żebyś przy Newerlym nie polecił “Zostało z uczty bogów”. No nie wierzę.:)
Toż to przy Twoich zainteresowaniach jazda obowiązkowa!
Ale do rzeczy; zabolało mnie, że uważasz moją opinię za standardową.:)
Tak się staram by zawsze była oryginalna.:)
Twoja koncepcja jest dość śmiała, bo czasu jeszcze sporo i wydarzyć może się wiele.
Dziś bardzo trudno cokolwiek prorokować.
Tym niemniej doceniam próbę.:)
Wybory prezydenckie, to bardziej plebiscyt wizerunkowy niż programowy. Dlatego myślę, że spekulacje dotyczące poparcia różnych grup społecznych wypływające z pobudek ideowych, mają tu znaczenie drugorzędne.
Istotą wyborów prezydenckich jest, niestety,wizerunek.
A Lecha, ten dominujący w mediach, jest fatalny.
W przeciwieństwie do medialnego obrazu Donalda.
Co ten, przeświadczony o bezgranicznej przychylności przekaziorów, wykorzystuje na maxa. Coraz częściej jednak przeginając.
Idzie na rympał.:)
I to może się zemścić.
Jak nie Jarucką, to dziadkiem z Wehrmachtu, lub jakąś inną bzdurą.
Uważam, że podczas ostatnich wyborów, te dwie liche prowokacje sztabowców Tuska doprowadziły do jego przegranej.
Wytrzymałość najwierniejszych z wiernych ma też swoje granice.
Nikt rozsądny nie będzie się przecież kompromitować, firmując goliznę coraz wyraźniej wyzierającą spod medialnego sobolowego płaszcza króla Kondonka.
Choć, jak pokazuje przykład Stana Tymińskiego, nic jeszcze nie jest przesądzone.
W naszym pięknym kraju bardzo trudno być wyrocznią.:)
Nie wierzę Andrzeju,
żebyś przy Newerlym nie polecił “Zostało z uczty bogów”. No nie wierzę.:)
Toż to przy Twoich zainteresowaniach jazda obowiązkowa!
Ale do rzeczy; zabolało mnie, że uważasz moją opinię za standardową.:)
Tak się staram by zawsze była oryginalna.:)
Twoja koncepcja jest dość śmiała, bo czasu jeszcze sporo i wydarzyć może się wiele.
Dziś bardzo trudno cokolwiek prorokować.
Tym niemniej doceniam próbę.:)
Wybory prezydenckie, to bardziej plebiscyt wizerunkowy niż programowy. Dlatego myślę, że spekulacje dotyczące poparcia różnych grup społecznych wypływające z pobudek ideowych, mają tu znaczenie drugorzędne.
Istotą wyborów prezydenckich jest, niestety,wizerunek.
A Lecha, ten dominujący w mediach, jest fatalny.
W przeciwieństwie do medialnego obrazu Donalda.
Co ten, przeświadczony o bezgranicznej przychylności przekaziorów, wykorzystuje na maxa. Coraz częściej jednak przeginając.
Idzie na rympał.:)
I to może się zemścić.
Jak nie Jarucką, to dziadkiem z Wehrmachtu, lub jakąś inną bzdurą.
Uważam, że podczas ostatnich wyborów, te dwie liche prowokacje sztabowców Tuska doprowadziły do jego przegranej.
Wytrzymałość najwierniejszych z wiernych ma też swoje granice.
Nikt rozsądny nie będzie się przecież kompromitować, firmując goliznę coraz wyraźniej wyzierającą spod medialnego sobolowego płaszcza króla Kondonka.
Choć, jak pokazuje przykład Stana Tymińskiego, nic jeszcze nie jest przesądzone.
W naszym pięknym kraju bardzo trudno być wyrocznią.:)
Pozdrawiam serdecznie
yassa -- 18.12.2009 - 14:39