Deja vu, czy co?
Dubbing? Znaczy co, Pynchonowcy po polsku nie ten teges?
Ależ skądże, ten i teges i w ogóle!
To był tylko taki maleńki sygnał dla Maxa, że niepuszczenie mojego niespecjalnie agresywnego komentarza w jego tekście do Igły wywołało moje zdziwienie i podejrzenie braku komunikacji werbalnej między nami. A wtedy dubbing jest jak znalazł.
Stypy też czasami się udają.
Z takim endżinem, to nawet najbardziej umarły nieboszczyk się podniesie, a nie zginie.
Oszuście Jeden, nie udawaj, że Cię to dotknęło!
Deja vu, czy co?
Dubbing? Znaczy co, Pynchonowcy po polsku nie ten teges?
Ależ skądże, ten i teges i w ogóle!
To był tylko taki maleńki sygnał dla Maxa, że niepuszczenie mojego niespecjalnie agresywnego komentarza w jego tekście do Igły wywołało moje zdziwienie i podejrzenie braku komunikacji werbalnej między nami. A wtedy dubbing jest jak znalazł.
Stypy też czasami się udają.
merlot -- 12.03.2010 - 18:32Z takim endżinem, to nawet najbardziej umarły nieboszczyk się podniesie, a nie zginie.