nawet podobna myśl przeszła mi przez głowę. Trochę rozczarowana musi być ta krew z krwi, swoją władzą.
Nie dotarło jeszcze do niej, że czasy się zmieniły i Donek nie musi już sobie radzić tak jak oni.
Miał on też przed laty własnego biznesa na Dworcu Gdańsk-Główny: Pączki ! Świeże pączki !!
Nie musi już nawet parobczyć sezonowo u chłopa Norwegi, by związać koniec z końcem. A zdarzało się.
Zrozumiała frustracja, gdy weterani uświadomili sobie w końcu, że ten świat tak paskudnie jest zbudowany, że muszą być lepsi i gorsi.
A oni niestety się nie załapali.
Stary Znajomy,
nawet podobna myśl przeszła mi przez głowę. Trochę rozczarowana musi być ta krew z krwi, swoją władzą.
Nie dotarło jeszcze do niej, że czasy się zmieniły i Donek nie musi już sobie radzić tak jak oni.
Miał on też przed laty własnego biznesa na Dworcu Gdańsk-Główny: Pączki ! Świeże pączki !!
Nie musi już nawet parobczyć sezonowo u chłopa Norwegi, by związać koniec z końcem. A zdarzało się.
Zrozumiała frustracja, gdy weterani uświadomili sobie w końcu, że ten świat tak paskudnie jest zbudowany, że muszą być lepsi i gorsi.
A oni niestety się nie załapali.
Pozdrawiam
Ps.
yassa -- 28.07.2009 - 16:46Jak stary znajomy?