dziś pamiątka słynnego Hosanna jakie wyśpiewano JEzusowi z Nazaretu wjeżdżającego do Jerozolimy. O tyle to hosanna jest gorzkie, że wiemy co się stało za jakiś czas: plebiscyt Barabasz – Jezus i wygranie zbrodniarza, a ukrzyżowanie Tego któremu śpiewano Hosanna…... . Ci którzy krzyczeli może najgłośniej – krzyczeli może za Barabaszem również najgłośniej?
W reakcji tłumu bywa czasem coś co może budzić lęk, ale są takie wydarzenia które mogą być czymś dobrym, ponadczasowym – czasem jesteśmy świadkiem wielkich rzeczy, dziejących się jakby poza nami.. .
Takim wydarzeniem było na pewno umieranie i odejście do Nieba Jana Pawła II. Wielu łamało sobie głowy nad zjawiskiem które towarzyszyło tym dniom… – ja bym się dopatrywał działania czegoś co przekracza naszą percepcję( w tym sensie, że było to coś niezwykłego). Trudno to doświadczenie zamknąć jedynie w kategorie socjologiczne, psychologiczne, religijne….. – gdyż to będzie za mało i niewystarczające.
Myślę, że takie zjawisko – “na wyrost” towarzyszyło wjazdowi Jezusa do Jerozolimy. Ludzie sami-z siebie(jak w przypadku wyżej opisanym) reagowali…. i śpiewali spontanicznie hosanna!
Z punktu widzenia Teologii można by powiedzieć, że to działania Ducha Św. który “uwielbia w ludziach” wjeżdżającego Króla Żydowskiego – ale Króla nie ziemskiego ale Niebieskiego. (Duch w błaganiach niedających się wyrazić słowami modli się w nas i za nas – jak pisze św.Paweł).
Warto więc patrzeć na te wydarzenia, w kategoriach zjawisk będących znakiem rzeczywistości niewidzialnej – duchowej, nie z tego ale innego świata… .
Powszechność doświadczenia sacrum w umieraniu Ojca świętego….. – powszechność, nie z tego świata.
Więc zastanawiając się nad sensem i treścią dzisiejszej Niedzieli Palmowej warto mieć przed oczami to, że Najważniejsze jest to co “w górze”... .
A to Hosanna! to była antycypacja tego co wydarzyło się po śmierci i Zmartwychwstaniu Jezusa. Gdy zwyciężywszy Śmierć wszedł do Nieba by Usiąść po Prawicy Ojca i dokonać sądu nad złem… .
Sądzę, że Jego wejście do nieba było głośniejszym i bardziej tryumfalne niż namiastka tego w Jerozolimie. Zresztą On sam mówił, że Królestwo Jego nie jest z tego świata… .
******
A sama Palma??? No właśnie – wg mnie to podobny symbol do oliwy w lampach jaką zachowały mądre Panny(z przypowieści)
Głupie Panny “machały” pustymi lampami bez oliwy.. .
W NIedzielę Palmową należy pójść z czystym sercem na Liturgię Mszy Św. a nie jedynie z kolorową palemką... .
Kto idzie z samą palemką -nie trwając w stanie Łaski Uświęcającej —> “głupia panna”... .
Pozdrawiam Świątecznie!
p.s.
więcej i inaczej o Niedzieli Palmowej, tutaj:
komentarze
mnie zastanawia jedno
komu z polityków w nadchodzącym tygodniu (zdaje się nawet wielkim) bardziej palma odbije
“Lekáme se cholery a přece je alkohol mnohem horší metlou než cholera.”
Docent Stopczyk -- 16.03.2008 - 09:00..::Honoré de Balzac::..
Szanowny Panie Poldomirze
Odniosę się do dwóch aspektów Pańskiego wpisu
Pierwszym jest pełna (moja) zgoda odnośnie “głupich panien” i kolorowych próżnych palemek, gdy dusza pełna plam ciemnych…
Drugim będzie moje prywatne spostrzeżenie dot. tego fragmentu
Myślę, że takie zjawisko – “na wyrost” towarzyszyło wjazdowi Jezusa do Jerozolimy. Ludzie sami-z siebie(jak w przypadku wyżej opisanym) reagowali…. i śpiewali spontanicznie hosanna!
Idzie mi o ten przypadek wyżej opisany – odchodzenie Jana Pawła II
Ludzie sami z siebie reagowali do pewnych granic reszta to sprytna socjotechnika przy pomocy nowoczesnych środków komunikacji.
Poldomirze, proszę się przyjrzeć jak dobrze sprzedają się kolejne rocznice związane z “naszym” papieżem.
Piwa nie stawiam- Wielki Post.
Marek
MarekPl -- 16.03.2008 - 09:19próżna palma/głupia panna*
*) niepotrzebne skreślić
“Lekáme se cholery a přece je alkohol mnohem horší metlou než cholera.”
Docent Stopczyk -- 16.03.2008 - 12:23..::Honoré de Balzac::..
Panie Marku
Idzie mi o ten przypadek wyżej opisany – odchodzenie Jana Pawła II
Ludzie sami z siebie reagowali do pewnych granic reszta to sprytna socjotechnika przy pomocy nowoczesnych środków komunikacji.
Poldomirze, proszę się przyjrzeć jak dobrze sprzedają się kolejne rocznice związane z “naszym” papieżem.
Piwa nie stawiam- Wielki Post.
Marek
Oczywiście można przyjąć i taką hipotezę – te można pewnie kreślić wg własnych spostrzeżeń. Lecz ja nie widzę zarówno ani socjotechniki.
Może jej nie zauważam – więc może Pan szczegółowo opisze.
Powiem szczerze, – w odniesieniu do tych dni – socjotechniki nie widziałem gdyż gdzie?
- w braku reklam z których zrezygnowały stacje i dostosowały ramówkę do rozwoju wydarzeń?
- sam przecież Pan pamięta jak wierni krytykowali niektórych księży, którzy nie otwierali Kościołów w godzinach nocnych dla tych którzy chcieli się tam modlić
- sam Prymas Glemp wyglądał na zagubionego i nie wyczuwającego powagi sytuacji
Ja myślę, że to nie była socjotechnika ale spontaniczny duchowy poryw… .
Co do drugiej części Pan wpisu nie wiem co ma Pan na myśli:
- sprzedawanie kremówek? – wydawnictwa: albumy, wspomnienia, itp ?
To normalna rzecz. Kremówki sprzedawają sklepikarze a wydawnictwa Katolickie wydawnictwa – widocznie jest na nie zapotrzebowanie.
Więc nie wiem co Pan ma na myśli pisząc, że świetnie sprzedają się rocznice śmierci.
Papież był osobą która miała duży wpływ na ludzi. Jest wielu ludzi którzy doświadczyli bardzo emocjonalnie kontaktu z NIm. Zatem rocznice zawsze będą mocno rozpamiętywane i pełne wspomnień w wielu wymiarach.
Pozdrawiam!
p.s.
piwo za tydzień chętnie, :-))))
“Kto pyta nie błądzi…”
poldek34 -- 16.03.2008 - 13:05Szanowny Panie
Napisałem jakiś większy artykl, gdzieś mi się zapodział. Wie Pan jak to bywa albo wirus albo włamywacz. Mam takie porządki zrobione, że nie wiem od których płyt zacząć odszukiwanie danych…
MarekPl -- 16.03.2008 - 15:51Poszukam, podobnie jak info w/s Poczta Polska, zamieszczę, dostarczę i opatrzę dodatkowo komentarzem własnym. Jeszcze jedno, akurat w tych dniach bywam poetą – więc zamiast zdania stawiam tylko jedno słowo… Ale ten stan minie i znowu będą konrety :))
Zatem piwo za tydzień :))
Panie Marku
Szczerze powiedziawszy zastanawiam się nad tą promocją Jana Pawła II – wg mnie wart jest tego…. . Dla mnie niesamowity papież dlatego, że powiedział pewne zdanie: “człowiek nie może zrozumieć, kim jest, ani skąd pochodzi, ani jakie jest jego posłannictwo bez Chrystusa…”.
Jest On kluczem do prawdziwego człowieczeństwa – taką prawdą o człowieku, która wcielona we własne życie wyzwala… . Jakoś często mi się czasem o tym zdaniu myśli. Chyba dziś – Pan mi o nim przypomniał niechcący… – będzie o czym myśleć przez cały wielki tydzień.
p.s.
Piwo poczeka, a wino dojrzeje.. , :-)))
Pozdrawiam!
Poldomir. :-))
“Kto pyta nie błądzi…”
poldek34 -- 16.03.2008 - 20:17Szanowny Poldomirze
prawda, że fajne ‘imię’ ? :))
MarekPl -- 16.03.2008 - 20:36Aby sprawa była jasna a ja nie musiał się tłumaczyć – tutaj niech luknie, to moje – przynaję bez bicia Zamiast tłumaczenia
Panie Marku
prawda, że fajne ‘imię’ ? :))
Aby sprawa była jasna a ja nie musiał się tłumaczyć – tutaj niech luknie, to moje – przynaję bez bicia Zamiast tłumaczenia
Imię całkiem “pokojowe” można rzec jak “pomysłowy dobromir”, :-)))
Jeśli chodzi o poświęcanie czasu przez media znanym i wybitnym osobom – toż przecież normalność.
Jednak muszę powiedzieć, że wolę jak piszą o Janie Pawłe II niż o Dodzie….. . A media czasem “żywią się” a nie promoją – i to jest różnica. Które się żywią a które piszą widać po tym, co zamieszczają na “ostatniej stronie”.
Pozdrawiam!
“Kto pyta nie błądzi…”
poldek34 -- 17.03.2008 - 08:39Tak, zgadzam się
to doskonała jest wykładnia, i prawdziwa – niestety Panie Poldomirze
MarekPl -- 17.03.2008 - 08:52:))