Najśmieszniejsze jest to, że owe Panie rozmawiające po rosyjsku prawdopodobnie były Niemkami. Tyle, że niedawno przyjechały z Kazachstanu, dokąd Józef Wossarionowicz był łaskaw zesłać ich babki i dziadków. Sam znam taką jedną. Wychodzi zatem, że stanęła Pani w obronie Niemek przed imigrantem. To jest zabawne.
A inna sprawa, że przedstawiła Pani przykład klasyczny dyskryminacji.
Ustronno!
Najśmieszniejsze jest to, że owe Panie rozmawiające po rosyjsku prawdopodobnie były Niemkami. Tyle, że niedawno przyjechały z Kazachstanu, dokąd Józef Wossarionowicz był łaskaw zesłać ich babki i dziadków. Sam znam taką jedną. Wychodzi zatem, że stanęła Pani w obronie Niemek przed imigrantem. To jest zabawne.
A inna sprawa, że przedstawiła Pani przykład klasyczny dyskryminacji.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 11.03.2008 - 20:22