Zacznijmy od Wschodu – stosunki z Federacją Rosyjską są gorsze, niż były przed dwoma laty. Oficjele rosyjscy pozwalają sobie na obrażanie naszych przedwojennych polityków, oskarżają nas o sprokurowanie II wojny światowej, uznają zbrodnię katyńską jako zwykły mord. Rosja nie przejmuje się polskimi protestami i buduje gazociąg północny, dyskryminuje nas w handlu, dozbraja obwód kaliningradzki.
Bzdura totalna – polecam prześledzić historię embarga na polskie mieso i mleko (dziwnym trafem zniesione dopiero za rządów PO). Co do Kaliningradu – żeglugę do Elbląga (po Zalewie Wiślanym) umożliwiło dopiero porozumienie podpisane przez wstrętny rząd Tuska…
Co do zbrodni katyńskiej, stanowiła zbrodnię wojenną. Z polskiego punktu widzenia – zbrodnię wyjątkową. Z rosyjskiego – zbrodnię jedną z wielu (w 1937-1939 w ten sam sposób zginęly setki tysięcy Rosjan).
kisiel
Ukraina czuje się przez nas opuszczona, tak samo zresztą jak polska mniejszość na Białorusi i Litwie. Szef MSZ proponuje porzucenie idei jagiellońskiej, to znaczy zapowiada odwrócenie się tyłem do naszych wschodnich sąsiadów. Ale także do tych krajów obszaru postsowieckiego, które starają się wybić się na niepodległość wobec imperializmu rosyjskiego.
Ukraina na nic innego sobie nie zasłużyła, ostatnie 5 lat zupełnie zmarnowała. Korupcja gorsza niż w Azji, Werchowna Rada praktycznie nie funkcjonuje, i tylko pomniki Bandery rosną jak grzyby po deszczu.
Co do mniejszości polskiej na Litwie, to od Valdasa Adamkusa (5.12.) i znajomego wilniuka (28.11.) słyszałem trochę co innego, ale może ja się nie znam.
Co do krajów bałtyckich, to one się wybiły na niepodległość. Nie tyle nawet w 1991, co w 2004. Wstrętna UE jest trochę za silna, żeby niedźwiedź siegnął lapą nad Baltyk.
kisiel
Relacje z Niemcami wcale nie są lepsze – owszem, Donald Tusk został kilka razy poklepany i przytulony przez Angelę Merkel, ale nic z tego nie wynika. Bundesrepublik kontynuuje budowę szkodliwych dla nas Nord Streamu oraz Centrum Wypędzonych.
Bundesrepublik jest ciągle największym płatnikiem do budżetu UE, środki na budowe autostrad mamy głównie stamtąd. Wielki Brat zza oceanu nie zbudowal nam ani kilometra.
kisiel
Relacje z USA są najgorsze od 1989 roku. Radosław Sikorski doznaje osobistych upokorzeń, a Polska schodzi na czwarty plan w optyce amerykańskiej. Jesteśmy traktowani przez Stany jako partner chimeryczny i niepoważny. O zniesieniu wiz nic nie słychać.
Co do wiz, pełna zgoda, służalcze uklony PiS (i wcześniej SLD) nic tu nie dały.
Co do USA, mam nadzieję, że będą znaczyły w polskiej polityce coraz mniej. Tu jest Europa, tu jest UE, a swój protektorat moga sobie urządzać na Puerto Rico.
(a, jeszcze jedno – czemuż to cytujesz akurat Migalskiego ? wszak to politolog, ergo – musi być niezłym jełopem :P)
no to jedziemy
Zacznijmy od Wschodu – stosunki z Federacją Rosyjską są gorsze, niż były przed dwoma laty. Oficjele rosyjscy pozwalają sobie na obrażanie naszych przedwojennych polityków, oskarżają nas o sprokurowanie II wojny światowej, uznają zbrodnię katyńską jako zwykły mord. Rosja nie przejmuje się polskimi protestami i buduje gazociąg północny, dyskryminuje nas w handlu, dozbraja obwód kaliningradzki.
Bzdura totalna – polecam prześledzić historię embarga na polskie mieso i mleko (dziwnym trafem zniesione dopiero za rządów PO). Co do Kaliningradu – żeglugę do Elbląga (po Zalewie Wiślanym) umożliwiło dopiero porozumienie podpisane przez wstrętny rząd Tuska…
Co do zbrodni katyńskiej, stanowiła zbrodnię wojenną. Z polskiego punktu widzenia – zbrodnię wyjątkową. Z rosyjskiego – zbrodnię jedną z wielu (w 1937-1939 w ten sam sposób zginęly setki tysięcy Rosjan).
Ukraina czuje się przez nas opuszczona, tak samo zresztą jak polska mniejszość na Białorusi i Litwie. Szef MSZ proponuje porzucenie idei jagiellońskiej, to znaczy zapowiada odwrócenie się tyłem do naszych wschodnich sąsiadów. Ale także do tych krajów obszaru postsowieckiego, które starają się wybić się na niepodległość wobec imperializmu rosyjskiego.
Ukraina na nic innego sobie nie zasłużyła, ostatnie 5 lat zupełnie zmarnowała. Korupcja gorsza niż w Azji, Werchowna Rada praktycznie nie funkcjonuje, i tylko pomniki Bandery rosną jak grzyby po deszczu.
Co do mniejszości polskiej na Litwie, to od Valdasa Adamkusa (5.12.) i znajomego wilniuka (28.11.) słyszałem trochę co innego, ale może ja się nie znam.
Co do krajów bałtyckich, to one się wybiły na niepodległość. Nie tyle nawet w 1991, co w 2004. Wstrętna UE jest trochę za silna, żeby niedźwiedź siegnął lapą nad Baltyk.
Relacje z Niemcami wcale nie są lepsze – owszem, Donald Tusk został kilka razy poklepany i przytulony przez Angelę Merkel, ale nic z tego nie wynika. Bundesrepublik kontynuuje budowę szkodliwych dla nas Nord Streamu oraz Centrum Wypędzonych.
Bundesrepublik jest ciągle największym płatnikiem do budżetu UE, środki na budowe autostrad mamy głównie stamtąd. Wielki Brat zza oceanu nie zbudowal nam ani kilometra.
Relacje z USA są najgorsze od 1989 roku. Radosław Sikorski doznaje osobistych upokorzeń, a Polska schodzi na czwarty plan w optyce amerykańskiej. Jesteśmy traktowani przez Stany jako partner chimeryczny i niepoważny. O zniesieniu wiz nic nie słychać.
Co do wiz, pełna zgoda, służalcze uklony PiS (i wcześniej SLD) nic tu nie dały.
Co do USA, mam nadzieję, że będą znaczyły w polskiej polityce coraz mniej. Tu jest Europa, tu jest UE, a swój protektorat moga sobie urządzać na Puerto Rico.
(a, jeszcze jedno – czemuż to cytujesz akurat Migalskiego ? wszak to politolog, ergo – musi być niezłym jełopem :P)
MAW -- 23.12.2009 - 03:25