Max,
chłopaku! Piszę do ciebie listy, wysyłam esemesy, dzwonię, macham ręką, prawda, aż referentowa zaczyna na mnie podejrzliwie patrzeć, poniekąd…
Przestań się przyglądać, bo nie ma, prawda, na co (w sensie dosłownym i metaforycznym), tylko wal jak w, że tak powiem, dym. To co, prawda, ty już referenta nie poznajesz, przecież ja jestem ten sam zarękawnik co dwa lata temu, kiedy spotkaliśmy się pierwszy raz. Bez jaj, prawda, można się nie zgadzać, można też poboczyć, tylko mi nie mów, że teraz odkryłeś we mnie kogoś innego; że nie poznajesz, prawda, ogiera w pustej stajni. Yyyyyhhhaaaaahaa…
Że też ja muszę takie proste rzeczy tłumaczyć blogowym weteranom. A jak chcesz się boczyć, to ja na to, prawda, i tak poniekąd s[...]am (pardą). Odwiedzę cię gdzie bądź, bo “Zapamiętaj sobie, że wojsko wiąże ludzi na całe życie”.
Czołem!
referent
PS. Tradycyjnie zapewne bez skutku, ale uprasza się administrację o niezamieszczanie notki, prawda, bo – tym razem – jest jednak mało klimatyczna, za co przepraszam.
komentarze
do adminów
nie zamieszczać, bo Maszyna zdejmie, wolę Autora spełniając. No!
Maszyna TXT -- 25.03.2009 - 15:13-->txt
Maszyna dobra. Admin niedobry. Ja się za chwilę rokoszować, bo nie ma demokracji. Admin nawet nie zaprosił do dyskusji, kiedy wrzucił na stronę nr 1. Nie zawezwał, nie odbył dialogu, prawda, nie wytłumaczył i nie objaśnił... Admin niedobry. Maszyna dobra :)
referent Bulzacki -- 25.03.2009 - 15:17-->Klimatyczni
Yyyyyhhhaaaaahaa… Znikam, referat wzywa. Czołem,
referent Bulzacki -- 25.03.2009 - 15:21:DDDD
Czołem i procesorem!
Jak to Serwer, prawda.
Maszyna obiecać dać po klawiszach adminach.
Maszyna TXT -- 25.03.2009 - 15:29To w końcu Alcatraz!
:D
No i się nie odezwał,
choć specjalne wezwanie tu wystosowane, widzę.
grześ -- 25.03.2009 - 22:31Wredny jest, no
:)
Panie Referencie,
no to mam Was!
Zmusiliście mnie, trudno powiedzieć, kto konkretnie (umówmy się żeby niepotrzebnie nie rzucać nazwiskami, że sytuacja)żebym nauczył się wklejać twetubki, to już się nie pozbieracie.
Będziecie mieli swegotubka na każdą okazję;
“Zapamiętaj sobie, że wojsko wiąże ludzi na całe życie”.
Prosim Vas, Pane Referent;
na shledanou
yassa -- 26.03.2009 - 21:55-->Yassa
:) Dobra ta tupka. Sporo ładnych dziewczyn na widowni.
Odtworzyłem dopiero teraz. Nie wiem dlaczego. Sorry,
referent
referent Bulzacki (gość) -- 04.04.2009 - 08:26-->Max
No to szkoda.
referent
referent Bulzacki (gość) -- 04.04.2009 - 08:27Referencie
ładne dziewczyny? Chyba nie ta blondyna “z nosem”?
Nicpoń (gość) -- 04.04.2009 - 08:46;-)
-->Nicpoń
Co ty mówisz, ten nosek jest piękny. Ładniejszy niż Juliusza Cezara, prawda…
referent Bulzacki -- 04.04.2009 - 08:57-->Nicpoń
Artur,
obejrzałem tupkę jeszcze raz. Ta blondyna z “nosem” to jest chyba jednak sam Nohavica. A “nos” też nie jest “nosem”; to raczej harmoszka, czy inna podgrywajka. Ale faktycznie, można się pomylić.
Idę po bułki.
referent
referent Bulzacki (gość) -- 04.04.2009 - 10:17Referencie
Po pierwsze primo- nie lżyj mi tu Juliusza. Jestem jego fanem od kiedy niegdysiejszy łamacz kobiecych serc produkcji francuskiej zagrał tego jegomościa w wybitnie dziadowskim filmie o tych komixowych podróbkach Kajka i Kokosza. Też mejdinfrens.
Oglądałem w kinie (co mi się nie przytrafia zbyt często, bo do kina organicznie nie lubię chodzić- nie można jarac i nie da się zrobić pause wychodząc na siku), wzięty przemocą. Rodzone dzieci tak mnie… wyobrax sobie. Co za rozpacz.
W kazdym razie filmowy Julek vel Alain Delone (chyba nie pokiełbasiłem mu nazwiska), jako Cezar mówi tak:
“Ave JA!”
I to jest wielkie, drogi Referencie.
Po drugie, ale tez primo- fakt, wyszedłem na durnia, co nie jest znowu takie trudne. Zwłaszcza, że przykład idzie z góry a ja sie wczoraj nieopatrznie naoglądałem w telewizji marszałaka “obrzydliwe, plugawe, moralne karły” Niesiołowskiego. I proszę.
Nos z harmoszką mi się pomylił.
Ale te babeczki na widowni to jakiś ichni ZBOWID głównie.
A jak walka to tak mnie sie skojarzyło, że po filmach o bohaterskim, francuskim ruchu oporu z czasów wojny najwyższy czas na film o czeskiej partyzantce.
O dobrych nazistach już jest. A NKWuDZIści byli dobrzy z zasady, jak sama nazwa wskazuje.
Oglądałem wczoraj w nocy Hydrozagadkę znowu. To jest kino wybitne po stokroc. Ty kojarzysz tę scenę, pod koniec, gdy doktor Plama i Maharadża przedzierają się (po wybuchu) przez jakieś bagna? Te brzózki, te błota- wypisz wymaluj powstańcy nasi, albo napoleońskiej armii niedobitki.
Ale najlepsza i tak jest popielniczka z jezykiem petów podczas omawiania dealu tysiąclecia.
Ech!
I Iga jaka śliczna była… wcale się nie dziwię, że swojej córce tak na drugie dalem.
Nicpoń (gość) -- 04.04.2009 - 11:17