Docent tu ostatnio antybożonarodzeniową propagandę uprawia, demaskuje hipokryzję i coś tam coś tam:)
Inni piszą, że konsumpcja, że nuda, że obłuda, że hipokryzja.
Że niereligijnie.
Albo że zbyt religijnie.
Albo że coś tam.
A ja lubię święta.
Pisałem o tym już dwa lata temu:
http://tekstowisko.com/tecumseh/51366.html
Napiszę i teraz.
Lubię oczekiwanie, lubię gorączkowe przygotowania, lubię jedzenie, lubię wspólne oglądanie głupawych filmów, lubię kiczowate świąteczne piosenki.
Lubię polskie kolędy i tradycje.
Lubię świąteczne wydania gazet (eh, “Trybuno” czemuś upadła, a ze świętami się kojarzyłaś, bo tata chyba przewrotnie nigdy w innym terminie cię nie kupował:)
Lubię więc ten czas i ten stan.
I moim zdaniem każdy ma prawo (a nawet obowiązek ) świętować w taki sposób jaki chce.
I nie przejmować się opiniami innych.
Ważne, byśmy byli pełni radości, dobra, ciepła, życzliwości, bez frustracji, bez uprzedzeń, bez etykietek.
No i byśmy odpoczęli sobie.
Od pracy, codzienności, internetu itd
A dziś od uczniów swoich takie życzenie dostałem i Mikołaja z czekolady:)
Więc i dla was, szanowni byli, obecni i przyszli tekstowicze te życzenia
“Serdeczne życzenia wielu radosnych doznań (sic!) z okazji Świąt Bożego Narodzenia, wszystkiego co najlepsze w każdym dniu nadchodzącego Nowego Roku”
No właśnie doznań byle pozytywnych wszelkiego sortu Grześ wam życzy:)
No i oczywiście dla Docenta i nie tylko żelazny zestaw piosenek świątecznych, play it again, Grześ:)
A to jest dopiero genialne, z jednej z moich ulubionych komedii:)
http://www.youtube.com/watch?v=9_JRyhJiXQ8
A w ogóle święta bez śniegu?
No way!
:)
komentarze
No ładnie, ładnie,
nudzę się, jak zaznaczyłam i o czym zamierzam głośno jęczeć, do póki ktoś mnie nie zacznie zabawiać, więc zrewanżuję się własnym potopikiem:
;)
Hm, a jaki to ma zwiążek z tekstem
że zapytam z głupia frant?
:)
W ogóle chyba sobie nałożę autozakaz wrzucania youtubków i napis na blogu, że u mnie nie wolno też wrzucać, no.
Bo jak wiadomo i tak nie mam czasu większości słuchać:0
Ale tak mnie się skojarzyły te twoje tytuły z tym:
grześ -- 22.12.2009 - 20:32No co,
przygotowywałam się mentalnie do pojedynku naszego.
Trening to podstawa, były sportowiec Ci to mówi…
Ramsztajnik?
Czekaj…
“Ten film wideo lub grupa może zawierać treści, które według społeczności serwisu YouTube są nieodpowiednie dla niektórych użytkowników.
Jeśli chcesz wyświetlić ten film lub zawartość grupy, musisz się zalogować lub zarejestrować, aby potwierdzić, że masz ukończone co najmniej 18 lat.”
No dupa blada, gorzej niż w monopolowym :P
Zgadnij, co kciałam wrzucić :P
No, Pussy, znam:)
w końcu trza być na bieżąco z kultura niemiecką:)
grześ -- 22.12.2009 - 20:40Chcesz metalu,
to zajrzyj do mojej opowieści od czapy, tam jest kurde wszystko :P
Panie Grzesiu!
Jak „Last Christmas” Jerzego Michaela czy „All I Want For Christmas Is You” są piosenkami bożonarodzeniowymi, to „Konik na biegunach” jest hymnem kawaleryjskim. Wystąpienie słowa Christmes w tytule naprawdę nie stanowi o treści piosenki. Obie zamieszczone piosenki są zwykłymi piosenkami miłosnymi. :(
Podobnie jest z piosenką Czerwonych Gitar „To był rok”, która jest piosenką noworoczną, a nie bożonarodzeniową. Przeciwieństwem jest „Jest taki dzień”, która jest jak najbardziej bożonarodzeniowa, pomimo że nie ma w niej słów Chrystus ani Boże Narodzenie.
Zimowa piosenka, taka jak „Na całej połaci śnieg” też nie jest piosenką bożonarodzeniową, choć jest piękna.
Jan Lennon śpiewając „Happy Xmas (War Is Over)” śpiewał raczej protest-song niż kolędę. Podobnie ma się sprawa z „Silent Night” w wykonaniu duetu Simon & Garfunkel. To nie są piosenki bożonarodzeniowe. Przykro mi.
Nie chce mi się analizować piosenek Franciszka Sinatry czy Krzysztofa Rea’i. Podejrzewam, że bardziej są to pieśni zimowe, czy drogi, ale nie będę się upierał. Niemniej bożonarodzeniowe są piosenki nawiązujące do specyfiki świąt Bożego Narodzenia, kolędy i pastorałki, a nie dowolny utwór zaznaczający, że chodzi o drugą połowę grudnia terminem Christmas.
Warto się nad czymś takim zastanowić i pomyśleć o co chodzi panu Staszkowi. Może właśnie o to, by nie mylić takich drobiazgów jak Boże Narodzenie i Nowy Rok.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 24.12.2009 - 06:41Panie Jerzy
Nie chce mi się analizować piosenek Franciszka Sinatry…
Oblałam się kawą, spadłam z krzesła oraz obśmiałam się do łez. :D
Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi… (głos mojego śmiechu).
Radosnych Świąt! Dla Pana, dla Grzesia, dla wszystkich.
Magia -- 24.12.2009 - 07:16Ooo...
To jeszcze raz wszystkiego co najlepsze. No i by ten odpoczynek od internetu jednak zbyt długo nie trwał...
Pozdrawiam serdecznie i udanych Świąt życzę. Pogodnych, radosnych i spokojnych. Oczywiście też przy dobrej muzie…
Pozdrawiam.
paprotnik -- 24.12.2009 - 11:45Panie Jerzy, wszystko dobrze,
ale ja to wszystko wiem:)
ja zapodałem te kawałki, bo one mi się ze świętami kojarzą i większość lubię.
I tylko o to chodzi.
Nie twierdzę, że to kolędy ani że opowiadaja one o Bożym Narodzeniu.
tak jak nie opowiada o tym “kevin sam w domu”, “Love actually” czy “Mężczyzna na poddaszu” z Kathrine Hepburn, a wszystkie kojarzą mi się ze świętami.
Pozdrawiam.
grześ -- 24.12.2009 - 12:05Magio, nawzajem
i dużo radości a mało frustracji.
Pozdrawiam.
grześ -- 24.12.2009 - 12:06Paprotniuku, dziękuję
i wzajemnie, odpoczynek od neta z chęcią bym sobie przynajmniej miesięczny urządził:), ale szykuje się tylko 4-dniowy od środy czy czwartku następnego.
pzdr
grześ -- 24.12.2009 - 12:07Grzesiu!
Ja też lubię i Tobie życzę znowu :-)
s e r g i u s z -- 24.12.2009 - 15:12Dziękuję,
zajrzałem i przeczytałem, ale jakoś nie umiem skomentować:)
A w ramach załącznika do mojego tekstu jeszcze jeden utwór “świąteczny” (cudzysłów specjalnie dla pana Jerzego)
grześ -- 25.12.2009 - 11:43