co ją Magia opowiedziała, to mi się z pewnym odcinkiem, świetnego zresztą, serialu “Boston Public” kojarzy.
Tylko tam bohaterka zdecydowała się chyba zapasy/judo(?) trenować, ale historia skończyła się akurat tragicznie.
Gre, no pewnie że częste rzeczy nie powinny byc uznawane za normalne, acz ja tego słowa w ogóle nie lubię, “normalne” napisałem w tym znaczeniu, że powszechne cos jest, nie że akceptowane i pozytywne.
Ta historia,
co ją Magia opowiedziała, to mi się z pewnym odcinkiem, świetnego zresztą, serialu “Boston Public” kojarzy.
Tylko tam bohaterka zdecydowała się chyba zapasy/judo(?) trenować, ale historia skończyła się akurat tragicznie.
Gre, no pewnie że częste rzeczy nie powinny byc uznawane za normalne, acz ja tego słowa w ogóle nie lubię, “normalne” napisałem w tym znaczeniu, że powszechne cos jest, nie że akceptowane i pozytywne.
grześ -- 22.08.2009 - 20:32