Czy o ostatnią bitwę pod Siwcem, rozpisaną na blogi Maxa, Yayco i Yassy, czy o dawniejszą dyskusję o naturze TXT (banda czy klub) między Merlotem a Yayco, czy o pretensje do Administracji, czy o inne osobiste urazy i animozje.
Może faktycznie, jeśli na publicznym portalu toczy się debata między jego stałymi publicystami, to stałemu czytelnikowi, a nawet publicyście tego portalu nic do tego. Brak mi pewnie odpowiedniego stopnia wtajemniczenia czy jakoś tak.
Wiem, że czytam tu ostatnio godzinami długie komentarzowe boje między Konfederatami (tak się kiedyś nazywaliśmy), próbuję je zrozumieć i rozsądzić, a wszystkie one nie dotyczą żadnej kwestii z życia pozablogowego.
Za to mnóstwo aluzji do kontekstu, osobistych uraz i animozji, i mnóstwo jęków, żeby coś zrobić, bo kiepsko, panie, kiepsko.
Szukałem ostatnio na blogu Eumenesa na Salonie pierwszej listy Konfederatów, gdy ruch był jeszcze frondą na S24. Nie znalazłem.
Ale z pamięci mogę wymienić sporo nicków autorów, którzy mieli być trzonem naszego portalu, a którzy stąd znikli lub się nawet nie zdążyli zadomowić...
Nie to jest kontekstem, Madzie?
Nie debata o TXT, o chorobie tego portalu?
Jeśli nie to — racz mnie oświecić.
Albo może przenieście tę dyskusję na prywatną pocztę.
Po co ludziom robić ludziom (mnie też) wodę z mózgu.
Madzie
Nie wiem teraz, o jaki kontekst Ci chodzi.
Czy o ostatnią bitwę pod Siwcem, rozpisaną na blogi Maxa, Yayco i Yassy, czy o dawniejszą dyskusję o naturze TXT (banda czy klub) między Merlotem a Yayco, czy o pretensje do Administracji, czy o inne osobiste urazy i animozje.
Może faktycznie, jeśli na publicznym portalu toczy się debata między jego stałymi publicystami, to stałemu czytelnikowi, a nawet publicyście tego portalu nic do tego. Brak mi pewnie odpowiedniego stopnia wtajemniczenia czy jakoś tak.
Wiem, że czytam tu ostatnio godzinami długie komentarzowe boje między Konfederatami (tak się kiedyś nazywaliśmy), próbuję je zrozumieć i rozsądzić, a wszystkie one nie dotyczą żadnej kwestii z życia pozablogowego.
Za to mnóstwo aluzji do kontekstu, osobistych uraz i animozji, i mnóstwo jęków, żeby coś zrobić, bo kiepsko, panie, kiepsko.
Szukałem ostatnio na blogu Eumenesa na Salonie pierwszej listy Konfederatów, gdy ruch był jeszcze frondą na S24. Nie znalazłem.
Ale z pamięci mogę wymienić sporo nicków autorów, którzy mieli być trzonem naszego portalu, a którzy stąd znikli lub się nawet nie zdążyli zadomowić...
Nie to jest kontekstem, Madzie?
Nie debata o TXT, o chorobie tego portalu?
Jeśli nie to — racz mnie oświecić.
Albo może przenieście tę dyskusję na prywatną pocztę.
Po co ludziom robić ludziom (mnie też) wodę z mózgu.
odys -- 12.10.2008 - 13:37