Czasem sobie podczytuję miejsce zwane nie wiedzieć czemu salonem 24 i natknąłem tam się na tekst o Marii Peszek, która wzburzyła pewnym wywiadem prawaków strasznie, że aż chopaki i dziewczyny musieli piosenkarkę i artystkę powyzywać na Frondzie i niepoprawni. pl (To miejsca jeszcze śmieszniejsze niż Salon, znaczy piszą tam ludzie, którym wydaje się, że są jedynie prawdziwi i jedynie słuszni)
Maria Peszek w wywiadzie zahaczyła o polityke, powiedziała kilka prowokujących banałów i prawaki jak zwykle łyknęły i oburzeniem pałają, a wywiad można znaleźć tu,
http://wyborcza.pl/1,81388,5704278,Jestem_troche_zdzira.html
Niepoprawnych.pl i innych Frond czy salonów nie będę linkował, bo szkoda czasu i nie wypada.
Wiadomo, powiedzenie negatywnego słowa o Kaczyńskich przekreśla każdego twórczość, w tym przypadku także twórczość ojca Marii P., no i se powyzywać można.
Ale ja nie o tym, jest wieczór, więc klimatycznie niech będzie, posłuchajmy sobie więc Marii P i nie tylko, na pohybel wszechwiedzącym i jedynie moralnym prawakom:)
O, a co by nie.
No i trza dodać, że będzie zmysłowo, gęsto, momentami dziwnie, momentami prwokująco.
Może zaczniemy delikatnie, bo od ,,Moje miasto”?
No i idźmy dalej:
Zabawa słowem, prowokacja, poczucie humoru, gra konwencją i słowami, frazami różnymi.
Nie dziwne więc że prawaków-prostaków oburza
:)
(Oczywiście nie znaczy, że uważam każdego komu się nie podoba za prostaka, chodzi mi o tę zabawną ekipę z niepoprawni.pl i innych saloonów)
A może i klasyki łyk?
A czemu nie, klasyki u Grzesia zawsze można się spodziewać.
No a teraz fragment z nowej płyty.
Ostro będzie, acz ciekawie.
Jakoś z chęcią bym w takim dziwnym klimacie pozostał, znaczy pań, co uwodzą głosem.
Pewnie już niektórzy Dziun znają, ale co tam, przecież wiadomo, że jestem przewidywalny, więc Dziun:)
Dobra, teraz posłuchajmy jeszcze ze dwu zmysłowych głosów, acz z krajów dalekich, więc już się nikt, kto obcymi językami nie operuje, nie zgorszy słowem bezecnym:)
A na koniec?
Na koniec wypadałoby zaserwować dobrą kawę, ale ja się z konwencji wyłamię jak zwykle i zaserwuję.
No co wam zaserwuję?
Lurę.
Po prostu Lura:)
No to tyle na dziś.
A niedługo wracamy do rekolekcji i do de Mello:)
O seksie już chyba nie będzie, choć kto wie,
De Mello tyż prowokujący bywał.
komentarze
Grzesiu, MSPANC
czyli
mogłem się powstrzymać ale nie chciałem
jeśli już takie tematy drążymy…
oszust1 -- 25.09.2008 - 18:33No pani urocza i śpiewa ciekawie,
czy to ona aby covera Sade nie śpiewa?
Bo jest taka piosenka Sade, wypatrzyłem właśnie.
Nawet jak nie śpiewa, to przyjemności posłuchania Sade acz innegoi utworu nie ma co sobie odmawiać:
A żeby nie było tak romantycznie, bo przyjdzie Gretchen i się wzruszy:), to coś żywszego acz też kontrowersyjnego, ostatnio popularna pioseneczka:)
grześ -- 25.09.2008 - 19:00Grzesiu
przyjdę, ale później :)
Może się nawet wzruszę, kto wie?
Po pobieżnym przglądzie Maria Peszek z nowej płyty mi się podoba.
Co do wzruszeń i romantycznych uniesień, to potem.
Pozdrawiam Cię Grzesiu
:))
Gretchen -- 25.09.2008 - 19:08Gretchen,
nie wiem czy piszesz o przeglądzie pobieznym utworków z mojej notki, bo jak tak to dwa pierwsze są ze starej płyty znaczy z ,,Miastomanii”, a znowej tylko ,,maria awaria”, ja w sumie znam jeszcze z nowej tylko jeden utworek, bo niestety wtorkowy koncert w Trójce przegapiłem.
grześ -- 25.09.2008 - 19:16Buuuu.
:)
Grzesiu,
Na oko i ucho to jest Sade Adu we własnej osobie. Albo jej wizualny i artystyczny sobowtór. Ale mogę się mylić, czemu nie.
Kawałek Is it a Crime otwiera jej najlepszą (moim zdaniem) płytę “Promise” wydaną w prehistorycznych latach osiemdziesiątych jeszcze na winylu (mam, a co!). Nieco już zapomnianą, bo Sade ogrywano “Smooth Operatorem” i na inne nie starczało miejsca.
A Jezebel
albo The Sweetest Taboo
ruszają do dziś.
Coverowanie Sade nie jest proste, bo ma taki charakterystyczny głos, a utwory są tak proste… No nie wiem. Nie spotkałem się jeszcze.
oszust1 -- 25.09.2008 - 19:23Oszuście, no coś mi sie powaliło,
eh, fakt, ja to głupi jestem.
Znaczy brzmiało mi jak Sade:)
Ale coś mi się wydawało, że podpisany jest ktoś inny tam.
Ale ,,faux pas”.
grześ -- 25.09.2008 - 19:17iidem normalnie rozczarowany sobą samym.
Grzesiu,
Oszuście, ale to ostatnie
to nie była żadna zmysłowa kobieta, chyba?
:)
Czy znowu nie rozpoznałem kogoś?
A za Sade dzięki, zsłyszałem oba utworki, ale szczególnie ,,Jezabel” piękne.
grześ -- 25.09.2008 - 19:30Choc własciwie kązdy jej utwór prawie.
Więc może jeszcze to?
To moje ostatnie?
To były trzy zmysłowe kobiety.
oszust1 -- 25.09.2008 - 19:42Baaaardzo zmysłowe...
:)
grześ -- 25.09.2008 - 19:47No dobra, żeby już całkiem nie rozwalić Ci wątku
Hm, no Nora tu pasuje,
ale jak Norah Jones, to mi się jakoś kojarzą od razu jeszcze kolejne panie:
http://pl.youtube.com/watch?v=64kasmZVZLs
lub ta:
Pozdrawiam.
I dzieki za zainteresowanie tekstem i piosenkami, bo cos dziś poza kolejnymi przepychankami w wątku pewnym na TXT cisza i nic się pozytywnego nie dzieje.
grześ -- 25.09.2008 - 20:42No i rzadko w sumie u mnie w blogu bywasz, o że cię zbestzam tak na koniec rozmowy (koniec dlatgo, bo spadam sprzed komputra, ale wrócę pewnie nie za długo:))
Bywam, bywam...
Ino pasywnie z reguły, znaczy read-only. Bo nie zawsze mam melodię do pisania.
A co do wątku pewnego, to zagrałem tam gajowego Maruchę i zaraz się uspokoiło.
oszust1 -- 25.09.2008 - 20:46Panie, zmysłoooowe...
hm,,
Anię wklejałeś? (pytam bo mi yt nie czytają się)
a ja lubię czasem to:
i to
jak widac to ostra odmiana zmysłowości:)
prezes,traktor,redaktor
max -- 25.09.2008 - 21:51Hmmmm...
Może wyjdę na paskudnego prawicowca, ale cholera, ta cała Peszek wyje jak kopnięty spaniel z depresją. Znaczy, nie podoba mi się jej śpiewanie.
Tak to bywa, że najlepiej swoje wytwory zarekalmować udzielajac wywiadu tzw.kontrowersyjnego. Wiadomo, polityczni onaniści zaraz będą się sprzeciwiać, robić cyrk i reklama i radocha.
mindrunner -- 25.09.2008 - 21:54Mindrunnerze,
nie mam nic przeciwko tobie jako paskudnemu prawicowcowi:)
Mnie Peszek chwyta jakoś, znaczy niektóre utwory, bo nie znam wszystkich.
I głos jej mi się podoba.
Oczywiście w odpowiedniej hierarchii jest, bo np. tak jak pani, której teraz słucham, to mało kto zaśpiewa.
Ale to jest po prostu niesamowite:
A co do drughiej częsci mas zracje, jak dla mnie wywiad Peszek i jej wypowiedzi są świadomie i celowo przerysowane i prowokacyjne.
No a zresztą nawet jak szczezrze tak myśli, to jej problem, ż egada głupoty.
Dla mnie ważne czy dobrze gra jako aktorka i czy śpiewanie jej mi sie podoba.
jej zdanie na temat polityki/Kaczyńskich/PO/UE?Kościoła/ochrony środowiska/feminizmu/aborcji jest dla mnie mało ważne.
I się nie nakręcam jak jakiś artysta mówi coś co mi nie pasi.
Np. Uwielbiam Budzego i Armię czy Kazika niektóre rzeczy, choć często się z nimi nie zgadzam.
Ale nie prszyło by mi do głowy wyzywać Budzego za zdanie o UE czy za coś tam, tak jak niektórym przychodzi rozprawiać się z Peszek, Kukizem czy kimkolwiek co powie brzydkie słowo na temat Braci K. i ich towarzystwa.
Sorry za przydługi wpis.
grześ -- 25.09.2008 - 22:05MariaAwaria
powaliła mnie na kolana! Jest cudownie świntusząca – niewinnie i zmysłowo. Jest to wokalna erotyka najwyższego lotu. Frondyści takiej nie zaznają w oazach czy pilgrimowaniu, zresztą to ich kłopot, czego zaznywają...
Muzycznie płyta jest też bardzo wysmakowana, świetnie zinstrumentowana i zagrana. Maria Peszek wstrzeliła się od razu na sam szczyt Parnasu polskiej piosenki!
jotesz -- 26.09.2008 - 12:34Słuchać, najlepiej wieczorem, przy stłumionym świetle i z lampką wina.
:)
Joteszu, dzięki za opinię,
tym bardziej żałuję, że ten trójkowy koncert przegapiłem.
Ale jak się ma demencję nie cąłkiem już młodzieńczą ze skleroza połaczoną, to nic teraz nie zostaje poza żalem
:)
pzdr
grześ -- 26.09.2008 - 18:57> Grześ
Heh, mnie najbardziej rozbawiło Forum Frondy. Tam młodzi katolicy kobietę zowią “kurwiszonem”. Bomba! Nie ma jak cywilizacja łacińska :)
A płyta fajna.
P.S. Jak widzisz – bywam tu :)
pzdr
Fuczszak -- 29.09.2008 - 17:02Cieszem się,
własnie zajrzałem, patrzę na SG że zajawka komentatora o dziwnym nicku, sobie myślę ty czy nie ty:)
grześ -- 29.09.2008 - 17:13A płytę znam częsciowo tylko ale piosenki pierwszej płyty czyli z ,,Miastomanii” mnie kręciły raczej.
> Grześ
Wiesz, ta ostatnia płyta nie jest aż tak różna od Miastomanii. Są tam takie kawałki, które pasują do poprzedniej płyty. Gdyby jeszcze to wyprodukował Emade zamiast Smolika to byś się nie skapnął.
Tematyka tekstów jest inna, no i muzyka trochę w inne klimaty czasami idzie. Trochę mniej hiciarskie.
Kompletnie nie kumam oburzenia na teksty – są raczej dość niewinne. Powiedziałbym – frywolne. :)
pzdr
Fuczszak -- 29.09.2008 - 17:44Fuczszaku
miło widzieć:)
w sumce to przygotowuję się do Twoich potraw coś na smakoszku opisał:)
prezes,traktor,redaktor
max -- 29.09.2008 - 18:02Max
Dawaj Pan!
Jakieś relacje może?
Tu albo na S24?
Ze zdjęciami naturalnie :)
pzdr
Fuczszak -- 29.09.2008 - 18:43Pomaleńku, jestem na etapie analizy
:)
prezes,traktor,redaktor
max -- 29.09.2008 - 19:36