Niesiony falą entuzjazmu po zjedzeniu w referacie bułki z szynką postanowiłem podjąć się rzeczy, która na pewno nie przysporzy mi na TXT sympatii, a nie wykluczam, że w końcu zmusi mnie też do decyzji ostatecznej, czyli założenia w TXT piwnicy i wywieszenia w prawej kolumnie bloga opornika z drapiącym moją piękną i dobrą pierś drutem. Tak jak premier Putin raz do roku rozmawia z rodakami, a Tiger Woods jest bity przez żonę kijem golfowym przez szybę w aucie, tak ja — przed Świętami — pozwolę sobie na mały rozrachunek z tutejszymi kolegami. Na pierwszy ogień idzie Pan Grzegorz, z którym mam stare porachunki, a zaraz potem wezmę się za kolejnych ananasów…
Zatem, Pan Grzegorz. Znamy się od niepamiętnych czasów, kiedy biegaliśmy sobie po szczerych polach salonu24 jako te niepodkute rumaki. Zawsze był marudą i nigdy nie czytał dokładnie tekstów, które komentował. A komentował rzecz jasna wszystkie teksty i to przeważnie jako pierwszy. Nieznajomość tekstu pozwalała mu zająć stanowisko bez ograniczeń merytorycznych, co jest poniekąd zrozumiałe, bo nie czuł się związany tematem.
Gadaliśmy sobie więc na tym salonie24, gadaliśmy, aż w końcu Pan Grzegorz odkrył, że oprócz tego, że referent zwykle pierdzieli (pardą) o dupie-maryni, to ma też poglądy polityczne. I to jakie! No właśnie… Jednocześnie referent (ja) wszedłem w fazę ogólnego poirytowania postawą znajomych i starych znajomych, nie mogąc zrozumieć ich rozdwojenia na: fajnych kolegów, kiedy rozmawiało się o owej maryni, i niefajnych, a czasem niedających racji, kiedy przychodziło zamienić słowo o polityce. Faza mi już poniekąd, prawda, przeszła, choć z obowiązku badacza zwierzę się, że bez problemu znalazłem sobie inne obiekty irytacji, i cieszę się z nich z niemałym powodzeniem. Ale o czym to ja, prawda, miałem… tak…
Pan Grzegorz zaczął mnie więc wkurzać. Prawdę mówiąc wkurza mnie do dziś, ale to inna sprawa. Otóż, po pewnym czasie zrozumiałem, że on po prostu taki jest. Nie ma w nim złej woli, czy chęci dokuczenia człowiekowi, ale zwyczajnie — tak sądzę — naiwnie i prostolinijnie mówi co myśli. I żeby nie było wątpliwości! Wcale nie pochwalam tego, że ludzie tak zwyczajnie mówią, co myślą. Lepiej byłoby, gdyby najpierw myśleli, a potem mówili (i to nie wszystko), ale, prawda, nie można mieć, nie stracić, nie można również zgubić, a nawet zobaczyć. W ostatnim zdaniu (wersja dla uczonych mężów: w ostatnim zdaniu in fine) dałem państwu próbkę literatury, kiedy autor ma potrzebę, ale kompletnie nie czai bazy.
Krótko mówiąc, Pan Grzegorz jest wporzo gość, a jako symbol TXT powinien mieć monument albo przynajmniej pieczątkę z ziemniaka. Bez urazy Panie Grzegorzu za bywsze przygody. Porządna kłótnia dopiero przed nami ;) Pozdrowienia.
komentarze
oto, prawda, monument, w pewnym sensie :)
Maszyna TXT -- 03.12.2009 - 18:23[ plakat stąd ]
-->maszyna
Urocze, prawda, że urocze. A czy maszyna będzie miała taki okolicznościowy plakat dla moich kolejnych bohaterów. To jest pytanie!
——————————
referent Bulzacki -- 03.12.2009 - 18:36r e f e r a t | Pátio 35
Trzeba zobaczyć u Borsuka
(link pod obrazkiem)
Ewentualnie trzeba będzie się do Borsuka uśmiechnąć w tej sprawie :)
Maszyna TXT -- 03.12.2009 - 18:38-->maszyna
Taaak… będę się uśmiechał do borsuków, potem bobrów, jeszcze potem węgorzy, a na końcu zamkną mnie w ZOO. Jak znam swoje szczęście, to pewnie w klatce. Dzięki maszynie za radę, naprawdę...
——————————
referent Bulzacki -- 03.12.2009 - 18:41r e f e r a t | Pátio 35
w razie co
to Maszyna, jak siebie zna, coś, prawda, narysuje ;)
Maszyna TXT -- 03.12.2009 - 18:49-->maszyna
To niech maszyna zacznie się przed lustrem szkicować (autoportret), bo maszynie tez nie popuszczę ;) Chyba, że popuszczę, ale jeszcze nie wiem. Czekam na koperty.
——————————
referent Bulzacki -- 03.12.2009 - 18:52r e f e r a t | Pátio 35
haha
dobra, dobra ;)
Maszyna TXT -- 03.12.2009 - 18:54Lubimy Grzesia...
A może powinienem napisać: ja lubię.
I nie jestem Maszyną.
pozdrawiam
Synergie -- 03.12.2009 - 19:03-->Synergie
Maszyna tylko naśladuje “lubienie”, bo ona jest zimna i okrutna jak pudło na kapelusze. Ale nie będę uprzedzał, wciąż czekam na tę kopertę...
Pozdrowienia!
——————————
referent Bulzacki -- 03.12.2009 - 19:10r e f e r a t | Pátio 35
A gdzie jest Grzesiu?
Wstał o świcie. Poszedł do pracy.
No co jest? sławą się nasycasz jak ta gąbka?
Teksty
Monumenciki w parku
Fani…
Piękne Panie!
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 03.12.2009 - 19:28-->JJ
A gdzie te Panie? Bo ja jestem łasy (referentowej nie mam w domu).
——————————
referent Bulzacki -- 03.12.2009 - 19:35r e f e r a t | Pátio 35
Cicho być!
Alga jest! Kto tu o jakichś Paniach mówił?
fiu fiu…
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 03.12.2009 - 19:57W poszukiwaniu idealnego czytelnika?
‘Wędruje więc taki idealny czytelnik po blogach i szuka swojej idealnej lektury; zagląda, szpera, czasem się niecierpliwi, czasem złości, gdzie indziej ucieszy albo zastanowi. Nie oszukujmy się, pisząc szukamy jego, a on bez przerwy szuka kogoś z nas. Jesteśmy sobie nawzajem potrzebni jak świętemu spokój, bo osobno funkcjonujemy źle, pokracznie, niezbornie…’
No prosze, juz Pan znalazl:)
Agawa -- 03.12.2009 - 19:57Ciesze sie bardzo:))
-->JJ
Jarecki!, sikooorkiii…; łapaj ;))) Pardą. Już – nic.
——————————
referent Bulzacki -- 03.12.2009 - 20:00r e f e r a t | Pátio 35
-->Agawa
Proszę mnie, Pani Agawo, nie martwić. Cały dzień byłem w referacie, a teraz jeszcze wyciąga mi Pani takie rzeczy i, prawda, może nawet lekko poniekąd szydzi… ;) A ja wyjątkowo ugodowy. Jakbym godzinę wcześniej mocno narozrabiał i miał wyrzuty sumienia ;)
——————————
referent Bulzacki -- 03.12.2009 - 20:02r e f e r a t | Pátio 35
Ja to w ogóle mam niechęć do pisania
Sprzedawałem dzisiaj towar, a wiadomo, że sprzedający wypisuje fakturę.
Nie – mówię -ty wypisz bo mam niechęć do pisania!
Wypisał za mnie ale podpisał się w złym miejscu -uważasz – z przyzwyczajenia, jako wystawca FV.
Musiałem przepisywać, ale go ochrzaniłem, że nawet nie umie za kogoś wypisać FV!
To przepisałem sam, ale coś mnie podkusiło i sprawdziłem jak policzył. grosz źle zaokrąglił!
Dalejże przepisywać!
Tak się drugim człowiekiem wysłużysz! Jutro trza znowu pisać! Łomatkołojcze!
A jeszcze ten Grześ zaginął. Może Romowie go porwali do taboru, a my tak spokojnie siedzimy, podczas gdy Grześ ich tam zamarudza na śmierć?
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 03.12.2009 - 20:17-->JJ
Wypisanie dwóch faktur watowskich dziennie tak odmienia człowieka, że nie cieszy nawet świeżo skoszona trawa i maść na komary. Wiem co mówię, bo kiedyś próbowałem wypisać. Podziwiam cię więc, że pomimo to jesteś w stanie jeszcze stukać w komputer.
A poza tym lecę, czołem,
referent
——————————
referent Bulzacki -- 03.12.2009 - 20:25r e f e r a t | Pátio 35
I jeszcze te dwie złe
Musiałem podrzeć! Jakie marnotrawstwo! Dobrze, że w makulaturze robię tyż!
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 03.12.2009 - 20:28Jarecki!
A jeszcze ten Grześ zaginął. Może Romowie go porwali do taboru, a my tak spokojnie siedzimy, podczas gdy Grześ ich tam zamarudza na śmierć?
:-)))))!!!!!
Pozdro!
p.s.
A może go Żydzi na drągach wynieśli… , z txt i zmusili do napisania, że niby na odwyk poszedł.
p.s.2
Ja mam luz, gdyż wypisuję uproszczone.. .
:-)))
************************
poldek34 -- 03.12.2009 - 23:12W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Ponoć go widziano
pod Kijowem, jak sadził marchewkę
Jarecki, Pino
Może Romowie niemieccy byli… ?
I z pewnością mieli plantację marchewki – jak twierzdzi Pino.
Pozdrawiam
************************
poldek34 -- 03.12.2009 - 23:18W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Napisałam tak, bo mi się skojarzyło z tym:
“Magda bezskutecznie usiłowała znaleźć rower mogący zastąpić jej nieodżałowaną czerwoną holenderkę, która, brutalnie uprowadzona przez dwóch zakapiorów, zapewne jest w tej chwili wykorzystywana do niewolniczej pracy na Ukrainie” :)
Drogi Referencie
Grzesia porwał po prostu wiatr, chłopak wątły jest, a wieje.;p
Wspólny blog I & J
Alga -- 03.12.2009 - 23:30Grześ
tak naprawdę Grześ poszedł wrócić na teksto.
:-))
************************
poldek34 -- 03.12.2009 - 23:31W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Panie Referencie
Widzę, że czytelnicy sobie żartują, zupełnie nie zdając sobie sprawy z powagi sytuacji.
Powiało grozą z tej Pańskiej zapowiedzi. Zapowiedzi! Przecież Pan przystąpił od słów do czynów i jeszcze biedny, niszowy Grześ poszedł na pierwszy ogień.
To ja mam tylko nadzieję, że to nie idzie zgodnie z kolejnością liter umieszczonych w alfabecie.
Na wszelki wypadek pozdrawiam.
Gretchen -- 03.12.2009 - 23:45Gretchen
Skoro:
To ja mam tylko nadzieję, że to nie idzie zgodnie z kolejnością liter umieszczonych w alfabecie.
.. to nie znasz dnia, ni godziny.. . Sam nie wiem co lepsze na Twoim miejscu.
Mną tam , Referent się nie zajmie.
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 03.12.2009 - 23:51W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Poldku
Łatwo się śmiać jak się ma nick Poldek.
Ale właśnie mi uświadomiłeś, że klucz nie jest alfabetyczny, bo Grześ byłby po Gretchen. Co za ulga prawda, poniekąd.
Poza tym z Referentem znamy krótko, prawie wcale :)
Gretchen -- 03.12.2009 - 23:56Hm, jako temu martwemu klasykowi
żywcem pogrzebanemu i monumentem obdarzonemu chyba komentować mi nie wypada.
W każdym razie zaznaczam swa obecność, może ad meritum skomentuję w przysżłości jak z odwyku wyjdę.
A nigdzie nie zaginąłem, zajmowałem się jak to ja alkoholizowaniem:), poza tym szukaniem odpowiedniego samochodu, co by go zakupić można.
O ewentualnych sukcesach poinformuję:)
grześ -- 04.12.2009 - 00:03Brawo dla tego pana!
Alkoholizuje się i równocześnie samochodu szuka. Muszę przerzucić na gazecie jutro newsy regionalne z Krakowa na Rzeszów, żeby poczytać, jaka wyszła z tego piękna katastrofa.
Ja tam nie mam nic przeciwko temu, żeby Referent mnie opisał :P Jakby co, to proszę zajrzeć pod wątek Ojczyzna polszczyzna, tam są piękne kompromitujące materiały…
No proszę,
Troszkę poczytam i poznam wszystkich!
Ze zrozumiałych względów – na koniec mnie proszę...
A oporniki, piwmica..
uprzejmie proszę jajeczek sobie nie robić!
Grześ aktualnie tam gdzieś przebywa…Chyba
pozdro:)
dorcia blee -- 04.12.2009 - 08:50-->dorcia blee
Ja też przebywam w piwnicy; niech Pani sprawdzi. Co nie zmienia faktu, że materiał na jajeczka jest przedni. Możemy się umówić, że śmieję się w tym przypadku z siebie ;)
Pozdrawiam,
——————————
referent Bulzacki -- 04.12.2009 - 13:36r e f e r a t | Pátio 35
-->All
O!, widzę że są chętni do hagiografii… Kto by pomyślał ;) Proszę jednak nie usuwać tych komentarzy, będę miał alibi jakby, prawda, co… Znikam, bo w referacie kupa pracy. Wszyscy lenie, tylko ja pracuję. Chcę zostać referentem miesiąca.
——————————
referent Bulzacki -- 04.12.2009 - 13:39r e f e r a t | Pátio 35
O, wypraszam sobie,
Jak to? Ja nic nie robię?
A kto siedzi na tapczanie?
A kto zjadł pierwsze śniadanie?
A kto dzisiaj pluł i łapał ?
A kto się w głowę podrapał?
A kto w nocy tłukł referat o Korei?
Nie odbieraj, Referencie, mi nadziei!
-->Grześ
żywcem pogrzebanemu i monumentem obdarzonemu chyba komentować mi nie wypada.
W każdym razie zaznaczam swa obecność, może ad meritum skomentuję w przysżłości jak z odwyku wyjdę.
A nigdzie nie zaginąłem, zajmowałem się jak to ja alkoholizowaniem:), poza tym szukaniem odpowiedniego samochodu, co by go zakupić można.
O ewentualnych sukcesach poinformuję:)
Skomentuję ad meritum!!! Panie Grzegorzu, błagam! ;))) Ja tu wypisuję cuda, a Pan chce czynem zaprzeczyć. Poza tym mam zastrzeżenia do przyjętego przez Pana rozumienia pojęcia “odwyk”. Zbyt mocno Pan poszedł. Odwyk trzeba sobie dozować. Jak zresztą każde inne lekarstwo. Niewłaściwe użycie grozi utratą zdrowia lub… utratą zdrowia. No.
——————————
referent Bulzacki -- 04.12.2009 - 13:47r e f e r a t | Pátio 35
-->Pino
Robota jest wykonana wtedy, kiedy kierownik pochwali. Inaczej nie warto się starać ;) Ktoś Panią pochwalił za referat o Korei? Właśnie.
Lecę,
——————————
referent Bulzacki -- 04.12.2009 - 13:49r e f e r a t | Pátio 35
Phi,
w niedzielę się pochwalę. Albo, prawda, nie.
skoro piwnica
No to brudzia!
dorcia blee -- 04.12.2009 - 15:07Pino - Grzesiu słusznie się alkoholizuje
Jak ma niby jeździć bez prawka?
Na trzeźwo by się bał!
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 04.12.2009 - 17:08On ma prawko
Prawko gwiaździste nade mną
...a winko moralne we mnie.
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 04.12.2009 - 17:33-->Dorcia blee
No to brudzia!
No to brudzia ;)
Pozdrowienia!
——————————
referent Bulzacki -- 05.12.2009 - 10:16r e f e r a t | Pátio 35