To zachowanie, które tak plasycznie opisałaś, jest typowe dla sfrustrowanych pracowników dowolnej nacji, w dowolnym kraju i w dowolnym zawodzie. W Polsce też panoszy się wszędzie. Moim zdaniem to nie chęć dyskryminacji motywała tego stronzo (brzydka obelga po włosku), ale:
1. ogólna niechęć do klientów (na te panie akurat padło)
2. albo wstyd, że zapomniał o amaretto i pokraczna próba tłumaczenia
Najpewniej oba-dwa na raz.
Zachowałaś się wspaniale. W podobnych sytuacjach staram się reagować tak samo.
Ustronno,
To zachowanie, które tak plasycznie opisałaś, jest typowe dla sfrustrowanych pracowników dowolnej nacji, w dowolnym kraju i w dowolnym zawodzie. W Polsce też panoszy się wszędzie. Moim zdaniem to nie chęć dyskryminacji motywała tego stronzo (brzydka obelga po włosku), ale:
1. ogólna niechęć do klientów (na te panie akurat padło)
2. albo wstyd, że zapomniał o amaretto i pokraczna próba tłumaczenia
Najpewniej oba-dwa na raz.
Zachowałaś się wspaniale. W podobnych sytuacjach staram się reagować tak samo.
Pozdrawiam,
merlot
merlot -- 17.03.2008 - 13:32