Najpierw garść powiedzonek z filmów mistrza:
,,Kocham go jak brata, jak Kain Abla“
,,Ostatni raz byłem w kobiecie, kiedy zwiedzałem Statuę Wolności“
,,Po takiej dawce Wagnera mam ochotę najechać Polskę“
,,Czy ty przynajmniej wiesz co to jest “czarna dziura“
-Oczywiscie, codziennie zarabiam nią na zycie…“
“Nie krytykuj masturbacji! To seks z kimś kogo się kocha!”
,,Popełniłbym samobójstwo, ale mam tyle problemów, że to nic nie rozwiąże“
Niektóre cytaty z pamięci, więc moga być lekko przekręcone, ale sens zachowany.
No i co tu napisać, mistrza powinno się obejrzeć. Mistrz to oczywiście kolejny pan na ,,A” czyli Woody Allen, reżyser, Żyd, Nowojorczyk, intelektualista.
Autor kilkudziesięciu filmów.
Znajomość moja z filmami Allen zaczęła się dawno, jak wszystko, jeszcze pewnie w dzieciństwie głebokim, kołaczą mi się z tamtegoż czasu różne strzępki, fragmenty jego filmów, no i motywy najważniejsze:seks, miłość, nerwice różnne, życie nowojorskich intelektualistów.
Znajomość poważniejsza zaczęła się kilka lat temu (no już gdzieś z 5 albo i więcej), zobaczyłem pierwszy raz moją ulubioną ,,Tajemnicę morderstwa na Manhattanie”, cudownie zwariowany kryminał, taki allenowski (choć równie dobry jest inny allenowski kryminał sprzed prawie 40 lat czyli ,,Bierz forsę i w nogi”, film totalnie odjechany)
No, ale wątki kryminalne choć u Allena wystepują często, choćby jeszcze w nie tak dawnym ,,Match Point” (,,Wszystko gra”), to nie są najwazniejsze.
Najważniejszy jest bohater, wiecznie sfrustrowany intelektualista, który obsesyjnie myśli o seksie (w sumie nie tak obsesyjnie, pewnie jak każdy facet),któremu w dodatku jednak się nie układa z kobietami, który zdradza lub sam jest zdradzany.
Bohater najczęściej grany przez Allena choć nie zawsze ( w moim ukochanym ,,Anything Else” (,,Życie i cała reszta”) np. gra głównego bohatera Jasonn Biggs, znany z ,,Amercian Pie”, to człek nie tylko sfrustrowany seksualnie, ale i egzystencjalnie, uzalezniony od literatury, jazzu i psychoanalizy…
Bohater Allena jest zagubiony, nie radzi sobiue z zyciem, aczkolwiek ma do tego zycia dystans, taki cyniczno-nihilistyczny stosunek do swiata.
Filmy Allena to uczta duchowa prawdziwa, jednocześnie mądre i lekkie, łatwe, przyjemne acz głębokie, zabawne acz nie brak poważnych tonów (smierć,samotność, zagrożenie, wypalenie)
Allen drwi z tabu i z tradycji, robi to po mistrzowsku, jak to błazen.
Nie boi się poruszać tematów religii, seksu, i podobnych.Ba, jest mistrzem w gadaniu o tym.
Znakami firmowymi Allena są świetny humor, absdurdalny, inteligentny,jazzowe standardy w tle,dużo odniesień kulturowych no i Nowy Jork.
Mimo pewnego rodzaju schematyczności filmy jego nie nudzą, zresztą od ,,Wszystko gra” Allen przeniósł akcję do Londynu i trochę zmodyfikował tematykę swych dzieł.
A jeszcze jedno: Allen jak zresztą i Almodovar świetnie dobiera aktorki, to w filmach Allena genialne role zagrały Diane Keaton, Mia Farrow, Meryl Streep, Juliette Lewis, Christina Ricci. (Dwie ostatnie to moje faworytki, szczególnie Christinna Ricc w ,,Anything else” jest urocza, seksowna i w ogóle cudowna:)
No, o Allenie pisać można dużo, ale teraz wasza kolej.
A leksykonu część dalsza może kiedys nastąpi, choć ,,a” już chyba wyczerpane, ale kilka innych literek jeszcze skrywa swe tajemnice.
Ale na razie wena do pisania mi się kończy, zresztą na Tekstowisku piszę co dwa dni ostatnio, za często.
komentarze
Moje trzy ulubione,
bez rangowania:
yayco -- 10.01.2008 - 16:16Zelig,
Bierz forsę i w nogi,
Tajemnica morderstwa na Manhattanie.
Ale przynam, że od kilku lat mnie Alen cokolwiek nudzi. Cokolwiek…
Uczę ostatnio moją mamę Allena
Zacząłem od “Klątwy skorpiona”.
Ale dla mnie kapitalny jest “Miłość i śmierć”.
A ta scena z prezentem rozwala mnie do teraz.
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 10.01.2008 - 16:21Ostatnio było _Przejrzeć Harry'ego_ w telewizorni
Taki cytat pamiętam
Koleś mówi do żony, którą zdradzał: Myślisz, że przyjemnie mi było, kiedy cycata dwudziestosześciolatka robiła mi laskę?
:)
Albo z Miłość i śmierć
- Kiedy ostatnio uprawiałeś seks?
- A jaki dzień dzisiaj mamy? Wtorek, środa... dwa lata temu.
Woody’ego lubię od dzieciństwa. Czasem miewa słabsze filmy, wtórne trochę, ale nawet kiepskie momenty ma na takim poziomie, że wielu by się dało posiekać za taki scenariusz. Mam zaległości z jego ostatnich filmów, ale nadrabiam.
Uwielbiam Bananowego czubka, Miłość i śmierć, Harry’ego. No lubię go po prostu. To poczucie humoru i absurdu jest mi bardzo bliskie.
- Jesteś świetny w łóżku!
- Dużo ćwiczę, kiedy jestem sam.
:)
pzdr
Futrzak -- 10.01.2008 - 16:37Wklei ktoś coś z
tuby?
max -- 10.01.2008 - 16:50Allena lubię tak mocno że nie pamiętam cytatów, takim zauroczony
ale lubię,
ostatnio oglądałem “Jej wysokosć Afrodytę”- dobre
Prezes , Traktor, Redaktor
Plose
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 10.01.2008 - 16:53Odpowiadam:
Yayco, Zeliga nie znam niestety, a dwa pozostałe uwielbiam, no i jeszcze ,,Życie i cała reszta” i jeszcze kilka…
Widzisz, mad, ignorant żem, bo żadnego z tych, co wymieniasz nie oglądałem.
Futrzaku, cytaty świetne, szczególnie pierwszy…
No a Allena nie da się nie lubić, choć akurat znam troche osób, com go nie lubią. No, ale ludzie różne zboczenia mają...
Max, no Mad się słucha ciebie:)
grześ -- 10.01.2008 - 17:19Mad, dzięki, obaczę zaraz filmik.
Pzdr dla wszystkich.
Panie Grzesiu,
niech Pan Zeliga koniecznie oglądnie, a jak to się już stanie, to opowiem Panu co mi się zdążyło, gdy na tego Zeliga, do kina „Femina” się przed laty udałem.
yayco -- 10.01.2008 - 17:26Ja będę miał historię do bloga, a Pan obejrzy fajny film i wszyscy będą zadowoleni…
Grzesiu
Cudnie, Allen, a moim ulubionym filmem, no wszyskie lubię, ale “Wszysko co chcielibyście wiedzieć o seksie, ale boicie się zapytać”, to przecudne nowelki filmowe, nawet taki Hamlet na wesoło, ech, poprostu cudowne, jak Allenowi ukazuje się duch ojca i mówi mu, że nie zazna spokoju, póki on nie zrobi tego z krolową, Allen się pyt mu, czemu umarł, na to duch ojca, bo twój wuj wlał mi do ucha cykutę, a czemu pyta się Allen, a ja wiem, odpowiada ojciec, gdy zoczył jakie ucho, zaraz wlewał do niego cykutę.
Smiałam się z tego z pieć minut.
Albo nowelka o plemnikach, cudna.
Pozdrawiam serdecznie.:D
Alga -- 10.01.2008 - 17:44Algo,
miałem nadzieję, że ktoś wspomnie ten film, tez oglądałem, świetna rzecz, pamietam nowelke z owieczką:), no i tę o plemnikach też.
grześ -- 10.01.2008 - 18:00yayco, no, ale niestety nie posiadam w ubogich zbiorach DVD własnych ,,Zeliga”, ni na komputrze, w Telewizorni cuś tyz nie ma, więc pewnie troche potrwa nim obejrzę.
Pzdr
P.S. A może jak tu sami miłosnicy Allena się zebrali, to ktoś wie, do jakiej gazety niedawno ,
To poczekam,
ja się wcale nie dziwię, że jego rzadko pokazują tego Zeliga ;-)
yayco -- 10.01.2008 - 18:13Allena kocham do tego stopnia, że...
...napisałem o nim wiersz!
“Woody wlazł do budy
buda trzeszczy
Woody wrzeszczy”
Grzesiu “ Dni radia” Chłopczyk narrator, w domyśle mały Allen.
Zawsze zapominam że to niemożliwe by Woody grał siebie samego jako dziecko we własnym filmie!
Ewidentnie jest to mały Allen.
Taki kawałek gdy ojciec idzie uciszyć ateistycznych żydowskich sąsiadów którzy hałasują i ostentacyjnie robią pranie w czasie żydowskiego święta i po godzinie wraca jako komunista obżarty schabowymi, twierdząc od progu że religia to opium dla ludu i zaraz zostaje ukarany potwornym bólem brzucha ku satysfakcji całej rodziny.
O jeny, albo gdy mały Woody defrauduje pieniądze z puszki do której zbierał z kolegami na budowę nowego żydowskiego państwa w Palestynie i trafia przed oblicze rabina i w obecności rodziców tłumaczy, że musiał kupić pierścień tajemniczego mściciela w masce a obijany przez rodziców po łbie, przeciez do rabina zwraca się: – Dobrze mówisz, mój wierny indiański towarzyszu!
Albo…nie, nie ma tak dobrze.
jacek [dot] jarecki63 [at] gmail [dot] com
Jacek Jarecki -- 10.01.2008 - 18:25Śpioch
ze względu na “kule szczęścia” – jak nie wiedziałem jeszcze co to smsy to ludzie uderzający w klawisze komórki przypominali mi ludzi dotykających kul szczęścia
większośc jego filmów mi się podoba – niektórych to nawet nie pamiętam tytułów
hrPonimirski -- 10.01.2008 - 18:25No taaak
Śpioch :)
Futrzak -- 10.01.2008 - 18:32Ucięło mi fragment, miało byc do jakiej gazety był
,,Match Point” (,,wszystko gra”) niedawnmo dołaczony? Ktoś wie?
grześ -- 10.01.2008 - 18:35Odpowiem na komentarze wieczorm, bo wychodzę.
Pozdrowienia
Jak jest o seksie,
to zaraz Alga tu będzie.
Igła -- 10.01.2008 - 20:26O już jest a Jarecczak robi za przyzwoitkę.
:)
Igła
Igła
widać głodnemu chleb na myśli, boś sam tu przypędził, jak zobaczyłeś o tym seksie.;P
Alga -- 10.01.2008 - 21:42Zelig rewelacyjny
Dziwny ten Allen jest. Widzialem ze dwa takie filmy na których się znudziłem jak mops. Z drugiej strony potrafi zrobić takie perełki jak Zelig czy ten film o seksie.
Nie mam specjalnego ciśnienia na kino Allena, ale trochę szkoda, że go nie ma w Tivi. Gdzie indziej go można zobaczyć?? W kinie na prowincji to daja tylko strzelanki, a z DVD to nie wiem jak jest.
grzesiu, a gdzie Altman. Co to ma być. Nerw mi skoczył jak przeczytałem, ze ci się kino na a skończyło.
ps. Jak tak patzre na swoja młodosć to ja trochę takim Zeligiem byłem.
sajonara -- 10.01.2008 - 22:49nie nauczyłem się robić wklejek z tubki więc tylko linke zapodaję
http://www.youtube.com/watch?v=qUW8JsLDsNo
Odpowiedzi,
Hr. Pomirski, chyba panb u mnie pierwszy raz (bo na salonowym blogu moim tyz pan Nie bywał) więc witam i zapraszam częsciej.
Jarecki, wierszyk uroczy, reszta komentarza tyż, a wiesz, że się bałem, że ty czy Alga mi tekst skrytykujecie, bo z tego, co zauważyłem, to Allena lubicie i znacie, a ja z tekstu swoijego jakos nie jestem do końca zadowolony, o Almodovarze mi sie pisało lepiej, choć Allena uwielbiam bardziej, no, ale ksiązki uwielbiałem tyż i uwielbiam różne, a pisać o nich nie umiem…
Iglo, ty to tylko o seksie, i to z Jareckimi,no tak, w klimacie Allena to seks z tą, ja k jej, owieczką był, w jednej nowelce ze ,,Wszystko co chcielibyście wiedzieć o seksie…’
Algo, no bo Igła, to demoralizator i jak to Lach mówi, birbant jest,że tak powiem. A w ogóle cos ten mój leksykon filmowy zmysłowy na razie, co do Altmana to niestety za mało wiem i za mało znam, by napisać o nim, ogladałem ,,Trzy kobiety” tylko, może jeszcze coś, nie pamietam, nie mam więc kompetencji żadnych do napisania o nim. Tak ja i o Antononim, ( ,,Przygodę” tylko znam), więcej rezyserów słynnych na ,,a” nie kojarzę, tzn. jak to piszę to kojarzę jednego, gdybym obejrzałem jeszcze jego film, to powstanie trzeci wpis o reżyserze na ,,a”, a jesli nie obejrzę, to jeszcze literek kilka zostało…
Pozdrówka.
Sajonara, no ja mam znaczne zaległości, a chciałbym trochę filmów Allena więcej poznac niż znam, dwa przedostatnie w kinie w Rzeszowie obaczyłem, ,,Scoop” (ostatni) też zresztą był, no, ale wtedy u siebie na prowincji byłem,i
grześ -- 10.01.2008 - 23:51sajonara
po prawej stronie jest tzw. embed i calosć wklejasz zaczyna się to od
object width=“425” height=“355”>
albo na filmiku klikasz menu i tam jest wprawym rogu embed to skopiowania:))
max -- 11.01.2008 - 00:07Prezes , Traktor, Redaktor
Ps.
na forum sport i rozrywka wkleiłem tez przykładowy
max -- 11.01.2008 - 00:09http://www.tekstowisko.com/forums/51882/lapu-capu-10-lat
Prezes , Traktor, Redaktor
Czytam tak sobie
i czytam i nie bardzo rozumiem,wiadomo chłop z prowincji to i kumaty nieszczególnie.
O co w tem wszystkiem biega?dlaczemu na tem młodzianie,czyli Grzesiu gwałt czynicie?
Każecie mu abecadło filmowe,czy filmowców,lub innych fachurów tworzyć?
On zapiera się biedaczyna i tłomaczy,że ma wene na alfabet,a nie na abecadło,że nie zna tego i owego,że chce po swojemu,jak go Bozia takim właśnie talentem obdarzyła.
Jawi mi się,że to facet normalny.
Ostro stanąłem w Jego obronie,bo i Grzesia syna mam.
Zenek -- 11.01.2008 - 04:40Wstyd Grzesiu, naprawdę wstyd...
nie widzieć Zeliga i pisać o Allenie.
Dla mnie to absolutne numero uno.
A zatem komunikuję, jeśli nie nadrobisz tej zaległości, to kończę z kulturalnym niezgadzaniem się.
Komenty moje znalezć będziesz mógł dopiero po uprzednim zalogowaniu się:)
Więc postaraj się choćby ze względu na starą znajomość. Chcesz mnie zamknąć w klatce z tygrysem?:).
dziękuję za uwagę
yassa -- 11.01.2008 - 18:56pzdr
Grześ...
Zellig, zobacz koniecznie mistrzostwo świata, bardzo lubie Allena… Ostatnio nie kręci już tak zabawnych filmów
a oto kilka cytatów:
“Słuchaj, nie znam się na samobójstwach. Kiedy dorastałem na Brooklynie,
nikt nie popełnił samobójstwa. Wszyscy byli zbyt nieszczęśliwi.”
“Tydzień temu kupiłem strzelbę. Gdybym miał guza, zabiłbym sie. Ale moi
rodzice byliby zrozpaczeni. Musiałbym ich najpierw zabić. A potem ciotkę i
wujka. To byłaby rzeź.”
“Będzie moim psychoanalitykiem jeszcze przez rok, potem jadę do Lourdes.”
“Seks bez miłości to puste doświadczenie. Ale wśród pustych doświadczeń to jedno z najlepszych.”
Zwariowałaś? Zachowaj trochę szaleństw na menopauzę!”
“Pamiętam, że jako mały chłopiec ukradłem kiedyś pornograficzną książkę wydrukowaną w Braille’u.
Często pocierałem świńskie fragmenty.”
“- Ona jest taka myszowata. – On też jest myszowaty, w wolnych chwilach mogliby zajadać się serem.”
ernestto -- 01.09.2009 - 12:02100%
kompatybilności z Panem Yayco w temacie Allena
Docent Stopczyk -- 01.09.2009 - 12:08Ernestto,
dzięki z akomentarz i za odgrzebanie mojego tekstu z mroków niepamięci:)
Kurde, rok minął, a właściwie juz póltora ponad od tego tekstu,a ja dalej “Zeliga” nie znam:(
I w ogóle wiele filmów Allena nie poznałem w tym czasie.
A cytaty zajebiste, no:)
grześ -- 01.09.2009 - 19:58Docynt, czyli nudzi cię?
ja w sumie zacząłem oglądać “Sen Kasandry:”, było to późną nocą z rok temu i nie mogłem jakoś wytrwać.
A filmy wymienione przez Yayco lubiem bardzo, znaczy poza Zeligiem, bo nie znam.
grześ -- 01.09.2009 - 19:59ostatnio coraz częściej tak
ale kilka filmów ma znakomitych. te wspomniane i jeszcze miłość i śmierć bym dodał ... no i jeszcze wszystko co chcielibyście wiedzieć o seksie …
Docent Stopczyk -- 01.09.2009 - 20:02