Nie do mnie było, ale się wetnę: i co to ma do rzeczy? W kontekście sytuacji na przykład najechanego państwa / narodu? Rozłożyć ręce do nieba, walczyć rycersko i liczyć na interwencję Opatrzności, bo nas niebiosa uratują?
@RafalB
Nie do mnie było, ale się wetnę: i co to ma do rzeczy? W kontekście sytuacji na przykład najechanego państwa / narodu? Rozłożyć ręce do nieba, walczyć rycersko i liczyć na interwencję Opatrzności, bo nas niebiosa uratują?
Banan -- 25.01.2009 - 00:34