Zgoda. Jakby uszła z nich energia. Pamiętam, że kiedy PiS powstawał, towarzyszył temu ferment intelektualny. Wokół Kaczyńskich skupiła się wtedy spora grupa ekonomistów, prawników, ludzi kultury i nauki, którzy przygotowywali analizy, prognozy, propozycje programowe. Ukazywał się ciekawy biuletyn dotyczący przede wszystkim spraw gospodarczych i społecznych, działało energicznie Stowarzyszenie Zrównoważonego Rozwoju Polski, jednym slowem zapowiadało się pięknie nie tylko w sprawach polityki. A tu po przegranych wyborach niemal wszystko siadło. Owszem, Instytut Sobieskiego, który robił analizy ekonomiczne PiSowi, działa, Stowarzyszenie niby wciąż istnieje, ale tamtej pary nie ma. Nie wiemy, jakie były kulisy rozstań z Markiem Jurkiem, Ujazdowskim, Zalewskim, Sikorskim, Dornem et caetera, ale moim zdaniem trochę szkoda wielobarwności i wielowymiarowości PiSu. Wiem, że PiS jest w trudnym położeniu, że trwa bombardowanie medialne, a komuchy i ich pomagierzy czekają na dogodną chwilę, by przegryźć Kaczorom gardło, ale chyba trochę niepotrzebnie szukało się i szuka wrogów wśród swoich. Nie każdy kto podejmuje dyskusję z Biurem Politycznym PiSu :), to kret i agent, czy dureń. Jeśli Brudziński zastępuje Dorna, to jest to niewatpliwie obniżenie politycznych i intelektualnych lotów, choc i Dorn się ostatnimi czasy nie popisał.
2. Gierek.
Jeśli otoczy się rozsądnymi doradcami, którzy mu podpowiedzą, by – broń święty Leninie, nie przedobrzał i nie popisywał się medialnymi występami, tylko sprzedawał nazwisko i buźkę, to zrobi wynik.
Referencie
1. Kaczyńscy.
Zgoda. Jakby uszła z nich energia. Pamiętam, że kiedy PiS powstawał, towarzyszył temu ferment intelektualny. Wokół Kaczyńskich skupiła się wtedy spora grupa ekonomistów, prawników, ludzi kultury i nauki, którzy przygotowywali analizy, prognozy, propozycje programowe. Ukazywał się ciekawy biuletyn dotyczący przede wszystkim spraw gospodarczych i społecznych, działało energicznie Stowarzyszenie Zrównoważonego Rozwoju Polski, jednym slowem zapowiadało się pięknie nie tylko w sprawach polityki. A tu po przegranych wyborach niemal wszystko siadło. Owszem, Instytut Sobieskiego, który robił analizy ekonomiczne PiSowi, działa, Stowarzyszenie niby wciąż istnieje, ale tamtej pary nie ma. Nie wiemy, jakie były kulisy rozstań z Markiem Jurkiem, Ujazdowskim, Zalewskim, Sikorskim, Dornem et caetera, ale moim zdaniem trochę szkoda wielobarwności i wielowymiarowości PiSu. Wiem, że PiS jest w trudnym położeniu, że trwa bombardowanie medialne, a komuchy i ich pomagierzy czekają na dogodną chwilę, by przegryźć Kaczorom gardło, ale chyba trochę niepotrzebnie szukało się i szuka wrogów wśród swoich. Nie każdy kto podejmuje dyskusję z Biurem Politycznym PiSu :), to kret i agent, czy dureń. Jeśli Brudziński zastępuje Dorna, to jest to niewatpliwie obniżenie politycznych i intelektualnych lotów, choc i Dorn się ostatnimi czasy nie popisał.
2. Gierek.
Jeśli otoczy się rozsądnymi doradcami, którzy mu podpowiedzą, by – broń święty Leninie, nie przedobrzał i nie popisywał się medialnymi występami, tylko sprzedawał nazwisko i buźkę, to zrobi wynik.
pozdr.
Kisiel -- 22.12.2009 - 20:49