćby obronnej, bo wcale nie było moim zamiarem polemizowanie z nim. Nie mielibyśmy sobie niczego do przekazania. Przytoczyłem jego zdanie tylko jako ilustrację pewnego stanu umysłu!

Potrafimy różnić się pięknie ale też potrafimy różnić się strasznie. Jak zupełnie inne gatunki. Międzygalaktyczne…


Szanowny Panie Sergiuszu

coś chyba nie zagrało,bo nadal jest 19 zenek


Zenek

klikasz chyba jeszcze zamknij coby zapisalo zmiany

pozdrawiam

Prezes , Traktor, Redaktor


Tak Maxie

pomyślałem i o tym,ale jest jak jest.
Może cos zrobiłem nie tak zacznę od początku.


Przeleciałem

a piać od nowa i jest zajefajnie.

Już nie jestem dziewiętnasty a PIERWSZY Zenek na Tekstowisku!


I pasuje jak złoto:)

Prezes , Traktor, Redaktor


Panie Zenku Pierwszy

bardzo elegancko wygląda Pana nick teraz.

Gratulacje (wcale nie kwaśne;-)


Szanowny Panie Occie

dziękuję za uznanie.
Staram się wierzyć w siebie i wykorzystywać wiedzę i umiejętności innych mądrzejszych do własnych niecnych celów,co robić,taki już ze mnie zimny drań.

Pozdrawiam zarozumiale


merlot?

no pięknie, czuję że rozpęta się burza:)))

Prezes , Traktor, Redaktor


Nieświadomie

otworzyłem chyba puszkę Pandory.


Panie occie winny?

Nie jestem przekonana co do tego…

To nie brzmi jak powinno…

Się Pan gdzieś przeleżał, że skwaśniał?


Panie Zenku i Reszta

Panowie to moim zdaniem tu zadymiają wyłącznie w celu odsunięcia uwagi potencjalnych czytelników od mojego ogromnego problemu.

Jedni kwaśnieją, innych mniej się robi, puszki otwieracie…

Ale ja twarda kobieta jestem, że nawet nie wiecie jak!

I poradzę sobie!

Pozdrawiam egocentrycznie…


Szanowna Pani Gretchen

Pani cosik kompinuje nie podając nam na tacy istoty zagadnienia.
Znowu Pani zarobiłaś u mnie maleńki minus,tak samo jak i za fotkie tzn za jej brak.

Pozdrawiam wyzywajaco


Panie Zenku

To ja mam u Pana już dwa minusy???

O matusiu…

Istotę zagadnienia wykładałam już tyle razy i w tylu miejscach, że nie mam siły już.

Natomiast może się zdarzyć, że jak ryknę to już wszyscy usłyszą.

Panie Zenku, Pan s e r g i u s z przyprowadził Rudą nazad. Dobry to jest człowiek.

Więc niech Pan idąc za tym świetlanym przykładem jeden minusik mi tam umorzy…

Pozdrawiam jeszcze spokojna :)


>Zenek

Masz rację z tą puszką.

Kto wie co i kto jeszcze z niej wyskoczy?


Widzę,

że niektórym się nudzi:)
Ale ja byłem pierwszy, bo w S24 byłem NIkim (znaczy ,,Niktem”) a nawet bezNickowcem przez pewien czas.

Pozdrówka dla Brunhildy (Delilah)

A myslałem, że ktoś nowy się na TXT pojawił, a tu sami znajomi tylko zmieniają nicki jak rękawiczki:)


>Grzesiu

Jednak na konserwatystę nie masz żadnych zadatków, zbyt trudno Ci się oprzeć urokowi nowości. Tak, tak…nowe, błyszczące, nieznane. może znacznie ciekawsze od tego co stare, sprawdzone i znane od lat.


>jotesz

Ten facet na de… się myli.W czerwonym mi całkiem nie do twarzy. Dziś od rana paraduję w niebieskim. Czy to może mieć jakiś podtekst?


To niemiły jest obrazek

kiedy patrzy sie na człowieka, na którego ktoś inny sika, a on udaje, że to deszczyk pada.

Nieustanne zabieganie o względy innych, byle jak i byle gdzie, to ciężki dopust musi być.


Magio, kochanie

Co tym razem? Wątóbka czy kamienie? Widocznie bardzo doskwiera skoro aż się zapluwasz z boleści. Naprawdę aż przykro patrzeć. Weź może pokulaj się gdzie indziej i oszczędź nam tego niesmacznego widowiska.


Pani Gretchen

ja te minusy to ino dla prowokacji,aby Panią namówić do pisania.

Ja nie z tych,co cenzurki wystawiają,o sobie zapominając.

Pozdrawiam rozbrajająco


Panie Zenku

na tyle to już ja Pana znam, żeby wiedzieć to o czym Pan pisze do mnie.

Pisać nie mam kiedy chwilowo.

To znaczy wie Pan, dłużej pisać, publikować itd.

Bo chodzę to tu to tam gawędząc lub bredząc.

Pozdrawiam z wieczora


Panie Sergiuszu vel. s e r g i u s z u!

sergiusz

Panie Jerzy
za dobre słowo dziękuję, prostując jednocześnie, że żadnego konfliktu między mną a Igłą nie było. Zresztą, jak sięgam pamięcią, nigdy nie byliśmy w konflikcie, choć obaj potrafimy się w dobrej wierze kłócić. Igła narozrabiał i to wszystko. Trzeba z tego wyciągać konstruktywne wnioski. Ja bardzo sobie cenię u Igły to, że jak w czymś przesoli, to potrafi się przyznać i przeprosić bez kluczenia oraz bez udawania, że nic się nie stało. To jest postawa godna naśladowania, gdy już człowiek w czymś akurat przegnie. I to wszystko w tym temacie.

Konflikt mógł być wewnątrz Pana. To miałem na myśli.

Przy tej okazji mam do Pana stanowczą prośbę. Przekręcanie nicków, także przez ich wykropkowanie jest naruszeniem regulaminu TXT oraz dobrych obyczajów. Jest to także obraźliwe dla innych. Proszę aby Pan tego zaniechał. Jeśli z dowolnego powodu nie może Pan lub nie chce poprawnie używać nicka innej osoby, proszę zaniechać tych wypowiedzi zupełnie. Pan obraża ludzi nagminnie. Tego nie wolno u nas robić. To jest ode mnie żółta kartka dla Pana. Została jeszcze czerwona, ale wierzę, że nie będę musiał jej użyć.

Jestem zdumiony, że znak […] powszechny w druku przed komputerami nie jest rozumiany. Staram się nie używać pseudonimów, a w przypadku niektórych osób również nie odpowiadać na zaczepki. Jeśli można napisać coś źle po polsku lub wcale, to wybieram wcale. Rozumiem, że są rzeczy ważniejsze niż polszczyzna. Tylko czy jak piszę do Pana, to mam pisać małą literą, tak jak jest w podpisie czy mogę pisać wielką jak zalecają słowniki. Proszę także o wyjaśnienie czy ewentualne pisanie małą literą ma również dotyczyć słowa „pan”, czy można je w adresie pisać poprawnie.

Pozdrawiam


Perpetuum mobile?

Generator się wzbudził absolutnie!

Pozdrowienia i powodzenia
:)


Panie Jerzy

Mówisz Pan nie na temat. Nie będzie ode mnie żadnych objaśnień. Napisałem wyraźnie o co mi chodzi i dlaczego. Dostał Pan zasłużoną żółtą kartkę i już. Za tego typu ‘dyskusje’ z sędzią można dostać kolejną.

A Panią Gretchen proszę o nie prowokowanie i nie eskalowanie problemu. Też stanowczo proszę, bo Pan Jerzy wyraźnie IMHO obiecał u siebie, że się nie będzie już narzucał.

Mijajcie się Państwo zatem zwyczajnie, bo TXT jest za małe, żeby codziennie wchodzić tu w kolizje. Bez obgadywania za plecami i bez eskalacji proszę. Dorośli w końcu jesteśmy, prawda?

No to pozdrawiam, także Pana Jotesza i jego generator ;)


Panie Sergiuszu!

Obecnie staram się nie wchodzić w miejsca, gdzie mogło by dojść do starcia i nie wiem co jest w notce „Jerzy Maciejowski – DOŚĆ! REDAKCJA!”. Gdy byłem na tym blogu ostatnio odezwałem się dopiero po wywołaniu mnie jako „czarny lud” przez gospodynię.

Co więcej na moje oko merytorycznie jestem po jej stronie, tyle tylko, że nawet nie mam jak jej tego napisać.

Pozdrawiam


Prawie nie wytrzymałem...

...i zacząłem się logować do rakiety SS24, ale ponieważ byłem w netvibes.com, to się nie udało i mi się odechciało.

Prowokatorem był Marcin Bieńkowski, który uznał że “Krzysztof Leski udaje głupka” a ja chciałem mu napisać, że udaje mędrka. Bez sensu… Zwłaszcza, że w SS24 zagościł na dłużej Wojciech Wierzejski, zwabiony widocznie obecnością Krzysztofa Bosaka. Wygląda to miejsce coraz bardziej jak obóz przetrwania, gdzie można jeszcze doznać zainteresowania podobnych sobie. Chyba pora zlikwidować niektóre kanały w http://www.netvibes.com
:)


jotesz

Wierzejski?

nie no…

Endrju jeszcze wskoczy i włala:)

Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!


VSOP Maxie!

Czy chodzi ci o Endrju Leppeła? On to powienien poczekać na łaptopy dla łsi…
:)


VSOP?

łot ys dat?

:)

Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!


Koniaczek...

dla zachęty ma dodawane Very Superior Old Product, ale potraktujmy to raczej jako WASP, czyli White AngloSaxon Person a po naszemu Ktoś Ważny…

Koniaczek zresztą nigdy nie zaszkodzi a pomocny bywa!
:)


Panie Joteszu!

WASP to White AngloSaxon Protestant.

Pozdrawiam


Panie Jerzy!

W katolickim kraju nie chciałem wjeżdżać tak z tymi protestantami, by nie wzbudzić protestów…
: ))
A persona jest grata.

Pozdrowienia i powodzenia


WASP

to dobry heavy metalowy band:)

Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!


tak na marginesie

to transfer Paliwody do blog.media.pl spowodował chyba jakieś perturbacje, bo wczoraj stronę zamknęli (dziś już otwarta) a szkoda, bo w sumie to zawsze lepiej, gdy jest więcej takich blogerskich inicjatyw. Powstała nawet arka


Już blog.media działa:)

w koncu dostarczają tyle uciechy mi:), że działać muszą.

P.S. Joteszu, w S24 do kolekcji brakuje im tylko faszysty Mirosława Orzechowskiego:), no bo Jest Wierzejski, jest Bosak.
Cudownie jest:)


Panie Joteszu,

Pale raczej niż Product, z tego co pamiętam.

Very Superior Old Pale.

Pewnie kogoś Pan nie chciał urazić w tym koniakolubnym kraju;-)

Pozdrawiam dzięwięć postów przed dwusetką!


Maxie...

...ten kierunek jest nośny – oto co wyniosłem z Wikipedii: “Chociaż skrót nie ma oficjalnego rozwinięcia, to dwa najsławniejsze domysły to: We Are Satans People (czyli Jesteśmy ludźmi szatana) oraz We Are Sexual Pervers (czyli Jesteśmy perwersami seksualnymi).” http://pl.wikipedia.org/wiki/W.A.S.P. której niniejszym serdecznie dziękuję!


S e r g i u s z u . . .

...to intrygujące, że komuś się jeszcze chce śledzić, gdzie bloguje Paliwoda. Myślisz, że należy tam wejść, ot tak, z małpiej ciekawości?
:)


Grzesiu...

...faszystów tam nie brakuje, tyle że zakamuflowanych. Takich, co mówią że “Heil!” to tak naprawdę “Ave”!


Merlocie...

... http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3992090 podaje:

“V.S.O.P. [ang. very superior old pale ‘wyborowy’, ‘bardzo stary’, ‘blady’], oznaczenie umieszczane na etykietach butelek brandy (koniaku); wskazuje na bardzo długi okres (18–25 lat) leżakowania.”

Ten “blady” to widocznie ten sam, co w “bielszym odcieniu białości” Procol Harum…

Dziękuję za korekty, które wyprecyzowały szczegóły!
:)


I znów wdepnąłem!

Oczywiście do Salonu24, przezywanego Saloonem24, Psychiatrykiem24 czy Skansenem24 (za to ostatnie prawa autorskie zastrzegam!)

Normalnie robię takie wglądy poprzez netvibes.com co ułatwia ale i utrudnia. Ułatwia, bo błyskawicznie widzę wszelkie nowości i równie momentalnie pierwsze zdanie tychże, co w większości wglądnięć zupełnie mi wystarcza!

Utrudnia, bo gdy zechcę jednak skomentować, to S24 otworzony pośrednio w netvibes.com się mi nie loguje i z komentarza nici, co można poczytać też za zaletę, bo konieczność wejścia bezpośredniego w S24 w większości przypadków mnie zniechęca do takiego znacznego zmarnowania energii, której niedosyt odczuwam razem z całym światem.

Dziś jednak przeczytałem sobie profesora Sadurskiego, pokpiwającego z jakiegoś listu światowych intelektualistów, biorących w obronę młodych historyków IPN, brutalnie atakowanych za książkę o “Bolku”. Tekst profesora jak zwykle dobry a złośliwości na kulturalnym, renesansowym poziomie. Ciekawsze były jednak komentarze, w przewadze napisane przez “zerowców”, sprawiających profesorowi typowy saloonowy łomot. To właśnie przemogło me energooszczędne lenistwo i komentnąłem krótko.

Piszę to dlatego, że w TXT chyba zjawisko “zerowców” nie istnieje, co jest symptomatyczne. I miłe… Przynajmniej dla mnie.
:)


Panie Joteszu!

Co to jest „zerowiec”?

W komentarzu do notki pana Adama zaproponował on aby się Wrocławianie spotkali. Ja jeśli będę we Wrocławiu, to 11. sierpnia, ale nie jestem tego pewny.

Pozdrawiam


Panie Jerzy!

“Zerowiec” to ktoś, kto w S24 przy nicku ma 0 przy piórku i liczbę przy dymku. Znaczki te mówią, że taki “zerowiec” nic nie napisał jako własną notkę, tylko komentował innych. “Zerowcy” dla mnie zbliżają się do trolli, bo łączy ich na ogół agresywny, brutalny, często chamski język. Zdarzają się wyjątki…
:)
Co do spotkania, to czemu miałoby służyć? Nie znaczy moje pytanie bym był przeciw, tylko ciekawi mnie, do czego by prowadziło…


Panie Joteszu!

Do wzajemnego poznania się w realnym świecie, jak sądzę. Ja tylko wspomniałem o inicjatywie pana Adama. To wszystko.

Pozdrawiam


200

Tu byłem
Troll Zerowiec +1

Ale notkę to byś mógł zaktualizować jakoś, przecież PP w międzyczasie wywalili na pysk nie tylko z S24, nie tylko rozwalił i wywalon został z BMPL, ale ostatnio łokrutnie zadymił na Forum Frondy i tamtejsi chrześcijanie na strzępy go roznieśli (z klasą FF oczywiście), więc też wywalon stamtąd. Gdzie ten pacjent się teraz podzieje?

Czy ja już wspominałem, że wszystkie porządne Trolle z Wrocławia, czyli wiadomo skąd pochodzą, a? To jakiś fenomen z tym Wrocławiem na TXT :-)

pzdr ziomalu


Trollu Ziomalu...

Po co aktualizować, skoro ta notka od początku traktowana była, i słusznie, jako miejsce wymiany opinii o Skansenie24. I tak ją traktuję. I tak ją traktujmy…

Ostatnio wspomniałem o “zerowcach”, co zainteresowało Jerzego, a co mnie odstręczało chyba najbardziej od S24. Nie przepadam za “zerowcami”, bo są dla mnie organizmami pasożytującymi, choć może takie pasożyty są potrzebne albo i niezbędne do istnienia blogów.

Wrocław – miasto spotkań! Być może blogerów i trolli…

Co do wątku, to pewnie trzeba go będzie uśmiercić, bo się coraz wolniej otwiera.
:)


Kończąc...

...wspominanie o Skansenie24 wspomnę coś, co mnie zdumiało:
salonowcy skrzykują się między sobą do różnych akcji obronnych, protestacyjnych czy bojkotujących, pisząc o sobie per “dobrze że nas jeszcze trochę zostało”, co jest zdumiewające w miejscu z przygniatającą przewagą PiSfanów i kaczolubów. Nawet Maryla coś takiego z gorzką radością sformułowała…

Oni sami czują, że ich ubywa! Zachowują się, jak wymierający gatunek. A może mi się tylko tak zdaje?

???
:)


Wycie hien...

...rozlega się w Skansenie24, po śmierci profesora Geremka. Prawdziwi patrioci rozszarpują pamięć po profesorze. Twór Igora Janke sięgnął poziomu szamba politycznego a moderatorzy schowali mordy, by hieny mogły pomerdać!

Obrzydliwość...


Jotesz,

mnie to nawet nie oburza, tylko dziwi skąd oni biorą tyle nienawiści.
Masakra.
No i postawa tych, co promują to.
Na szczęscie Gniewko zdjął i wcyięto najgorsze komentarze, ale burackich mnóstwo zostało.

pzdr


Grzesiu!

Pod moją notką ukazało się pięć komentarzy, z czego cztery napisane przez “zerowców” i ku memu zdumieniu nie były to żadne trolle. Chyba pora przyszła, bym uznał, że jest kategoria blogowa autonomicznych “zerowców”, którzy spełniają się tylko w komentowaniu i wcale im niepotrzebne własne blogi. No i że nie są to trolle, które komentują bez komentowania, bo celem trolla jest tylko agresja i chamstwo pod pozorem komentowania…

Pozdrowienia
:)


Joteszu,

no bo z zerowcami czy komentatorami raczej nie miałeś nigdy racji.
Status komentatora tylko w S24 mają lub mieli takie świetne osoby jak magia, delilah, Xiężna, Mariqan Zmyślony, lejda, leszek.sopot, starszy pan i jeszcze przynajmniej kilkadziesiąt (może od pewnego czasu kilkanaście, bo albo się stały blogerami albo się nie natykam na nie) osób fajnych, które piszą lepiej niż niejeden bloger.


Grzesiu,

przyznaję się do zmądrzenia! “Zerowcy” są jak inni ludzie – dobrzy i źli, mądrzy i głupi, itp… Poza tym zaglądam niekiedy do Salonu24, by się przekonywać ile w nim salonu, ile saloonu, ile salonowca, ile psychiatryka a ile skansenu. I odnajduję w nim wszystko w różnych proporcjach. Głównie zresztą mam moje własne pretensje do tych proporcji, czemu wielokrotnie dawałem wyraz.

Ale dopóki Blueslover będzie tam pisywał, dopóty ja tam będę zaglądał. Fajnie jest też poczytać tam Bojową Renatę, co to się PiSom nie kłania, głównie dla tych potyczek ze zjadliwymi, jadowitymi docinkami.

Choć bardzo wielu znakomitych blogerów odeszło stamtąd i wielu dziennikarzy wygryżli źli dziwacy (to dobry rym do prawacy i lewacy…).

Pozdrowienia i powodzenia


Wojciech Wierzejski w Salonie24

najpopularniejsze posty »
Wojciech Wierzejski w Salonie24
Komentarze (3)
polecam blogi »
Wojciech Wierzejski
Blog Wojciecha Wierzejskiego
Krzysztof Bosak
Dywersja w świecie popkultury
Artur M.Nicpoń
Katolicyzm nie jest dla mięczaków!
Tomasz P. Terlikowski
Contra Gentiles

Ciekawostka ogólnie znana, ale sobie ją opiszę. Wojciech Wierzejski w Salonie24
się znalazł i, jak głoszą niektórzy, został zaproszony tamże przez Gospodarzy. Jest też kółko blogowe MW oraz gwiazda taneczna Krzysztof Bosak, którego z Wojciechem łączy wiele, choć bez przesady, zwłaszcza sprośnej…

Zamieściłem powyżej polecane przez WW blogi, wśród których zafascynował mnie były konfederat tekstowiskowy. Oczywiście nie jest jego winą to, że stał się ulubieńcem WW, ale pewnie czymś zasłużył na takie wyróżnienie.

Może ta nowa obecność trochę też tłumaczy liczne ostatnio odejścia znakomitych blogerów i dziennikarzy z miejsca, gdzie pokojowo współistnieją Wojciech Wierzejski i Eli Barbur?


Jotesz

Barbur jest spoko:)

prezes,traktor,redaktor


Barbur jest spoko na maxa!

Dałem go jako biegun dla WW. Choć, jak dla mnie, reaguje zbyt emocjonalnie a za mało dowcipnie. Dobrze mi tak sądzić, kiedy to ja w zasadzie zamroziłem swą aktywność tam, gdze on się odgryza kąsaczom…
:)


re: Generator samowzbudny

??????????????????????????
Wpadłem w kilka światów równoległych?
Może do jakiegoś młyna, co mieli równo…
:((

dzień później:
Wzeszło słońce, mgły się ulotniły…
Znowu widać horyzont!
: ))


Subskrybuj zawartość