ma Pani jakiegoś znajomego lekarza, który ma prywatny gabinet a badania robi za państwowe pieniądze, że podchodzi Pani do tego tak emocjonalnie?
to:
a) nie czyta Pan wpisów adwersarzy
b) ma ich Pan za idiotów mając nadzieję, że łykną wszystko, jak kaczka kluski
Jak Pan sobie przemyśli powyższe, to może zmieni Pan nieco sposób argumentacji lub nie (ale wtedy proszę sobie darować jakiekolwiek do mnie pisanie). Ja nie kaczka i nie Maryl(a). Bzdur nie łykam.
Panie Hrabio,
żal mi Pana. Jeśli wyjeżdża Pan do mnie z :
ma Pani jakiegoś znajomego lekarza, który ma prywatny gabinet a badania robi za państwowe pieniądze, że podchodzi Pani do tego tak emocjonalnie?
to:
Magia -- 18.02.2008 - 21:34a) nie czyta Pan wpisów adwersarzy
b) ma ich Pan za idiotów mając nadzieję, że łykną wszystko, jak kaczka kluski
Jak Pan sobie przemyśli powyższe, to może zmieni Pan nieco sposób argumentacji lub nie (ale wtedy proszę sobie darować jakiekolwiek do mnie pisanie). Ja nie kaczka i nie Maryl(a). Bzdur nie łykam.