/Mnie takze dotknęly przedziwne, cenzurą zalatujące restrykcje – ato podobać się nie może. I zastanawiam sie dlaczego mam nabijać komuś licznik – w zamian otrzymując coś na kształt traktowania jakbym byla pracownikiem, którego szefowie nie lubią i dają mu to odczuć.
Tylko, że ja tym pracownikiem nie jestem./
Proszę o dowody cenzurowania.
Jaki licznik pani nabija?
Nie jest pani naszym pracownikiem, więc czemu pani zaprzecza?
Razem jest to dla mnie oszczerstwem albo erupcją własnych imaginacji.
Niech się pani wreszcie zdecyduje.
RRK
Szanowna Pani.
/Mnie takze dotknęly przedziwne, cenzurą zalatujące restrykcje – ato podobać się nie może. I zastanawiam sie dlaczego mam nabijać komuś licznik – w zamian otrzymując coś na kształt traktowania jakbym byla pracownikiem, którego szefowie nie lubią i dają mu to odczuć.
Tylko, że ja tym pracownikiem nie jestem./
Proszę o dowody cenzurowania.
Jaki licznik pani nabija?
Nie jest pani naszym pracownikiem, więc czemu pani zaprzecza?
Razem jest to dla mnie oszczerstwem albo erupcją własnych imaginacji.
Igła -- 12.10.2008 - 14:16Niech się pani wreszcie zdecyduje.