Ale jak chcesz to zmierzyć? Jak chcesz zmierzyc jakie procentowe znaczenie miala wypowiedz Angeli Merkel o przyjeciu Gruzji do Nato? Albo gościa ze szwedzkiego MSZ o hitlerowskich metodach stosowanych przez Rosje? A milczenie Chin – jakie miało mierzalne znaczenie?
Oczywiście, ze uzasadnione jest pytanie – po co byli. Padło ze 2000 odpowiedzi na ten temat. Do wyboru i koloru. Ale pytanie o mierzenie znaczenia, no wybacz Stary. Czy wolontariuszy z Pribaltiki, ktorzy stali wokolo palacu prezydenckiego w Tibilisi, też bedziesz pytal, jakie znaczenie mialo, ze tam sobie stali?
Jasne – można było zrobić telemost, powiesic telebim i przekazac Gruzinom slowa poparcia, a w przerwach puszczać kaine grenzen. Moze cos o filozofii milosci powiedziałby Premier? Pewnie by im sie spodobalo i podniosło ich na duchu. Cholera, a ile zaoszczedzilibysmy na paliwie lotniczym.
sorry Grześ – polityce są także od tego, by ludzi wspierać. Ostatnio widziałem Premiera u ludzi ktorym zdmuchnęło dachy znad głowy. Co on tam robił? Przecież na usuwaniu skutków sie nie zna jakoś szczególnie, na szacowaniu strat i obliczaniu poziomu wyplat tez nie. W znaczeniu – ma od tego specjalistow, ktorzy to zrobią. Tak sobie więc myślę, ze przyjechał pokazać, ze rząd i on sam osobiście jest zainteresowanych ich tragedią. Wesprzeć ich duchowo. Bo kase to juz wypłaci im ktoś inny. Wode tez im strażacy wypompuja. To ten sam mechanizm.
Grzesiu
Ale jak chcesz to zmierzyć? Jak chcesz zmierzyc jakie procentowe znaczenie miala wypowiedz Angeli Merkel o przyjeciu Gruzji do Nato? Albo gościa ze szwedzkiego MSZ o hitlerowskich metodach stosowanych przez Rosje? A milczenie Chin – jakie miało mierzalne znaczenie?
Oczywiście, ze uzasadnione jest pytanie – po co byli. Padło ze 2000 odpowiedzi na ten temat. Do wyboru i koloru. Ale pytanie o mierzenie znaczenia, no wybacz Stary. Czy wolontariuszy z Pribaltiki, ktorzy stali wokolo palacu prezydenckiego w Tibilisi, też bedziesz pytal, jakie znaczenie mialo, ze tam sobie stali?
Jasne – można było zrobić telemost, powiesic telebim i przekazac Gruzinom slowa poparcia, a w przerwach puszczać kaine grenzen. Moze cos o filozofii milosci powiedziałby Premier? Pewnie by im sie spodobalo i podniosło ich na duchu. Cholera, a ile zaoszczedzilibysmy na paliwie lotniczym.
sorry Grześ – polityce są także od tego, by ludzi wspierać. Ostatnio widziałem Premiera u ludzi ktorym zdmuchnęło dachy znad głowy. Co on tam robił? Przecież na usuwaniu skutków sie nie zna jakoś szczególnie, na szacowaniu strat i obliczaniu poziomu wyplat tez nie. W znaczeniu – ma od tego specjalistow, ktorzy to zrobią. Tak sobie więc myślę, ze przyjechał pokazać, ze rząd i on sam osobiście jest zainteresowanych ich tragedią. Wesprzeć ich duchowo. Bo kase to juz wypłaci im ktoś inny. Wode tez im strażacy wypompuja. To ten sam mechanizm.
Pozdrawiam.
Griszeq -- 25.08.2008 - 14:19