a jakby się Pan urodził niewolnikiem, czy uważałby Pan, że musi nim pozostawac? w końcu Pana pan/właściel daje Panu miskę strawy – co by Pan zrobił biedny bez tej miski strawy?
Pan się naraża Opus Dei i boskim wytycznym, które ponoć mówią, że skoro urodziłeś się w rodzinie pomywacza to powinieś kontunuować tradycje rodzinne i broń Zeusie aspirować choociażby do zawodu kucharza.
To nie moje, tylko jednego takiego “wtajemniczonego” w “dzieło boże”.
Panie Hrabio,
Pan się naraża mówiąc:
a jakby się Pan urodził niewolnikiem, czy uważałby Pan, że musi nim pozostawac? w końcu Pana pan/właściel daje Panu miskę strawy – co by Pan zrobił biedny bez tej miski strawy?
Pan się naraża Opus Dei i boskim wytycznym, które ponoć mówią, że skoro urodziłeś się w rodzinie pomywacza to powinieś kontunuować tradycje rodzinne i broń Zeusie aspirować choociażby do zawodu kucharza.
Magia -- 18.02.2008 - 22:12To nie moje, tylko jednego takiego “wtajemniczonego” w “dzieło boże”.