coś bym napisał, bo mam zlecenie, ale nie bardzo mam coś do powiedzenia

Wyobraźmy sobie, że nagle staję się celebrytą.
No i jako ten celebryta odbiegam śladowo od normy celebryckiej i mi lekko litery wychodzą, (choć bez treści często, ale to nie zawsze widać).
Możliwe, że jakieś pismo dla pań, na ten jego przykład, zwraca się do mnie, jako do znanego znawcy duszy kobiecej, żebym co tydzień machnął kawałek na jedną stronę z moim zmodyfikowanym genetycznie zdjęciem.

Ja pewien, że jestem taki mądry, się zgadzam.
Coś tam z kolegami o babach gadaliśmy, to na kilka stron mi wystarczy. Z kilkoma osobami ładnymi jestem zaprzyjaźniony, to następne kilka stron. Ale potem zaczyna schnąć. A ma być na parę lat kran z kasą dodatkową i budowanie imadżu.

No i zaczynam szukać, czytać, oglądać TVN. Zaczynam zastanawiać się , co poruszy struny kobiecej duszy, o ile kobieta duszę ma, ale ja się nie znam, bo sam nie mam. I z wolna zaczynam wypisywać głupoty, A mimo to jestem drukowany, bo mam znany ryj z serialu albo z programów kobiecych w TV porannej czy jakiejś innej.
I takich jak ja można znaleźć kilku, zapełniają pisma kobiece czy męskie. I lud czyta te bełkoty. Myśli, że to coś mądrego. I razem z piszącymi lud sobie spokojnie głupieje.

Głupieje. Głupota za bardzo nie boli nikogo, tym bardziej, że na całym świecie panuje rownanie w dół.
Durny serial – oglądany. Najgłupszy program o tańcu – najwyższa oglądalność. Kretynśkie przepychanki pseudopolityczne – super cyrk. Lud to kocha. Bo zero myśli dookoła.

Ja na szczęście nie jestem celebrytą i nie mam znanego ryja. No i nie pisuję w pismach…
Hmmm. A może zatańczę gdzieś, to może mnie któś zauważy? Co z tego żem drewno, przynajmniej wesoło będzie i dojdę do przedostatniego odcinka, bo mnie publiczność pokocha.

Od paru osob jestem dużo starszy, stąd takie epigońskie tendencje durne. Swiat brnie do przodu i trzeba się wyzbyć nadziei, że ktoś zacznie mądrzeć. Mój ojciec też mowił, kiedy oglądałem western, Ekran z Bratkiem, czy film noir – elektroniczne ogłupianie. I tu się klaniam grzesiu.

Ja sam bym wyłączył to pudło a nie mogię, bo mi to potrzebne w pracy.

Media twój wróg. tak?
No dobrze, a jak bez nich kontrolować, choćby śladowo polityków?

Średnia ocena
(głosy: 3)

komentarze

Jakbym siebie czytał

:)
Pozdrawiam


a czy to jest jakieś odkrycie?

za komuny lud oglądał Teatr TV, bo nie było nic innego. wystarczyło że dali Kojaka albo Isaurę i ulice pustoszały … pół biedy jak Kojaka …

a poza tym teraz można sobie oglądać to na co ma się ochotę, bo jest wszystko. no prawie, bo czasami trzeba trochę się zakręcić. ...

Śnieg. Deszcz. Psy osaczają. Rozpoznaję niektóre z nich


Panie Docencie

To nie jest odkrywcze, ale proces staje sie coraz gwaltowniejszy.
Co gorsza, wcale nie mozna ogladac tego, co sie chce. EWybor w sumie jest bardzo niewielkie. Chyba, że mieszka pan w USA np bo wtedy ma pan Pay Per View…
U nas niestety nadal mamy dość kiepską ofertę kablową, i to drogą. A stacje nadające w powietrzu nie dają aż takiego wyboru.
Ja mam w domu dość ubogi abonament satelitarny i choc mam tam 500 kanałó∑ to i tak nie ma tam niczego naprawdę ciekawego, poza rodzynkami czasem pojawiającymi się tu i ówdzie.

To że lud ogłądał tetar tv bo nie bylo nic innego, to akurat dobrze, bo trafiala wysoka kultura pod strzechy.


przesada

jak ktoś chce siedzieć 24 h / dobę przed jakimś medium to może mieć faktycznie kłopot, ale jak ktoś ma ochotę na coś ciekawego to sobie zawsze znajdzie. w telewizji, w necie, albo sobie płytę diwidi kupi z jakimś filmem … ja ostatnio kupuje z przeceny klasyczne filmy po 4.99

samemu trzeba sobie dobierać repertuar a nie być niewolnikiem tego co panowie redaktorzy w plejlisty wszelkiej maści ułożą ...

ja czasami jak bywam w domu rodzinnym to skaczę sobie po kanałach i jakoś znajduję tam ciekawe rzeczy. ale to co uważa sięza ciekawe jest w sumie sprawą indywidualną, bo jeden zachwyci się filmem o orangutanach a inny by chciał żeby mu Mozarta serwować non stop…

Śnieg. Deszcz. Psy osaczają. Rozpoznaję niektóre z nich


Panie Docencie

Nie jest Pan najprawdopodobniej przedstawicielem szerokich mas. Stad i inne podejscie do mediow.
Ja mowie o tym, co sie proponuje ludziom, czym sie im mozgi zatruwa.
Wracaja z pracy, siadaja do obiadu, telewizor juz chodzi. I tkwia przed nim bezmyślnie do wieczora.
Lepiej, żeby tkwili bezmyślnie przed czymś co ma jakąś treść.
Lepiej, żeby magnes jakim jest wszelka chałtura nie był głównym dostępnym towarem w TV, Radio czy w Kiosku.
Przeciętny człowiek nie wybiera. Za niego wybierają ludzie od marketingu.


hmmm

“Lepiej, żeby magnes jakim jest wszelka chałtura nie był głównym dostępnym towarem w TV, Radio czy w Kiosku. “

w TV publicznej zgoda, ale w mediach prywatnych nie. i jestem pewien, że tzw. masy mając do wyboru “Gwiazdy śpiewają na lodzie” emitowany przez TVNPolsat, albo koncert Filharmoników wiedeńskich w TVP Kultura wybiorą to pierwsze.

ludzie w większości zawsze będą wybierać proste rozrywki. meczyk, piwko, bara-bara. i tak jest ok.

a poza tym nie ufam nikomu kto troszczy się o gust mas.

Śnieg. Deszcz. Psy osaczają. Rozpoznaję niektóre z nich


no to straciwszy zaufanie

nie wiem jak sobie z tym poradzę.
natomiast proszę zwrocić swoją uwagę na to, że mój wpis jedynie częściowo ( choć tak mi delikatnie zdryfował wątek) traktuje o TV. W Tv jest to najbardziej widoczne. Nie podjerzewam, aby pan Docent czytywał Galę, Party i pozostałe 60 pozycji ze stojaka w kiosku. A tam jest dopiero ciekawie. I te pisma i TV kształtują gusta. Zaczynają od dzieci np Bravo Girl, czy jest przed tym ucieczka? Czy uważa pan, że nie należy kształtować gustów młodego pokolenia?
Możliwe, że chciałby Pan widzieć świat Nowy I Wspaniały i już małym dzieciom wpajać nienawiść do słowa drukowanego. Jak ma być robolem, to niech mu z tym dobrze będzie.
Wiem, że pogrążam się jeszcze bardziej, ale uważam, że trzeba gust mas kształtować.


“60 pozycji ze stojaka w

“60 pozycji ze stojaka w kiosku. A tam jest dopiero ciekawie. I te pisma i TV kształtują gusta. Zaczynają od dzieci np Bravo Girl, czy jest przed tym ucieczka? Czy uważa pan, że nie należy kształtować gustów młodego pokolenia? “

gusta dzieci powinni kształtować rodzice, potem szkoła, ale nie kioski. u mnie w domu co tydzień był Przekrój, a to było znakomite pismo w tamtych czasach. rodzice na wyrost kupowali mi Literaturę na Świecie, za którą potem już sam biegałem po kioskach.

“60 pozycji ze stojaka w kiosku”

i naprawdę nie ma co wybrać? no sory, u mnie na wiosce w saloniku mam swoje czasopisma, które regularnie kupuję. pani właścicielka nawet mi zaprenumerowała takie, których w normalnej ofercie nie ma. można? jak się chce, ale nie lepiej komuś pod nos podstawić, c’nie?

“Możliwe, że chciałby Pan widzieć świat Nowy I Wspaniały i już małym dzieciom wpajać nienawiść do słowa drukowanego.

sory ale to jakieś insynuacje. gdzie ja choćby dałem do zrozumienia, że chciałbym coś takiego widzieć?

“Jak ma być robolem, to niech mu z tym dobrze będzie.”“

że niby ja mam takie zdanie? nie obracam się w towarzystwie subtelnych intelektualistów. wielu moich znajomych to “robole”. i większość z nich ma swoje pasje. i są owe pasje bardziej wyrafinowane niż seks, piwo i wędkarstwo

“Wiem, że pogrążam się jeszcze bardziej, ale uważam, że trzeba gust mas kształtować.”

gust mas kształtuje się przez gust jednostek, ale jak to robić tu już wyżej napisałem.


Panie Docencie

Szawnowny,
My swój guswt mamy ukształtowany, Pan LNŚ czytał a dla nich tłumaczyłem.
Tu nie chodzi o to, co my w zaciszu domowym czytamy lub nie, i czy nasze dzieci studiują filozofię...
Chodzi o to, jak przeciętny zjadacz chleba reaguje na okładkę, reklamę itepe… i co mu potem z tego w głowie zostaje i jakie wartości i zachowania są dziś wzmacniane przez te pisma.
Na chyba nie sądzi pan, że przeciętny obywatel dowolnego państwa sam myśli?
Co do owych roboli – to jedynie odnoszę się do książki. Wyjątki są wszędzie. A nawet nie wyją†ki. Za to średnia jest fatalna. I niestety spada.

Możemy oczywiście naiwnie liczyć na to, że każdy sam ma parcie na to, żeby być lepszym, żeby się rozwijać. Zapomina pan o prawie gorszego pieniądza.


“Pan LNŚ czytał” cały

“Pan LNŚ czytał”

cały czas czytam. już nie mam gdzie tego trzymać.


A niektorzy to

mają wszystkie numery Żołnierza Wolności i W Służbie Narodu.


Subskrybuj zawartość