Czemu pęka mu aktualnie żyłka a propos mnie?
Skąd ta uporczywa miłość do jednego słowa na wu, którym go raz poczęstowałam?
Przecież to formalny i logiczny nonsens.
Akurat ja wierszyki składać umiem, czego liczne dowody i tutaj i na bloxie.
Jaka jest różnica między “gdzie mi biedniaszce [o, jeszcze rusycyzm] pchać się choćby do podstawy jednej ze ścian takiego Parnasu”, a “Zawsze to miło, gdy osoba z tak ogromną wiedzą i doświadczeniem, zwróci uwagę na kogoś początkującego i wskaże mu właściwy kierunek”?
Nawet okoliczności jak gdyby dość podobne…
I przede wszystkim – czego taki biedniaszka uporczywie szuka w tym irytującym miejscu, gdzie nie potrafią docenić i przytulić, zamiast wykupić bilet do Bobrujska?
Słusznie,
ja tylko pytam.
Czemu pęka mu aktualnie żyłka a propos mnie?
Skąd ta uporczywa miłość do jednego słowa na wu, którym go raz poczęstowałam?
Przecież to formalny i logiczny nonsens.
Akurat ja wierszyki składać umiem, czego liczne dowody i tutaj i na bloxie.
Jaka jest różnica między “gdzie mi biedniaszce [o, jeszcze rusycyzm] pchać się choćby do podstawy jednej ze ścian takiego Parnasu”, a “Zawsze to miło, gdy osoba z tak ogromną wiedzą i doświadczeniem, zwróci uwagę na kogoś początkującego i wskaże mu właściwy kierunek”?
Nawet okoliczności jak gdyby dość podobne…
I przede wszystkim – czego taki biedniaszka uporczywie szuka w tym irytującym miejscu, gdzie nie potrafią docenić i przytulić, zamiast wykupić bilet do Bobrujska?
Tam przecież pełna elegancja, lans i bauns.
Normalnie jak na wczasach w Rumunii.
civil disobedience
Pino -- 14.02.2010 - 16:38