Cenię yassę, nic nie mam do Kisiela, Referent byłby w porządku, gdyby nie jego nieznośna maniera wyższości i rozdęte ego (dobre, ja łapię za słówka jego kolegów, a moi koledzy są moczarowcami – niech żyje folwark zwierzęcy; propozycja, bym pisała o czymś, na czym się wcale nie znam, bo i niby skąd, też mnie ujęła za serce), MAWa lubię realnie, choć rozumiem, że via net może budzić rozmaite kontrowersje… I jak to wszystko wpływa na dyskusję? Tak wpływa, że jej w ogóle nie ma, tej dyskusji.
I teraz sami widzicie,
że o polityce trudno się rozmawia.
Cenię yassę, nic nie mam do Kisiela, Referent byłby w porządku, gdyby nie jego nieznośna maniera wyższości i rozdęte ego (dobre, ja łapię za słówka jego kolegów, a moi koledzy są moczarowcami – niech żyje folwark zwierzęcy; propozycja, bym pisała o czymś, na czym się wcale nie znam, bo i niby skąd, też mnie ujęła za serce), MAWa lubię realnie, choć rozumiem, że via net może budzić rozmaite kontrowersje… I jak to wszystko wpływa na dyskusję? Tak wpływa, że jej w ogóle nie ma, tej dyskusji.
Jacek Kurski to dziwka bez honoru. Żegnam.