Nie trzeba sięgać do gugla lub niedouczonej publiki telewizyjnej.
Proszę się zastanowić skąd w komputerach wzięły się małe obrazy religijne znane z religii prawosławnej. Proszę posłuchać premiera polskiego rządu, który coś bełkoce o jakichś mapach drogowych za każdym razem, gdy wspomina o planach na przyszłość.
Niedouczeni specjaliści od tłumaczenia, to norma. Sam miewam z takimi di czynienia. Najbardziej boli, gdy robią błędy w języku ojczystym.
Uwaga! Powyższe odnosi się do tłumaczy znanych mi osobiście lub z przytoczonych powyżej kwiatków a nie do Pana czy kogokolwiek innego na tekstowisku.
Panie Lagriffe'ie!
Nie trzeba sięgać do gugla lub niedouczonej publiki telewizyjnej.
Proszę się zastanowić skąd w komputerach wzięły się małe obrazy religijne znane z religii prawosławnej. Proszę posłuchać premiera polskiego rządu, który coś bełkoce o jakichś mapach drogowych za każdym razem, gdy wspomina o planach na przyszłość.
Niedouczeni specjaliści od tłumaczenia, to norma. Sam miewam z takimi di czynienia. Najbardziej boli, gdy robią błędy w języku ojczystym.
Uwaga! Powyższe odnosi się do tłumaczy znanych mi osobiście lub z przytoczonych powyżej kwiatków a nie do Pana czy kogokolwiek innego na tekstowisku.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 13.02.2010 - 08:50