Każda ma prawo do szczęścia.
Jeśli zechce niech wejdzie do nieba
po rzęsach ukochanego.
Pozwól kobiecie odejść,
do ciebie niech przyjdzie inna.
Wspominaj tylko to co dobre,
piołunem nie upajaj serca.
Przywołaj dobre chwile i idź
idź dumnie przed siebie.
Jedno masz tylko życie, nic więcej
niestety
PS
Pierwotnie wisiał tutaj inny tekst, który wzbudził tyle emocji.
Komentarze są reakcją na tamten kontrowersyjny wpis. Nie mają (chyba) zadnego związku z aktualnym tekstem.
Co do poszczególnych komentarzy nie będę sie odnosił.
Kto sieje wiatr ten …
komentarze
Człowieku
Jesteś szalony!
Delilah -- 23.08.2008 - 05:59Kobieto
Dlaczego?
MarekPl -- 23.08.2008 - 06:09Dlatego, że prawda o nas, o naszym gatunku może szokować?
Hm, ciekawe spojrzenie
pzdr
grześ -- 23.08.2008 - 06:24?????????????
Na żart toto nie wygląda… (jeśli mimo to jest, to rynsztokowy…)
A jeżeli to Pana przemyślenia serio nt. anatomii rozpadu związków to…
gratuluję dobrego samopoczucia.
Przyznaję, moje IQ wynosi 31,5 i to wiele tłumaczy.
Pozdr
RafalB -- 23.08.2008 - 07:22Marku,
Niegrzeczne pojemniki należy karać z całą surowością, bezwzględnością i determinacją samca-właściciela.
Oprócz kar konwencjonalnych, w rodzaju
1. batożenia
2. lżenia
3. wystawiania na rynku na widok gawiedzi
4. stosowania hermetycznej klapy na pojemnik
radzę użyć metody nowoczesnej:
przymusowego słuchania Twoich przemyśleń na ten temat w wersji audio. Co najmniej 3 godziny na dobę.
To będzia nalepsza kuracja odwykowa.
merlot -- 23.08.2008 - 08:52Niech sobie głupi pojemnik nie myśli…
A ja jestem przeciwniczką edukacji seksualnej.
Uważam, że zajęcia WDŻ demoralizują młodzież. Nic więc dziwnego, iż w III klasie gimnazjum przestałam na nie uczęszczać. Z własnej woli!
Natalia Julia Nowak -- 23.08.2008 - 09:30Do tekstowiskowych mężczyzn
( za wyjątkiem RafałaB)
Jesteście żałośni!
Żaden nie ma w sobie dość odwagi aby wygarnąć autorowi, że napisał tekst obrzydliwy i ubliżający kobietom. Nie macie za grosz cojones dżentelmeni z Psiej Wólki.
Szkoda dla was słów.
Delilah -- 23.08.2008 - 10:14Przeczytałam te ten tekst
późną nocą.
Myślałam, że mam halucynacje ze zmęczenia i ogólnej niechęci do świata.
Poszłam spać i kiedy wstałam ten tekst nadal tu jest.
Moja niechęć do świata się pogłębia.
Gretchen -- 23.08.2008 - 10:56Może ktoś się opamięta
jak wszystkie kobiety stąd odejdą.
Delilah -- 23.08.2008 - 11:05.
.
Magia -- 02.09.2008 - 13:36Delilah
Jak to mówią oczekiwania źródłem rozczarowań
Daj spokój.
Zauważ jednak, że w tym rozumowaniu tkwi dość poważny błąd, a on powoduje zaciemnienie obrazu tej niewątpliwie naukowej teorii dotyczącej kobiet.
Otóż tak, patrz Pani.
Konstruując swoją teorię Autor, wychodzi od błyskotliwej skądinąd myśli, że każdy mężczyzna jako kochanek znudzić się może.
Nie może? Może.
Następnie Autor uzasadnia to epokowe odkrycie biochemią mózgu, by w końcowej fazie pięknie wywieść wniosek o pojemnikowatości kobiet.
Ale pojemnik przecież to bierne naczynie! Pojemnik nie wybiera, nie szuka, nie węszy!
Pojemnik jest od napełniania go, a nie od tego by sam się napełniał kiedy chce.
Pojemnik nie jest twórcą lecz tworzywem .
No to jedno z dwojga zatem: albo kobieta jest aktywną poszukiwaczką bezcennego i niczym niezastępowalnego męskiego narkotyku, albo pojemnikiem na niego używanym przez mężczyznę.
Co za, niewybaczalne wprost, niechlujstwo metodologiczne!
Gretchen -- 23.08.2008 - 11:20>Gretchen
Nie wnikam aż tak głęboko w ten tekst, z prostego powodu: on po prostu nie jest tego wart.
Wiem jedno – podobną obrzydliwość trudno znaleźć nawet w S24.
Czyżby TXT staczało się w kierunku blogowiska dla seksualnych frustratów?
Czy taki cel przyświeca Adminom???
Delilah -- 23.08.2008 - 11:26Panie Marku,
jezeli Pan przy zmysłach zdrowych, proszę objasnic co miał Pan na mysli piszac to:
“Otóż, ta dość niesmaczna maksyma został naukowo zdefiniowana…”
Bo jesli jacys przysłowiowi amerynkańscy naukowcy … to chciałabym wiedziec jacy i kiedy.
No a jesli PAn tak sam z siebie, to wspołczuje.
zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...
Anna Mieszczanek -- 23.08.2008 - 11:34Dell, opamiętaj się
Czyżbyś życzyła sobie usunięcia tekstu?
No i własny spisek zawiązujesz, feministyczny w dodatku?:)
Pan Marek bardzo niemile mnie zaskoczył, trafiła się też jednak jak raz panna Julia, to może sobie pogadają jak świr ze świrem.
Krk -- 23.08.2008 - 11:54Delilah
Nie analizuję tego tekstu (bo co tu analizować) tylko go obśmiewam. Gorzko.
Jedyne co można zrobić to zgłosić ten tekst jako nadużycie.
Gretchen -- 23.08.2008 - 11:56>Krk
Nie, nie domagłam się i nie domagam usunięcia nawet nadurniejszych tekstów. Nie zawiązuję również żadnych spisków.
Oczekiwałam tylko jakiejś reakcji. Męskiej, bo kobiece są dla mnie oczywiste.
Poza RafałemB i Tobą, w sposób zbliżony do moich oczekiwań nie zareagował żaden mężczyzna. O Administracji nie wspomnę.
A teraz oddalam się w miejsca mniej toksyczne niż TXT ostatnimi czasy.
Delilah -- 23.08.2008 - 12:03w kwestii formalnej przypominam,
że na TXT nie ma cenzury, w tym obyczajowej.
Admin -- 23.08.2008 - 12:44Nie ma także obowiązku czytania, ani tym bardziej komentowania wszystkiego.
Karmienie trolli oraz komentowanie tego co bulwersuje, każdy robi na własne ryzyko.
Redakcja TXT nie jest wydawcą, zajmuje się tylko redakcją strony głównej TXT.
Napisać można każdą bzdurę, o ile nie stanowi ona złamania prawa i regulaminu.
Głupota i zły smak nie są zakazane w regulaminie, bo to by oznaczało cenzurę.
Wszystko to nie przeszkadza samemu Autorowi zareagować na reakcje Czytelników.
Autor może na przykład uznać, że lepiej usunąć tekst i przeprosić za (cokolwiek).
Ale nie musi.
Redakcja decyduje natomiast o tym, czy promuje jakiś tekst, czy nie.
Redakcja TXT nie jest policją ani strażą miejską – co już kiedyś było omawiane.
To wolny kraj i dobrowolna konfederacja.
To Konfederaci de facto decydują, czy akceptują czyjeś pisanie, czy nie.
O jak rany.
Przperaszam ale czy na poparcie swoich tez autor ma coś innego niż własną paranoję?
Ja muszę też zacząć tak swirować. Będzie fajnie. Widać moje tekty nie są dośc kontrowersyjne.
mindrunner -- 23.08.2008 - 13:24Wcieło mnie, zamurowało, a potem się wkurwiłem
Myślałem że w kwestii karania kobiet i ogólnego podejścia do płci pięknej muzułmanie powiedzieli juz wszystko. A tu proszę co za niespodzianka.! W pogardzie dla kobiet znalazł się pan w czołówce nawet przed tymi skurwysynami z gett pod paryżem. Pojemnik na spermę. Nawet określenie “dziwka” ma w sobie więcej godnośći. Przesadził pan drogi panie, przekroczył pan wszelkie granice moim zdaniem. Rozumiem że odejście kobiety jest rzecza trudną ale mścic się w ten sposób, odgrywać to brak honoru po prostu. Przypominam panu że ten jak pan nazwał “pojemnik” od niedawna traktowany jest jak istota ludzka w średniowieczu nie miała nawet duszy, a w krajach “synów allacha” nie ma praw należnych istocie ludzkiej do dziś. Zresztą co tu się dziwić sprzedają je między rodzinami jak rzeczy. Nazywając kobietę pojemnikiem odczłowiecza ją pan. Dla pana to rzecz, coś w co się wstrzykuje spermę. Kojarzy pan poziom agresji z brakiem substancji narkotycznej-spermy…
ernestto -- 23.08.2008 - 14:09Nie nie mam siły tego komentować, ludziska … Tekst jest idiotyczny, jest próba odreagowania jakichś osobistych uraz. Notka hańbi kobiety w sposób nieprawdopodobny i nieludzki
re: Pozwól kobiecie odejść
zakładam, że to jakiś test, tylko czego???
arundati.roy -- 23.08.2008 - 14:26Ernestto
Ta notka nie mówi nic złego o nikim
nikogo nie hańbi
nikogo nie obraża
nikogo.
Wyłącznie Autora.
A kto komu może zabronić samego siebie obrażać?
Gretchen -- 23.08.2008 - 14:27Ty, Gretchen,
to masz rację.
zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę..
Anna Mieszczanek -- 23.08.2008 - 15:47AnnaO Szkoda słów na to co
AnnaO
AnnaO -- 23.08.2008 - 17:09Szkoda słów na to co przeczytałam….
Żal ,że wogóle coś takiego powstało…no pojemnik na sperme to juz naprawdę przesada.
Czyżby juz pięć lat minęło???
Aniu, Gretchen (z Delilah w tle)
Delilah ma rację co do męskich reakcji na tekst Marka.
Gretchen ma rację, ale wyłącznie teoretyczną.
Bo my mamy problem, który ja próbowałem rozwiązać przy pomocy zgryźliwej satyrki, co dopiero teraz widzę , bezsensownie.
A problem jest taki:
Jak on mógł nam coś takiego zrobić? Marek, jeden z bandy?
Nie mam na to żadnej rozsądnej odpowiedzi, poza taką, że być może jego prywatny problem jest większy niż nam się wydaje.
merlot -- 23.08.2008 - 18:54[email protected]#[email protected]
szok
prezes,traktor,redaktor
max -- 23.08.2008 - 20:47merlocie,
mnie nie zalezy czy on z naszej paczki czy nie.
Moim zdaniem popisał głupoty, to zareagowałam.
zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...
Anna Mieszczanek -- 23.08.2008 - 23:34Delilah,
ale dlaczego wymagasz od kogoś by reagował jakoś na ten tekst?jeszcze wciągając w to adminów?
Może poczekaj co powie autor i do niego miej pretensje.
Znaczy z jednej strony rozumiem cię, bo mnie zawsze wkurza jak się nie reaguje na głupie czy chamskie teksty, ale z drugiej strony myślę, że nie mam prawa wymagać, by ktoś inny oceniał/oburzał się czy w ogóle postepował tak jak mi się wydaje, że jest słuszne.
pzdr
grześ -- 24.08.2008 - 20:03No, grzesiu
W moim przekonaniu rację ma Delilah.
Bo jeżeli zakłada się(a tak się zakłada), że jest tu jakaś wspólnota, związana wspólnie wyznawanymi zasadami, to naruszenie tych zasad skutkować powinno i wspólną reakcją(bez przesady oczywiście, nie chodzi o to by każdy podszedł i opluł:). A i “zasady” nie są przecież dookreślone do podszewki, chodzi tylko o jakie takie maniery.
Wiem wiem, ja tu akurat najmnej mam do gadania;)
Pozdro
Krk -- 24.08.2008 - 20:15>Grzesiu
Ja niczego nie wymagam ani tym bardziej już niczego nie oczekuję.
Bo i czego mogłabym się spodziewać?
Dla Ciebie ten tekst to ciekawe spojrzenie, dla Merlota powód do rechotu.
No i gitara!
Delilah -- 24.08.2008 - 21:40A, jeszcze jedno
Wspólnota? Sorry, ale poczuwam się do wspólnoty włącznie sama z sobą.
Delilah -- 24.08.2008 - 21:41No wiesz co Dell
Merlot przecież Cię poparł w całej rozciągłości, coś przekombinowałaś.
Pozdro
Krk -- 24.08.2008 - 21:51To "włącznie sama z sobą" niezłe jest
Krk
Krk -- 24.08.2008 - 21:53delilah,
jak nie zauważyłaś to zauwąz, że słowo “ciekawy” nie oddaje żadnych ocen: ani negatywnej ani pozytywnej.
grześ -- 24.08.2008 - 22:00Poza tym w sumie nie widzę powodu się tłumaczyc ale odebrałem tekst autora jako żart/prowokację/ itd
No a zresztą wpisałem komentarz ogodzinie 7.24, wtedy to ja sie nie kontroluję, bo jeszcze śpię właściwie.
>Krk
Coś masz ze wzrokiem? A co napisał w pierwszym komentarzu? Brzmi całkiem jak rechot Leppera gdy mówił o zgwałconej prostytutce. Przynajmniej dla mnie tak brzmi.
Zawsze lubiłam Merlota i większą przykrość sprawił mi jego rechotliwy komentarz, niż te chore fantasmagorie autora nieszczęsnego wpisu.
Delilah -- 24.08.2008 - 22:02Ja to ze zwrokiem mam problemy, i owszem
Co widać i po tym zwroku.
Droga Dell, pierwszy jego komentarz jest równie jajcarski, nieźle musiała Cię krew zalać.
:)
Krk -- 24.08.2008 - 22:10>Grzesiu
Są ludzie dla których nawet gówno jest ciekawe.
Wybacz, ale już śpiąca jestem i się nie kontroluję...
Delilah -- 24.08.2008 - 22:16Są.
pzdr
grześ -- 24.08.2008 - 22:18Delilah,
Nie chcę ale muszę.
Zrozumiałaś zero z mojego rechotu.
Tłumaczę po żołniersku:
Marek Olżyński napisał najbardziej obrzydliwy tekst jaki mi się ostatnio zdarzyło przeczytać, a na TXT chyba w ogóle.
Taka mniej więcej była treść rzeczonego komentarza.
Krk nie powołuje się chyba na mój drugi komentarz, w którym napisałem że masz rację. W drugim, próbowałem sobie zracjonalizować zachowanie autora, co zostało mi gdzie indziej wytknięte jako uprawianie szpagatu, jak najsłuszniej zresztą.
Nauka z przeczytania Twojego komentarza i owszem, jest.
W pewnych sprawach trzeba pisać wprost, jeżeli się już chce coś powiedzieć.
merlot -- 25.08.2008 - 01:12No więc mówię wprost:
To absolutnie obrzydliwy tekst. Niezależnie od motywacji.
>Merlocie
Ja też nie chcę. Wypowiadać się więcej w tym miejscu.
Zatem po raz ostatni – tylko dla Ciebie.
Być może zrozumiałam zero z Twego rechotu, ale mam wrażenie, że większość osób odebrałaby go dokładnie tak samo.
Również całkiem inaczej niż Ty postrzegam ów szpagat.
Ale teraz nie o tym chciałam.
Nie zamierzam bawić się w subtelności. Napisałeś coś, czego nigdy bym się po Tobie nie spodziewała. Wkurzyłeś i rozczarowałeś mnie Merlocie, chyba po raz pierwszy w historii naszej wirtualnej znajomości.
Nie jestem osobą zawziętą, a nawet wbrew temu co pisze Grześ moja złośliwość jest raczej umiarkowana.
Merlocie, w gruncie rzeczy nie czuję do Ciebie urazy i proponuję abyśmy zapomnieli o tym przykrym incydencie.
Ten żałosny tekst nie jest godzien poświęcania mu uwagi, a juz zdecydowanie nie powinien byc zarzewiem konfliktu między Tekstowiczanami.
Pozdrawiam
Delilah -- 25.08.2008 - 08:37Panie Marku!
Jeśli chciał Pan dołożyć jakiejś kobiecie, to należało to zrobić w cztery oczy, a nie spieniać wszystkie znane i nieznane sobie panie.
Co do naukowych podstaw Pańskiego wywodu, to jestem bardzo sceptyczny. Dla mnie nazwiska rzeczonych badaczy czy badaczek nic nie znaczą. Bez podania dokładnego opisu eksperymentu na podstawie, którego wyciągną Pan swoje wnioski, nie jestem zdolny poprzeć Pańskich twierdzeń.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 25.08.2008 - 23:57Administracja nie usunęła?
Administracja nie usunęła? I bardzo dobrze. Każdy ma prawo do głoszenia swoich poglądów. Jeśli jakiś referent ze starostwa w Koziej Wólce w i e doskonale, w którym miejscu Einstein popełnił błąd, formułując swoją słynną teorię, może napisać o tym książkę. Można zastosować zasadę nieoznaczoności Heisenberga w naukach społecznych, co sama popełniłam, i niechby ktoś mi spróbował zabronić! O wiele groźniejsze, kiedy Capra – było nie było, wybitna postać nauki, w książce popularyzującej fizykę kwantową dochodzi do wniosków “mistycznych” i pcha czytelnika w objęcia swoich rozważań niemal religijnych.
Jeszcze co do zasad – nie cierpię ich. Wszystkie zaczynają chwiać się w posadach w chwili sformułowania. Są prostą drogą do hipokryzji, bo domagają się albo odstąpienia od nich w indywidualnych przypadkach, albo są “fundamentem fundamentalistów”, którzy w ich imię są gotowi zamordować – i czynią to. Są też podstawą cenzury i – o wiele groźniejszej – autocenzury.
Jasne, że Marek coś odreagował. Trauma musiała być z gatunku potężnych, bo odreagował na “gatunku pod nazwą kobieta”. Może jednak warto zastanowić się nad ironicznym przesłaniem – panowie powinni dostrzec, że kobiety s ą istotami seksualnymi, nie automatami do prania, gotowania, sprzątania.
A niektóre – o zgrozo! – ośmielają się nawet myśleć.
Mówię to jako kobieta, która nigdy nie była wierna, chociaż nigdy nie potrafiła zdradzić.
Defendo
defendo -- 26.08.2008 - 07:08Pozwólmy odejść Olżyńskiemu
Autor jednak pomylił łamy. TXT do tej pory stowarzyszało skonfederoiwnych blogerów, i nie maiło ambicji stać sie grupa terapeutyczną.
Tekst został źle zaadresowany. Powinien koniecznie ukazać sie w specjalistycznym periodyku jako materiał do poważnych studiów i badań. Kto wie, może przeszdłby do historii pod nazwą “Syndrom Olzyńskiego”? Historii, rzecz jasna, medycyny.
“Psychiatria Polska” czy “Wiadomości Psychiatryczne” opisują różne przypadki. Ten też sie tam nada.
tarantula
tarantula -- 26.08.2008 - 08:28re: Pozwól kobiecie odejść
Skonfederowani blogerzy muszą mieć wspólne poglądy i postawy? Oj, to zanudziliby się sami sobą. Zamknięte medium skazuje się na powolną degenerację.
Defendo
defendo -- 26.08.2008 - 09:07Niebywałe!
Pan Marek zmienił tekst wpisu, tak, że komentarze wyglądają jak wyzłośliwiania nie mające żadnego związku z treścią notki. Potwierdzam zdanie z wcześniejszego komentarza.
To już naprawdę poważny defekt!
tarantula
tarantula -- 26.08.2008 - 20:44Hm, ten tekst nowy,
chyba już kontrowersji nie wzbudzi?
Ale zdałoby się, marku, napisać, że nowy jest i że był inny, bo tak to trochę komentarze od rzeczy są.
pzdr
grześ -- 26.08.2008 - 11:49Okej
tak się stanie
MarekPl -- 26.08.2008 - 12:28Ale jednak szkoda –
Ale jednak szkoda – podległość autocenzurze jest straszliwsza, niż uleganie presji, cenzura zewnętrzna(od której można uciec, przymrużając porozumiewawczo oko).
Nie podoba mi się taka uległość.
Defendo
defendo -- 26.08.2008 - 12:59