To już tzw. wyższa półka biznesu. Chyba najbardziej widowiskowo to przeplatanie się dużego biznesu, służb i polityki dało się oglądać na przykładzie Bartimpexu i samego Aleksandra Gudzowatego. Nasze opiekuńcze państwo tak gorliwie dbało swego czasu o jego bezpieczeństwo, że na szefa ochrony wstawiło mu agenta w czynnej służbie – miód malina, prawda. Nawet wyborem opiekunki dla matki i pomocy kuchennych do Mariewa zajmowała się agencja rekrutacyjna prowadzona przez gościa wyglądającego na pierwszy rzut oka na ludzia służb, żywcem przeniesionego z PRLu.
Panie Marku,
To już tzw. wyższa półka biznesu. Chyba najbardziej widowiskowo to przeplatanie się dużego biznesu, służb i polityki dało się oglądać na przykładzie Bartimpexu i samego Aleksandra Gudzowatego. Nasze opiekuńcze państwo tak gorliwie dbało swego czasu o jego bezpieczeństwo, że na szefa ochrony wstawiło mu agenta w czynnej służbie – miód malina, prawda. Nawet wyborem opiekunki dla matki i pomocy kuchennych do Mariewa zajmowała się agencja rekrutacyjna prowadzona przez gościa wyglądającego na pierwszy rzut oka na ludzia służb, żywcem przeniesionego z PRLu.
s e r g i u s z -- 21.02.2010 - 19:00