Jakiś czas temu wprowadzono na rynek iPada, ileż to się pojawiło krytyki: nie multitasking, a po co, beznadzieja…
A dziś się okazuje, że bez iPada trudno żyć. Biznesmeni i naukowcy pokazują prezentacje z iPada. Ludzie dużo podróżujący biorą ze sobą iPada a nie komputer.
Inne firmy poszły śladami Apple’a i wypuszczają swoje tablety.
Jak zwykle, okazało się, że to wynalazek jest matką potrzeby, a nie potrzeba matką wynalazku.
Ostatnio byłem w San Francisco – to okolica, w której są centrale Googla, Facebooka, Apple’a, Pixara i masy innych firm z branży IT.
iPad króluje wszędzie. Nawet w restauracjach rezerwacje robi się już na iPadach a nie w komputerach.
Czy pamiętacie masę krytycznych głosów tuż przed wprowadzeniem tego urządzenia i chwilę potem?
Zmienia się świat, bardzo szybko. Powoli znikają księgarnie. W Los Angeles księgarni tradycyjnych jest już jak kot napłakał. Ludzie kupują Kidle i inne podobne urządzenia. W tym kierunku idzie cały przemysł wydawniczy.
http://txt-atrium.pl/lagriffe/61098.html
Zresztą podobnie do całego handlu, który według analityków amerykańskich za kilka lat przeniesie się masowo do internetu, zabijając handel detaliczny w sklepach.
Trzeba się do tego przystosować. A może samemu otworzyć jakieś zamknięte drzwi.
komentarze
Panie Lagriffie!
Nie mam tabletu i nie zamierzam mieć. Mam telefon z ekranem dotykowym. Wystarczy mi tego szczęścia.
To, że Steve Jobs potrafił wykreować bubel i wmówić ludziom, że go potrzebują, to wiadomo. To, że ludzie przejawiają instynkt stadny i wszyscy chcą mieć markowy produkt, zamiast tańszego odpowiednika to też wiadomo. Jakie ma to znaczenie dla przyszłości? Wyobraża sobie Pan kupowanie pieczywa przez internet? Wolne żarty…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 20.03.2012 - 21:27chleb
J.M. wyobrażam sobie chleb przez internet. Pakowany, tak jak w wielu sklepach, w folię. Jest mnóstwo rzeczy, które trzeba dotknąć – ich się nie da sprzedać przez internet. Ale nawet sałatę da się tak kupić – z dowozem natychmiast.
Nie jestem przekonany czy istotnie iPad to bubel. Trochę J.M. upraszczasz pan pisząc o instynkcie stadnym. Gdyby iPad istotnie był aż tak do dupy, to by go tylko przez modę aż tyle nie sprzedano.
Lagriffe -- 21.03.2012 - 09:03